Ogródek Gosi cz. 16
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu cięcie drzew owocowych, to wyższa szkoła, szacunek.
Piękny ten widok z werbeną i trawami.
Też lubię kosmos, ale boję się go sadzić dużo, bo rosną takie wielkie krzaczory.
Piesio ma wspaniałą drogę do spacerów. 
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu, pewnie już gdzieś pisałaś, ale powiedz mi proszę, co to za drzewko widać na zdjęciu spacerującego psiaczka ?...
Widać jak się napracowałaś Gosiu, ale warto było... sama zresztą wiesz...
Widać jak się napracowałaś Gosiu, ale warto było... sama zresztą wiesz...
- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9593
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu śliczne trawki masz
ładnie się prezentują z kosmosami .
Co za hortensja na ostatnim zdjęciu ?? ja swoje przenoszę powolutku na nową działkę .
Różyczki
Pozdrawiam i miłego dnia życzę
Co za hortensja na ostatnim zdjęciu ?? ja swoje przenoszę powolutku na nową działkę .
Różyczki
Pozdrawiam i miłego dnia życzę
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu, witaj!
Znowu mamy upał i ani kropelki deszczu.
Dobrze że masz to kropelkowe podlewanie,
bo zaharowałabyś się każdego dnia po pracy.
Bardzo ładnie kwitną hortensje.

Znowu mamy upał i ani kropelki deszczu.
Dobrze że masz to kropelkowe podlewanie,
Bardzo ładnie kwitną hortensje.
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosieńko u Ciebie taki porządek,że nawet pies chodzi grzecznie po kamiennym chodniku ... szok!!!
Tresura czy po prostu przypadek ?
Trawnik ładny to wizytówka, mój mąż o tym wie i pewnie dlatego walczy o jego stan z turkuciami
W tym roku pierwszy raz zaprosiłam do ogrodu kosmos siarkowy ... nawet spodobał mi się tylko ta jego wysokość już nie .
Pozdrowienia z upalnych Mazur .
Tresura czy po prostu przypadek ?
Trawnik ładny to wizytówka, mój mąż o tym wie i pewnie dlatego walczy o jego stan z turkuciami
W tym roku pierwszy raz zaprosiłam do ogrodu kosmos siarkowy ... nawet spodobał mi się tylko ta jego wysokość już nie .
Pozdrowienia z upalnych Mazur .
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Witaj Gosiu,trawnik masz piękny a rabaty takie dopakowane jak ja lubię ,zawsze podobał mi sie Twój ogród,a teraz to nawet słów brakuje do pochwał,ślicznie,pozdrawiam i miłej niedzieli życzę 
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Znowu mało mnie na forum. Czas płynie, ale ja tym razem chyba świadomie zwolniłam. Ogród prawdę mówiąc zszedł na plan drugi, inaczej bym zwariowała. Tyle wysiłku, a tak wiele roślin ledwo żyje, marnieje z dnia na dzień. Nie mam siły. Mimo, że rozłożyłam linie kroplujące, codziennie podlewam i nic.
Nie wiem jak Wy sobie z tym radzicie.
Soniu, do tej pory cięciem drzewek zajmował się mój tata, ale ze względu na zdrowie od 2 lat robie już to sama. Oczywiście pierwsze cięcia były pod okiem taty
Ze względu na to, że to ja się teraz tym zajmuję, skróciłam drastycznie czereśnię.
Kosmos wysiewam, albo sam się wysiewa i usuwam to co mi nie pasuje. Dla mnie to nic trudnego
Gabrysiu, drzewko to buk Fountaine.
Napracowałam się, a wręcz przepracowałam. Teraz wiele rzeczy odpuszczam. Rabaty są zarośnięte brzegi trawnika nie wyrównane, ale stwierdziłam, że poczekam na lepszą pogodę. Przy tych upałach nie da się pracować.
Teresko, Hortensja to Vanilla. W tym roku wszystkie moje hortensje są bardzo marne,. zresztą rodki też. Wiosną było za mało wody. Zresztą przy tej suszy moje rośliny są w strasznym stanie. Wszystko wsiąka w ziemię. Rośliny nie zdążą się porządnie napić. A tu deszczu dalej nie widać
Lucynko, jak Ty sobie radzisz z podlewaniem? Ja jestem załamana. Jestem szczęśliwa, że zdążyłam wszystko rozłożyć, ale widzę już, że trzeba zrobić poprawki, bo nie wszędzie woda dochodzi. Mam wrażenie, że to podlewanie nic nie daje. Rośliny marnieją. A szczególnie róże. Ja mam totalny piach wszystko przecieka.
Krysiu, ścieżka to był naturalny szlak piesa. Ja tylko go utwardziłam
Mój pies raczej omija rabaty. Tylko czasem wlezie pod jakiś krzaczor, żeby wykopać wielki dół
Chyba poluje na jaszczurki.
Moje kosmosy to olbrzymy. Nie wszystkie. Chyba niektórym trafiło się lepsze stanowisko.
Też swego czasu stwierdziłam, że jeśli mam mieć trawnik to przynajmniej ładny. Teraz oglądam przez płot trawnik sąsiadów i jestem zadowolona, chociaż wymaga to wiele wysiłku. Niestety pracuję sama, więc nie ze wszystkim nadążam.
Jednak chyba u Was troszeczkę chłodniej
Martuś, Ty zawsze miałaś dla mnie ciepłe słowo
Niestety z bliska to tak dobrze nie wygląda. Mam jeszcze sporo do zrobienia na tylnej rabacie. Nie mogę sobie z nią ciągle poradzić
Tak było jeszcze 2 tygodnie temu

















Nie wiem jak Wy sobie z tym radzicie.
Soniu, do tej pory cięciem drzewek zajmował się mój tata, ale ze względu na zdrowie od 2 lat robie już to sama. Oczywiście pierwsze cięcia były pod okiem taty
Ze względu na to, że to ja się teraz tym zajmuję, skróciłam drastycznie czereśnię.
Kosmos wysiewam, albo sam się wysiewa i usuwam to co mi nie pasuje. Dla mnie to nic trudnego
Gabrysiu, drzewko to buk Fountaine.
Napracowałam się, a wręcz przepracowałam. Teraz wiele rzeczy odpuszczam. Rabaty są zarośnięte brzegi trawnika nie wyrównane, ale stwierdziłam, że poczekam na lepszą pogodę. Przy tych upałach nie da się pracować.
Teresko, Hortensja to Vanilla. W tym roku wszystkie moje hortensje są bardzo marne,. zresztą rodki też. Wiosną było za mało wody. Zresztą przy tej suszy moje rośliny są w strasznym stanie. Wszystko wsiąka w ziemię. Rośliny nie zdążą się porządnie napić. A tu deszczu dalej nie widać
Lucynko, jak Ty sobie radzisz z podlewaniem? Ja jestem załamana. Jestem szczęśliwa, że zdążyłam wszystko rozłożyć, ale widzę już, że trzeba zrobić poprawki, bo nie wszędzie woda dochodzi. Mam wrażenie, że to podlewanie nic nie daje. Rośliny marnieją. A szczególnie róże. Ja mam totalny piach wszystko przecieka.
Krysiu, ścieżka to był naturalny szlak piesa. Ja tylko go utwardziłam
Mój pies raczej omija rabaty. Tylko czasem wlezie pod jakiś krzaczor, żeby wykopać wielki dół
Chyba poluje na jaszczurki.
Moje kosmosy to olbrzymy. Nie wszystkie. Chyba niektórym trafiło się lepsze stanowisko.
Też swego czasu stwierdziłam, że jeśli mam mieć trawnik to przynajmniej ładny. Teraz oglądam przez płot trawnik sąsiadów i jestem zadowolona, chociaż wymaga to wiele wysiłku. Niestety pracuję sama, więc nie ze wszystkim nadążam.
Jednak chyba u Was troszeczkę chłodniej
Martuś, Ty zawsze miałaś dla mnie ciepłe słowo
Niestety z bliska to tak dobrze nie wygląda. Mam jeszcze sporo do zrobienia na tylnej rabacie. Nie mogę sobie z nią ciągle poradzić
Tak było jeszcze 2 tygodnie temu

















-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu, Twoje rabaty naprawdę ładnie się prezentują.
A róże nie tylko pięknie kwitną, ale też widać, że są bardzo zdrowe.
Moje, niestety, chorują. Zgubiły już ponad 3/4 liści i wyglądają brzydko. Nawet nie próbuję ich ratować. Postawiłam krechę i poczekam do przyszłego roku. Mam nadzieję, że odbudują formę.
Gosiu, leję ogromne ilości wody rano i przed wieczorem. Ziemia jest wilgotna, ale niezbyt głęboko. Jednak rośliny nie więdną. Na szczęście.
Dobrego tygodnia życzę Tobie i Twojemu ogrodowi.
Niech wreszcie spadnie jakiś porządny deszcz.
A róże nie tylko pięknie kwitną, ale też widać, że są bardzo zdrowe.
Moje, niestety, chorują. Zgubiły już ponad 3/4 liści i wyglądają brzydko. Nawet nie próbuję ich ratować. Postawiłam krechę i poczekam do przyszłego roku. Mam nadzieję, że odbudują formę.
Gosiu, leję ogromne ilości wody rano i przed wieczorem. Ziemia jest wilgotna, ale niezbyt głęboko. Jednak rośliny nie więdną. Na szczęście.
Dobrego tygodnia życzę Tobie i Twojemu ogrodowi.
Niech wreszcie spadnie jakiś porządny deszcz.
Re: Ogródek Gosi cz. 16
W zasadzie 2 tygodnie temu to ładnie popadało, a teraz niestety sucho.
Róże jak w czerwcu, a nie pod koniec sierpnia. Ładne kwitnienia.
Ja Małgosiu tez już zaczęłam podlewać, ale to wszystko mało.
Róże jak w czerwcu, a nie pod koniec sierpnia. Ładne kwitnienia.
Ja Małgosiu tez już zaczęłam podlewać, ale to wszystko mało.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu podglądam,
róże pięknie powtarzają.
U mnie też susza, niestety podlewanie, to nie to co deszcz. 
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11716
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Ogródek Gosi cz. 16
No i moim zdaniem całkiem słusznie Gosiu ...Margo2 pisze:Czas płynie, ale ja tym razem chyba świadomie zwolniłam
Miłego dnia!
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu, mam tak samo z tą różnicą, że dopiero wczoraj znalazłam trochę czasu na podlewanie.Margo2 pisze:Znowu mało mnie na forum. Czas płynie, ale ja tym razem chyba świadomie zwolniłam. Ogród prawdę mówiąc zszedł na plan drugi, inaczej bym zwariowała. Tyle wysiłku, a tak wiele roślin ledwo żyje, marnieje z dnia na dzień. Nie mam siły. Mimo, że rozłożyłam linie kroplujące, codziennie podlewam i nic.
Nie wiem jak Wy sobie z tym radzicie.
[
Zaniepokoiły mnie dwie uschnięte gałęzie u hortensji.
Dobrze wygląda jedynie trawnik, ale on się sam podlewa.
Chyba będę musiała zrezygnować z ostróżek. Ślimaki wcinają mi wszystko, mimo stosowania niebieskich granulek.
Chodzę tylko i wycinam przekwitłe kwiatostany róż i jednorocznych.
Dochowałaś się pięknego Edena
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Wczoraj chyba miałam jakiegoś doła, że Wam się tak wyżaliłam.
Dzisiaj stwierdzam, że nie jest za dobrze, ale też nie można napisac że beznadziejnie.
Ten rok jest dla mnie wyjątkowo trudny, więc wybaczcie mi moje nastroje.
Od czasu do czasu musze trochę ponarzekać
Lucynko, jak napisałam to było 2 tygodnie temu. Mimo ciągłego lania wody niestety część roślin odczuwa jej brak.
Niektóre moje róże są zdrowiusieńkie, a niektóre nie dosyć, że nie mają liści, to jeszcze na dokładkę chorują im pędy.
Mam nadzieję, że uda się je uratować, bo taka na przykład Sweet Haze jest już nie do zdobycia.
Niestety ja mogę podlewać tylko wieczorem. Chyba to za mało. W dodatku kroplujące nie dociera wszędzie. Chyba będę musiała kiedyś stanąć z wężem i podlać wszystko dokumentnie. Szkoda, że tak wcześnie robi się już ciemno. Przy tych upałach nie ma kiedy podlewać. Podobno ma coś spaść w weekend, ale wiesz jak to u nas jest. W Warszawie powódź, a u nas ani kropli.
Ja też życzę mi miłego tygodnia
Ewo, u mnie nie padalo już bardzo dawno. W dodatku w piasek bardzo szybko wsiąka.
Niektóre roże są rewelacyjne i zawsze niezawodne
Do takich właśnie zaliczam Jazz, Aphroditę i Muzykantów. Są to zdrowe, bardzo łatwo powtarzające róże. O innych tego powiedzieć nie mogę
Soniu, no właśnie. Podlewanie to nie to samo. A popadać powinno przynajmniej z tydzień, żeby wszystko się nasyciło.
Maryniu, ten mój bieg był spowodowany mimo wszystko forum. Tyle oglądam cudownych ogrodów, że zapragnęłam też mieć taki. Niestety to mnie przerosło. Na razie mój zapał ostygł, więc nie przesadzam z pracami. Teraz częściej leniuchuję. I to mi bardzo pomogło. Najgorsze jest to, że trzeba dzielić swój czas pomiędzy pracę (nie tylko 8 godzinną), dom, ogród, rodzinę i znajomych. A że ja mam bardzo dużo znajomych to mamy przeładowanie
Na razie najbardziej dbam o trawnik, bo za dużo pracy w niego włożyłam. W sobotę jadę do Skierniewic na targi, tam zamierzam poprawić sobie humor zakupami. I czekam na ochłodzenie, bo mimo, że kocham ciepełko, to teraz jest to lekka przesada.
Aniu, ja niestety nie mam podlewania automatycznego i raczej mieć nie będę, bo chyba względy techniczne mi to uniemożliwiają. Może poradzę się Justynki?
Musisz zaprosić do siebie jeża. U mnie chyba czasem bywa, bo widzę jego slady. Flesz go wypłoszył, ale chyba wrócił. Slimaki mam, ale nieliczne.
Współczuję Ci, bo uwielbiam ostróżki, chociaż u mnie słabo sobie radzą. Zresztą stwierdziłam, że u mnie wszystko gorzej rośnie niż u innych. Porównuję trawy, róże, dosłownie wszystko, ale nie załamuję się. Postaram się bardziej o nie zadbac w przyszłym roku, bo przyznaję, że w tym roku za dużo czasu nie miałam.
Eden to właśnie w tym roku wygląda okropnie. Prawie cały łysy, na dokładkę pod nim mrówki urządziły sobie gniazdo i niczym ich nie mogę zwalczyć, a wiesz, że mrówki potrafią zniszczyć każdą roślinę.
Czy Ty byłaś na wystawie, bo wydawało mi się, że widziałam Cię na jednym ze zdjęć.
Moja jedyna kwitnąca porządnie, oprócz Anabell hortensja.



Kwitną cały czas serduszki od Lucynki. Zrobiły się olbrzymie. Nie wiem, czy nie będę musiała ich przesadzić

Także ścieżka powoli zarasta

Niezawodna Bonica

I równie odporny i pięknie kwitnący Tradescant. Jestem zachwycona tą rożą, chociaż w necie podawali, że to niska różyczka, a ja ją posadziłam z brzegu rabaty, na stoku i jej pędy niestety idą zgodnie z siła ciążenia, czyli w dół. Ale mimo to jest cudna

No i moja ulubiona rabata. Zastanawiam się, czy nie powinnam całego ogrodu przerobić na coś takiego, bo jedynie te rośliny u mnie czują się rewelacyjnie



2 tygodnie temu kwitł ostatni liliowiec

Dzisiaj stwierdzam, że nie jest za dobrze, ale też nie można napisac że beznadziejnie.
Ten rok jest dla mnie wyjątkowo trudny, więc wybaczcie mi moje nastroje.
Od czasu do czasu musze trochę ponarzekać
Lucynko, jak napisałam to było 2 tygodnie temu. Mimo ciągłego lania wody niestety część roślin odczuwa jej brak.
Niektóre moje róże są zdrowiusieńkie, a niektóre nie dosyć, że nie mają liści, to jeszcze na dokładkę chorują im pędy.
Mam nadzieję, że uda się je uratować, bo taka na przykład Sweet Haze jest już nie do zdobycia.
Niestety ja mogę podlewać tylko wieczorem. Chyba to za mało. W dodatku kroplujące nie dociera wszędzie. Chyba będę musiała kiedyś stanąć z wężem i podlać wszystko dokumentnie. Szkoda, że tak wcześnie robi się już ciemno. Przy tych upałach nie ma kiedy podlewać. Podobno ma coś spaść w weekend, ale wiesz jak to u nas jest. W Warszawie powódź, a u nas ani kropli.
Ja też życzę mi miłego tygodnia
Ewo, u mnie nie padalo już bardzo dawno. W dodatku w piasek bardzo szybko wsiąka.
Niektóre roże są rewelacyjne i zawsze niezawodne
Do takich właśnie zaliczam Jazz, Aphroditę i Muzykantów. Są to zdrowe, bardzo łatwo powtarzające róże. O innych tego powiedzieć nie mogę
Soniu, no właśnie. Podlewanie to nie to samo. A popadać powinno przynajmniej z tydzień, żeby wszystko się nasyciło.
Maryniu, ten mój bieg był spowodowany mimo wszystko forum. Tyle oglądam cudownych ogrodów, że zapragnęłam też mieć taki. Niestety to mnie przerosło. Na razie mój zapał ostygł, więc nie przesadzam z pracami. Teraz częściej leniuchuję. I to mi bardzo pomogło. Najgorsze jest to, że trzeba dzielić swój czas pomiędzy pracę (nie tylko 8 godzinną), dom, ogród, rodzinę i znajomych. A że ja mam bardzo dużo znajomych to mamy przeładowanie
Na razie najbardziej dbam o trawnik, bo za dużo pracy w niego włożyłam. W sobotę jadę do Skierniewic na targi, tam zamierzam poprawić sobie humor zakupami. I czekam na ochłodzenie, bo mimo, że kocham ciepełko, to teraz jest to lekka przesada.
Aniu, ja niestety nie mam podlewania automatycznego i raczej mieć nie będę, bo chyba względy techniczne mi to uniemożliwiają. Może poradzę się Justynki?
Musisz zaprosić do siebie jeża. U mnie chyba czasem bywa, bo widzę jego slady. Flesz go wypłoszył, ale chyba wrócił. Slimaki mam, ale nieliczne.
Współczuję Ci, bo uwielbiam ostróżki, chociaż u mnie słabo sobie radzą. Zresztą stwierdziłam, że u mnie wszystko gorzej rośnie niż u innych. Porównuję trawy, róże, dosłownie wszystko, ale nie załamuję się. Postaram się bardziej o nie zadbac w przyszłym roku, bo przyznaję, że w tym roku za dużo czasu nie miałam.
Eden to właśnie w tym roku wygląda okropnie. Prawie cały łysy, na dokładkę pod nim mrówki urządziły sobie gniazdo i niczym ich nie mogę zwalczyć, a wiesz, że mrówki potrafią zniszczyć każdą roślinę.
Czy Ty byłaś na wystawie, bo wydawało mi się, że widziałam Cię na jednym ze zdjęć.
Moja jedyna kwitnąca porządnie, oprócz Anabell hortensja.



Kwitną cały czas serduszki od Lucynki. Zrobiły się olbrzymie. Nie wiem, czy nie będę musiała ich przesadzić

Także ścieżka powoli zarasta

Niezawodna Bonica

I równie odporny i pięknie kwitnący Tradescant. Jestem zachwycona tą rożą, chociaż w necie podawali, że to niska różyczka, a ja ją posadziłam z brzegu rabaty, na stoku i jej pędy niestety idą zgodnie z siła ciążenia, czyli w dół. Ale mimo to jest cudna

No i moja ulubiona rabata. Zastanawiam się, czy nie powinnam całego ogrodu przerobić na coś takiego, bo jedynie te rośliny u mnie czują się rewelacyjnie



2 tygodnie temu kwitł ostatni liliowiec

- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9593
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu różyczki śliczne
w werbena przepiękna
super wygląda w takiej dużej kępie .
Ach te Twoje ładne ścieżki
nie mogę się napatrzeć .
U mnie też susza straszna i już nawet podlewanie nie pomaga
Pozdrawiam
Ach te Twoje ładne ścieżki
U mnie też susza straszna i już nawet podlewanie nie pomaga
Pozdrawiam
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu, niestety w mojej okolicy nie widziałam jeży. Tak na prawdę to nigdy nie spotkałam żywego ( rozjechane owszem).
Też uwielbiam ostróżki i chciałabym gościć je nadal w ogrodzie. Może zacząć samemu wysiewać i traktować jak jednoroczne, tylko czy one kwitną w pierwszym roku
Miałam ten sam problem z mrówkami, ale one dobrze reagują na biały proszek. Nie wiem tylko czy można stosować jak się ma zwierzęta.
Mrówki trzeba pilnować na bieżąco, jak się na chwilę odpuści pojawiają się na nowo.
Niestety, nie dałam rady wpaść na wystawę.
Podobno nic straconego, oprócz spotkań towarzyskich. Już drugi raz w tym tygodniu słyszę o moim sobowtórze 
Też uwielbiam ostróżki i chciałabym gościć je nadal w ogrodzie. Może zacząć samemu wysiewać i traktować jak jednoroczne, tylko czy one kwitną w pierwszym roku
Miałam ten sam problem z mrówkami, ale one dobrze reagują na biały proszek. Nie wiem tylko czy można stosować jak się ma zwierzęta.
Mrówki trzeba pilnować na bieżąco, jak się na chwilę odpuści pojawiają się na nowo.
Niestety, nie dałam rady wpaść na wystawę.


