, pięknie .Miałaś rację jeden kwiat lilii będzie 
. Zaciekawił mnie ten pomidor, śmieszny a że to pomidor to musiałam doczytać 
. Nie wiem jak możesz utrzymać swój skalniak w takiej formie. U mnie malutki i ciągle w nim coś wyrasta, a ciężko się wyrywa.
. Nie ma tego sporo, ale jest to żmudna i wkurzająca robota. Dlatego Ciebie Anka podziwiam, bo Ty to masz dopiero miejsce. Ale warto, bo masz pięknie. A kwitnące lilie w takich kępach Coś z tymi drzewiastymi jest, bo i ja sadziłam, ale już nie mam 
I więcej nie posadzę. Część kępek z rojnikami zostało zmniejszonych, mech powrastał pomiędzy rozetki...były trudności z wyrwaniem paskudztwa. 
popadało 
kochana przeszła nawałnica...wszystko było po wodą. Rośliny są teraz nawodnione na maxa. Nazbierałam też dwie beczki wody, będzie zapas na podlewanie w suche dni. Wiesz floksy na razie nie kwitną, zaczynają dwie jeżówki...tyle ich tylko jest. Liliowce też kwitną, liliowiec przywieziony od Was... po raz pierwszy ma pączki, będzie kwitł Kwitną głównie lilie i ubiorki...wysiane z,, garści''. W sumie jest bardzo kolorowo.
Dziękuję...lilie jeszcze nie wszystkie kwitną...zostały trzy odmiany, czekam kiedy zakwitnie Lilia 'Casablanca'...jest najpiękniejsza. Kwiatu lilii wodnej gratuluję 
znalazły się dwie sadzonki lilii drzewiastych...urosły na niecały metr...z pomiędzy innych roślin, nie było ich widać. Jak zakwitną będzie widać czy to faktycznie to te 
Moje mają owoce jak koktailowe, mimo, że nimi nie są 
, a warzywniak 
u mnie w tym roku prawie nic nie rośnie muszę zmienić miejsce bo to tylko głupiego robota plewienie a i tak warzywa maleńkie urosną i niewiele z nich będzie.
już po kwiatach lilii, wczoraj przeszła burza z gradem...na kwitach wiszą tylko strzępy płatków. Zostało jeszcze kilka nie odmian później kwitnących , tylko czy kwiaty rozkwitną 
Warzywnik też ucierpiał, cukinia, dynia, ogórki mają posiekane liście...nie mam pojęcia co zrobić...opryskać od grzyba, liście na sto procent zaczną usychać, to chyba był przed ostatni zbiór ogórków. odpowiedziałam u Ciebie, kibicuję powstającemu nowemu zakątkowi...w nowym sezonie będzie już co podziwiać 
śliczne masz liliowce, te z ciemnym oczkiem , ale jakie piękne kępy liliowców u Ciebie 
liliowiec nazywa się EL DESPERADO , wszystkie kupione były jako niewielkie kłącza.
część lilii posadzona jest w ażurowych koszyczkach-cebulki rosną w mixsie ziemi ,,jedna część ziemi ogrodowej, druga cześć kupiona ziemia kwiatowa"...w ziemi z ogrodu słabo rosły. Korzenie zawsze przerastają doniczkę od dołu... rosną w głąb ziemi, nornice ryły tunele...pod spodem doniczki często nie było ziemi tylko dziura...skutek był taki że lilia miała ok 20 cm. 
Kiedyś myślałam, że są tylko pomarańczowe i żółte, a teraz odkrywam ich urodę coraz bardziej i nawet wiem, gdzie nowe odmiany będę sadziła 
ten czosnek też fajny, taki oryginalny Ale tulipany zniknęły, niektóre skrzynki czy donice były zupełnie puste. Już nie wiem jak sadzić te wiosenne cebulki. Może spróbuję jeszcze Twojego sposobu z czosnkiem naokoło cebuli??? fakt są piękne, tylko gdzie je wszystkie pomieścić...przez trzy cztery lata kępy są ogromne. Ostatnio przeglądałam w necie niektóre odmiany są cudowne, żeby je posadzić trzeba zrobić przeróbki na rabatach. W przyszłości jeden kawałek pójdzie pod młotek...rabata zostanie wyłożony agrotkaniną, wysypana korą. Liliowce na tym zakątku by pasowały. Trzeba wprawdzie wykopać kilka roślin, lilii, jeżówek...przekopać całość, zasilić obornikiem...takie prace trzeba wykonać przed zimą. Obornik przez zimę ładnie się rozłoży. Liliowce lubią takie podłoże. To na razie tylko plany. Po prosty już nie daję rady odchwaszczać...z jednego końca kończę z drugiego trzeba zaczynać.
czosnek faktycznie fikuśny, dosyć długo kwitnie. Dostałam go jako gratis, był nie podpisany...posadzony na skalniaku, jak przekwitnie zostanie nisko przycięty...niech w spokoju czeka na nowy sezon czosnek całkowicie nie rozwiąże problemu z gryzoniami, chroni cebulki w niewielkim stopniu. Cebule też są wyjadane, niektóre odmiany zostają...niektóre są zjedzone...plaga jest widać wybredna, albo coś jej smakuje albo nie. Mariolko, w tym roku pozbywałam się kretów za pomocą karbidu, w każdy nowy tunel wsypywany był karbid...pozbyłam się kretów...tuneli po gryzoniach nie widać...może wytruł się i myszy. Spróbuj jeszcze tego sposobu, wiem że to walka z wiatrakami...plaga wcześniej czy później wróci. 
