Jagoda - Co do listopada, to nawet jakbym miała chwilę zwątpienia kilka dni temu, to dzisiejszy dzień wszelakie cienie rozwiał. Chwilowo mam
prawdziwy listopad za oknem, chociaż w sercu maj.

Bywały dłuższe listopady w moim życiu, ten jest wyjątkowo krótki z czego z kilku powodów się cieszę.
Pozdrawiam cieplutko i słonecznie.
Marysiu - Z nasionami to czasami loteria w sklepach. Nauczona doświadczeniem, zakupuję tylko nasionka w moim miastowym ogrodniczym. I oczywiście jeszcze zawsze szukam nasion Vil...bo przekonali mnie swoją jakością.
Masz Marysiu mszyce terminatorki. W prawie górskim klimacie zaaklimatyzowały się, bo musiały. Każdy chce żyć
Mati - Mając taką odległość pomiędzy nami wcale się nie zdziwiłam, że tak samo Ci przymroziło
Basiu - Diamenty... ładnie to zabrzmiało. Uwielbiam taki klimacik ze szronem. I świat piękniejszy i wirusy zmykają.
Kobeę posiałam w lutym, w domu. Jak wykiełkuje, to uważaj, bo ma strasznie zaczepne wąsy. W maju posadziłam do dołka ( nasypałam tam ziemi kompostowej, bo kobea lubi żyzną ziemię). Ja miałam posadzone dwie sadzonki razem, jedną białą, jedną fioletową. Nie wiem jakby sobie poradziła w donicy, ale chyba Ania Aneczka miała na balkonie, więc może ona cos szepnie?
Soniu - Bo czasami ludziom się wydaje, że są bezkarni. Ta nasza mentalność słowiańska nam też nie pomaga
Na spacerek z Kubusiem uwielbiam chodzić, ale wyciągam go z wózka i noszę po ogrodzie na rękach. Uwielbia te nasze chwile, chociaż na razie bardziej go interesują psy i koty towarzyszące naszym spacerkom, niż smętnie o tej porze wyglądające roślinki. W sobotę bawimy się na roczku....jak ten czas zleciał. Matko kochana
Ewelinko - Ja też lubię ten polukrowany świat. Zdecydowanie o tej porze roku takie widoki są dla mnie milsze niż plucha za oknem.
Nasionka kupię, bo kobea musi być, zdecydowanie
Aniu - I ja Ci zdradzę w sekrecie, że lubię sobie zimą upiec kiełbaskę na ognichu

Teraz będę musiała baaaardzo uważać, żeby sąsiad nie dojrzał
---------------------------------------------------------------------------------------------
A co do sąsiada ....rozpoczęłam akcję maskowania
Na razie są położone maty wiklinowe, wiosną posadzę szmaragdy i za kilka lat będzie git. Przeniosłam zakulkowaną thuję i hortensje.
a zima, sądząc po uzupełnianiu sadełka u moich sierściuchów może być dłuuuuga
