Ciekawa jestem jak to będzie wyglądać już z roślinami...
Madagaskar i reszta świata - cz. 5
- brombiel
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3007
- Od: 22 cze 2014, o 13:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Madagaskar i reszta świata - cz. 5
Żanetko to wygląda na szykowanie lądowiska dla UFO z przygotowaniem komunikacji świetlnej
nie pamiętam tytułu filmu, ale był taki... UFO komunikowało się z ludźmi za pomocą dźwięków i wyświetlanych barw
Ciekawa jestem jak to będzie wyglądać już z roślinami...
Ciekawa jestem jak to będzie wyglądać już z roślinami...
- Malachitek
- 1000p

- Posty: 1176
- Od: 13 kwie 2013, o 01:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Madagaskar i reszta świata - cz. 5
Faktycznie, dyskoteka!
A tak z ciekawości - skoro masz żarówki z barwą odpowiedniej długości, to po co świetlówki? Może pytanie głupie, ale z doświetlania roślin to wiem tylko piąte przez dziesiąte (nawet na studiach jakoś po macoszemu to mieliśmy potraktowane, bo w sumie tylko o lampach sodowych coś tam wiem). A nie wydajniej byłoby same ledy? Ciekawy temat
A tak z ciekawości - skoro masz żarówki z barwą odpowiedniej długości, to po co świetlówki? Może pytanie głupie, ale z doświetlania roślin to wiem tylko piąte przez dziesiąte (nawet na studiach jakoś po macoszemu to mieliśmy potraktowane, bo w sumie tylko o lampach sodowych coś tam wiem). A nie wydajniej byłoby same ledy? Ciekawy temat
Re: Madagaskar i reszta świata - cz. 5
O mój Boże ile ty też posiadasz tych roślinek i gdzie je wszystkie mieścisz ? A te świetlówki ,profesjonalnie 
- peter86
- 500p

- Posty: 882
- Od: 14 mar 2011, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: PL
Re: Madagaskar i reszta świata - cz. 5
Te ledy typowo do roślin się sprawdzają?? Kupiłem kilka podobnych na Allegro i się okazały dziadowe.
Pozdrawiam Grzesiek
Kaktusy moja kolekcja-peter86
Sprzedam Kaktusy Pterocactus Echinocereus Eriocereus
Kaktusy moja kolekcja-peter86
Sprzedam Kaktusy Pterocactus Echinocereus Eriocereus
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Madagaskar i reszta świata - cz. 5
No ale żeby do tego stopnia dać się porządzić hojom...
Koniecznie pokaż fotki, jak już będzie komplet, tj. jak zamieszkają tam rośliny
Koniecznie pokaż fotki, jak już będzie komplet, tj. jak zamieszkają tam rośliny
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Madagaskar i reszta świata - cz. 5
O rety, Kochani, ale mnie zbombardowaliście, spróbuję odpowiedzieć na wszystko szczegółowo.
Swoją drogą, jak wielu tu bywalców dyskoteki mogłam zobaczyć! Ja nie ukrywam, że mnie też w pewnym momencie dopadła głupawka i włączyła się we łbie Sabrina i jej "Boys boys boys"
No tak, rzadko chodziłam do dyskotek, ale jak już to w czasach gdy to było jakimś tam hitem
Ale do rzeczy:
Henryku - jak zawsze dziękuję za przemiłe słowa, i rzeczywiście trzeba było wiele rzeczy zrobić natychmiast. Wiedziałam, że jak mój M bierze się do roboty czegoś, to zajmie kilka dni, a chciałam wykorzystać Jego urlop. No i tak się zbiegło, ale już wszystko skończone - zdążyliśmy, uff...
Basiu - podziękowania również! Ano - nie może, no nie może, bo jak już lubię pewną grupę roślin, to lubię na całego. A koty? Nie wiem, one ino śpio i nic nie gadajo, ani nie tańczo jeszcze
Jak zaczną kręcić podejrzane bugi bugi to na pewno dam Wam znać
Jacku - biegałam kilka dni z roślinkami, nie tylko hoje zmieniały miejscówkę, jednak mimo że rzeczywiście koniec sezonu blisko, to lato nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa. Weź pod uwagę mój inny klimat, a także fakt, że mam pracę i małe dzieci, więc wszelkie inne prace muszę organizować sobie w odpowiednim czasie. Gdyby tak wszystko nagle się zwaliło, byłby naprawdę problem. A przy wszystkich swoich zajęciach czasu nie mam tak dużo, stąd wszystko muszę robić stopniowo i systematycznie. Natomiast tam już jest fajnie i nie chce się wychodzić, zwłaszcza rano - to sypialnia jest
Piotrze - (nie) dziękuję za wzrost roślinek, ale za miłe słowa jak najbardziej!
Filip - UFO już bliższe mi klimatem niż dyskoteka, ale na archiwum X to i tak nie wygląda
A nie wiem, czy najlepiej, ale się staram...Może to docenią
Agnieszko - nie kojarzę, tych sci-fi jest wiele, ale zapewniam, że jeśli bym chciała się skomunikować, to z roślinami
Dorotko! Miło Cię wiedzieć po przerwie
I już odpowiadam: to nie jest pomieszczenie typu grow-box, gdzie wystarczą tylko diody w paśmie niebieskim - czerwonym. W mnożarce pewnie byłoby dobrze, ale to jest normalny pokój, wpada tu światło dzienne, są też miejsca zacieniowane. Stąd należało tak dobrać świetlówki z odpowiednią barwą (one są tzw. niebieskie - dwie i jedna zielona) , by rozproszone światło wpadało równomiernie wszędzie, w dodatku odpowiadające wymaganiom świetlnym roślinkom, a więc takie " słońce w południe" (wybacz, że nie będę tu przytaczać odpowiednich lumenów i innych
) Dlatego świetlówki idą od góry i oświetlają równomiernie roślinki zawieszone na górze, a ledy rozprowadzają światło na roślinki umiejscowione na dostawce parapetowej, półce dodatkowej i ścianie. Dzięki temu wszędzie pada równomiernie światło. To tak w skrócie
Kuba - no gdzieś je mieszczę, a jak nie mieszczę, to doświetlam właśnie... Ale nie da się ukryć, jest ich dużo, niemniej nie "za" dużo - niektórzy tutaj mają więcej
Grześ - ja je mam zamontowane zaledwie trzeci dzień, a nawet gdyby były dłużej, to nie powiem wiele o ich skuteczności, bo jak napisałam wyżej, u mnie są jeszcze świetlówki, więc ledy są tylko wspomaganiem. W mnożarce też używam świetlówek, więc niewiele Ci powiem na ten temat. Niemniej to są żarówki ledowe, duże i solidne, wkręcane do zwykłych oprawek E- 27 i kupione w firmie specjalizującej się w doświetlaniu roślin. Ciężkie i duże, jak mówię, ale głównie dla mnie barwa światła tu miała znaczenie.
Lucynko - jak będzie gotowe, to na pewno, he he, nie podarowałabym sobie, tyle pracy miałoby pójść na marne
Zasadniczo skończone, tylko teraz poustawiać to wszystko trzeba odpowiednio.
W każdym razie naprawdę padam na twarz, wybaczcie więc, że dziś tylko wpadłam tutaj, by Wam odpowiedzieć. Teraz marzę tylko o tym, by się wyspać i chwile odpocząć, ale na dobranoc pokażę Wam, co mi zakwitło:
- rzeczona wyżej (ta prawdziwa - markowa
) Euphorbia milii rozwinęła swoje śliczne kwiatki:





- pięknym, pojedynczym kwiatuszkiem (one się zmówiły czy co?) powitała mnie Mammillaria calleana:



Ale najbardziej dziś uradowało mnie Gymnocalycium multiflorum, choć niestety pogoda jest jaka jest i nie rozwinął się do końca. Niemniej to, co pokazał, to po prostu cudo...




To kwiatek "nie mój", bo zakup tegoroczny, ale wart pokazania. Cudowny i mam nadzieję, że się i Wam spodobał.
Obiecuję znów nadgonić zaległości w Waszych wątkach na tzw. "dniach", a jeśli jutro rano uznam, że takie ustawienie roślin jest OK, to pewnie i całe to moje mini- hojarium pokażę. Tymczasem bardzo dziękuję za wizyty i proszę o jeszcze

Swoją drogą, jak wielu tu bywalców dyskoteki mogłam zobaczyć! Ja nie ukrywam, że mnie też w pewnym momencie dopadła głupawka i włączyła się we łbie Sabrina i jej "Boys boys boys"
Henryku - jak zawsze dziękuję za przemiłe słowa, i rzeczywiście trzeba było wiele rzeczy zrobić natychmiast. Wiedziałam, że jak mój M bierze się do roboty czegoś, to zajmie kilka dni, a chciałam wykorzystać Jego urlop. No i tak się zbiegło, ale już wszystko skończone - zdążyliśmy, uff...
Basiu - podziękowania również! Ano - nie może, no nie może, bo jak już lubię pewną grupę roślin, to lubię na całego. A koty? Nie wiem, one ino śpio i nic nie gadajo, ani nie tańczo jeszcze
Jacku - biegałam kilka dni z roślinkami, nie tylko hoje zmieniały miejscówkę, jednak mimo że rzeczywiście koniec sezonu blisko, to lato nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa. Weź pod uwagę mój inny klimat, a także fakt, że mam pracę i małe dzieci, więc wszelkie inne prace muszę organizować sobie w odpowiednim czasie. Gdyby tak wszystko nagle się zwaliło, byłby naprawdę problem. A przy wszystkich swoich zajęciach czasu nie mam tak dużo, stąd wszystko muszę robić stopniowo i systematycznie. Natomiast tam już jest fajnie i nie chce się wychodzić, zwłaszcza rano - to sypialnia jest
Piotrze - (nie) dziękuję za wzrost roślinek, ale za miłe słowa jak najbardziej!
Filip - UFO już bliższe mi klimatem niż dyskoteka, ale na archiwum X to i tak nie wygląda
Agnieszko - nie kojarzę, tych sci-fi jest wiele, ale zapewniam, że jeśli bym chciała się skomunikować, to z roślinami
Dorotko! Miło Cię wiedzieć po przerwie
Kuba - no gdzieś je mieszczę, a jak nie mieszczę, to doświetlam właśnie... Ale nie da się ukryć, jest ich dużo, niemniej nie "za" dużo - niektórzy tutaj mają więcej
Grześ - ja je mam zamontowane zaledwie trzeci dzień, a nawet gdyby były dłużej, to nie powiem wiele o ich skuteczności, bo jak napisałam wyżej, u mnie są jeszcze świetlówki, więc ledy są tylko wspomaganiem. W mnożarce też używam świetlówek, więc niewiele Ci powiem na ten temat. Niemniej to są żarówki ledowe, duże i solidne, wkręcane do zwykłych oprawek E- 27 i kupione w firmie specjalizującej się w doświetlaniu roślin. Ciężkie i duże, jak mówię, ale głównie dla mnie barwa światła tu miała znaczenie.
Lucynko - jak będzie gotowe, to na pewno, he he, nie podarowałabym sobie, tyle pracy miałoby pójść na marne
W każdym razie naprawdę padam na twarz, wybaczcie więc, że dziś tylko wpadłam tutaj, by Wam odpowiedzieć. Teraz marzę tylko o tym, by się wyspać i chwile odpocząć, ale na dobranoc pokażę Wam, co mi zakwitło:
- rzeczona wyżej (ta prawdziwa - markowa





- pięknym, pojedynczym kwiatuszkiem (one się zmówiły czy co?) powitała mnie Mammillaria calleana:



Ale najbardziej dziś uradowało mnie Gymnocalycium multiflorum, choć niestety pogoda jest jaka jest i nie rozwinął się do końca. Niemniej to, co pokazał, to po prostu cudo...




To kwiatek "nie mój", bo zakup tegoroczny, ale wart pokazania. Cudowny i mam nadzieję, że się i Wam spodobał.
Obiecuję znów nadgonić zaległości w Waszych wątkach na tzw. "dniach", a jeśli jutro rano uznam, że takie ustawienie roślin jest OK, to pewnie i całe to moje mini- hojarium pokażę. Tymczasem bardzo dziękuję za wizyty i proszę o jeszcze
- ejacek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3093
- Od: 16 lis 2008, o 19:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Madagaskar i reszta świata - cz. 5
Z odpisywaniem w wątkach "na spokojnie" . Podstawa to zadbać o podopiecznych . Mam wrażenie , że ruszyło się w kwitnieniach nie tylko u Ciebie po chwilowej stagnacji 
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Madagaskar i reszta świata - cz. 5
Spox, możesz pokazać wersję beta, na pewno nikt się tutaj nie obrazipiasek pustyni pisze: jeśli jutro rano uznam, że takie ustawienie roślin jest OK, to pewnie i całe to moje mini- hojarium pokażę.
Lato nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa - a u Ciebie 'mówi' bardzo ładnymi kwiatkami
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 20342
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Madagaskar i reszta świata - cz. 5
Euphorbia milii - markowa (ale teraz Twoja) superowa.
Mammillaria calleana - maleństwo z potencjałem.
Gymnocalycium multiflorum - tutaj tylko chwalić i chwalić...

Mammillaria calleana - maleństwo z potencjałem.
Gymnocalycium multiflorum - tutaj tylko chwalić i chwalić...
Już się cieszę na tą okoliczność i zaczynam czekać niecierpliwie przytupując.jeśli jutro rano uznam, że takie ustawienie roślin jest OK, to pewnie i całe to moje mini- hojarium pokażę
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Madagaskar i reszta świata - cz. 5
Jacku, Lucynko, Henryku - dziękuję!
To nie pozostaje mi nic innego, jak pokazać, tylko teraz obawiam się, że zbyt rozochociłam i zawiodę Wasze nadzieje, bo przecież to nic wielkiego, ale za to piękny kawałek mieszkanka. Dla mnie piękny oczywiście.
Z tymi hojami to całe lato był mały problem. Odkąd wpadłam na pomysł wykorzystania chwilowo pustych parapetów, nowych hoi przecież przybyło. Jedne postawiłam na parapecie na zasadzie "niech rosną":

Potem wyniosłam wszystkie nerwuski (finlaysonii i inne)na inny parapet, też na zasadzie "niech rosną":

I tak patrzę sobie... a tam, co ja się martwię, przecież mam tyle miejsca dla nich jeszcze, niech rosną:



A kiedy zaczęłam je zabierać, nagle się przeraziłam, bo ja głupia uwierzyłam, że hoje wolno rosną...!
I w pewnym momencie wątpiłam, czy ja dobrze je wszystkie umiejscowię i czy w ogóle zmieszczę!
Ale na szczęście... uff, wszystko poszło zgodnie z planem.
W hojarium trzeba było jeszcze przymocować lampki do półek, i dorobić półkę między stojakami.
Aha: jednej lampki jeszcze nie ma, bo się w trakcie roboty koncepcja z tą półką między kwietnikami zmieniła i jedną trzeba dokupić
Ale stoją i wyglądają mniej więcej na razie - może i w wersji beta - następująco:




I rzut ogólny z lampami i bez, choć obiektyw nie chwyta do końca:


No i tak to wygląda w całości... Oczywiście w ciągu dnia nie widać rozłożenia tego światła, ale to, co wcześniej nazwaliście tak fajnie "dyskoteką" mniej więcej pokazuje, jak strumienie światła docierają wszędzie. Dlatego też regulowaliśmy to oświetlenie w nocy, by było dobrze widać wszystko.
Jest i jeden plus: mam tylko, wyłącznie miejsce na te najbardziej ulubione z ulubionych, czyli archboldiany i macgillivrayi lub ich krzyżówki, a tych na szczęście nie da się zebrać za dużo. Reszta niestety - miejscówek brak, chyba że któraś padnie, ale to już raczej też niezupełnie możliwe, bo przecież pozostałe rosną i miejsca będą potrzebować. Czyli koniec z hojami, w sensie zakupów...Szkoda
A te, co są, mają rosnąć i cieszyć oczy. W przyszłości kwitnąć i już!
To byłoby tyle, jeśli chodzi o moje mini-hojarium, wiem że nie każdego hoje interesują, więc następne ich pokazanie, gdy któraś zasłuży
Ogromnie dziękuję za Wasze wsparcie i mam tylko nadzieję, że nie zawiodłam na całego
To nie pozostaje mi nic innego, jak pokazać, tylko teraz obawiam się, że zbyt rozochociłam i zawiodę Wasze nadzieje, bo przecież to nic wielkiego, ale za to piękny kawałek mieszkanka. Dla mnie piękny oczywiście.
Z tymi hojami to całe lato był mały problem. Odkąd wpadłam na pomysł wykorzystania chwilowo pustych parapetów, nowych hoi przecież przybyło. Jedne postawiłam na parapecie na zasadzie "niech rosną":

Potem wyniosłam wszystkie nerwuski (finlaysonii i inne)na inny parapet, też na zasadzie "niech rosną":

I tak patrzę sobie... a tam, co ja się martwię, przecież mam tyle miejsca dla nich jeszcze, niech rosną:



A kiedy zaczęłam je zabierać, nagle się przeraziłam, bo ja głupia uwierzyłam, że hoje wolno rosną...!
I w pewnym momencie wątpiłam, czy ja dobrze je wszystkie umiejscowię i czy w ogóle zmieszczę!
Ale na szczęście... uff, wszystko poszło zgodnie z planem.
W hojarium trzeba było jeszcze przymocować lampki do półek, i dorobić półkę między stojakami.
Aha: jednej lampki jeszcze nie ma, bo się w trakcie roboty koncepcja z tą półką między kwietnikami zmieniła i jedną trzeba dokupić




I rzut ogólny z lampami i bez, choć obiektyw nie chwyta do końca:


No i tak to wygląda w całości... Oczywiście w ciągu dnia nie widać rozłożenia tego światła, ale to, co wcześniej nazwaliście tak fajnie "dyskoteką" mniej więcej pokazuje, jak strumienie światła docierają wszędzie. Dlatego też regulowaliśmy to oświetlenie w nocy, by było dobrze widać wszystko.
Jest i jeden plus: mam tylko, wyłącznie miejsce na te najbardziej ulubione z ulubionych, czyli archboldiany i macgillivrayi lub ich krzyżówki, a tych na szczęście nie da się zebrać za dużo. Reszta niestety - miejscówek brak, chyba że któraś padnie, ale to już raczej też niezupełnie możliwe, bo przecież pozostałe rosną i miejsca będą potrzebować. Czyli koniec z hojami, w sensie zakupów...Szkoda
To byłoby tyle, jeśli chodzi o moje mini-hojarium, wiem że nie każdego hoje interesują, więc następne ich pokazanie, gdy któraś zasłuży
Ogromnie dziękuję za Wasze wsparcie i mam tylko nadzieję, że nie zawiodłam na całego
- nolina
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6664
- Od: 20 mar 2010, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Madagaskar i reszta świata - cz. 5
Dopracowany każdy szczegół-super
-
wisnia897
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Madagaskar i reszta świata - cz. 5
Ekhm... nie jestem w stanie napisać nic konstruktywnego, szczęka z wrażenia opadła mi do ziemi, oczy wyszły na wierzch i nie wracają
Aleś się, Kobieto, obstawiła zielonym...
Zapiszę sobie to ostatnie zdjęcie gdzieś na kompie i jak mi ktoś powie, że mam za dużo roślin...
Majstersztyk.
Aleś się, Kobieto, obstawiła zielonym...
Zapiszę sobie to ostatnie zdjęcie gdzieś na kompie i jak mi ktoś powie, że mam za dużo roślin...
Majstersztyk.
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
- PiotrAPD
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2389
- Od: 28 kwie 2015, o 01:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dublin - IRL
Re: Madagaskar i reszta świata - cz. 5
Najpierw wrócę do poprzednich zdjęć. Mammillaria calleana to jeszcze młodziak
Już za rok powinna Ci kwitnąć całymi wiankami i nawet przez parę miesięcy
A teraz to co zobaczyłem dzisiaj
Oczywiście musiałem pokazać żonie i tym razem to napisze jesz słowa "to już jest przegięcie..."
A ja skomentuję to tak, że to wygląda niesamowicie
Jak dla mnie bomba 
A teraz to co zobaczyłem dzisiaj
A ja skomentuję to tak, że to wygląda niesamowicie
- iwek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1504
- Od: 8 cze 2014, o 14:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Madagaskar i reszta świata - cz. 5
O matko kochana ,Żanetko ale masz zieleniny,to bardzo dobra alternatywa gdyby się nie chciało ścian malować
piękne zdrowe masz roślinki a ostatnie zdjęcie zupełnie wymiata 
Pozdrawiam Iwona
Moje kwiatki
Moje kwiatki
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 20342
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Madagaskar i reszta świata - cz. 5
Dla mnie bomba!
Funkcjonalnie, estetycznie - po prostu rewelacyjnie. Rozwiązania przestrzenne i techniczne do pozazdroszczenia i skopiowania.
Co więcej pisać: czapki z głów!

Funkcjonalnie, estetycznie - po prostu rewelacyjnie. Rozwiązania przestrzenne i techniczne do pozazdroszczenia i skopiowania.
Co więcej pisać: czapki z głów!


