Witajcie kochani w środeczku tygodnia
Jolu, Elegant Lady jak dla mnie najładniejsze były w fazie zamkniętych wąskich kieliszków. Później już mniej mi się podobały. Zdecydowanie nie jest to odmiana której kupiłabym większą ilość na przyszły rok
Iwonko, teraz jest czas tulipanów, trzeba podziwiać i się zachwycać, bo już niedługo ich nie będzie. A później cały długi rok do oglądania ich znów
Karolcia, ja przyłożyłam się dobrze do oznaczenia tych tulipanków z nazw, bo tego roku był eksperyment które będą najładniejsze i takowe chcę zakupić na przyszły sezon w może ciut większej liczbie. A co do Twojej mlecznej drogi to kocham ja miłością prawdziwą i już
Kasia-kasia100780, no można się zakochać w niektórych odmianach

Nie wyobrażam sobie wiosny bez tulipanów
Karolina, no jaki miły ten przypadek

Rozgość się, ja z ciekawością również podejrzę i twój ogród
Lucynko, krótko czy nie krótko, na Ciebie zawsze można liczyć. Wiem że zaglądasz i dziękuję za odwiedzinki. Dużą buźkę ślę
Dorotko, ja też bardzo chętnie oglądam szerszą perspektywę w zaprzyjaźnionych ogrodach. Widać wtedy całe zestawy roślinne, faktury i kolory rabat, ogólne pokroje roślin. Można nawet coś podpatrzeć i czerpać inspiracje.
Esprit faktycznie godny polecenia, nawet mi tak bardzo nie przeszkadza ten jego kolorek, choć nie wiem czy dokupię więcej. Przydałby mi się taki ale biało fioletowy. Widziałam w jakimś wątku, muszę poszperać za nazwą
Małgosia, ależ proszę Cie bardzo, specjalnie dla Ciebie
Sabina, Esprit to bezsprzecznie faworyt z tej całej próbnej gromadki. Ja z kolei nie pałam tak zachwytem do Queenów jak inne dziewczyny

Choć może jakby był pomieszany z jakimiś innymi dał by większy efekt. Ja mam posadzone same w grupie i jakoś nie powodują u mnie szybszego bicia serca
Iwona, mnie też Esprit oczarował tą zmiennością. Tym bardziej że z serii kameleonów mam też Green Wave i ten zdecydowanie nie dorasta Espritowi do pięt
Wiesz że ja też nie lubię sadzenia cebulowych

Ale wiosną szybko się zapomina wszelkie związane z tym niedogodności. A cebule zawsze się gdzieś wciśnie, tylko trzeba sobie te miejsca oznaczać, bo potem tak jak ja, sadzi się jedne na drugich
Kasia-Kasiula17, tego dobra jest tyle, że chciało by się więcej i więcej. Dobrze że sklepy ogrodnicze tak dbają co roku, żeby co rusz podsuwać nam nowe odmiany
Ewelina, ja taka sroczka jestem. Na jesień jak wypatrzę cos nowego, ciekawego to koniecznie musze kupić. Potem przebieram nóżkami jakież cudo tym razem wyrośnie. Raz są perełki, raz klapa. Ale jaka frajda
Moje lody malinowe coś nie chcą pokazać pełnego wnętrza
Jest pierwszy kwiatek zimowanej w doniczce na tarasie lewizji
Wczoraj wreszcie wypatrzyłam też pierwsze pączusie różane. Na podium Herzogin Christiana i Eden Rose
No i wreszcie zabrałam się za robotę odkładaną z roku na rok. Przecięłam wielką karpę hosty, której połowa wróciła do stanu pierwotnego zmieniając liście z zielonych z białym obrzeżem na całkiem zielone. Było co robić, w tę karpę ledwo łopata wchodziła. Pozostała część wygląda teraz tak
Oddzielona część ma niestety nikłe korzenie, bo inaczej nie dałam rady jej wyjąć. Trafiła do donicy, zobaczymy czy przetrwa
Słońce świeci, ciepełko na dworze. Z wężem trzeba latać, ale wybaczam, cieszę się pogodą bo na weekend u mnie prognozują załamanie.
No i czemu znów na weekend
