Pierwsze koty za płoty
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty
W tym roku też posadzę do wspólnej skrzyneczki, raczej jednak niewielkich wymiarów
Dopiero na wiosnę przesadzę do osobnych doniczek. Na parapetach już mam tłoczno, a co się tam będzie działo na wiosnę? 
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6469
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Pierwsze koty za płoty
Iwonko - bardzo podobają mi się róże, które mają do Was zawitać
Poczytałam sobie o nich co nieco, wybór
Ja niestety na razie nie mam możliwości sadzonkowania pelargonii, co roku muszę kupować od nowa.
Teraz już wszystko zmroziło, komarzyce, bataty - a pelargonie jak z czerwca, cudnie i śladu mrozu na nich nie widać
Ja niestety na razie nie mam możliwości sadzonkowania pelargonii, co roku muszę kupować od nowa.
Teraz już wszystko zmroziło, komarzyce, bataty - a pelargonie jak z czerwca, cudnie i śladu mrozu na nich nie widać
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pierwsze koty za płoty
Moja babunia i mama zawsze miały w oknach piękne pelargonie.
Rozmnażały je przez cały rok i praktycznie zawsze któreś kwitły.
Zimą też.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pierwsze koty za płoty
Iwonko, eM może przekona się do Rosenfaszination jak zobaczy ją w pełni kwitnienia! 
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2738
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Pierwsze koty za płoty
Widzę, że rozkręcasz się różanie coraz bardziej!
Na temat obsypywania uszkodzonych dalii już chyba wiesz i ja tylko potwierdzę; obsypać pokruszonym węglem drzewnym, by rana wyschła i gotowe. Mi przy wykopkach też trochę bulw się złamało. Ale przy większej ilości trudno tego uniknąć.
Na temat obsypywania uszkodzonych dalii już chyba wiesz i ja tylko potwierdzę; obsypać pokruszonym węglem drzewnym, by rana wyschła i gotowe. Mi przy wykopkach też trochę bulw się złamało. Ale przy większej ilości trudno tego uniknąć.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Pierwsze koty za płoty
Iwonko, cóż to za kochany mąż, który nie dość, że namawia żonę do kupna nowych róż, to na dodatek przegląda oferty szkółek i jeszcze sam zamawia
A nie mówiłam, że masz prawdziwy skarb w domu?
Swoją drogą od dłuższego czasu zastanawiam się dlaczego panowie tak lubią czerwone róże? Wiesz co powiedział mój M? Czerwona róża to symbol miłości i oni tak z tej miłości do nas chcą mieć w ogrodzie czerwone róże
Märchenzauber jest niezwykle urodziwa. Będę z ciekawością oglądać jak rośnie u Ciebie
Swoją drogą od dłuższego czasu zastanawiam się dlaczego panowie tak lubią czerwone róże? Wiesz co powiedział mój M? Czerwona róża to symbol miłości i oni tak z tej miłości do nas chcą mieć w ogrodzie czerwone róże
Märchenzauber jest niezwykle urodziwa. Będę z ciekawością oglądać jak rośnie u Ciebie
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25226
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pierwsze koty za płoty
A ja nie rozmnażam pelargonii, bo nie mam gdzie przechowywać.
Zresztą wiosną można kupić za niewielkie pieniądze w supermarketach.
Fakt, że to mizeroty, ale szybko się rozrastają.
Zazdroszczę m. Mój nawet nie chce pomyśleć o ogrodzie. Chociaż ostatnio trochę zaczął się angażować
Chyba jak zobaczył efekt trawnika.
Ale na to, że pochwali moje różane wybory nie mam co liczyć
Najchętniej jakby w ogóle róż nie było
Zresztą wiosną można kupić za niewielkie pieniądze w supermarketach.
Fakt, że to mizeroty, ale szybko się rozrastają.
Zazdroszczę m. Mój nawet nie chce pomyśleć o ogrodzie. Chociaż ostatnio trochę zaczął się angażować
Chyba jak zobaczył efekt trawnika.
Ale na to, że pochwali moje różane wybory nie mam co liczyć
Najchętniej jakby w ogóle róż nie było
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Pierwsze koty za płoty
Witaj Iwonko , zaciekawiłaś mnie herbatką z patyczów maliny , może uświadomisz mnie lepiej w tym temacie . Z góry bardzo dziękuję 
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Pierwsze koty za płoty
Witaj Iwonko,piękne róże zamówiłaś,ja już miałam nic nie zamawiać ,bo na wiosnę przyjechało 50 róż herbacianych i w takich odcieniach ,ale wymyśliłam ,ze nie mam czerwonych a przecież też muszą być
więc na wiosnę zamówię ale tylko parę czerwonych,niech już będą wszystkie kolory posadzone w grupach,widzę ,ze zaczęłaś wspomnienia z lata ,jak ja to lubię i na długo mnie tu zatrzymało,te cudne róże i słońce ,aż się ożywiłam ,pozdrawiam 
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty
Bea, róże będą już u mnie dzisiaj wieczorem
Sadzonek pelargonii robię tylko kilka. Muszę rozsądnie dzielić miejsce na parapecie, bo go wcale nie przybywa a zachciewajek coraz to więcej i więcej
Lucynko, teraz też ludzie mają cały rok pelargonie na parapetach. To łatwe w uprawie rośliny i mnożą się jak króliki
Basiu, róże wybierałam pospiesznie, co nie znaczy, że bez zastanowienia. Nawet zdążyłam przejrzeć oferty kilku szkółek. Jednak moja chęć posiadania Rosenfaszination przeważyła i wybór był tylko jeden. Z miłej dla
konieczności wybrałam dla niej jeszcze dwie koleżanki. I wierzę, że mi się odwdzięczą pięknym kwitnieniem za to, że je do siebie zaprosiłam
Florek, na forum jest tyle różanych kusicielek, że trudno im się oprzeć
Jednak bylinowe ciągle przeważają i nie widzę możliwości, by miało być inaczej.
Dalie już zabezpieczyłam i eM zabrał je do pracy na przechowanie.
Dorotko, wydawało mi się, że też lubię czerwone róże. Ale jak się zastanowiłam, to mi wyszło, że mam takie dwie i obie wybrał eM
Też jestem ciekawa tych różyczek, ale musimy wykazać się cierpliwością aż do następnego lata
Małgosiu, moje pelargonie po prostu mi się podobają i dlatego co roku je rozmnażam. Czasami spodoba mi się jeszcze coś, to wtedy część sadzonek rozdaję
EM wcale nie taki chętny do prac działkowych, ale nie mogę powiedzieć, że się nie stara.
Elu
Herbatę z malinowych patyczków i liści polecała Marta-Koziorożec. Z liści ma bardzo delikatny smak i kolor. Natomiast z patyczków ma piękny, intensywny kolor i lekko kwaskowaty smak. Nawet mój eM, który bardzo sceptycznie podchodzi do tego typu wynalazków, stwierdził, że jest całkiem smaczna
Ususzone patyczki wrzuciłam do zimnej wody, zagotowałam, chwilę potrzymałam jeszcze na gazie i zostawiłam do zaparzenia. jest naprawdę pyszna. I może służyć nie tylko dla zdrowotności ale i dla przyjemności
Marto, ja nawet nie zmieściłabym 50 róż, a Ty nie dość, że je wszystkie pomieściłaś, to jeszcze będziesz kupować następne
Czymś musimy się karmić do lata, niech to będą jego wspomnienia
Szybciej nam czas minie

Lucynko, teraz też ludzie mają cały rok pelargonie na parapetach. To łatwe w uprawie rośliny i mnożą się jak króliki
Basiu, róże wybierałam pospiesznie, co nie znaczy, że bez zastanowienia. Nawet zdążyłam przejrzeć oferty kilku szkółek. Jednak moja chęć posiadania Rosenfaszination przeważyła i wybór był tylko jeden. Z miłej dla
Florek, na forum jest tyle różanych kusicielek, że trudno im się oprzeć
Dalie już zabezpieczyłam i eM zabrał je do pracy na przechowanie.
Dorotko, wydawało mi się, że też lubię czerwone róże. Ale jak się zastanowiłam, to mi wyszło, że mam takie dwie i obie wybrał eM
Małgosiu, moje pelargonie po prostu mi się podobają i dlatego co roku je rozmnażam. Czasami spodoba mi się jeszcze coś, to wtedy część sadzonek rozdaję
EM wcale nie taki chętny do prac działkowych, ale nie mogę powiedzieć, że się nie stara.
Elu
Marto, ja nawet nie zmieściłabym 50 róż, a Ty nie dość, że je wszystkie pomieściłaś, to jeszcze będziesz kupować następne
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pierwsze koty za płoty
Iwonko,
herbata z patyczków malinowych... Coś takiego!
Muszę naciąć i ja.

Muszę naciąć i ja.
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6469
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Pierwsze koty za płoty
Iwonko - to czekamy na fotki nowo przybyszowych.
Ja też tego nie rozumiem dlaczego miejsca na parapecie jest odwrotnie proporcjonalnie mniej niż chciejstw...
Ostatnio wycięłam wszystkie pędy malin, zapomniałam o herbatce....
Ja też tego nie rozumiem dlaczego miejsca na parapecie jest odwrotnie proporcjonalnie mniej niż chciejstw...
Ostatnio wycięłam wszystkie pędy malin, zapomniałam o herbatce....
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Pierwsze koty za płoty
Iwonka ciekawe czy różyczki dotarły?
Ja coś przeziębiona,a w piątek muszę pojechać,by posadzić
Miłego dnia
Ja coś przeziębiona,a w piątek muszę pojechać,by posadzić
Miłego dnia
- Ann_85
- 1000p

- Posty: 1209
- Od: 26 mar 2010, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Pierwsze koty za płoty
Taaa... po paru dniach kilka z moich 15 sadzonek zaczyna żółknąć, a tak dokładnie brzegi liści, więc raczej nie zapowiada to sukcesu... Marne te moje królikiIwonka1 pisze:Lucynko, teraz też ludzie mają cały rok pelargonie na parapetach. To łatwe w uprawie rośliny i mnożą się jak króliki![]()
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty
Lucynko, to jedna z lepszych herbat "nieherbacianych". Jest bardzo dobra na przeziębienia, ale ja ją piję również dla czystej przyjemności
Spróbuj koniecznie
Bea, a może sąsiad jeszcze nie wszystkie wyciął
? W lesie nie znajdziesz?
Fotki za chwilę będą

Aniu-Annes 77, różyczki już są
Szybko się kuruj, piątek tuż, tuż...W takim razie zaproponuję Ci filiżankę malinowej herbaty. Jeszcze jest gorąca. Wypij i jak możesz, to zapakuj się do

Herbaty wystarczy dla wszystkich chętnych, próbujcie
Smacznego
Aniu-Ann_85, jeszcze się nie poddawaj
Może coś z tego wyjdzie. Sama piszesz, że tylko kilka tak się zachowuje. Może masz zbyt suche powietrze? Młodym roślinkom czasami trzeba zapewnić mikroklimat. W tym celu możesz na noc wstawiać je do reklamówki. Tylko na dzień ją otwieraj, żeby miały światło i powietrze. Na pewno kilka się uchowa
A mateczne rośliny masz gdzie przechować? Wystarczy jedna. Przez zimę nawypuszcza odrostów i możesz dopiero sadzonkować w marcu. Jeszcze się okaże, że będziesz miała króliki w każdym kątku

Jak już wspominałam, róże przyjechały wczoraj przed południem. I od razu dostałam sms-a od eMa, że nie ma wszystkich, bo nie zgadza się suma, jaką podałam mu do zapłaty. I żeby to chociaż brakowało którejś z moich panienek, to nie byłoby to takie straszne. Ale brakowało Parole
Zadzwoniłam do miłego Pana i ucięłam sobie z nim pogawędkę
Przeprosił i zapewnił, że w piątek róża dołączy do reszty swoich koleżanek
I po co ten krzyk i płacz i zgrzytanie zębamii? Już otrzyj łzy i nie rozpaczaj....
Sadzonki wydają mi się dorodne, z solidnymi korzonkami. Mam nadzieję, że dzięki temu będą mogły wystartować na wiosnę
W sobotę zostaną posadzone i przykryte ziemistą kołderką


I tym razem już na pewno zamknę furtkę na kłódkę, dość tych zakupów i mieszania w głowie nowymi zachciankami
Aż do wiosny...
Pozdrawiam

Bea, a może sąsiad jeszcze nie wszystkie wyciął
Fotki za chwilę będą

Aniu-Annes 77, różyczki już są

Herbaty wystarczy dla wszystkich chętnych, próbujcie
Aniu-Ann_85, jeszcze się nie poddawaj

Jak już wspominałam, róże przyjechały wczoraj przed południem. I od razu dostałam sms-a od eMa, że nie ma wszystkich, bo nie zgadza się suma, jaką podałam mu do zapłaty. I żeby to chociaż brakowało którejś z moich panienek, to nie byłoby to takie straszne. Ale brakowało Parole
I po co ten krzyk i płacz i zgrzytanie zębamii? Już otrzyj łzy i nie rozpaczaj....
Sadzonki wydają mi się dorodne, z solidnymi korzonkami. Mam nadzieję, że dzięki temu będą mogły wystartować na wiosnę


I tym razem już na pewno zamknę furtkę na kłódkę, dość tych zakupów i mieszania w głowie nowymi zachciankami
Pozdrawiam

