Witajcie Kochani w kolejnym dniu lata
. Róże się rozkręciły i prawie wszystkie już kwitną. Będzie relacja z aktualności ogrodziowych, tymczasem odpowiedzi
Uleńko - rikkuu Witam Cię serdecznie w moich skromnych progach. Róże, ach te róże...

U Ciebie króluje Agness, u mnie niestety nie. Wszystko zależy od sadzonki, a mnie się trafiła bardzo słaba

. W pierwszym roku modliłam się, żeby w ogóle przetrwała, w drugim miała ze trzy kwiatki, w tym jest podobnie. Kwiat rzeczywiście urzeka swoim kształtem, kolor też ciekawy, chociaż nie mój ulubiony

. Jalitah u mnie zachowuje się podobnie jak Agness, z tym że kwiatów ma jeszcze mniej - 1 albo 2 w sezonie

. Zastanawiam się poważnie czy jest sens trzymać takie bidy i liczyć, że może się pozbierają? Sama nie wiem...
Abraham ma u mnie dokładnie takie kolory jak na zdjęciach, ale w miarę starzenia się kwiatu jaśnieje. Dla Ciebie Abraham w jaśniejszej
(czyli późniejszej) wersji:
Jolu - jol_ka ja najbardziej lubię
"bladawce", róże w tonacji kremu budyniowego albo porcelanowego różu, jednak Munstead Wood ma tak cudownie głęboką purpurę, że nie sposób obok tej róży przejść obojętnie

Poza tym zauważyłam (dopiero teraz), że
bladawce najlepiej wyglądają w towarzystwie sąsiadek o mocnych kolorach. Cała kompozycja nabiera wówczas charakteru i nie jest mdła. Mistrzynią kompozycji kolorystycznych jest Maja-majka411
Uśmiechnęłam się na widok informacji o zamówionych przez Ciebie piwoniach. Mam w kajecie zapisane dokładnie te same odmiany

. Widać gust mamy zbliżony

. Obok tarasu rośnie wiśnia ozdobna umbraculfiera, chciałabym, żeby już przestała rosnąć...
Dla Ciebie Jolu Chandos Beauty
Aniu - aneczka1979 Nie-Yuka to mocarny powojnik, nie wiem czy inny poradziłby sobie z tym stanowiskiem - rośnie niemal w całkowitym cieniu, u stóp jałowca. Ponieważ kompozycja iglakowa w tamtym miejscu jest trochę monotonna, wymyśliłam, że puszczę powojnik, żeby uatrakcyjnić całość. Niestety
Nie-Yuka bardzo nie chce piąć się po tym jałowcu

, pędy wygina do hibiskusów, albo oplata sam siebie....
Mam go trzy lata - w pierwszym roku zdawało się, że padnie, bo była rekordowa susza. Jednak przetrwał i ani razu nie złapał uwiądu. Bardzo go lubię, szczególnie w pierwszej fazie, kiedy kwiaty ma biało-zielone

.
Jeżeli chodzi o róże wielkokwiatowe, to uwielbiam ich kształt kwiatu, wielkość, zapach - są tak doskonałe, jak tylko może być doskonały kwiat róży

Niestety, ich wielką wadą jest mała ilość kwiatów, nie tylko w sezonie, ale nawet w jednym rzucie...
Podobnie jak Ty, staram się już wielkokwiatowych nie kupować, aczkolwiek mam ich dość sporo, wetkniętych pomiędzy inne, rabatowe odmiany. W tym roku odkryłam potencjał róż angielskich, zaczynają u mnie królować na 1 miejscu

.
Giardinę mam od jesieni 2014 roku. Prowadzę ją w poziomie, w założeniu ma to być (kiedyś) "kwietny dywan". Jak na razie dywanu nie
chce przypominać, ciągle jakieś pędy usiłują wybić się w górę. Dosyć wytrzymała na mróz - nie wycięłam żadnego pędu tej wiosny.
Specjalnie dla Ciebie - Giardina w fazie pełnej i trochę bardziej pustej, za to w bukietach - obie formy występują w tym samym czasie
Aniu - Annes77 dziękuję Ci Kochana

, ale wierz mi, niektóre róże to pożal się Boże... Portrety mają piękne, nie jest żadną sztuką zrobić im dobre zdjęcie, bo modelki są wymarzone. Jednak znowu (kolejny już rok

) nie mam za bardzo co fotografować w szerszych planach. Zaczynam się poważnie zastanawiać, czy jest sens trzymać takie nieudane sadzonki, które trzeci rok z rzędu dają po trzy kwiatki?

Polecana przez Ciebie Mariatheresia jest chlubnym wyjątkiem i jak co roku zachwyca
Dla Ciebie Aniu Let's Celebrate (ta akurat rośnie całkiem OK

)
Jadziu - Jakuch You're beautiful to jedna z moich najukochańszych róż

. Gdybym miała uzasadniać, to przekonuje mnie i kolor, i perfekcyjny kształt kwiatu i to, że ten kwiat ma na tyle mało płatków, ze deszcz jej nie straszny. Żałuję tylko bardzo, że moją musiałam przesadzić w inne miejsce i bardzo to odchorowała... Dla Ciebie Jadziu
Jesteś piękna
Gabi - Gabriela Crocus Rose ma wiotkie pędy, które pokładają się na ziemi, musiałam ją opalikować i pospinać do palika. Dla Ciebie jej zdjęcie w całości, chociaż trzeba brać pod uwagę, że jest podparta. Mączniaka jak dotąd nie miała

:
Lisico miło mi, że zaglądasz

. Dziękuję za pochwały odnośnie zdjęć

, chociaż muszę przyznać, że niewielka tu moja zasługa.
Róże są tak wdzięcznymi modelkami, że zrobienie im dobrego portretu wychodzi samo. Fakt, że udane zdjęcia rozbudzają apetyty
na posiadanie danej odmiany, ale tak się dzieje zwykle na początku
rosomaniany. Potem własne doświadczenia skutecznie
studzą zapały i pomagają wytrwać w trzeźwości

Dla Ciebie Lisico Novalis
Moni - Alania nie, Do Tell mam z innego źródła.
Wiesz, że w tym roku też się zastanawiałam czy to Sorbet... Najpierw miała 2 dziwne kwiaty, jakich u niej wcześniej nie widziałam, to te:
No a potem rozkwitła takimi:
Jak sądzisz, jeżeli to nie Sorbet, to co?
Dla Ciebie Moniś Herzogin Christiana
Werka - bejsonki84 witam cię serdecznie i dziękuję za ciepłe słowa

. Claire Marshall to jedna z tych róż u mnie, które kapryszą i kwitną kilkoma kwiatami w sezonie. Łodyżki wiotkie i kwiaty zwisają. Zastanawiam się na ile jest to wina odmiany, a na ile marnej kondycji krzewu. Wydaje mi się, że gdyby raczyła lepiej rosnąc, to i pędy miałaby sztywniejsze
Crosus Rose i Munstead Wood są we wszystkich szkółkach w ciągłej sprzedaży. Nawet teraz pewnie mogłabyś zamówić egzemplarze
w doniczkach (w RoSarium na pewno, nie mylić z RoZarium, bo to dwie oddzielne szkółki).
Zielonego Buszu nie znam, ale jak ma podobne działanie do Asahi, to możesz pryskać spokojnie. Dla Ciebie niezawodna Mariatheresia
Maju - majka411 już zauważyłam, że się pojawiłaś i oglądanie Twoich cudeniek mam zaliczone

Czerwone róże, przynajmniej niektóre, są w realu naprawdę niesamowite. Gorzej, że tej czerwieni nie da się dobrze oddać na zdjęciach, no i niełatwo jest skomponować towarzystwo do tych panien

. Ja mam jedną taką, nazywa się Grande Amore i jest to rzeczywiście wielka miłość, dla każdego, kto ją zobaczy na żywo. Ja kocham kolory, które i Ty wymieniłaś, ale czerwień GA świeci

i powala

. Niech żyją czerwone! Może Twoja skłonność w tym kierunku wykreuje modę na czerwień?

Dla Ciebie Maju East Park
Asiu - daffodil fajnie Cię znowu czytać

. Mam nadzieję, że zostaniesz na więcej niż trochę? Cieszę się, że moja pisanina Ci się podoba, a tulipany... czasem się zastanawiam, czy nie mam na ich punkcie większego świra niż na punkcie róż

.
Portrety róż robią się same. Modelki są tak piękne i fotogeniczne, że ciężko zepsuć jakieś zdjęcie

Dla Ciebie Asiu Rosen Faszination
Ach, właśnie się zorientowałam, że zniknęły mi odpowiedzi Dla Asi, Sabinki i Sylwii

Nadrabiam. Nie będzie po kolei, ale będzie

.
Lesiu - JLG właśnie pisałam w kilku odpowiedziach, że mocno się zastanawiam nad lichymi sadzonkami. Doświadczenie uczy, że te, które są liche, pozostaną liche... przez bliżej nieokreślony czas

Pytanie czy chce się nam z nimi męczyć?
Chciałabyś żeby Crocus była biała? Przecież robi się biała w miarę przekwitania... Chyba, że wolisz ten "bielszy odcień bieli" (kto jeszcze pamięta piosenkę o tym tytule?). Dla Ciebie Asiu Ola z Luksemburga
Sabinko - nifredil czosnki są fajne, z moich obserwacji wynika, że najlepiej się mnożą te ciemno-fioletowe. Niestety, niektóre czosnki się wyradzają. Jak będzie z czosnkiem Krzysztofa, przekonam się niedługo, bo mam zamiar go przesadzić bardziej w głąb rabaty. Jak wykopię, to zobaczę czy są jakieś maluchy. Kusi mnie bardzo czosnek Szuberta (Schubertii) i żałuję, że go nie kupiłam jesienią
Dla Ciebie Sabi Aphrodite z czosnkiem w tle
Sylwia - silvarerum jeszcze teraz sadziłaś róże? Fajnie, mam bardzo dobre doświadczenia z sadzeniem róż w lecie. Przychodzą dobrze rozwinięte sadzonki w donicach i mają dużo czasu na aklimatyzację przed zimą. Czasami przychodzą już kwitnące

.
czasami mam wrażenie, że im bardziej się starałam przygotować dobrze dołek, tym bardziej krzaczor kaprysi)
Hm, co mam powiedzieć? Też odnoszę takie wrażenie
Dla Ciebie Sylwuś Garden of Roses
Co się dzieje w Ogrodziu napiszę po krótkiej przerwie
