
Ogródek Gosi cz.15
- marzena06
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3064
- Od: 4 cze 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogródek Gosi cz.15
Gosiu o i u Ciebie zawitał na rabatce czerwony rododendron ,u mnie też i to nawet dwa krzaczki purpurowy i czerwony -jeszcze są w pąkach ,a ja czekam niecierpliwie jak zakwitną ,Niezlą kolekcję irysów uzierałaś ,tez mam kilka odmian ,i postanowiłam zakupić następne ,na które już z niecierpliwością czekam .Wypatrzyłam u ciebie turzycę włosistą 'Frosted Curls' nieźle wygląda ,bo ja ciemnota swoja ścięłam na wiosnę i teraz same kikuty stoją,nie wiedziałam że jej się nie ścina tylko wyczesuje na wiosnę


- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogródek Gosi cz.15
Gosia, lecę do ciebie podpytać jak mają się twoje rutewki?? Moją zjadły ślimaki. No jednego dnia miała dwa pędy, drugiego zostały kikutki przy ziemi
Myślisz, ze jeszcze odbije od korzenia? W jakiej ziemi u ciebie rosną, czy one potrzebują kwaśnej? Mam wrażenie, ze męczy się w mojej glinie 
Re: Ogródek Gosi cz.15
Witaj Gosiu
, przychodzę się przywitać, przeczytałam ostatni wątek i jestem pod wrażeniem
brawo, piękne irysy dopiero co odkrywam ich piękno nie przepadam za brązowymi kwiatami ale ten beżowy jest piękny
,jak radzisz sobie z psiną nie jest mała czy nie tratuje Ci rabat? ja od niedawna zaczynam przygodę z ogrodem ale mój psiak waży 80 kg i jest strasznym niszczycielem
,
pozdrawiam cieplutko bo u nas zimno i deszczowo
Agnieszka
pozdrawiam cieplutko bo u nas zimno i deszczowo
Agnieszka
- maryla-56_56
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3381
- Od: 16 kwie 2009, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz.15
Gosiu śliczny kolor ma ten Rodek.
Ja jeszcze nigdy nie posadziłam tulipanów kolorami.
Co roku wykopuję i zawsze mi się pomieszają.
A może spróbuj na trawnik chłopskiego sposobu.
Ja na wsi daję nawóz do traw i mam albo w łaty, albo żółtą, a sąsiad posypuje saletrzakiem
i ma ładny zielony trawnik, chyba też będę tak robić. Nawet już trochę poczytałam
http://www.wymarzonyogrod.pl/eksperci/o ... dolomitowy .
Słoneczka życzę po dzisiejszch opadach gradu.
Ja jeszcze nigdy nie posadziłam tulipanów kolorami.
Co roku wykopuję i zawsze mi się pomieszają.
A może spróbuj na trawnik chłopskiego sposobu.
Ja na wsi daję nawóz do traw i mam albo w łaty, albo żółtą, a sąsiad posypuje saletrzakiem
i ma ładny zielony trawnik, chyba też będę tak robić. Nawet już trochę poczytałam
http://www.wymarzonyogrod.pl/eksperci/o ... dolomitowy .
Słoneczka życzę po dzisiejszch opadach gradu.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25227
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz.15
Jakoś ostatnio nie miałam nawet czasu na odpowiedzi u siebie. Czas ucieka. Po południu jestem tak zajęta, że nawet nie włączam kompa. Okazuje się, że teraz najwięcej czasu na forum mam w pracy. Przynajmniej mogę zajrzeć do jednego lub 2 wątków
Dobrze, że nareszcie trochę mniej pracy, bo już miałam dosyć tej ciągłej gonitwy.
A u mnie się dzieje
W niedzielę dokończyłam kopanie trawnika
Ale nie mam czasu na dalsze prace. M. nie zakupił mi jeszcze betonu, a sama nie chcę dźwigać, bo coś mnie chyba przewiało ostatnio. Także siedzę sobie właśnie z plastrem ogrzewającym, może pomoże.
Wczoraj nareszcie odzyskałam studnię
M. z majstrem walczyli do 23, ale woda w końcu popłynęła. I dopiero się dowiedziałam, że m. zrobił mi oddzielny obieg na studnię i teraz mogę korzystać niezależnie w ogrodzie z wody studziennej, a w domu z miejskiej. To dla mnie bardzo duże udogodnienie, bo do tej pory jak podlewałam ogród musiałam rezygnować z wody na dom.
W niedzielę rano wybrałam się na coroczny targ w Łącku. Zakupiłam sobie pierwsze drzewko od lat - szczepioną jarzębinę. Posadziłam na rabacie ostnicowej, która na razie nie będzie ostnicowa, bo wszystko wymarzło, chociaż powoli chyba jakies kiełki zaczynają wyłazić.
Dodatkowo zakupiłam sobie jakiegoś klonika. Oczywiście bez nazwy, ale za to za całe 25 zł.
I kupiłam sobie dzwonka brzoskwiniolistnego niebieskiego (mam nadzieję), bo oba jakie miałam mi padły. Dziwne, bo biały radzi sobie rewelacyjnie.
Jestem bardzo zadowolona. I mam silne postanowienie, że kolejne drzewko, lub drzewka zawitają do mnie niebawem.
Niestety zdjęc nie wykonałam, byłam za bardzo zaaferowana.
Także wczoraj odbyło się wielkie sadzenie, czego się da. Zostały mi jeszcze do wysadzenia cleome i pomidory.
Miałam to zrobić dzisiaj, ale od wczoraj deszcz pada co chwila i nie udało się. Ale nie żałuję. Nareszcie jest w miarę mokro i deszczyk podlał wczorajsze sadzenie.
Przy okazji wykopałam cyprysika, bo wyglądał jak obraz nędzy i rozpaczy, wyleciał też Westerland. Teraz kombinuję co by tam posadzić. Obok rosnie powojnik Ge, Sikorski, o którym myślałam, że wymarzł, ale nie, wypuścił od dołu masę nowych pędów.
Co radzicie?
Ale się rozgadałam
Czas na odpowiedzi
Krysiu, ja te słabe wykopuję od razu. Nie zastanawiam się. jesienią będą nowe.
Ja nie byłam zdecydowana na czerwony kolor, bo ja w ogóle mam bardzo mało tego koloru, ale stwierdziłam, że o tej porze roku podoba mi się każdy kolor, a rodek spodobał mi się przede wszystkim dlatego, że jest malutki. Bo na tej rabacie co go posadziłam za dużo miejsca nie mam. Jakoś nie przywiązuję wagi do kwiatów rh. Kupuję jak mi cos wpadnie w oko na miejscu. Nie mam konkretnych potrzeb
Moja Fortegilla niestety ma pecha, bo ją przesadzam już 2 raz. W dodatku moje piaski wyraźnie jej nie służą. Szczoteczki ma malutkie, ale ma. Mam ją od 3 lat. Kupiłam jako tyci krzaczek , więc i tak jestem zadowlona że rośnie. Co prawda miejscówka przy kompostowniku może nie najlepsza, ale trudno
Szczoteczki lepiej się odbijają na tle ciemnego pojemnika
Gosiu, niemożliwe, że pumilki jeszcze u Ciebie nie kwitną. Przecież Ty masz cieplej ode mnie.
Ja zauważyłąm, że mam bardzo dużo miejsca na tulipany, szczególnie z przodu. Szkoda, że już nie można sadzić, to w sumie najlepszy czas na sadzenie, bo widać, gdzie są a gdzie mogły by być
Maryniu, ależ wiem, ze mój ogród też nie padnie z tego powodu, ale tulipany to chyba najfajniejsze kwiaty o tej porze roku. Chcę więcej
U mnie bardzo powoli kwitnienia zaczynają się rozkręcać. Jeszcze musze poczekać az to wszystko wybuchnie. Cały czas planuję zmiany, żeby przez cały sezon kwitnienie było jednakowe, ale jakoś nie umiem sobie poradzić
Lucynko, ja jestem chomik
Nie zależy mi tak bardzo na urodzie rabat jak na ilości roślin, jakie mam. Chociaż ostatnio zaczęłam już sadzić po takich samych kilka roślin. Mam niesamowite łany kłosowca
Teresko, zdarza się. Ja mam tak ciągle.
Grunt, że jesteś
Twój kłosowiec pięknie się rozsiał. Aż żałuję, że wczoraj nie zdołałam go już poprzesadzać na właściwe miejsca.
Fortegilla wymaga kwaskowej ziemi. I chyba wilgoci, czego akurat nie mogę jej w pełni zapewnić. Dlatego ma mniejsze szczoteczki niż należy. W tym roku rośliny u mnie miały ciężką wiosnę, bo nie dosyć, że z nieba nie padało to i właścicielka nie podlewała.
Marzenko, to nie turzyca, tylko zmarznięta ostnica. Zresztą wszystkie turzyce u mnie padły. Mam masę dziur, bo miałam tego trochę. Nie wiń siebie, to był dla nich ciężki okres.
Sabinko, z 3 jakie miałam jedna radzi sobie całkiem nieźle. Druga chyba żyje, ale nie wiem, czy to ona, czy coś tam się innego wysiało. Nie mam pojęcia, czy taka objedzona jeszcze żyje. Musisz uzbroić się w cierpliwość.
Swoje posadziłam w normalnej ziemi. Ale wiem, że one lubią chyba mieć nogi w cieniu, czyli rosnąc na tyle rabaty. Najlepiej poradziła sobie ta posadzona praktycznie w cieniu
Aga, witaj. Miło mi, że zajrzałaś do mojego ogródka.
Pies w ogrodzie to faktycznie kłopot. A już taki duży jak Twój to na pewno. Jaka rasa?
Mój trochę lżejszy
, ale i tak wchodzi w szkodę.
Chociaż jakoś do tej pory mało co mi zniszczył jeśli chodzi o tratowanie. Omija rosliny. Gorzej, że niedawno odkrył, że w ogrodzie mieszkają inne zwierzaki i kiedy podcięłam płożące jałowce, zaczał pod nimi kopać, zasypując rosliny rosnące obok. Prawdopodobnie pod tymi jałowcami ktoś mieszka. Miałam jeża, ale mi wypłoszył. Traktował jak piłkę. Jeż się obraził i wyprowadził do sąsiadki. Czy twój psiak jest wiekowy? Takiemu trudno się przyzwyczaić, do reguł ogrodowych. Młody za to musi się wyszumieć, potem jest ok. Ja swojemu zostawiłam ściżki po których sobie chodzi między roślinami i jest ok.
Poza tym na mojego działają płotki, nawet takie prowizoryczne. Jest na tyle mądry, że wie, że jak zagrodzone to znaczy, że nie wolno chodzić. No chyba, że jakaś nagła potrzeba
Marylko, może Ty masz i rację? Musze poszukać tego saletrzaka. Ale najpierw musze nawieźć trochę lepszej ziemi i znowu posiać, po trawnik wygląda jakby wyrosły pojedyncze źdźbła.
Grad?
Jaki grad, ja o niczym nie wiem.
Zdjęcia sprzed kilku dni. Nie nadążam ze wstawianiem, bo nie nadążam ze wszystkim

















Dobrze, że nareszcie trochę mniej pracy, bo już miałam dosyć tej ciągłej gonitwy.
A u mnie się dzieje
W niedzielę dokończyłam kopanie trawnika
Ale nie mam czasu na dalsze prace. M. nie zakupił mi jeszcze betonu, a sama nie chcę dźwigać, bo coś mnie chyba przewiało ostatnio. Także siedzę sobie właśnie z plastrem ogrzewającym, może pomoże.
Wczoraj nareszcie odzyskałam studnię
M. z majstrem walczyli do 23, ale woda w końcu popłynęła. I dopiero się dowiedziałam, że m. zrobił mi oddzielny obieg na studnię i teraz mogę korzystać niezależnie w ogrodzie z wody studziennej, a w domu z miejskiej. To dla mnie bardzo duże udogodnienie, bo do tej pory jak podlewałam ogród musiałam rezygnować z wody na dom.
W niedzielę rano wybrałam się na coroczny targ w Łącku. Zakupiłam sobie pierwsze drzewko od lat - szczepioną jarzębinę. Posadziłam na rabacie ostnicowej, która na razie nie będzie ostnicowa, bo wszystko wymarzło, chociaż powoli chyba jakies kiełki zaczynają wyłazić.
Dodatkowo zakupiłam sobie jakiegoś klonika. Oczywiście bez nazwy, ale za to za całe 25 zł.
I kupiłam sobie dzwonka brzoskwiniolistnego niebieskiego (mam nadzieję), bo oba jakie miałam mi padły. Dziwne, bo biały radzi sobie rewelacyjnie.
Jestem bardzo zadowolona. I mam silne postanowienie, że kolejne drzewko, lub drzewka zawitają do mnie niebawem.
Niestety zdjęc nie wykonałam, byłam za bardzo zaaferowana.
Także wczoraj odbyło się wielkie sadzenie, czego się da. Zostały mi jeszcze do wysadzenia cleome i pomidory.
Miałam to zrobić dzisiaj, ale od wczoraj deszcz pada co chwila i nie udało się. Ale nie żałuję. Nareszcie jest w miarę mokro i deszczyk podlał wczorajsze sadzenie.
Przy okazji wykopałam cyprysika, bo wyglądał jak obraz nędzy i rozpaczy, wyleciał też Westerland. Teraz kombinuję co by tam posadzić. Obok rosnie powojnik Ge, Sikorski, o którym myślałam, że wymarzł, ale nie, wypuścił od dołu masę nowych pędów.
Co radzicie?
Ale się rozgadałam
Czas na odpowiedzi
Krysiu, ja te słabe wykopuję od razu. Nie zastanawiam się. jesienią będą nowe.
Ja nie byłam zdecydowana na czerwony kolor, bo ja w ogóle mam bardzo mało tego koloru, ale stwierdziłam, że o tej porze roku podoba mi się każdy kolor, a rodek spodobał mi się przede wszystkim dlatego, że jest malutki. Bo na tej rabacie co go posadziłam za dużo miejsca nie mam. Jakoś nie przywiązuję wagi do kwiatów rh. Kupuję jak mi cos wpadnie w oko na miejscu. Nie mam konkretnych potrzeb
Moja Fortegilla niestety ma pecha, bo ją przesadzam już 2 raz. W dodatku moje piaski wyraźnie jej nie służą. Szczoteczki ma malutkie, ale ma. Mam ją od 3 lat. Kupiłam jako tyci krzaczek , więc i tak jestem zadowlona że rośnie. Co prawda miejscówka przy kompostowniku może nie najlepsza, ale trudno
Szczoteczki lepiej się odbijają na tle ciemnego pojemnika
Gosiu, niemożliwe, że pumilki jeszcze u Ciebie nie kwitną. Przecież Ty masz cieplej ode mnie.
Ja zauważyłąm, że mam bardzo dużo miejsca na tulipany, szczególnie z przodu. Szkoda, że już nie można sadzić, to w sumie najlepszy czas na sadzenie, bo widać, gdzie są a gdzie mogły by być
Maryniu, ależ wiem, ze mój ogród też nie padnie z tego powodu, ale tulipany to chyba najfajniejsze kwiaty o tej porze roku. Chcę więcej
U mnie bardzo powoli kwitnienia zaczynają się rozkręcać. Jeszcze musze poczekać az to wszystko wybuchnie. Cały czas planuję zmiany, żeby przez cały sezon kwitnienie było jednakowe, ale jakoś nie umiem sobie poradzić
Lucynko, ja jestem chomik
Nie zależy mi tak bardzo na urodzie rabat jak na ilości roślin, jakie mam. Chociaż ostatnio zaczęłam już sadzić po takich samych kilka roślin. Mam niesamowite łany kłosowca
Teresko, zdarza się. Ja mam tak ciągle.
Grunt, że jesteś
Twój kłosowiec pięknie się rozsiał. Aż żałuję, że wczoraj nie zdołałam go już poprzesadzać na właściwe miejsca.
Fortegilla wymaga kwaskowej ziemi. I chyba wilgoci, czego akurat nie mogę jej w pełni zapewnić. Dlatego ma mniejsze szczoteczki niż należy. W tym roku rośliny u mnie miały ciężką wiosnę, bo nie dosyć, że z nieba nie padało to i właścicielka nie podlewała.
Marzenko, to nie turzyca, tylko zmarznięta ostnica. Zresztą wszystkie turzyce u mnie padły. Mam masę dziur, bo miałam tego trochę. Nie wiń siebie, to był dla nich ciężki okres.
Sabinko, z 3 jakie miałam jedna radzi sobie całkiem nieźle. Druga chyba żyje, ale nie wiem, czy to ona, czy coś tam się innego wysiało. Nie mam pojęcia, czy taka objedzona jeszcze żyje. Musisz uzbroić się w cierpliwość.
Swoje posadziłam w normalnej ziemi. Ale wiem, że one lubią chyba mieć nogi w cieniu, czyli rosnąc na tyle rabaty. Najlepiej poradziła sobie ta posadzona praktycznie w cieniu
Aga, witaj. Miło mi, że zajrzałaś do mojego ogródka.
Pies w ogrodzie to faktycznie kłopot. A już taki duży jak Twój to na pewno. Jaka rasa?
Mój trochę lżejszy
Chociaż jakoś do tej pory mało co mi zniszczył jeśli chodzi o tratowanie. Omija rosliny. Gorzej, że niedawno odkrył, że w ogrodzie mieszkają inne zwierzaki i kiedy podcięłam płożące jałowce, zaczał pod nimi kopać, zasypując rosliny rosnące obok. Prawdopodobnie pod tymi jałowcami ktoś mieszka. Miałam jeża, ale mi wypłoszył. Traktował jak piłkę. Jeż się obraził i wyprowadził do sąsiadki. Czy twój psiak jest wiekowy? Takiemu trudno się przyzwyczaić, do reguł ogrodowych. Młody za to musi się wyszumieć, potem jest ok. Ja swojemu zostawiłam ściżki po których sobie chodzi między roślinami i jest ok.
Poza tym na mojego działają płotki, nawet takie prowizoryczne. Jest na tyle mądry, że wie, że jak zagrodzone to znaczy, że nie wolno chodzić. No chyba, że jakaś nagła potrzeba
Marylko, może Ty masz i rację? Musze poszukać tego saletrzaka. Ale najpierw musze nawieźć trochę lepszej ziemi i znowu posiać, po trawnik wygląda jakby wyrosły pojedyncze źdźbła.
Grad?
Jaki grad, ja o niczym nie wiem.
Zdjęcia sprzed kilku dni. Nie nadążam ze wstawianiem, bo nie nadążam ze wszystkim

















Re: Ogródek Gosi cz.15
Gosiu, mój pies to CAO owczarek śrokowoazjatycki ma 5 lat, to bardzo dumna i trudna rasa. Zawsze miałam "zwierzyniec", ale nigdy CAO choć myśląc o budowie domu marzył mi się taki pies. Mój ogród jeśli można to tak nazwać jest podporządkowany właściwie psiakowi, w dużej mierze już odpuściłam i się nie denerwuję gdy widzę kolejne zniszczenia jeśli coś mu nie odpowiada, to po prostu to wycina, przycina, wykopuje, miałam posadzonych 300 choinek a był taki okres, że każdego dnia wycinał nam jedną i przynosił pod drzwi i tak zostało 250
, podobnie z oczkiem wodnym, woda widać nie jest jego "konikiem" więc usunął folię i pozostało wgłębienie. Cóż taki duży niszczyciel ale jest szansa byliny go nie interesują, tylko nasze koty zjadły kocimiętkę, którą kupiłam podobno na kleszcze
. Zatem w moim ogrodzie poza mną są jeszcze inni "ogrodnicy"
,którzy akceptują bądź nie nasadzenia, które pojawiają się na ich terenie.
Wracając do Twoich zdjęć, piękne rabaty
pozwolisz, że "odgapię" połączenia niektórych roślin
, może mój zwierzyniec je zaakceptuje
, będę zaglądać czekając na kolejne zdjęcia Twojego ogrodu
pozdrawiam
Agnieszka
Wracając do Twoich zdjęć, piękne rabaty
pozdrawiam
Agnieszka
- maryla-56_56
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3381
- Od: 16 kwie 2009, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz.15
Jak dużo już Ci kwitnie irysów
Moje odpoczywają, po ubiegłorocznej suszy zauważyłam mało kwiatów na iryskach i peoniach.
Tak u nas padał wczoraj grad 2 razy, przed południem i jak wracałam z pracy.
Moje odpoczywają, po ubiegłorocznej suszy zauważyłam mało kwiatów na iryskach i peoniach.
Tak u nas padał wczoraj grad 2 razy, przed południem i jak wracałam z pracy.
- Dorota71
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6553
- Od: 2 cze 2011, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Re: Ogródek Gosi cz.15
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogródek Gosi cz.15
Jak to dzwonek brzoskwiniolistny Ci padł
U mnie zapewne awansuje do rangi chwastu
Sieje mi się na potęgę w kilku miejscach w ogrodzie, a na początku miałam tylko jedną roślinę, niebieską. Teraz pojawiły się nawet białe.
Wywaliłam stare ostnice i popikowałam siewki. Nie wiem ile powinno się dać siewek razem, żeby powstała ładna kępa
Dziesięć to mało czy w sam raz 
U mnie zapewne awansuje do rangi chwastu
Sieje mi się na potęgę w kilku miejscach w ogrodzie, a na początku miałam tylko jedną roślinę, niebieską. Teraz pojawiły się nawet białe.
Wywaliłam stare ostnice i popikowałam siewki. Nie wiem ile powinno się dać siewek razem, żeby powstała ładna kępa
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ogródek Gosi cz.15
Bardzo fajnie pasują te iryski do twoich rabat. Struktura szerokich liści wycisza szaleństwo trawek, przez co jest urozmaicone i oko się nie nudzi.
Kłosowiec ci się wysiał czy robiłaś rozsady? Ja się dorobiłam dumnie dwóch kępek
Wcześniej zawsze mi ginęły.
A przywrotnika można teraz dzielić? czy już za późno? Potrzebuję go więcej, więcej.....
Kłosowiec ci się wysiał czy robiłaś rozsady? Ja się dorobiłam dumnie dwóch kępek
A przywrotnika można teraz dzielić? czy już za późno? Potrzebuję go więcej, więcej.....
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ogródek Gosi cz.15
Igo, to dobra wiadomość, bo sporo już kupiłam i ciągle czuję niedosyt. Bardzo mi się podoba ta niepozorna roślinka. A już to jak obchodzi się z kroplami rosy 
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogródek Gosi cz.15
Gosiu, masz piękne, wielkie kępy irysków

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25227
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz.15
Dzisiaj odbyłam z Renatką Renzal bardzo sympatyczną wizytę u naszej koleżanki Lucynki.
Pojechałam tylko po siewki astrów, a wróciłam z taczką roślin. Naprawde taczką, bo m. Lucynki podwiózł nam roślinki na taczce.
Dostałam niebieskiego hibiskusa

Oraz całą masę roślinek

Niestety nie udało mi się ich posadzić, ale podlałam porządnie woda. Mam nadzieję, że do jutra wytrzymają.
Mam nadzieje, że rewanż.
Teraz odpowiedzi, a za chwilę pokażę co zakupiłam sobie na targach
Aga, piękną masz bestię
Ja raczej wybierając psa patrzyłam na charakter, bo u mnie zawsze pełno dzieci było i gości. Pies przybył jak już ogród był, może dlatego nie niszczył za dużo? Chciaż pamiętam, że w pierwszym roku też wyrywał wszystko co posadziłam, co czasu kiedy przemówiłam mu do rozsądku.
Nad psem jeszcze można zapanować, ale nad kotami to już nie.
CIeszę się, że podobają Ci się moje połączenia, chociaż przyznaję, że dla prawdziwego architekta krajobrazu niektóre są nie do przyjęcia, ale kto powiedział, że musi być jak w podręczniku?
Marylko, u mnie nie kwitną te, które przesadzałam w zeszłym roku. Pozostałe ładnie zakwitły.
Ale na pewno na kwitnienie ma wpływ brak deszczu.
Moje rodki mają bardzo mało kwiatów. Zawsze były obficie ukwiecone.
Widocznie za mało podlewałam.
To chyba w Tej części miasta padał grad, bo u mnie podobno był tylko deszcz
Dorotko, ja również witam serdecznie nowego gościa.
Jest mi bardzo miło, że podoba Ci się na tyle, że chcesz zostać
To cudo to szczepiona jabłoneczka. Na razie ma około 40 cm, ale liczę na to, że za jakiś czas będzie większa, ale nie szersza, bo ona jest prowadzona właśnie na takie wąskie drzewko
Aniu, padł, ale tylko niebieski. Miałam w 2 miejscach i padł, ani się nie wysiał. Za to biały ładnie przyrasta i na dokłądkę rozsiewa.
Uwielbiam go, bo kwitnie cały sezon
Ja nie mogę się zebrać, żeby wywalić stare ostnice. Ale powoli trzeba się za to zabrać.
Na razie siewki są maleńkie. I bardzo mało, dlatego sadze pojedynczo
Zawsze tak sadziłam i pod koniec lata już ładnie wyglądały.
Wydaje mi się, że 10 siewek to zdecydowanie za dużo.
Jolu, kłosowaca mam zatrzęsienie i zielonego i żółtego, chociaż tego drugiego mniej
Na razie czekam, aż jeszcze trochę podrośnie i będę przesadzała na właściwe miejsca. Chcesz?
Iga, dzięki za pomoc
Monia, powoli kępki zaczynają się rozrastać. Liczę, że w przyszłym roku w końcu zakwitną wszystkie jakie mam
Tak więc przedstawiam dzisiaj moje pierwsze drzewko kupione po raz pierwszy od bardzo długiego czasu. Liczę, że za jakiś czas znowu uda mi się coś kupić, bo chciałabym trochę złamać monotonię rabat
Oto moja jarzębina


Na dokładkę kupiłam bezimiennego klona. Będzie rósł jako zamknięcie przejścia na tył ogrodu. Od tej pory połączeniem będą tylko schodki. Razem z nim chciałabym posadzić jakiegoś miskanta, rozplenicę a od strony ścieżki klona palmowego, bardzo nisko szczepionego.


A na koniec dzisiejsze zdjęcia z mojej ulubionej części ogrodu o tej porze roku


I ostatnie iryski pumilla



Pojechałam tylko po siewki astrów, a wróciłam z taczką roślin. Naprawde taczką, bo m. Lucynki podwiózł nam roślinki na taczce.
Dostałam niebieskiego hibiskusa

Oraz całą masę roślinek

Niestety nie udało mi się ich posadzić, ale podlałam porządnie woda. Mam nadzieję, że do jutra wytrzymają.
Mam nadzieje, że rewanż.
Teraz odpowiedzi, a za chwilę pokażę co zakupiłam sobie na targach
Aga, piękną masz bestię
Ja raczej wybierając psa patrzyłam na charakter, bo u mnie zawsze pełno dzieci było i gości. Pies przybył jak już ogród był, może dlatego nie niszczył za dużo? Chciaż pamiętam, że w pierwszym roku też wyrywał wszystko co posadziłam, co czasu kiedy przemówiłam mu do rozsądku.
Nad psem jeszcze można zapanować, ale nad kotami to już nie.
CIeszę się, że podobają Ci się moje połączenia, chociaż przyznaję, że dla prawdziwego architekta krajobrazu niektóre są nie do przyjęcia, ale kto powiedział, że musi być jak w podręczniku?
Marylko, u mnie nie kwitną te, które przesadzałam w zeszłym roku. Pozostałe ładnie zakwitły.
Ale na pewno na kwitnienie ma wpływ brak deszczu.
Moje rodki mają bardzo mało kwiatów. Zawsze były obficie ukwiecone.
Widocznie za mało podlewałam.
To chyba w Tej części miasta padał grad, bo u mnie podobno był tylko deszcz
Dorotko, ja również witam serdecznie nowego gościa.
Jest mi bardzo miło, że podoba Ci się na tyle, że chcesz zostać
To cudo to szczepiona jabłoneczka. Na razie ma około 40 cm, ale liczę na to, że za jakiś czas będzie większa, ale nie szersza, bo ona jest prowadzona właśnie na takie wąskie drzewko
Aniu, padł, ale tylko niebieski. Miałam w 2 miejscach i padł, ani się nie wysiał. Za to biały ładnie przyrasta i na dokłądkę rozsiewa.
Uwielbiam go, bo kwitnie cały sezon
Ja nie mogę się zebrać, żeby wywalić stare ostnice. Ale powoli trzeba się za to zabrać.
Na razie siewki są maleńkie. I bardzo mało, dlatego sadze pojedynczo
Zawsze tak sadziłam i pod koniec lata już ładnie wyglądały.
Wydaje mi się, że 10 siewek to zdecydowanie za dużo.
Jolu, kłosowaca mam zatrzęsienie i zielonego i żółtego, chociaż tego drugiego mniej
Na razie czekam, aż jeszcze trochę podrośnie i będę przesadzała na właściwe miejsca. Chcesz?
Iga, dzięki za pomoc
Monia, powoli kępki zaczynają się rozrastać. Liczę, że w przyszłym roku w końcu zakwitną wszystkie jakie mam
Tak więc przedstawiam dzisiaj moje pierwsze drzewko kupione po raz pierwszy od bardzo długiego czasu. Liczę, że za jakiś czas znowu uda mi się coś kupić, bo chciałabym trochę złamać monotonię rabat
Oto moja jarzębina


Na dokładkę kupiłam bezimiennego klona. Będzie rósł jako zamknięcie przejścia na tył ogrodu. Od tej pory połączeniem będą tylko schodki. Razem z nim chciałabym posadzić jakiegoś miskanta, rozplenicę a od strony ścieżki klona palmowego, bardzo nisko szczepionego.


A na koniec dzisiejsze zdjęcia z mojej ulubionej części ogrodu o tej porze roku


I ostatnie iryski pumilla



- nena08
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogródek Gosi cz.15
Gosiu, porobiłam już takie kępki, więc zostanie. Muszę zapisać w kajeciku, żeby za rok się nie zastanawiać jak to robiłam.
Wiesz, że mi padł Omoshiro. Jak zobaczyłam Twój, to aż mnie w dołku ścisnęło. Niestety chorował w ubiegłym roku na uwiąd.
Powojniki u mnie to porażka.
Wiesz, że mi padł Omoshiro. Jak zobaczyłam Twój, to aż mnie w dołku ścisnęło. Niestety chorował w ubiegłym roku na uwiąd.
Powojniki u mnie to porażka.



