Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
- a_nie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1620
- Od: 31 mar 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Justynko, placówka Cię wchłonęła. Ja jakoś obrobiłam się z papierami, ale zdecydowania mam mniej od Ciebie roboty, bo szczęśliwa nie mam wychowawstwa.
Co tam w rozczochranym? Deszcz solidnie go podlał to pewnie teraz buchnie zielenią i kolorami.
Co tam w rozczochranym? Deszcz solidnie go podlał to pewnie teraz buchnie zielenią i kolorami.
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3205
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Justynko, i ja wypatruję zdjęć z Twojego ogrodu
. Gdzie one, ach gdzie? Gospodyni zapewne podejmuje lub sama wizytuje, podczas, gdy zatrudniona ekipa ogrodowa czesze Rozchochranego. Żartowałam
, pewnie jak wszyscy tutaj nie pozwalasz tknąć ogrodu obcą ręką.
Justynko, czy nowy Eden posadzony dla wzmocnienia efektu (chociaż zachodzę w głowę, co tu jeszcze wzmacniać, kiedy dotychczasowy Eden wbija w ziemię
) jest równie wigorny? Moje Edenki, chociaż mają piękne kwiaty, nie powalają wielkością.
Jestem też ciekawa jak przezimowała egzotyczna Eyes for You.


Justynko, czy nowy Eden posadzony dla wzmocnienia efektu (chociaż zachodzę w głowę, co tu jeszcze wzmacniać, kiedy dotychczasowy Eden wbija w ziemię

Jestem też ciekawa jak przezimowała egzotyczna Eyes for You.
- IzabelaS
- 500p
- Posty: 571
- Od: 15 cze 2010, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pod Kaliszem, Wielkopolska
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Witaj, Justyno. Dziękuję za odwiedziny w moim ogrodzie, przychodzę wiec z rewizytą. Przebiegłam szybciutko przez Twoju ogród wiosenny i poczułam się, jak u siebie - ten gąszcz bogaty, te kamienne ścieżki, kamienne płyty, figurki, drewniane ławeczki, psy i koty, ptaki, galimatias roślin itp. Nawet ostrzyżony cyprysik jakby mój - wygląda tak samo. bardzo mi się to wszystko podoba i czekam na więcej zdjęć. Pozdrawiam. Iza.
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Zwiedzam, podziwiam i się uczę ... Masz wspaniałe zielone królestwo




Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Justynko - czekamy z utęsknieniem na Twoje fotorelacje.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25219
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Justynko, gdzie Ty zniknęłaś?
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Justynko,
pokaż chociaż śliczne cztery kotki, o których wyczytałam w pewnym, dobrze nam znanym wątku
pokaż chociaż śliczne cztery kotki, o których wyczytałam w pewnym, dobrze nam znanym wątku

- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Jestem
.
Odganiam lenia i wracam do sprawności.
Najpierw placówkowa czerwcowa karuzela (dowód , że nauczyciele nienormalni są, podsumowują rok w samym środku kalendarzowego), potem urlop i wyjazdy, trochę rodzinnych zawirowań, remont, a na koniec zabieg.
Wszystko to w parze z jakimś niechciejem i ogólnym malkontenctwem nie sprzyjało forumowemu ogrodowaniu i ...zaniedbałam.
Przepraszam
.
Bęcki się należą jak nic
.

Przez te kilka miesięcy ogród żył swoim życiem. Wspomagany przez nas (głównie G.) w sytuacjach zagrożeń.
I o dziwo, muszę przyznać, że całkiem dobrze sobie radził.
Jest na tyle dojrzały, że wielkie rośliny ograniczały skutecznie chwaściory.
Estetyka całości daleko odbiegająca o d forumowych standardów, ale jak się ma "Rozczochrany"
...
Odpowiedzi bardzo opóźnione, ale...
Justynko Duju, byłaś i widziałaś...Twoje - moje irysy mam nadzieję będą w przyszłym roku zachwycały.
Dzięki FO bardzo je polubiłam i zaczęłam cenić. Pozdrowienia dla powiększającej się rodzinki.
Poznajesz tę piękność?

Ewo, takie wystrzyżone, nie bardzo w wiejskim...Ale był naprawdę 'ciężki'.
Dzisiaj, zakładając ogródek, staranniej dobierałabym iglaki i ich ilość.
Za to trawy...Tak. Szczególnie w miejscach słonecznych i na plaży.

Alu, jak pisałam, musiał sobie radzić. Gospodyni w tym roku jakoś mało zaangażowana
.
Odpoczęłam, do wielu spraw złapałam dystans i mimo nadchodzącej jesieni, a właściwie zimy, lepiej.
Dla Ciebie magiczne chryzantemy. Najpierw bordowe, a z czasem przechodzą w złoto.


Odganiam lenia i wracam do sprawności.
Najpierw placówkowa czerwcowa karuzela (dowód , że nauczyciele nienormalni są, podsumowują rok w samym środku kalendarzowego), potem urlop i wyjazdy, trochę rodzinnych zawirowań, remont, a na koniec zabieg.
Wszystko to w parze z jakimś niechciejem i ogólnym malkontenctwem nie sprzyjało forumowemu ogrodowaniu i ...zaniedbałam.
Przepraszam

Bęcki się należą jak nic


Przez te kilka miesięcy ogród żył swoim życiem. Wspomagany przez nas (głównie G.) w sytuacjach zagrożeń.
I o dziwo, muszę przyznać, że całkiem dobrze sobie radził.
Jest na tyle dojrzały, że wielkie rośliny ograniczały skutecznie chwaściory.
Estetyka całości daleko odbiegająca o d forumowych standardów, ale jak się ma "Rozczochrany"

Odpowiedzi bardzo opóźnione, ale...

Justynko Duju, byłaś i widziałaś...Twoje - moje irysy mam nadzieję będą w przyszłym roku zachwycały.
Dzięki FO bardzo je polubiłam i zaczęłam cenić. Pozdrowienia dla powiększającej się rodzinki.
Poznajesz tę piękność?

Ewo, takie wystrzyżone, nie bardzo w wiejskim...Ale był naprawdę 'ciężki'.
Dzisiaj, zakładając ogródek, staranniej dobierałabym iglaki i ich ilość.
Za to trawy...Tak. Szczególnie w miejscach słonecznych i na plaży.

Alu, jak pisałam, musiał sobie radzić. Gospodyni w tym roku jakoś mało zaangażowana

Odpoczęłam, do wielu spraw złapałam dystans i mimo nadchodzącej jesieni, a właściwie zimy, lepiej.
Dla Ciebie magiczne chryzantemy. Najpierw bordowe, a z czasem przechodzą w złoto.

Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Fotosik nie wpuszczał, podzieliłam na części.
Cd.
Kasiu, masz rację. Nie lubię i jestem terytorialna. Taki pies ogrodnika. Sama nie robi, innym nie pozwala. No chyba, że koszenie trawy, organicznie nie znoszę. W tym roku ogród bardzo zaniedbany i a właściwie rozczochrany, bo pozwoliłam mu na swobodę niczym nie skrępowaną. Dosłownie.
Mały Eden, mikry i w niczym nie przypomina starszej i imponującej piękności
.
A egzotyczna w krainie wiecznie kwitnących róż
.
Twoje włości zadbane i dopieszczane. podglądałam i podziwiałam.

Izo, bardzo dziękuję za tyle miłych słów pod adresem ogrodu.
Cieszę się, że doceniasz dzikość "Rozczochranego".
Lubię, by miejsca, które mnie otaczają żyły.
Pozdrawiam i zapraszam.
Z tej perspektywy wszystko wygląda dobrze
.

Ewo, (rost) witaj. Nie okazałam się dobrą gospodynią. Pierwsza wizyta i taka wtopa. Przepraszam i zapraszam.
Wszyscy się uczymy. I ciągle gonimy króliczka, by nasze zielone królestwa doprowadzić do doskonałości.
Czasami natura zrobi to lepiej od nas.

Ewciu (36jj), jestem
.
Dziękuję za troskę i zainteresowanie. Miło wiedzieć...

Gosiu, w codzienności się zanurzyłam, trochę pozwoliłam się jej pochłonąć.
Bywałam też tu i tam
.

Madziu, twój ogród imponujący.
Wiedziałam, że informacja o kocionkach (jak mawia Jagoda) nie przejdzie bez echa
.
Piękne są, ale jak zwykle niespodzianka.
Tym razem sterylka bez odwołania i zwlekania na początku grudnia, gdy tylko maluchy się usamodzielnią.
Chuliganią. Już domagają się stałego jedzonka i próbują opanować kuwetę. Z różnym skutkiem, ale liczą się chęci.



Miłego dzionka.
Cd.
Kasiu, masz rację. Nie lubię i jestem terytorialna. Taki pies ogrodnika. Sama nie robi, innym nie pozwala. No chyba, że koszenie trawy, organicznie nie znoszę. W tym roku ogród bardzo zaniedbany i a właściwie rozczochrany, bo pozwoliłam mu na swobodę niczym nie skrępowaną. Dosłownie.
Mały Eden, mikry i w niczym nie przypomina starszej i imponującej piękności

A egzotyczna w krainie wiecznie kwitnących róż

Twoje włości zadbane i dopieszczane. podglądałam i podziwiałam.

Izo, bardzo dziękuję za tyle miłych słów pod adresem ogrodu.
Cieszę się, że doceniasz dzikość "Rozczochranego".
Lubię, by miejsca, które mnie otaczają żyły.
Pozdrawiam i zapraszam.
Z tej perspektywy wszystko wygląda dobrze


Ewo, (rost) witaj. Nie okazałam się dobrą gospodynią. Pierwsza wizyta i taka wtopa. Przepraszam i zapraszam.
Wszyscy się uczymy. I ciągle gonimy króliczka, by nasze zielone królestwa doprowadzić do doskonałości.
Czasami natura zrobi to lepiej od nas.

Ewciu (36jj), jestem

Dziękuję za troskę i zainteresowanie. Miło wiedzieć...

Gosiu, w codzienności się zanurzyłam, trochę pozwoliłam się jej pochłonąć.
Bywałam też tu i tam


Madziu, twój ogród imponujący.
Wiedziałam, że informacja o kocionkach (jak mawia Jagoda) nie przejdzie bez echa

Piękne są, ale jak zwykle niespodzianka.
Tym razem sterylka bez odwołania i zwlekania na początku grudnia, gdy tylko maluchy się usamodzielnią.
Chuliganią. Już domagają się stałego jedzonka i próbują opanować kuwetę. Z różnym skutkiem, ale liczą się chęci.



Miłego dzionka.
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10605
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7


Kociaki super ale moi nie chcą zgodzić się na kociaka.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Cóż za wspaniała kociarnia
Zostawiasz sobie któregoś?
Rozczochrany wcale nie wygląda źle, przynajmniej ja nie widzę niedoskonałości.
Zresztą, chwasty dostrzega się przede wszystkim u siebie.
U kogoś dziwnym zbiegiem okoliczności jakoś tak nie rzucają się w oczy.

Zostawiasz sobie któregoś?
Rozczochrany wcale nie wygląda źle, przynajmniej ja nie widzę niedoskonałości.
Zresztą, chwasty dostrzega się przede wszystkim u siebie.
U kogoś dziwnym zbiegiem okoliczności jakoś tak nie rzucają się w oczy.
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Misiu, koty to niezwykłe zwierzęta.
Charakterne.
Jeśli nie lubią, nic na siłę. Myślę, że gdyby bliżej poznali takiego indywidualistę, zmieniliby zdanie
.
Wiem coś o trudzie przekonania, tato nie chce się dać namówić, a mama bardzo by chciała
.
Madziu, kociarnia urocza.
Mam faworyta. Malutka, takie pół kota w porównaniu z resztą. A najmądrzejszy z tej futrzanej czeredy.
Teoretycznie mam miejscówkę. Milka niedawno odeszła...
.
Tylko czy chcę zapełnić to puste miejsce, tego nie wiem...
Masz rację, chwasty najbardziej denerwują we własnym ogródku.
U mnie dodatkowo jeszcze sporo narozrabiały kaczki G.
.
A na fotkach nie widać, bo tendencyjnie dobierane
.


Charakterne.
Jeśli nie lubią, nic na siłę. Myślę, że gdyby bliżej poznali takiego indywidualistę, zmieniliby zdanie

Wiem coś o trudzie przekonania, tato nie chce się dać namówić, a mama bardzo by chciała

Madziu, kociarnia urocza.
Mam faworyta. Malutka, takie pół kota w porównaniu z resztą. A najmądrzejszy z tej futrzanej czeredy.
Teoretycznie mam miejscówkę. Milka niedawno odeszła...

Tylko czy chcę zapełnić to puste miejsce, tego nie wiem...
Masz rację, chwasty najbardziej denerwują we własnym ogródku.
U mnie dodatkowo jeszcze sporo narozrabiały kaczki G.

A na fotkach nie widać, bo tendencyjnie dobierane



Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Zapełnij puste miejsce po Milce jak najszybciej, koniecznie.
Wtedy nie będzie tak bolało - wiem coś o tym.
Wtedy nie będzie tak bolało - wiem coś o tym.
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Madziu, nie wiem...
Poprzeczka wysoko.
Dam znać.
Poprzeczka wysoko.
Dam znać.
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3954
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Justynko, w końcu pojawiłaś się. Śliczne małe kocięta, dobra decyzja o sterylce. Róże oczywiście poznaję, pięknie Ci zakwitła 

Pozdrawiam - Justyna