Ogródek Przemka - cz.3

[Bufo-bufo]

Dziękuję Morango i Przemku za odpowiedź.
Seler na zdjęciu powyżej jest bardzo dorodny. Ja uprawiam naciowego.

[przemek1136]

W jednym miejscu na działce rozchodniki prezentują się jeszcze okazale. Chryzantemy od Ewy robią się coraz ciekawsze. Selery Cezar F1 mimo późnego wysiania dorosły do słusznych rozmiarów. Starce mają swoje 5 minut natomiast szałwie kiepsko zniosły pierwsze przymrozki. Część aksamitek podmarzła a część wygląda jeszcze przyzwoicie. Pak choi już się przejadła więc ostatnio zbieram same blaszki liściowe i traktuję je jak szpinak. Brokuły Marathon F1 są niezniszczalne i w dalszym ciągu wytwarzają boczne różyczki. Szkoda, że nie zadbałem o należyte nawożenie ale kto mógł przypuszczać, że tak długo będą plonować. Powoli kończy się sałata w gruncie ale już niedługo będzie można ścinać "pekinkę".

[przemek1136]

Rozpoczynam na działce walkę z myszowatymi i nornicami. Na początek postawiłem przed altanką tę oto pułapkę. Efekt- w ciągu 3 dni 4 złapane myszowate. Na grządkach w ziemi pojawia się mnóstwo dziur- w poniedziałek potraktuję je karbidem i wodą a na oporne gryzonie pójdą świece (niestety świece są dosyć drogie). Mam jeszcze 2 rury pułapki- wkopię je w ziemię wzdłuż krawężników. Wypróbuję też kleiste pułapki i zwykłe łapki na myszy. Zainwestuję też w dokarmianie dzikich kotów "działkowych"- oczywiście tak aby ich nie przekarmić. Nornicom i myszom mówię STOP! Już dziękuję!

[przemek1136]

No czego to ludzie nie wymyślą. Lep na myszy. Zobaczymy czy to działa?

[przemek1136]

Trwają jesienne zbiory. Niestety skończyła się sałata a po ostatnich deszczach kalarepki popękały i też trzeba je było zerwać. Kapusta pekińska, mimo porażenia przez kiłę i uszkodzeniach zewnętrznych liści i tak wytwarza ponad kilogramowe główki. Rzodkiewki też na wykończeniu a druga partia wyhamowała we wzroście i prawdopodobnie nie zdąży wytworzyć zgrubień. Zaczyna dorastać pierwsza brukselka. Schodzą też na bieżąco selery i skorzonera. Koty działkowe robią się coraz milsze-jeden załapał się dzisiaj na mięsną przekąskę (pasztet z królika). Jedna myszka przykleiła się do lepu a do klatki-pułapki weszły trzy inne.

[przemek1136]

No i powoli można się zacząć przygotowywać do nowego sezonu. Plan nasadzeń, wybór poszczególnych gatunków i dobór odpowiednich odmian, sposób nawożenia. Na razie do posadzenia pozostają jeszcze cebule kwiatów, później sadzenie czosnku. Prawdopodobnie założę kolejny kompostownik z liści drzew parkowych a część przerobionego kompostu trafi na zagony. Jak aura będzie łaskawa czeka mnie naprawa skalniaka, wrzosowiska i stworzenie nowej rabaty dla ciemierników. Na skopanie czeka też część działki. Mam też co roku problem z chwastami wyrastającymi na ścieżkach. Trzeba będzie coś sensownego wymyślić by się nie zarobić na śmierć przy pieleniu. Na szczęście nie ma potrzeby wapnowania gleby ale dostarczę jej troszeczkę fosforu. Korci mnie by w przyszłym sezonie pobawić się w uprawę ogórków, papryki a może też i pomidorów na balotach ze słomy ale to będzie zależało od tego czy zdobędę odpowiednią słomę.

[przemek1136]

Mimo paru głosów na nie ja jestem zadowolony z podłoża "popieczarkowego". Niestety nie udało się załatwić załadunku na przyczepę i transportu ciągnikiem więc podłoże musiałem pakować do worków łopatą. Na szczęście podłoże już czeka w workach a na jutro zostaje transport na działeczkę busem. Musiałem też ograniczyć ilość podłoża i na jesień do dyspozycji będę miał tylko 1 metr sześcienny. Kolejna dostawa wiosną.

[kama_80]

Tak obserwuję Twoje selery. Już kilka razy się zastanawiałam czy te kolorowe skrzynki, które stanowią dla mnie konkretną, znaną mi wielkość, są takie małe czy to te zwykłe co mieszczą po 2x kilo śliwek. Bo jeśli są to te duże to selery masz ogromniaste. W środku pełne? Nie mają pustych miejsc?

[przemek1136]

Moje skrzynki na zdjęciach z selerami to skrzyneczki po pomidorach tzw. CASI (40x30cm). Te na warzywa i owoce mają przeważnie wymiary 40x60cm. Selery ważą przeciętnie 0,9 do 1,2 kg więc są duże ale bez przesady. Są twarde, nie są puste w środku i mają śnieżnobiały miąższ. W tym roku dzięki uprzejmości Piotra (Biotit) uprawiałem holenderską odmianę heterozyjną Cesar F1.

[ewa-s]

[quote="Mimo paru głosów na nie ja jestem zadowolony z podłoża "popieczarkowego".[/quote]
Moja siostra co roku daje na ogród przyczepę takiego podłoża i widać,że to roślinom służy.Wszystkie warzywa ma piękne,dorodne,wręcz klęska urodzaju.
Sadzonki pomidorów miała ode mnie,urosły ładniejsze i znacznie plenniejsze od moich,chociaż ja też na zbiory nie narzekałam.
Chyba i ja się skuszę na takie podłoże,ale dopiero na wiosnę.Chciałabym sobie poprawić glebę w tunelu,bo tam piach i glina,a kompostu wciąż za mało na wszystkie potrzeby.

[przemek1136]

Na pierwszym zdjęciu miejsce pod cukinię i worki z podłożem z pieczarkarni(ja kupowałem po 35 zł za metr sześcienny/1000 l, zdjęcie nr 2 plac po cukiniach, nr 3- miejsce na ogórki, nr 4-nowy teren pod truskawki, nr 5-bób, skorzonera,cebula? Zdjęcie nr 6- brukselka prawdopodobnie urośnie przed zimą.

[przemek1136]

Niestety pogoda w sobotę troszeczkę pokrzyżowała mi plany. Na szczęście, choć jak na ten gatunek bardzo późno, wysadziłem narcyzy. Wysadziłem też większość irysów i część tulipanów botanicznych. Resztę roślin wysadzę na początku listopada.

[przemek1136]

Rzodkiew Pusa Gulabi od MORANGO rośnie dalej na grządce. Niezmordowany brokuł Marathon F1 dalej wytwarza boczne różyczki choć część roślin padła. Brukselki bardzo powoli ale dorastają a ja właśnie się zastanawiam co posadzić wiosną na ich miejsce. Jak jutro będzie znośna pogoda to może uda mi się posadzić resztę kwiatów cebulowych i przygotować grządkę pod przyszłoroczne nasadzenia chryzantem.

[przemek1136]

Jeszcze troszeczkę kwiatów cebulowych czeka na wysadzenie a i czosnek też zaczyna się niecierpliwić. Od 3 dni leży mokry śnieg i prace w ogródku przestały należeć do przyjemności. Selerom nic nie będzie bo są przeznaczone do bezpośredniego spożycia, brukselka też sobie dzielnie radzi. W tunelu wykiełkowała roszponka ale rzodkiewka już chyba nie zdąży urosnąć przed większymi mrozami.

[MORANGO]

U mnie rzodkiewka tez idzie na zmarnowanie, ziemia zamarzła, nie wiem czy sałaty wogole przetrwają A jak rzodkiew ? u mnie niestety robale zjadły nie ma się czym pochwalić

Pozdrawiam