Jacqueline chodzi za mą od jakiegoś czasu i kusi. Ale ona chyba duża rośnie ?Ach ten brak miejsca
Bez chemii w kogrobuszu
- tulipanka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko ja mam ten sam problem z 'doktorkiem'. Słabsze kwitnienie, to chyba przyczyna zbyt dużego cienia. Wymarzyłam sobie że doktorek będzie zaglądał mi do okna w salonie i posadziłam go od północnej strony. Nie powiem, kwitnie, ale szału nie ma
Jacqueline chodzi za mą od jakiegoś czasu i kusi. Ale ona chyba duża rośnie ?Ach ten brak miejsca
Jacqueline chodzi za mą od jakiegoś czasu i kusi. Ale ona chyba duża rośnie ?Ach ten brak miejsca
-
DTJ_1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko oczko zarośnięte , ogród zarośnięty ale jak cudownie. Dziś pochwalę piwonie, ponieważ to moja druga miłość, choć nieodwzajemniona
ta biała i lekko różowa cudne.
A szklarnia, ważne że spełnia swoje zadanie, też kiedyś sobie sprawię.
A szklarnia, ważne że spełnia swoje zadanie, też kiedyś sobie sprawię.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Bez chemii w kogrobuszu
róże ,piwonie, cudne
Naparstnice też.
Biały goździk też taki ma.ale gdzieś wciśnięty i ie widać go
Dyptam różowy dla piękniejszy od białego.Mam dwa.biały kwitnie.A różowy jeszcze nie w tym roku .Mały .ale rośnie !!

Naparstnice też.
Biały goździk też taki ma.ale gdzieś wciśnięty i ie widać go
Dyptam różowy dla piękniejszy od białego.Mam dwa.biały kwitnie.A różowy jeszcze nie w tym roku .Mały .ale rośnie !!
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Przede wszystkim dziękuję za linka i za podpowiedź
Poczytam sobie. A z chwastów to mam niestety podagrycznika i niezapominajki jak chwast są wszędzie niemal. No i mniszek. Jest dość wilgotno, ale myslę, że to za sprawą ogromnego zarośnięcia każdego wolnego skrawka, częściowo nieprzycinanymi roslinami zadarniającymi. Bo sama działka jest słoneczna i jasna. Już teraz po przycięciu niektórych roslin jest bardziej sucho i w niektóre miejsca nawet ślimaki przestały przychodzić.
Dziś pokazałas znów piękną porcję roślin
Rutewka zrobiła na mnie największe wrażenie, taka delikatna.
Dziś pokazałas znów piękną porcję roślin
- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Kogro,to musi być ogromna radość taki nieśpieszny poranny obchód po włościach!
Chciałam spytać o Twoja figę?Czy jest zniesiona na dól do ogródka?
Chciałam spytać o Twoja figę?Czy jest zniesiona na dól do ogródka?
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Pojechalaś po bandzie! Najpierw moimi ukochanymi różami od dwóch tygodni od Warnera pisze, potem fantastyczną Rhapsody przebija serce i szatkuje nieprzypalonym Doktorkiem
Ty wiesz-kupiłem jesienią Novalis i Blue for You. Jedna z nich rośnie na głównej rabacie, a druga jest posadzona w cieniu żeby jej nie przypalić. No i ta druga-jest różowa!
A tak naprawdę to się nie mogę wkurzać, bo ma dwa rzędy płatków różowych, do środka pustego blednie i pachnie jak żadna inna!
Ale na wiosnę Warnerową każdą kupię. I niedoszlą Novalis lub Blue.., zalezy, co miało być różową
A Kiedy róże można przesadzać? Doktorek mi się spala, to wolę już miećniej kwiatów. A światło pełne ma chyba tylko przez dwie godziny, reszta czasu jest rozproszone przez krzaki, bez i wiśnię.
Ty wiesz-kupiłem jesienią Novalis i Blue for You. Jedna z nich rośnie na głównej rabacie, a druga jest posadzona w cieniu żeby jej nie przypalić. No i ta druga-jest różowa!
A tak naprawdę to się nie mogę wkurzać, bo ma dwa rzędy płatków różowych, do środka pustego blednie i pachnie jak żadna inna!
Ale na wiosnę Warnerową każdą kupię. I niedoszlą Novalis lub Blue.., zalezy, co miało być różową
A Kiedy róże można przesadzać? Doktorek mi się spala, to wolę już miećniej kwiatów. A światło pełne ma chyba tylko przez dwie godziny, reszta czasu jest rozproszone przez krzaki, bez i wiśnię.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko tam gdzie stoi gril jest mało słonka, ale nie będę go rozwalać jak nie muszę niech sobie stoi .W miejscu gdzie stoi altanka tam byłoby dobrze lecz miejsce zajęte.Co do Doktorka to on woli mieć pędy puszczone po lekkim skosie niż być kulkowanym .Na kulokowanym pędzie mam mało kwiatów.Jacquelina śliczna, lecz kwiaty pod wpływem deszczu robią się szmaciane i upodobała je sobie Ogrodnica
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko wielkie dzięki za zdjęcia Belle Isis. Przyjrzałam się im się z ciekawością, bo mam tę różę od zeszłego roku i spore wątpliwości czy to ona. To znaczy mam wątpliwości do swojej
W sieci ta róża ma kwiaty różowe czasem bladoróżowe, a moja jest biała
Owszem ładnie pachnie, krzaczek nieduży, dość zgrabny, ale kwiaty białe choć w pąku maźnięte różem a nawet czerwienią. Do tego jest mocno kolczasta, kolce drobne ale jest ich mnóstwo. Sama nie wiem...
Zakwitła mi kupiona tej wiosny Duchesse de Montebello i jestem nią zachwycona.
U Ciebie jak zwykle cuda-cudeńka. Aż miło popatrzeć na tę różnorodność. Rutewki urocze. Powinnam dokupić sobie białą.
Zakwitła mi kupiona tej wiosny Duchesse de Montebello i jestem nią zachwycona.
U Ciebie jak zwykle cuda-cudeńka. Aż miło popatrzeć na tę różnorodność. Rutewki urocze. Powinnam dokupić sobie białą.
- Edyta1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1926
- Od: 20 paź 2011, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Pozdrawiam - Edyta
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- slila1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6441
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Piękne piwonie i naparstnice, które u Ciebie same się rozsiewają, a u mnie niestety nie za bardzo chcą rosnąć.
Festiwal róż już w pełni rozpoczęty i cieszy oczy. Będę wpadać do Ciebie na bieżąco żeby je podziwiać.
Festiwal róż już w pełni rozpoczęty i cieszy oczy. Będę wpadać do Ciebie na bieżąco żeby je podziwiać.
- Tosia1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12603
- Od: 13 mar 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Chorzów
Re: Bez chemii w kogrobuszu
No, jesteś mistrzem ogrodowym. Masz wszystko pod kontrolą.
A co to za róże Warnera?
Co zasiejesz, to zbierzesz
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko, pisałaś że Rose De R... słabo Ci kwitnie, a ja tu widzę mnóstwo pąków...
Rhapsody i u mnie słabo się rozrasta, ale może to wina tego, że ma dużo cienia...
Rhapsody i u mnie słabo się rozrasta, ale może to wina tego, że ma dużo cienia...
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Mistrzyni widoków ogólnych!
Ale jak ma się tak dobrze skomponowany ogród, to nic tylko dobrze wykadrować i fotki jak marzenie 
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Wiolu - a widzisz, no to mamy jasność.
Mój też w takim cieniu a zatem trzeba pomyśleć jak mu nieba przychylić aby lepiej kwitł.
Jacquelina zależna od tego na jaką wysokość ją wypuścisz.
Moja przycinana na pół metra dorasta do 1,5, więcej chyba przy takim cięciu się nie wywyższy.
Dorotko - oj tak, wszystko zarośnięte na amen.
A tu jeszcze doniczki czekają do wysadzenia.
Gdzie ja to wszystko zmieszczę, nie wiem, chyba ogród piętrowy przyjdzie mi zrobić.
Szklarnię spraw sobie jak najszybciej a zobaczysz jaka to wygoda.
No może nie już dasz rady, ale chociaż namiot, to strasznie duża pomoc w każdej ogrodowej pracy.
Aniu - anabuko - wszystko z czasem dorośnie do sporych rozmiarów.
A jeśli padnie znaczy nie na twoją glebę.
Wiesz jak to jest, nic na siłę.
Lemonko - jak ślimaki się wyniosły to jest dobrze.
Podagrycznik lubi każdą ziemię, u mnie też rośnie na akord i mimo ciągłej walki stale jest górą.
Niezapominajki też u mnie rosną, zostawiam tam gdzie mi pasują.
Łatwo ich się pozbyć i nie sprawiają dużego kłopotu.
Trzeba je tylko usuwać jak przekwitną bo lubią potem łapać mączniaka.
Ewka - żebyś wiedziała, to czysta przyjemność i tylko przyjemność.
Zwłaszcza z kubkiem herbaty z ziołami z ogródka i aparatem na szyi.
A będzie jeszcze większa kiedy będzie więcej owoców i warzyw.
Figa nie lubi za bardzo sporych skoków temperatury, więc na razie jest na balkoniku, nie ma na razie owoców ale za to ładnie zaczęła się zagęszczać.
Mati - piękny opis.
Teraz na pewno róż nie można przesadzać, chyba że ktoś chce takowa ukatrupić.
Przesadza się wczesną wiosną zanim ruszy wegetacja lub póżną jesienią.
Ja preferuję wiosnę mimo wszystko, bo nie zawsze jesienią róża zdąży się ukorzenić przed nastaniem mrozów.
Jadziu - chyba że tak, to niech stoi na "przyda się".
Mówisz pędy po skosie.....fakt zauważyłam że te podgięte do ziemi nie chcą kwitnąć.
Mam 3 takie róże połowicznie zbuntowane.
Jacquelina u mnie rośnie przy tujach i trochę jest chroniona.
Na razie nic jej deszcz nie zrobił i kwitnie zabójczo.
Dzięki za rady.
Izuś - moja ma tak samo.
Podejrzewam, że kiedy podrośnie jeszcze i zmężnieje to wtedy pokaże ten róż na płatkach.
Duchesse też bardzo mi się podoba, no i ten zapach....
Podobnie jak u Belle Izis, obie są piękniste.
Edytko - to piwonie jeszcze babcine i nie znam odmiany.
Jeśli chcesz przypomnij się jesienią a zawędruje i do Ciebie.
Jest bezproblemowa pod każdym względem.
Lidziu - ciekawe dlaczego, przecież mamy podobną glebę.
Może u Ciebie na słonecznym stoku zbyt sucho a one lubią półcień i wilgoć.
Zapraszam na różany festiwal.
Tosiu - to bardzo się cieszę.
Wiem, że dbasz o nie jak matka o dzieci.
Na pewno u Ciebie mają lepiej niż u miały u mnie.
Warnerówki to wszystkie w typie CHEw czyli słynne oczęta krzyżówki z hultemią.
Ale nie tylko, bo ma i w dorobku o pełnych kwiatach.
Gabiś - na początku tak było.
Teraz jakby nadrabia i mam nadzieję, że już tak zostanie.
Widocznie potrzebowała czasu aby zmężnieć.
Krzew Rhapsody nadal nie mam zbyt duży, ale ona chyba z tych co lubią mieć bardziej żyzno i sucho.
Jacku - mistrzyni ......może to za dużo powiedziane.
Ale lubię łapać urokliwe widoczki w kadrze.
Staram się dobierać tak rośliny, żeby przyjemnie się na nie patrzyło zarówno z przodu jak i z tyłu rabaty.
Ale przyznam, że to trudna sztuka i ciągle mi coś nie pasuje - czasem zgrzytają zęby.
Trochę na różanie, bo te zdjęcia są już lekko przeterminowane.












I trochę misz maszu już też spóżnionego nieco.
Jak ten czas szybko leci, nie nadążam z uwiecznianiem wszystkiego na bieżąco.
Tyle się teraz w ogrodzie dzieje, szybko pojawia i znika, aż żal że pewno umyka mi sporo kwitnień.










Oprócz kotów ostatnio towarzyszy mi stale ten oto osobnik.
Ułożył się obok mnie niezauważony na drzemkę kiedy robiłam nową rabatę przy worku foliowym.
Nawet bym go nie zauważyła, tylko moją uwagę zwróciło jego ......chrapanie.


Mój też w takim cieniu a zatem trzeba pomyśleć jak mu nieba przychylić aby lepiej kwitł.
Jacquelina zależna od tego na jaką wysokość ją wypuścisz.
Moja przycinana na pół metra dorasta do 1,5, więcej chyba przy takim cięciu się nie wywyższy.
Dorotko - oj tak, wszystko zarośnięte na amen.
A tu jeszcze doniczki czekają do wysadzenia.
Gdzie ja to wszystko zmieszczę, nie wiem, chyba ogród piętrowy przyjdzie mi zrobić.
Szklarnię spraw sobie jak najszybciej a zobaczysz jaka to wygoda.
No może nie już dasz rady, ale chociaż namiot, to strasznie duża pomoc w każdej ogrodowej pracy.
Aniu - anabuko - wszystko z czasem dorośnie do sporych rozmiarów.
A jeśli padnie znaczy nie na twoją glebę.
Wiesz jak to jest, nic na siłę.
Lemonko - jak ślimaki się wyniosły to jest dobrze.
Podagrycznik lubi każdą ziemię, u mnie też rośnie na akord i mimo ciągłej walki stale jest górą.
Niezapominajki też u mnie rosną, zostawiam tam gdzie mi pasują.
Łatwo ich się pozbyć i nie sprawiają dużego kłopotu.
Trzeba je tylko usuwać jak przekwitną bo lubią potem łapać mączniaka.
Ewka - żebyś wiedziała, to czysta przyjemność i tylko przyjemność.
Zwłaszcza z kubkiem herbaty z ziołami z ogródka i aparatem na szyi.
A będzie jeszcze większa kiedy będzie więcej owoców i warzyw.
Figa nie lubi za bardzo sporych skoków temperatury, więc na razie jest na balkoniku, nie ma na razie owoców ale za to ładnie zaczęła się zagęszczać.
Mati - piękny opis.
Teraz na pewno róż nie można przesadzać, chyba że ktoś chce takowa ukatrupić.
Przesadza się wczesną wiosną zanim ruszy wegetacja lub póżną jesienią.
Ja preferuję wiosnę mimo wszystko, bo nie zawsze jesienią róża zdąży się ukorzenić przed nastaniem mrozów.
Jadziu - chyba że tak, to niech stoi na "przyda się".
Mówisz pędy po skosie.....fakt zauważyłam że te podgięte do ziemi nie chcą kwitnąć.
Mam 3 takie róże połowicznie zbuntowane.
Jacquelina u mnie rośnie przy tujach i trochę jest chroniona.
Na razie nic jej deszcz nie zrobił i kwitnie zabójczo.
Dzięki za rady.
Izuś - moja ma tak samo.
Podejrzewam, że kiedy podrośnie jeszcze i zmężnieje to wtedy pokaże ten róż na płatkach.
Duchesse też bardzo mi się podoba, no i ten zapach....
Podobnie jak u Belle Izis, obie są piękniste.
Edytko - to piwonie jeszcze babcine i nie znam odmiany.
Jeśli chcesz przypomnij się jesienią a zawędruje i do Ciebie.
Jest bezproblemowa pod każdym względem.
Lidziu - ciekawe dlaczego, przecież mamy podobną glebę.
Może u Ciebie na słonecznym stoku zbyt sucho a one lubią półcień i wilgoć.
Zapraszam na różany festiwal.
Tosiu - to bardzo się cieszę.
Wiem, że dbasz o nie jak matka o dzieci.
Na pewno u Ciebie mają lepiej niż u miały u mnie.
Warnerówki to wszystkie w typie CHEw czyli słynne oczęta krzyżówki z hultemią.
Ale nie tylko, bo ma i w dorobku o pełnych kwiatach.
Gabiś - na początku tak było.
Teraz jakby nadrabia i mam nadzieję, że już tak zostanie.
Widocznie potrzebowała czasu aby zmężnieć.
Krzew Rhapsody nadal nie mam zbyt duży, ale ona chyba z tych co lubią mieć bardziej żyzno i sucho.
Jacku - mistrzyni ......może to za dużo powiedziane.
Ale lubię łapać urokliwe widoczki w kadrze.
Staram się dobierać tak rośliny, żeby przyjemnie się na nie patrzyło zarówno z przodu jak i z tyłu rabaty.
Ale przyznam, że to trudna sztuka i ciągle mi coś nie pasuje - czasem zgrzytają zęby.
Trochę na różanie, bo te zdjęcia są już lekko przeterminowane.












I trochę misz maszu już też spóżnionego nieco.
Jak ten czas szybko leci, nie nadążam z uwiecznianiem wszystkiego na bieżąco.
Tyle się teraz w ogrodzie dzieje, szybko pojawia i znika, aż żal że pewno umyka mi sporo kwitnień.










Oprócz kotów ostatnio towarzyszy mi stale ten oto osobnik.
Ułożył się obok mnie niezauważony na drzemkę kiedy robiłam nową rabatę przy worku foliowym.
Nawet bym go nie zauważyła, tylko moją uwagę zwróciło jego ......chrapanie.


Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko, mówisz że Rhapsody lepiej trzymać sucho ?... a co do Raine, to mnie zaczyna wkurzać... pąki są jakieś dziwne i nie wiem czy to wina zimnych nocy, deszczu, czy jeszcze czegoś innego...
Grażynko, jak długo masz Minerwę ? fajna jest, czy przereklamowana ?... mam ją od jesieni, a właściwie, to jeszcze nie wiem czy ją mam... czekam aż rozkwitnie i się okaże...
Grażynko, jak długo masz Minerwę ? fajna jest, czy przereklamowana ?... mam ją od jesieni, a właściwie, to jeszcze nie wiem czy ją mam... czekam aż rozkwitnie i się okaże...


