Dobry wieczór wszystkim miłym Gościom.
Dzień był lekko
kratkowany, bo jednak przypłynęły chmury, ale deszczu nie dały, tylko sprowadziły chłód.
Na szczęście krótko to trwało, i po ok. dwóch godzinach znowu wyjrzało słoneczko i nastało ciepełko.
Dorwałam się dzisiaj do łopaty i czuję każdą kosteczkę i każdy mięsień, ale do jutra zapomnę, że je mam.
Marysiu [Maska] - harcowałam wczoraj, harcowałam dzisiaj i czuję, że żyję.
Przypomniałaś mi o nawozie z bzu czarnego. W ubiegłym roku robiłam. Fakt: cuchnie niemiłosiernie, ale niech tam. Ja nie z marcepana.
Szarotko - narcyzy też dopadła zgnilizna i połowę wyciągnęłam z ziemi praktycznie bez użycia łopatki.
Hiacynty przepadły wszystkie.
Uchowała się 1/3 tulipanów. Wsadziłam ok. 140 cebulek, a zakwitło z tego 42. Natomiast żyją i kwitną ubiegłoroczne, z których ani jeden nie zgnił.
A siedzą bezpośrednio w ziemi, nie w doniczkach.
Tereniu [TerDob] - u mnie było różnie: trochę chmur też, ale ogólnie przyjemnie i dość ciepło.
Dziękuję za życzenia. Tobie również życzę wspaniałego weekendu.
Przede wszystkim zaś błogiego lenistwa i odpoczynku, bo to też się człowiekowi należy.
Stasiu - dzisiaj gołębie doprowadziły mnie do szewskiej pasji.
Przyłapałam je na zdziobywaniu młodziutkich przyrostów na różach.
Tylko te w kolorze czerwonym. Nie wiem, co im do łebków strzeliło.... Może myślały, że to buraczki ....
Justysiu - gołębie złotko możesz spokojnie zostawić na dłuższy czas w tym worku lub jakimkolwiek innym pojemniku. Nic mu się nie stanie. Podlewać możesz wszystkie rośliny. Warzywa też.
Ja podlewam mniej więcej raz w miesiącu. Z tym, że jeśli widzę, że jakieś rośliny ociągają się z kwitnieniem czy wzrostem, to im daję dodatkowo tego płynnego nawozu. W tunelu nie podlewam płynnym nawozem, ponieważ M bogato posypał suchym przed skopaniem ziemi i teraz się ten suchy nawóz rozkłada.
Wystarcza go na cały sezon, ale ponieważ w tunelu będą pomidory, to one dostaną innego nawozu, takiego z pokrzyw.
Reniu - właśnie nie, nie z Biedry, lecz z renomowanych firm ogrodniczych. To wina gliny, która zatrzymuje wodę, a w listopadzie było dużo opadów.
Zapraszam.

Musimy się tylko jakoś umówić.
Ja jestem
czasowa, nie pracuje, wobec tego Tobie oddaję decyzję.
Iwonko [00..] - piękny był i pracowity. Taki, jak lubię. Dziękuję.
Cieszę się, że Ty jesteś równie zadowolona z minionego dnia na działeczce.
Kasiu [Kasiula] - nie wieszcz przymrozków, kobieto, bo jeszcze się sprawdzi.
U mnie ich jeszcze nie było i niech tak zostanie. Chociaż zimni ogrodnicy i zimna Zośka jeszcze przede mną.
Iwonko 1 - pewnie Ci ta korona zgniła..... Mnie zgniły trzy.
Ewelinko - no tak. I pogoda, i praca na działce zgodne z planem, a na kwiaty i zapach konwalii czekam z utęsknieniem.
Dorotko 71 - wiem, wiem. Myślę, że każda z nas lubi się zmęczyć w ogrodzie.
Odpocznij, kochana, bo jutro pewnie znowu będziesz coś działać.
