Witajcie moi drodzy goście.
Elu to są floksy gwiaździste i są one jednoroczne.

Będę chciała zebrać z nich nasionka , bo bardzo mi się podobają.
Ma on jednak cienkie pędy , lubiące się pokładać co po deszczach nie za ładnie wygląda...
Siałam je w domu i pikując , na próbę wysadziłam parę na dwór bardzo wczesną wiosną, o wiele wcześniej niż pozostałe.
Ta kępa jest najgęstsza z nich wszystkich.
Ewelinko dziękuję w imieniu teścia. Rzecz jasna- został pochwalony...Lubi sobie wymyślać takie rzeczy i dłubać , oczywiście jeśli jest z czego zrobić.
Taka pora teraz że wszystko kwitnie. Jedno kończy , zaraz zaczynają inne rośliny i jest chociaż co pokazywać...
Również pozdrawiam.
Małgosiu Pepsi tak jak pisałam powyżej. Mojemu teściowi tylko napomkniesz że jest jakaś robota , sam leci. Lubi przerabiać , robić coś z niczego... Nie zawsze po naszej myśli , ale coś tam robi...Czas mu leci i tyle.
A ja na tym urlopie bardzo się rozleniwiłam i coraz częściej mam takie dni że nic mi się nie chce. Miałam malować i cisza w temacie...A to za gorąco a to pada.
Jak jest pogoda wolę wyskoczyć nad wodę niż łapać za pędzel.
W poniedziałek wyjeżdżamy( boję się tylko o pogodę, bo dwa dni upału zapowiadają a potem straszą deszczem...Tam gdzie jadę mogłoby go nie być...

)a od 1 sierpnia zaczynam pracę. koniec lenistwa!
A tak ogólnie to muszę farbę kupić a jeszcze do tego nie doszłam . Oczywiście nasz dziadek , chomik , chciał mi dać
jakąś brązową.
Po co będziesz kupować...
Tylko że to musi być taki sam kolor jak mamy altankę wypoczynkową pomalowaną...No i tyle w tym temacie.
Dzisiaj pod wieczór ,zjeżdża do domu moje młodsze dziecko...
Ale będzie opowiadania....
Wiem , że kolonie przebiegły super i już są zmowy gdzie wyskoczą w przyszłym roku.
Więc widzicie , do pracy trzeba niestety iść i zarobić co nieco.
Zostawiam następną porcyjkę zdjęć i uciekam popracować.
Wieczorem odwiedzę wasze ogrody...
