W dodatku u mnie będzie rosła w pojemniku (mam tylko balkon do dyspozycji) a to jednak zawsze gorzej niż w gruncie, więc zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie...
Kobea i jej uprawa - cz.1
Nie zniechęcaj się. Zakwitnąć powinna ale późnym latem. Ja też wysiewam te kwiaty w lutym ale gdy dopiero zaczynałem z nimi przygodę dałem się również zmylić zapisom zawartym na opakowaniu odnośnie terminu wysiewania. A kobea i tak zakwitła.bina pisze:Akhia, czekam więc na opis Twoich doświadczeń. Moja pewnie nie ma szans, jako późniak ;)
- alana
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Dziewczyny, moje kobee kwitły w ubiegłym sezonie do Bożego Narodzenia
więc Wasze powinny zakwitnąć ;)
Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Wyjdzie, wyjdzieAkhia pisze:Bina, ponoć kobea wygląda prześlicznie nawet bez kwiatówTak się pocieszam na wszelki wypadek.
W dodatku u mnie będzie rosła w pojemniku (mam tylko balkon do dyspozycji) a to jednak zawsze gorzej niż w gruncie, więc zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie...
Kobea nawet bez kwiatów jest urocza. Dużo zieleni, pnie się w górę jak szalona, ale wymaga silnego podparcia. Miałam ją dwa lata temu... Wyrosła na jakieś 3 m w górę, pnąc się po misternej konstrukcji ze sznurka i tyczek
Zakwitła, ale późnym latem, chociaż wysiałam ją do pojemniczków w marcu, w tym roku sobie odpuściłam, ale w przyszłym...
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
aha... chyba że ma się na balkonie dwóch kocich pomocników
Moja kobea w pół minuty po wystawieniu na balkon została do połowy zjedzona
Chcąc mieć na balkonie jednocześnie koty i roślinki trzeba być człowiekiem silnych nerwów i patrzeć na wszystko od pogodnej strony, dlatego też pocieszam się, że po prostu mi tą kobeę "uszczknęły" - zresztą już ładnie puszcza nowe odrosty a koty przestały się nią interesować - widać nie przypadła im do gustu
Ech...
Za to dzięki kotom mam świetną podstawę dla wszelkich pnączy bo balkon zabezpieczony jest siatką żeby futrzaki nie wyskakiwały
Ech...
Za to dzięki kotom mam świetną podstawę dla wszelkich pnączy bo balkon zabezpieczony jest siatką żeby futrzaki nie wyskakiwały
Pozdrawiam Agnieszka
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
- Raczek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3475
- Od: 31 mar 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Właśnie chciałam zadać to samo pytanie.Elizabetka pisze:Jeszcze zielony nasiennik zerwałam bo bałam się przymrozku.
Czy mam go rozerwać i rozłożyc nasionka czy poczekać aż uschnie. Jest całkiem zielony tak jak ja.![]()
Co radzicie.
Dzięki i pozdrawiam.
Kobe wysiałam pierwszy raz wiosną i miałam problem jak zebrać z niej nasiona.
Dziś u mnie śnieg i były przymrozki.Czy nasionka teraz zerwane będą jeszcze dobre?
Pozdrawiam Ania
Ogródek Raczka 7
Ogródek Raczka 7
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Miałabym wątpliwości czy będą dobre.
Z moich własnoręcznie zrywanych, suszonych i zasianych nasion nie wzeszły w ogóle. Tak, że miałam ten rok bez kobea (kobei? ;) )
Czekałam, aż "nasiennik obeschnie i dopiero wyciągałam nasionka, ale były jakieś takie... Hmm... lekko koślawe.
Zerwałam już po przymrozkach... Może dlatego nie wzeszły, że zmarzły? W każdym razie w przyszłym roku wysieję "kupne" ;)
Z moich własnoręcznie zrywanych, suszonych i zasianych nasion nie wzeszły w ogóle. Tak, że miałam ten rok bez kobea (kobei? ;) )
Czekałam, aż "nasiennik obeschnie i dopiero wyciągałam nasionka, ale były jakieś takie... Hmm... lekko koślawe.
Zerwałam już po przymrozkach... Może dlatego nie wzeszły, że zmarzły? W każdym razie w przyszłym roku wysieję "kupne" ;)
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
A mnie zżarła ciekawość.
Rozerwałam jeden owoc kobei, również niedojrzały.
Nasiona są wyrośnięte, ale...zielone i wątpię aby dojrzały.
Drugi owoc zostawiłam do naturalnego wyschnięcia.
Zobaczę co będzie, ale raczej jestem nastawiona na niepowodzenie.
Zawsze jednak jest wyjście - kupić nasiona.
Tak to wygląda...

Rozerwałam jeden owoc kobei, również niedojrzały.
Nasiona są wyrośnięte, ale...zielone i wątpię aby dojrzały.
Drugi owoc zostawiłam do naturalnego wyschnięcia.
Zobaczę co będzie, ale raczej jestem nastawiona na niepowodzenie.
Zawsze jednak jest wyjście - kupić nasiona.
Tak to wygląda...

- Elizabetka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
- Tomek-Warszawa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3393
- Od: 11 lut 2008, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Mi w zeszłym roku kobea wcale nie wzeszła. Trochę sie juz zraziłem jej uprawą i nie wiem czy w tym roku znowu spróbować. A mina ile czasu kiełkuje?
Tu możesz pomóc poszkodowanym w powodzi - viewtopic.php?t=127991
Otwarcie drzwi i wyjście do ogrodu jest najbardziej ekscytującym wydarzeniem każdego dnia.
Otwarcie drzwi i wyjście do ogrodu jest najbardziej ekscytującym wydarzeniem każdego dnia.
Tak czubkiem do góry.Emalia pisze:Zakupiłam. Będę wysiewać. Przeczytałam wszystko, ale nie wiem co to znaczy "na sztorc"? Tzn. którym czubkiem w górę?
Mi wzeszło 100% w ubiegłym roku:)
z uśmiechami Iza
u liski
u liski





