Ale masz łany warzywek

Ja znacznie mniej, codziennie staram się coś przedziabać w warzywniaku, zawsze to łatwiej dziabnąć malutki chwast, niż siłować się z krzakiem...
Dalie wspaniałe, moje dość późno sadziłam, jeszcze nawet pączków nie widzę.
Odpukać z dzieciakami mam teraz trochę spokoju, syn na turnusie rehabilitacyjnym jeszcze 10 dni, dziewczyny nie tworzą aż tyle sytuacji konfliktowych co we czwórkę ;) Wszystkie wizytacje specjalistyczne mieliśmy w ciągu roku, dzięki Bogu w wakacje mamy spokój.
Podziwiam Cię za to wstawanie poranne. Ja w wakacje (chyba te są pierwsze) zaczęłam wstawać dość późno. Rano i tak nie pójdę do ogrodu, bo rosa, a sprzątać o świcie mi się nie chce
