Mimo coraz krótszego dnia całkiem nieźle radzi sobie WILCZOMLECZ TRÓJŻEBROWY , niedawno lekko nadwyrężony wskutek oberwania kilku "odnóżek". Mam nadzieję ,że w nowych domach już rosną sobie grzecznie jego dzieci
A tu SEDUM BURRITO I AEONIUM ARBORESCENS " Schwarzkopf"
Ale cuda!!!
Ewelinko-jak prowadzisz tego wilczomlecza,że odnogi ma wprost z doniczki?Czy tam jest wsadzonych kilka?Bo te moje to mają od dołu jeden pień i rozgałęziają się ku górze a ten Twój tak fajnie wygląda.
Rzeczywiście ma "odnogi" wyrastające obok głównej łodygi wprost z ziemi, co jest następstwem wypadku, jakiemu uległ w młodości - otóż spadł z parapetu i ...złamał się , w następstwie czego krótko go przycięłam(ok. 3 cm. nad ziemią). Wkrótce wypuścił z ziemi te właśnie boczne "odnogi", a czubek posadzony obok( na zdj. z prawej strony) też się ukorzenił. Rosną więc teraz wspólnie tworząc rozłożystą roślinę:)
Ewelinko nie wiem jak to się stało, że nie zaglądałam do Twoich kaktusowatych ale już to nadrobiłam
Wilczomlecz rzeczywiście fajnie się rozkrzewił i wygląda dużo lepiej aniżeli taki "jeden" wyrastający. Wygląda właśnie jakby było tam kilka wsadzonych. Widać takie upadki są czasem pożyteczne
Ewelinko ja przez Ciebie spać nie pójdę
Kaktusową donicą już dawno dawno temu się zachwycałam a teraz wspomnienia znowu wróciły
Ale ten gigantyczny stenocereus o mamo ale cudny
Stenocereus pruinosus jest u mnie od lutego. Został zakupiony okazyjnie na allegro i przywieziony przez znajomego aż z Krakowa (z uwagi na rozmiary nie nadawał się do przesłania pocztą).Od tego czasu przeżył przesadzanie do większej doniczki, zadomowił się i urósł o 4 cm. ! Ma teraz 62cm. "wzrostu" - obwodu nie mierzyłam