Moje kaktusy - peter86

[banditoo]

Ja ma wrażenie że wszystkie szczepione są trudne w uprawie, to co miałem na podkładkach i nie ukorzeniłem to praktycznie wszystko padło. Mówią o ariakach że nie lubią przesadzania, przesadzałem większość moich i nie było problemu, podlewam właściwie tak jak inne. Teraz jak kupuję szczepione to pierwszego dnia obrywam i próbuje ukorzeniać,

[peter86]

Teoria a praktyka to dwie różne strony monety. Są ludzie co mówią o czymś o czym pojęcia nie mają Taka zabawa w głuchy telefon. Pójdzie na skalniak ale z całą ziemia i całą bryłą korzeniową w jakiś konkretny pojemnik - może kista budowlana. na pewno nie będę rozgrzebywał podłoża żeby nie uszkodzić bryły korzeniowej. Polecam ten gatunek zimową porą przy mrozie -20 C One zamarzają na kość. Obstawiam że roślina będzie mi wdzięczna podobnie jak Opuncje. Odżyły na skalniaku. Zresztą widać po nich że pasuje im miejsce uprawy.


Co do szczepionych to zależy na czym z jednych lepiej się ukorzeniają z innych gorzej. Tu nie mam póki co za dużego doświadczenia. Uchowało mi się kilka ariaków z ubiegłego sezonu szczepionych i póki co niech sobie rosną. Ukorzenianie Ario masz dobrze opisane na stronie Jurka Kłosińskiego o A. agavoides. Rozpracował problem na czynniki pierwsze zresztą nie tylko ten. Polecam świetne źródło informacji.

[banditoo]

każdy ma inne warunki, u jednego na skalniaku przetrwają u innego nie, trzeba samemu spróbować. Jeżeli chodzi o ukorzenianie to ariaków staram się nie ukorzeniać i nie kupować szczepionych, ale mutanty astro jak najbardziej , skleraki mam ze cztery sztuki ale nawet nie wiem czy szczepione, jak na razie rosną i nie ma problemu. Pedio możliwe że też gdzieś rośnie

[peter86]

Moim zdaniem klucz do sukcesu to odpowiednie dozowanie wody. Dużo od lutego do początku mają potem nakryć jakąś konstrukcją i spokój do jesieni z podlewaniem. Plus odpowiednie podłoże.

[banditoo]

ogólnie w kaktusach cała sprawa polega na odpowiednim podlewaniu

[tomboj0]

Na chwilę odgrzębię zagadnienie etykietek. Od początku stosuję etykiety z blachy aluminiowej z różnych puszek. Jest to sposób niezawodny w polowych warunkach, stosuję go prawie od początku mojej przygody z kaktusami pod chmurką (2011). Można pisać po nich porządnym długopisem mocno przyciskając, litery się wyciskają i nigdy nie zanikają. Żadna blaszka sama nigdy się nie rozpadła, chociaż była puszka z blachy stalowej chyba (!) ta skorodowała po roku. Blachę z puszek spokojnie się tnie dobrymi jakościowo nożyczkami. Nie powinno się blaszek zaginać bo szybko się łamią w tym miejscu. Pewien kłopot stanowi wsuwanie ich w doniczki bo ich twardość jest znikoma. Ale przy odrobinie wprawy jest to możliwe i tkwią mocno. Też wprowadziłem system kodowy, żeby za dużo na nich nie pisać bo litery muszą być duże żeby były czytelne bez problemu. Zawsze zostawiam oryginalne etykietki w roślinach i mogę powiedzieć, że tylko te na blasze z puszek dają radę.
Polecam ten sposób
pozdrawiam
tomek

[banditoo]

a czemu nie stosujesz etykiet laminowanych

[tomboj0]

Bo nie mam gdzie laminować na ogródku a taką z puszki zrobię od razu ma miejscu.
Laminowane niestety czasami się rozwarstwiają, miałem parę takich w kupionych roślinach i część się rozwaliła niestety
pozdrawiam
tomek

[banditoo]

a to wina lipnych laminarek, ale ja po prostu jak wycinam to dalej od etykietki i nie ma problemu. Ja bym nie mógł bawić się z blaszkami bo jak mam wypisać ze 100 etykietek to jednak szybciej mi na kompie

[Farel]

To po co kupujesz po 100 kaktusów
Co do szczepionych, to muszę Ci trochę przyznać racji, tej zimy padło mi sporo roślin.

[banditoo]

Tak sie jakoś zbiera, mam jeszcze pełno etykiet do wypiasnia. Szczepienie jest przereklamowane, wcale nie ułatwia

[peter86]

Moim zdaniem klucz do sukcesu to odpowiednie dozowanie wody. Dużo od lutego do początku mają potem nakryć jakąś konstrukcją i spokój do jesieni z podlewaniem. Plus odpowiednie podłoże.
Nie zgodzę się z tą opinią. Ale każdy ma swoje doświadczenia i swoje gusta. Tylko odpowiednie podkładki ciężko hodować jak się ma małą powierzchnie. Jak chcesz mieć Astrophytum np 5 metrów kw to nie będziesz trzymał kilku tys podkładek na następnych 5 metrach kw. Mi też padają podkładki pod szczepionymi ale też rośliny na własnych korzeniu padają.
Powodów padania roślin szczepionych może być multum.
Np szczepione mogą padać m.in :
1. Nieodpowiednie zimowanie podkładki lub zraza
2. Grzyby czy robale
3. Zaburzenia fizjologiczne
4. Za szybkie wybudzenie zraza i wyssanie podkładki która nie jest w stanie pobierać wody przez zbyt duże odwodnienie.
5 Złe dobranie zraza do podkładki
Plus jest taki że często roślinę można przeszczepić lub ukorzenić.

Co do etykiet to laminowane to estetyka i klasa. Z blachy aluminiowej za to trwałość która jest bardzo dla mnie ważna. Pewnie będę miał oba typy etykiet. Tylko waham się czy mieć swoje numery kolekcyjne na tych blaszanych czy np numery polowe. Później nawet jak padnie etykieta łatwo mogę dojść co i skąd w oparciu o plik exella.

Zacząłem siać jakieś 100 porcyjek nasion poszło do piachu. Kilka starszych mixów które pewnie słabo skiełkują ale cóż reszta powinna nieźle skiełkować bo dobre źródła nasion.

[peter86]

Wysiałem takie towarzystwo ostatnio:
PEDIOCACTUS simpsonii HK 1101 **
SCLEROCACTUS parviflorus v.? RS 2102 Rio Rancho Sandoval Co.
SCLEROCACTUS parviflorus SB 734 Navajo Co Az **
SCLEROCACTUS parviflorus SB 515 San Juan Co. Ut **
SCLEROCACTUS whipplei Monument Valley *
Za 2-3 tygodnie jak coś skiełkuje to będzie miło inaczej lipa.

Te co wysiałem 2.06 i 3.06 zaczęły kiełkować teraz obserwacja towarzystwa żeby nie było borowików

[piasek pustyni]

Oj, o wysiewie nic nie powiem. Ale laminarkę mam, tyle że lipną. Nowe etykietki muszę wsadzać w spinacze i wtedy do podłoża. Właśnie idę kupić zapas jednakowych spinaczy...

[peter86]

Technologii dużej nie ma jak się je szczepi. Kwestia odpowiednich podkładek i leci szybko u Sebastiana w wątku masz przykład P. simpsonii 3 lata po szczepieniu na mrozoodpornej opuncji. Kiedyś mało co siewek miałem teraz hokus-pokus i jakoś leci