Witajcie forumowicze! Jestem nowa na forum, do rejestracji zmusiły mnie poważna błędy w hodowli ;) Otóż, jestem zupełną nowicjuszką jeśli chodzi o uprawę warzyw. W maju (tak gdzieś w połowie) znalazłam w szufladzie saszetkę z nasionami pomidorów koktajlowych, która leżała tam już chyba 3 rok. Na opakowaniu było napisane, że to pomidor koktajlowy b.plenny, nazwy odmiany nie podano. Postanowiłam ją...wysiać do doniczki w domu. Byłam święcie przekonana, że jeśli wzejdą choć 3 krzaczki, to będzie to mój wielki ogrodniczy sukces

Ku mojemu zaskoczeniu wzeszło ok.100 roślinek

tak, liczba zer nie jest pomyłką. 100!! Nawet nie wiedziałam, że w paczce było tyle nasion ;) Rozsadziłam je do 20 doniczek dł. 80 cm (tak, już teraz wiem po lekturze forum, że zbyt gęsto i za płytko), ale to im chyba nie przeszkadza, bo rosną jak szalone (najwyższe mają ok. 90 cm wysokości), kwitną i owocują (na razie mam tylko zielone pomidorki). Donice wystawiłam na balkon.
W ostatnich dniach zmieniła się pogoda. I tu pojawił się mój problem: czy przy tych nocnych niskich temperaturach (nawet do 5-6st.) mam je przenieść do domu czy okryć agrowłókniną i dalej trzymać na balkonie? Poradźcie proszę, nie chcę stracić moich pierwszych plonów
