Winorośle i winogrona Dolnoslonzoka - część 1

[Dolnoslonzok]

jurku, wszystkie krzewy prowadzę wg starych form, o czym już pisałem , czyli "głowy frankońskiej ( śląskiej ) ", ale też wg 'głowy", Guyot. Ponadto są i "rogi", a od tego sezonu formuję po jednym krzewie "Tauberschwarz" i "Cabernet Sauvignon" na trzyramienną "głowę wirtemberską". Krzewów nie okrywam, a starszych, ponad dwuletnich, nie kopczykuję. Nie okrywam niczym, a przymrozki z majowych weekendów, jakie zdarzyły się w latach 2011, 2013 i 2014, nie dotknęły uprawy. Temperatury w wymienionym czasie spadły u mnie do niespełna -1. Nie zaszkodziło to w plonowaniu i praktycznie nie uszkodziło winorośli poza jednym krzewem Weissburgunder, rosnącym zbyt blisko większej trawy. Odmiana ta udowodniła jednak swoją szybką regenerację i krzew owocował jesienią. Przymrozki w czasie Zimnych Ogrodników nie występują w mojej lokalizacji, ale temperatura spada do ca.+5 st. C. Co do chorób, to oprysk w odpowiednim terminie siarką i topsinem pozbawia uprawę patogenów, co udało się osiągnąć w ubiegłym sezonie, a mam nadzieję powtórzyć w tym i kolejnych.
Traminer

Gewurztraminer

Pinot Gris

Oporto

St. Laurent

Muller - Thorgau

Veltliner

Lokalne blauery i weissery

[kt70]

Ładnie to wygląd, fajna lokalizacja na górce, gratulacje
Białe słupki też ciekawie się prezentują.

Należy sobie tylko życzyć, aby krzewy dobrze rosły w tej lokalizacji. Na razie jest tam tylko część sadzonek. Nasadzenia uzupełniające zamierzam wykonać w ostatnich dniach maja. Trafi tam jeszcze 'Pinot Gris', kultywar z Wrotham, 'Magdalenka Królewska', 'Riesling', 'Elbling', 'Traminer' i 'Sylwaner' (ze Skierniewic). Gleba na tym zboczu jest piaszczysta, głębiej glinka na skale wapiennej. Odczyn gleby w rejonie rezerwatu Lipowiec (czyli kilkadziesiąt metrów powyżej winniczki) wynosi około 7,2 - 7,5 pH. Jest to więc gleba o odczynie zasadowym (w takiej na ogół dobrze sobie radzą winifery, gorzej natomiast mieszańce amerykańskie i franko-amerykańskie).

[Dolnoslonzok]

Wczoraj nasadziłem własnokorzeniowe, pierwsze Elblingi ( 20 szt. ) i Silvanery ( 6 szt. ). Dziś dosadzę kolejnych 14 Silvanerów i 5 ubiegłorocznych Rieslingów. To materiał w części ubiegłoroczny, który zimował w szkółce w ogrodzie i pochodzący ze sztobrów pobranych w lutym . Wszystko jest pobierane z krzewów w Kościerzycach.
Elbling


Silvaner




Przedwczoraj, wykonując oprysk mikoorganizmami, rozmawiałem z sąsiadem, wielohektarowym bauerem. Okazało się, ze na polach jest już susza. Mieszkamy w ciągu dwóch dużych dolin rzecznych i jednej mniejszej, a do tego mamy strumień od zachodu. Nie powoduje o jednak wysokiego poziomu wód. Sytuacja trwa już od lat. Kopiąc dołki pod sadzonki, prawie wygiąłem szpadel, który mam po babci. Piach jest tak zbity, jak skała. Ciekaw jestem, jak w takich warunkach poradzi sobie moja uprawa w Oldrzyszowicach.

[Dolnoslonzok]

Wczoraj w oldrzyszowickiej winnicy posadziłem 60 Weissburgunderów. Część z pewnością odpadnie, ale mam w rezerwie jeszcze ca. 40 sadzonek. Tegoroczne zamiary ograniczam do 50 -60 krzewów danej odmiany. Dziś przygotowuję dołki pod wieczorne i jutrzejsze nasadzenia Elblingów ( teraz rośnie 20 ) i Silavnerów ( obecny stan to 10 szt. ) , no i Rieslingi w liczbie również 50-60 znajda się w kolekcji. W przyszłym roku możliwe, że uprawę powiększę o Veltliner ( od dwóch lat posiadam w ogrodzie winoroślowym w Kościerzycach trzy krzewy, które siwetnią sobie radzą i owocują ), ale to na razie plany.

[Dolnoslonzok]

W niedzielne popołudnie zakończyłem tegoroczne nasadzenia w oldrzyszowickiej uprawie. Krzewy : 60 szt. Weissburgunder, 40 Riesling, 50 Silvaner i 30 Elbling. W doniczkach z ziemią są jeszcze Rieslingi ( 20 szt. ) i Weissburgundery (ca. 36 szt. ), a także nieco Silvanerów i Elblingów ( po ok. 8-10 szt. tych odmian ), które stanowią rezerwę. Wspaniale rosną trzy Chrupki posadzone 3 maja. Załuję, że nie kupiłem ich choćby 10 szt. Może jesienią zdołam jeszcze pozyskać sadzonki. Od sobotniego późnego popołudnia do niedzielnego południa i dzisiejszej nocy w końcu padało dość mocno, jednak ziemia jest wilgotna jedynie na głębokość szpadla.
Silvner
Elbling
Weissburgunder

WeissgutedelRezerwa- Weissburgunder i Riesling

[Zbyszek T]

Super, gratulacje z realizacji przedsięwzięcia
Teraz to już areał masz całkiem spory, roboty dużo, ale pasja cieszy

[Dolnoslonzok]

Dziękuję, Zbyszku. Tak, pracy jest wiele, a czekają jeszcze krzewy w Kościerzycach. Chociaż dość często bywam ostatnio w Brzegu ( z chorym kotem u lekarza z naszego Stowarzyszenia ), to nie ma czasu, aby podjechać do tak blisko leżącej uprawy. W weekend z pewnością to nadrobię, a może nawet jeszcze dziś. Zobaczymy. Co do uprawy Oldrzyszowicach, to chcę jeszcze zrobić małą winnicę liczącą po 10 szt. lokalnych jasnych i ciemnych niezidentyfikowanych odmian, a czeka mnie również przygotowanie terenu pod krzewy z Kościerzyc, które zacznę przenosić późną jesienią. Nie wykonywałem w oldrzyszowickiej uprawie jeszcze żadnych oprysków poza mikroorganizamami, by polepszyć nieco strukturę piachu. Mimo ostatnich opadów susza trwa.

[Dolnoslonzok]

Wczoraj odwiedziłem ogród w Kościerzycach. Wszystkie krzewy pięknie rosną, a owocowanie będzie każdej z odmian, choć, jak zauważyłem, Elblingi mają na trzech krzewach mniej kwiatostanów niż w ubiegłym roku, a z kolei Veltliner będzie owocował na każdym z trzech krzewów, czyli w większej liczbie niż w ubiegłym sezonie. No i niezawodne Weissburgundery zaczną wkrótce kwitnienie, a jako pierwsza odmiana kwitnie domniemany Oberlin Noir z Brzegu domniemany. To będzie kolejny ciekawy sezon, choćby ze względu na powtarzalność owocowania od roku 2013 Silvanerów, Elblingów, Rieslingów, Weissburgunderów, ale też to już drugi sezon, gdy owocować będzie Merlot ( 3 krzewy ) i Cabernet Sauv. ( 3 krzewy ) i Chardonnay ( 2 krzewy ), Veltliner ( 3 krzewy ), chociaż widać już zaczynającą się presję patogenów i szkodników. Cieszę się również dlatego, że w tym roku cieszyć się będę owocami lokalnych blauerów i po raz pierwszy ( poza otmuchowskim Weissgutedel, który raczył mnie gronami w ubiegłym sezonie ) weiiserów. Tym razem weisser z Nowych Kolni, którego mam od 2012 r., a dopiero ten rok jest jego sezonem na owoce. Ogród zarósł trawą i czeka mnie ponowne koszenie. Wkrótce wakacje zatem będzie więcej czasu, by oporządzić uprawę. Winorośle mają już po ca. 2m latorośle, stąd musiałem wyłamywać niektóre z kwiatostanami nawet. Łozy grube i solidne. Tu Tauberschwarz obsypany kwiatostanami ( formowany na trzyramienną "głowę" wirtemberską, podobnie uformowany Cabernet Sauv. również ma w tym roku kilka kwiatostanów. ) :


Kwitnący Oberlin Noir :

W tygodniu zakwitnie Weissburgunder:




Wieczorem palikowałem w Oldrzyszowicach Weissgutedel i pierwsze sadzonki Weissburgunder, Elbling, Silvaner i Riesling. Dziś kolejne sadzonki otrzymają podpory.

[Dolnoslonzok]

Relacja z sobotniej wizyty w Kościerzycach. Kwitnie Pinot Blanc ( 16 krzewów dwu i trzyletnich , krzew z 2011 r. już wkrótce zacznie ).

Tu, Karmazyn prowadzony na "głowę" wirtemberską :
Kwitnienie rozpoczął również Pinot Noir:


Kwitnie także lokalna stara jasna odmiana ( z Nowych Kolni ), której posiadam trzy krzewy. Domniemany Oberlin Noir natomiast już przekwitł i zawiązał liczne, choć w tym sezonie nieco przestrzelone grona. Reszta odmian zacznie kwitnienie w tym tygodniu. Ogród nie został skoszony, ponieważ na miejscu rozrusznik kosy odmówił posłuszeństwa.

[jars]

Ogród nie został skoszony, ponieważ na miejscu rozrusznik kosy odmówił posłuszeństwa.

Tak to bywa ze sprzętem mechanicznym - zawsze zastrajkuje kiedy jest potrzebny. Na takie okoliczności zawsze warto mieć w rezerwie kosę analogową (klepaną)!

[Dolnoslonzok]

Masz rację, właśnie taką mam zamiar kupić podczas wakacji. Pamiętam sprzed 30 lat ojca koszącego łączkę u babci w Brzegu i Kościerzycach. Taka kosa pomoże przy większym areale, natomiast między krzewami jest zbyt mało miejsca, stąd pomocny okazuje się sierp, co już sprawdzałem wielokrotnie. Rozrusznik otrzymam w tym tygodniu.

[Dolnoslonzok]

Od ponad roku w podopolskich skansenie wsi opolskiej w Bierkowicach istnieje mały ogród winoroślowy. Przekazane tam jasne lokalne odmiany ( 17 szt. ) rosną powoli, ale solidnie, a Rieslingi ( 5 szt. ) czują się w śląskiej ziemi wyśmienicie ( zawiązały w tym roku kontrolne grona ). Latem ubiegłego roku wypadły 4 sadzonki weisserów i jeden Riesling. Pierwszą zimę rośliny przeżyły bez strat.
W pierwszym rzędzie 5 szt. Rieslingów

Do winnicy zostaną przekazane kolejne sadzonki lokalnych odmian, w tym blauerów, na co przygotowano już miejsce.

[Zbyszek T]

Super inicjatywa, gratulacje zapału i ciekawego wdrożenia.

Tylko czemu ciągle ta "głowa", ani to ładne, ani praktyczne. Czy ten przykładowy Piast Kołodziej, nie mógł z gałęzi jakiegoś rusztowania powiązać, żeby lepiej rosło....

[Dolnoslonzok]

Dziękuję Zbyszku. Wszystko udało się dzięki przychylności dyrektora muzeum, o czym pisałem w ubiegłym roku.
A dlaczego "głowa" ? Ponieważ "głowa frankońska" została zapewne wprowadzona na Śląsk wraz z frankońskimi kolonistami, którzy obok zakonników rozwinęli tu uprawę winnego krzewu. Różne odmiany "głowy", na niskim pniu, wyższym ( rogi ), to formy nadreńskie, dla których początkiem, formą pierwotną była "głowa frankońska". Stąd u nas forma "głowy" śląskiej. W Bierkowicach chcą, by taka tradycyjna forma była właśnie stosowana.

[Dolnoslonzok]

W piątek byłem w Kościerzycach. Wszystkie odmiany zawiązały grona. Jedynie Elblingi, Silvanery i Portugieser uraczą mnie symbolicznymi owocami. Merlot i Cabernet Sauvignon owocują na wszystkich sześciu krzewach, jednak grona są nieco przestrzelone ( owocuje również C.S. cięty na "głowę wirtemberską" ). Cieszy mnie jednak drugi rok owocowania tych odmian.
Merlot
Cab. Sauv.
Podobnie owocuje Tauberschwarz cięty również na modę wirtemberską:


Udane owocowanie zapowiada się na dwuletnich Rieslingach ( a także jednym sześcioletnim i jednym trzyletnim ):
Dwulatki w szpalerze:

I niezwodny Weissburgunder. Owocują krzewy dwuletnie i sześcioletnie.
Dwulatki:



Pinot Noir również zawiązał parę gron ( podobnie jak Pinot Gris i Pinot Meunier ):

Drugi rok owocuje Veltliner ( na 3 krzewach ):


I co cieszy najbardziej to owoce z lokalnych weisserów. W ubiegłym roku była to Chrupka - Weissgutedel, a w tym jasna odmiana z pobliskiej wsi ( doczekałem się owoców po trzech latach ):


Ogród winoroślowy po skoszeniu trawy. Dziś jadę nieco motykować i podwiązywać oraz ogławiać krzewy.