Woda nadawała się do kąpieli to korzystaliśmy. Może cieplutka nie była, ale bardzo zimna tez nie. Trzeba się hartować.

Co do tej goryczki, to nie mam pewności, bo ogród był solidnie przeorany, ale ona chyba jest z wiosennych zakupów.
Kwitną też inne, będę później pokazywać. Rośnie osłonięta innymi bylinami, a ziemia u mnie uboga, piaszczysta, ale jakoś sobie radzi. Jak robię nowe nasadzenia, to zawsze daję dobrej pod korzenie.
Jak już wspominałam, byliśmy u UliL i podziwialiśmy Jej ogród. Ogród bardzo bogaty w rośliny, ciekawie zaaranżowany.
Roślin jest takie mnóstwo, że jak stwierdził mój KM "... nie ma gdzie znaczka nakleić."

Zdjęcia udostępniam za zgodą Uli.
Jak znajdę chwilę, to później pokażę jeszcze Uli pelargonie. A jest ich bardzo dużo.
