Moje roślinki

[katrina26]

No to super dziękuję za informacje

Ach zapomniałam dopisać Piszcie nadal tak samo jak wcześniej, nie przeszkadzają mi off top i inne takie tam Cieszę się że nadal jestem tu z Wami i że nie zmieniło się nic

[katrina26]

Pora trochę porządków w kwiatach zrobić ;)

Koleusy strasznie mi marniały w ziemi, nawet jeden rodzaj padł mi zupełnie , więc przeniosłam je do hydrożelu i keramzytu. Zobaczę jak będą się w nowym miejscu czuły.

Szczepki Sundavilli. Z 4 zostały trzy. Jedna z nich marnieje... Byle do wiosny

Diffenbachia od Moniki Nic nie robi sobie ze śniegu za oknem, wypuszcza nowe listki. (drugą ukradła mi siostra, ale u niej też pięknie rośnie )

Zamiokulkas wypuszcza nowe liście, niestety tylko trzy.

Fiołki od Jagódki a raczej ich maleństwa

Skrzydłokwiat, bardzo potrzebuje rozsadzenia.
Na dziś to tyle

[Abudabi]

Zamiokulkas wypuszcza nowe liście, niestety tylko trzy.

Jakto niestety tylko trzy? :P
królestwo, żeby mój panicz ruszył się w końcu i wypuścił chociaż ćwierć liścia. Stoi i duma.
Zazdroszczę.

[katrina26]

Justynko, ten łobuz też dumał chyba z rok lub dłużej ;)

[Abudabi]

Mój to już z półtora chyba mu zaserwuję jakiś nawóz czy cóś. Nawozisz swojego?

[katrina26]

Czasem chlapnę biohumusem. W sezonie też bardzo rzadko nawozem do roślin zielonych.

[treissi]

Kasiu widzę, że difcia złapała już białego kolorku, bo u mnie stała w głębi pomieszczenia i była raczej zielona Ja skrzydłokwiatu bym nie rozsadzała. Ale to tylko moje zdanie, bo ja uwielbiam jak mają dużo liści Pozostałe maluszki urocze. Jeden z moich fiołkowych listków też puszcza maluszki.

[Saraaa]

Moja difcia od Moniki równiez szaleje :P reszta roślinek cudowna:D
Trzymam kciuki za sundaville, bo moja też coś grymasi - zrzuca liście i na dodatek zaatakowały ją mszyce

[treissi]

Dziewczyny cieszę się, że difcie dobrze się sprawują i wstydu nie przynoszą.

[Saraaa]

Dobrze im przed wysyłką musiałaś pogrozić :P

[treissi]

Saro pewnie się cieszą, że mają odpowiednie dla siebie warunki. Bo u mnie troszkę cierpiały z braku słoneczka

[Saraaa]

U mnie brak słońca rzeczywiście im nie dolega
Przyznam się tylko, ze jak je inteligentny kiciuś zrzucił na ziemię to jedna z 3 łodyżek się ułamała. Wsadziłam ją wówczas do wody, a teraz ma już korzonki. Nie długo dosadzę ją do pozostałych i mam nadzieje, że nikt nie zauważy

[katrina26]

Moniu stoi na zachodnim oknie i widać jej służy
Saro ja sobie w lecie chemią nie mogłam z mszycami na sundavilli poradzić. Dopiero pryskanie wywarem z cebuli, czosnku i pokrzywy wytępiło paskudztwo. Trzymam kciuki za twoją

[Saraaa]

mam nadzieje, że dojdzie do siebie na razie spryskałam Decisem na maszyce, ale efekty znikome ten wywar to jak przygotować dokładniej?

[katrina26]

U mnie decis też poległ. Obrałam łuski z cebuli i czosnku, zalałam wodą, pogotowałam z 15 min, Potem odstawiłam, wsypałam kilka torebek suszonej pokrzywy (herbatek ekspresowych) i odstawiłam do ostygnięcia. Wycisnęłam też kilka ząbków czosnku z tego co pamiętam. Potem odcedziłam i spryskałam. Cuchnie okropnie, ostrzegam. Za to krzywdy zwierzakom nie wyrządzi