Jakich odmian pomidorów nie będę uprawiać

[kokoszanel84]

U mnie odpada też bajaja. Plusy - ładnie wygląda w donicze. Minusy - kwaśny, niesmaczny, gruba skóra.

[Dorcinda]

U mnie raz była tylko auria była tylko jeden rok - smak nawet ok. ale łapała SZW i moja córka (25 lat, żeby nie było że jakieś dziecko) jak zobaczyła takiego porażonego f... powiedziała z niesmakiem "A fuj...", czym skutecznie także mnie zniechęciła

[anulab]

Moja Aurija co prawda nie ma szw , ale rośnie zbyt ekspansywnie .Pierwsze grono wysoko , ale za to cały sufit tunelu
zarośnięty .Zastanawiam się czy warta uprawy ?

[pouder]

U mnie Dietskij S. dobry i plenny, rośnie w donicy, fertygowany ale straszny krzaczor, na drugi rok do gruntu.
Natomiast K/36 mało zawiązał i jeszcze zielone owoce.

[orlik755]

Po 3-letnim testowaniu nigdy więcej : Tigerella (walor wyłącznie dekoracyjny, smak nijaki). koktajlowy malinowy (nazwany przez piewcę tego pomidorka Perłą Małopolski i, smak nijaki, nikt nie chce go jeść, za to walor dekoracyjny - przepiękny! ale szkoda miejsca na tylko dekorację), Jabłonka Rosji i Sława Nadrenii (co z tego, że zdrowe i oblepione owocami skoro smak trawiasty, typowe marketówki), P20 Blue i Indigo Rose[/b ( walor dekoracyjny, ale szkoda miejsca, bo nikomu nie smakuje).
Dziś była degustacja Łunnyj Vostorg. Duży pomidor, żółty, ze smugami czerwieni. Smak...bylejaki, taki mdły i wodnisty. Nigdy więcej. Jest tyle smacznych żółtych pomidorów, również tych ze smugami czerwieni (np. Arkansas Marvel), że na tego szkoda mi miejsca.
No i, potwierdzam zdanie poprzedników, wypadają u mnie Koraliki i Malinowe Kapturki, także Megagroniasty. Jest tyle innych smaczniejszych i mniej problemowych koktajlówek...

[Iochroma]

Co do łunnyj vostorg - może to przez tegoroczną pogodę jest niesmaczny, miałam go dwa sezony temu i do tej pory pamiętam ze byl świetny.

[kaLo]

Ten sezon nie jest miarodajny jeżeli chodzi o dobór odmian na następne lata. Nawet chiciory z zeszłego roku smakują tak sobie. I nie jest to tylko moja obserwacja.

[whitedame]

Zgadzam się, sakiewki czyli u mnie: Persimonnowa czy Red Pear smakują trochę kartoflato, trochę nijako a przecież jadłam je już i wiem jakie potrafią być.

[justa_be]

U mnie Lunnyj też odpada, bez smaku, wracam do Orange Russian 117, przepyszny owocowy smak. Persimonowa sakiewka też nie powala. Na prawdę w tym roku pomidory jakieś takie bez smaku.

[pouder]

U mnie Izumrudnoje Jabłoko zupełnie bez smaku, wielkie rozczarowanie, inne zieleńce pyszne.

[x - e-1]

Potwierdzam Persimonowa Sakiewka przereklamowana.
Co z tego, że obwieszona owocami , co zrobić z 2 kg. żółtych, bezsmakowych pomidorów na raz?
Już lepszy jest zdecydowanie Persimon żółty, który mi się z niej rozszczepił.
Sakiewki u mnie więcej nie będzie!!

[kaLo]

Keczup.

[beata_m]

Ja rezygnuję z Azoychki. Pomidor smaczny i dość plenny.Niestety błyskawicznie przejrzewa i wtedy robi się wodnisty i ciapowaty. Po za tym mocno atakuje go alternarioza.
Pozdrawiam
Bea

[whitedame]

Dwa lata temu przemiła koleżanka z FO przesłała mi owoce Red Pear i Persimmonowej sakiewki, byłam nimi zachwycona. Zdobyłam oryginalne nasiona i wsiałam i klops. W zeszłym roku Red Pear w folii był jak kartofel, w gruncie zjadliwy ale nie taki jak przesłane owoce. W tym roku wsiałam je oba i znowu zonk. Zamiast psioczyć na odmianę muszę zastanowić się co zrobiłam źle, bo błąd ( przypuszczalnie w nawożeniu) z pewnością jest mój, skoro gdzie indziej rodzą się owoce smaczne i aromatyczne.
A co zrobić z taką masą kartoflatych pomidorków, jak Kalo podpowiedział: Adżika w wersji niemiksowanej, czyli z całymi kawałkami warzyw i owoców.


Ponieważ to nie ten temat wstawiam tylko miniaturki, po przepis zapraszam tu: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=700

[kaLo]

Troszkę doglądam działkę sąsiadów pod ich nieobecność. Mają kilkanaście krzaków pomidorów. Na oko b. ładne. Niestety mają duże głąby, białe przerosty pod skórką i są bez smaku. Brak potasu i tyle.