![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
To, że musze przyciąć niezależnie od pędów na 5-10 cm na zimę to juz doczytałem
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
Natomiast korzystając ze sposobności chciałbym dopytać o przystosowanie gleby pod te malinki. Mam działkę leśną, z placem gdzie świeci słońce. Rosną sosny, pH 5,5, piaski, klasa VI. Nawet pęrznica po wzmocnieniu ziemi bogatym kompostem,podlewaniem wzrostem nie powala (3 lata-1 metr). Mam z 6 sadzonek maliny i z tego co wiem to jest zwykle dużo odrostów, więc z rozmnożeniem nie ma problemu.
Natomiast jestem już po przejściach na mojej posiadłości i wiem, że lepiej włozyć trochę wysiłku w przygotowanie gleby. Myślę, żeby ręcznie wyplewic mój kawałek trawniko-łączki (pas 1x6m) i z dodatków uszlachetniajątszych mam surowy kompost liściowy. Czy to wystarczy? może zaaplikowac jakis nawóz? Wiem, że obornik byłby lepszy, ale w tym momencie bedzie trudno. Może kupić ziemię do trawników? Może jakieś inne pomysły/rozwiązania możecie zaproponowac?