U mnie też niektóre dopiero będą kwitły
Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
- bartosz les
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1922
- Od: 24 sie 2013, o 09:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Jak będą zapowiadali przymrozki to wtedy wykop i wsadź do doniczki , podlewaj i dbaj a na pewno Ci zakwitnie a i przy okazji bulwa urośnie .
U mnie też niektóre dopiero będą kwitły
U mnie też niektóre dopiero będą kwitły
-
Kasiek2016
- 50p

- Posty: 66
- Od: 2 sie 2016, o 17:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Dziękuję Bartoszu za kolejną radę
zaczekam w takim razie do przymrozków, wykopię bulwy i przeniose do domu. Niech cieszą oko.
- rotos
- 1000p

- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Jednak odradzałbym przesadzanie mieczyków do donic. Z pewnością uszkodzeniu ulegną wtedy korzenie i zamiast rosnąć, bulwa może zacząć gnić w wilgotnej ziemi w donicy.
Pozostaw je w ogrodzie, nie dopuszczając do kwitnienia. Wykop je po pierwszym przymrozku, nie później jednak niż ok. 10 października, a jeżeli będą zapowiadane ciągłe opady deszczu, to nawet pod koniec września.
Pozdrawiam
Adam
Pozostaw je w ogrodzie, nie dopuszczając do kwitnienia. Wykop je po pierwszym przymrozku, nie później jednak niż ok. 10 października, a jeżeli będą zapowiadane ciągłe opady deszczu, to nawet pod koniec września.
Pozdrawiam
Adam
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Mieczyki wykopać z gruntu po 1. przymrozku czy przed?
- rotos
- 1000p

- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Dla mnie, to nie pierwszy przymrozek decyduje o terminie wykopków, gdyż nie ma on wpływu na bulwy, które chroni przed chwilowym mrozem gleba.
Im dłuższa jest wegetacja, tym większych przyrostów bulw zastępczych i przybyszowych możemy oczekiwać. Jednak musimy pamiętać o tym, że mieczyk nie lubi chłodnej i wilgotnej ziemi. Zbyt długie przebywanie w mokrej glebie o temperaturze poniżej 10 stopni C spowoduje dużą podatność bulw na choroby grzybowe w czasie przechowywania (mimo zaprawiania ich po wykopkach).
U mnie, jeżeli nie ma pod koniec września ciągłych opadów deszczu, mieczyki mogą rosnąć nawet do 10 października. Sprawia to bliskość morza, które o tej porze roku podgrzewa temperaturę terenów nadmorskich. Bywały jednak sezony, gdy mokra pogoda zmuszała mnie do wykopków już około 15-20 września.
Pozdrawiam
Adam
Im dłuższa jest wegetacja, tym większych przyrostów bulw zastępczych i przybyszowych możemy oczekiwać. Jednak musimy pamiętać o tym, że mieczyk nie lubi chłodnej i wilgotnej ziemi. Zbyt długie przebywanie w mokrej glebie o temperaturze poniżej 10 stopni C spowoduje dużą podatność bulw na choroby grzybowe w czasie przechowywania (mimo zaprawiania ich po wykopkach).
U mnie, jeżeli nie ma pod koniec września ciągłych opadów deszczu, mieczyki mogą rosnąć nawet do 10 października. Sprawia to bliskość morza, które o tej porze roku podgrzewa temperaturę terenów nadmorskich. Bywały jednak sezony, gdy mokra pogoda zmuszała mnie do wykopków już około 15-20 września.
Pozdrawiam
Adam
-
homo novus
- 10p - Początkujący

- Posty: 10
- Od: 20 lip 2011, o 17:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Czy ktoś w tym roku miał posadzone mieczyki Glamini Zoe /specjalnie przeznaczone do donic/ U mnie na całą paczkę 11 sztuk - zakwitnął jeden w dodatku jakiś zniekształcony mutant. 
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Czy wykopując bulwy mieczyków obcinacie liście? Pytam, bo to będzie pierwsze zimowanie moich bulw. Niby jeszcze trochę czasu zostało do wykopania, ale moje mieczyki mają jeszcze zupełnie zielone liście i jak piszecie, że czasami wykopujecie już po 15 września to co z tymi liśćmi robicie?
- rotos
- 1000p

- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
I bardzo dobrze, że mają zielone!
To znaczy, że są zdrowe. Tylko nie rozumiem dlaczego piszesz, że "mają jeszcze zielone liście".
U mnie wykopywanie mieczyków wygląda następująco:
- podkupuję szpadlem gladiolę
- wyciągam całą roślinę z ziemi
- oddzielam bulwki przybyszowe oraz bulwę mateczną
- lewą dłonią trzymam bulwę zastępczą, a prawą energicznym ruchem wykręcam liście tuż przy samej bulwie (gdybym był leworęczny postępowałbym odwrotnie)
- liście oraz starą bulwę wrzucam do worka na odpady zielone



Pozdrawiam
Adam
U mnie wykopywanie mieczyków wygląda następująco:
- podkupuję szpadlem gladiolę
- wyciągam całą roślinę z ziemi
- oddzielam bulwki przybyszowe oraz bulwę mateczną
- lewą dłonią trzymam bulwę zastępczą, a prawą energicznym ruchem wykręcam liście tuż przy samej bulwie (gdybym był leworęczny postępowałbym odwrotnie)
- liście oraz starą bulwę wrzucam do worka na odpady zielone



Pozdrawiam
Adam
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Serdeczne dzięki za instrukcję. Napisałam, że mają jeszcze zielone, bo myślałam, że z mieczykami tak jak z tulipanami, powinny po kwitnieniu żółknąć.
-
Lev779
- 100p

- Posty: 136
- Od: 12 lis 2011, o 04:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Ja też tak kiedyś myślałam, ale tutejsi doświadczeni hodowcy mnie "naprostowali". Jednak i ja mam pytanie. Czy mogę już wykopać cebulki? Śpieszy mi się bowiem sprawdzić ich zdrowotność. Większość mi w tym roku nie zakwitła
Pozdrawiam
Gosia
Pozdrawiam
Gosia
-
limonkaa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1208
- Od: 15 kwie 2013, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Poczekaj aż zaschną im zielone pędy ...moje też w ubiegłym roku nie zdążyły zakwitnąć a w tym roku wszystkie miały kwiaty.
Bożena
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Może Ci się wydać to głupie pytanie,ale jak je przechowujesz w lodówce i czym zaprawiasz na jesień i wiosnę?rotos pisze:Halinko, większość kwiatów jest zdrowa, a przyczyniło się do tego ciepłe lato oraz oczywiście jesienne i wiosenne zaprawianie, składowanie w lodówce i opryski w czasie wegetacji. Bardzo ważna jest też selekcja negatywna. Nie można sadzić bulw z najmniejszymi nawet śladami chorób grzybowych i wirusowych, bo i tak nie doczekamy się pięknego kwitnienia i bulw zastępczych.
Nie piszę tego do Ciebie, bo jestem pewien, że wiesz jak opiekować się mieczykami, ale może ktoś z początkujących skorzysta z tych rad.
Chyba mam odmianę, którą zaprezentowała Gosia (pierwsza z lewej):
Pozdrawiam
Adam
Pozdrawiam z Warmii
Mariola
Mariola
- rotos
- 1000p

- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Oświadczam, że żadne pytanie dotyczące uprawy tych wspaniałych kwiatów nie jest dla mnie głupie!
Ważne jest, aby w lodówce bulwy "oddychały". Dlatego odpadają foliowe torebki, czy też zamykane, plastikowe pojemniki. Mogą to być papierowe torebki, kartonowe pudełka. Opakowania nie mogą dotykać ścianek lodówki, na których skrapla się woda.
Gdy gladioli nie jest wiele, odpowiednim miejscem będzie szuflada na warzywa.
Ja stosuję małe skrzynki po mandarynkach (dla odmian, których mam większa ilość) oraz plastikowe, otwarte pojemniki po różnych produktach mlecznych i torebki papierowe na bulwki przybyszowe.
Nie można przechowywać bulw w nowoczesnych lodówkach typu "no frost". Jest w nich za sucho.
Co dwa, trzy tygodnie kontroluję stan bulw, usuwając te z oznakami choroby.
Jesienią konieczne jest zaprawianie bulw najpierw środkiem owadobójczym, a następnie grzybobójczym. Wiosną, gdy nie widzę śladów żerowania wciorniastka, zaprawiam tylko środkiem grzybobójczym oraz stymulatorami wzrostu.
Jako, że walka z wciorniastkiem nie jest łatwa, dobrze by było wykonać oprysk roślin środkiem systemicznym jeszcze na dwa, trzy tygodnie przed wykopkami, aby uniemożliwić mu przejście do bulw. Nadchodzi ochłodzenie, a to znak dla tego szkodnika, aby szukać sobie miejsca na przezimowanie.
Pozdrawiam
Adam
Ważne jest, aby w lodówce bulwy "oddychały". Dlatego odpadają foliowe torebki, czy też zamykane, plastikowe pojemniki. Mogą to być papierowe torebki, kartonowe pudełka. Opakowania nie mogą dotykać ścianek lodówki, na których skrapla się woda.
Gdy gladioli nie jest wiele, odpowiednim miejscem będzie szuflada na warzywa.
Ja stosuję małe skrzynki po mandarynkach (dla odmian, których mam większa ilość) oraz plastikowe, otwarte pojemniki po różnych produktach mlecznych i torebki papierowe na bulwki przybyszowe.
Nie można przechowywać bulw w nowoczesnych lodówkach typu "no frost". Jest w nich za sucho.
Co dwa, trzy tygodnie kontroluję stan bulw, usuwając te z oznakami choroby.
Jesienią konieczne jest zaprawianie bulw najpierw środkiem owadobójczym, a następnie grzybobójczym. Wiosną, gdy nie widzę śladów żerowania wciorniastka, zaprawiam tylko środkiem grzybobójczym oraz stymulatorami wzrostu.
Jako, że walka z wciorniastkiem nie jest łatwa, dobrze by było wykonać oprysk roślin środkiem systemicznym jeszcze na dwa, trzy tygodnie przed wykopkami, aby uniemożliwić mu przejście do bulw. Nadchodzi ochłodzenie, a to znak dla tego szkodnika, aby szukać sobie miejsca na przezimowanie.
Pozdrawiam
Adam
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Adamie dziękuje za twoją wyczerpującą odpowiedź
Teraz będę wiedziała jak przechować mieczyki w lodówce,i w tym roku mieczyki powędrują do lodówy.
A jeszcze jak byś przybliżył mi temat zaprawiania,czytałam że można zaprawiać denaturatem,ale co i kiedy to nie za bardzo wiem
Teraz będę wiedziała jak przechować mieczyki w lodówce,i w tym roku mieczyki powędrują do lodówy.
A jeszcze jak byś przybliżył mi temat zaprawiania,czytałam że można zaprawiać denaturatem,ale co i kiedy to nie za bardzo wiem
Pozdrawiam z Warmii
Mariola
Mariola
- rotos
- 1000p

- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Denaturatu używam w małych ilościach (ale tylko zewnętrznie), do odkażania sekatora i ewentualnie bulw, gdy wycinam im drobne sklerocja.
Do zaprawiania mieczyków musisz zastosować ŚOR-y, które umieszczone są "pod kluczem" w sklepach ogrodniczych i w supermarketach, w działach ogrodniczych.
Pozdrawiam
Adam
Do zaprawiania mieczyków musisz zastosować ŚOR-y, które umieszczone są "pod kluczem" w sklepach ogrodniczych i w supermarketach, w działach ogrodniczych.
Pozdrawiam
Adam


