Smardze w ogrodzie

[bepi]

Te smardze są pod ścisłą ochroną, ale są pyszne z jajecznicą!


Ale nie we własnym ogródku/K

[bishop]

Dziś zauważyłem takie grzyby na ogródku:

Pachną przyjemnie, na surowo nie są gorzkie.
Czy ktoś orientuje się, jak poznać, czy to smardze? Nie chciałbym testować na swojej wątrobie, jest już wystarczająco nadwerężona

[mateo]

Tak to smardze. Na czym wyrosły? Na korze sosnowej?

[bishop]

Dzięki.
Nie, wyrosły na ziemi. Nigdy tam nie sypałem kory.

[bishop]

Przeżyłem konsumpcję - co więcej: bardzo mi smakowały.
Na zdjęciu widoczne 6 szt. w sumie wyrosło ich ok 10.

Chciałbym, żeby to powtórzyły

[judyta]

Smardze, jest teraz wysyp tych grzybów w wielu ogródkach.
U mnie wyrosły obok pnia po jabłonce gdzie było palone ognisko.



Skoro bishop dał znak życia po konsumpcji , to ja jutro robię test ze swoimi czterema sztukami
Bishop jak je przyrządzałeś? Nie były robaczywe?

[bishop]

To nie ja przyrządzałem, tylko teściowa. Ale jedliśmy wspólnie, żeby nie było, że mam jakieś niecne zamiary
Najpierw gotowane, potem smażone z cebulą.
Pyszne, tylko trzeba dokładnie wypłukać, żeby piasek nie chrzęścił...
Jednak smak był tak rewelacyjny, że nawet chrzęszczenie nie przeszkadzało. A przecież ja nie jestem jakimś zagorzałym miłośnikiem grzybów
Teraz codziennie chodzę i sprawdzam, czy czasami nie powtórzyły wysypu...

[judyta]

a jednak teściowa na pierwszy ogień No i cokolwiek słusznie
To ja biorę kosz i idę zbierać swoje plony,
licząc oczywiście, że się jeszcze odezwę
Bo jak to mówią - wszystkie grzyby są jadalne, ale niektóre tylko raz

[bishop]

Przeżyłaś? Przeżyłaś!!!
A jak wrażenia po konsumpcji?

Ja dziś znalazłem takiego:


Usmażyłem, ale troszkę śmierdział... malizną

[Comcia]

Miałam smardze dwa albo trzy lata temu ale bałam się je zjeść.
Jakoś instynkt samozachowawczy przeważył nad łakomstwem.
Grzyby też zbieram tylko takie, które na 100 % znam, a każdego prawdziwka próbuję na języku i zaglądam pod kapelusz.

[judyta]

Przeżyłam, i eM przeżył
Ponoć złego diabli nie biorą
Wrażenia...no faktycznie śmierdzi..
malizną !!!
Bardzo smaczny, czekam aż następne urosną. Fajnie mieć grzyby u siebie w ogrodzie, miałam boczniaki na orzechu, żółte maślaki pod modrzewiem a teraz smardze. Liczę jeszcze na prawdziwki w późniejszym terminie, gdyż rozrzucałam pod drzewkami z nich obierki po grzybobraniu.

[beatazg]

Elu ,mam super książkę w której najpierw szukam nazwy po zdjęciu a później jeszcze w internecie sprawdzam jak szukam jakiegoś dziwnego grzyba . Ten wygląda na smardza stożkowatego lub grubonogiego . piszą ,że występuje od kwietnia do maja i starych nie należy już zbierać tylko młode , tak zresztą też piszą o opieńkach .Gdzieś przeczytałam ,że można go pomylić z piestrzenicą , ale według mnie ta druga ma całkiem inny kapelusz . Ja i tak grzybów , które nie znam nie jem . Może jeszcze jakiś grzybiarz coś Ci napisze .
Pozdrawiam Beata

[Poziomkowa]

Mam tego samego grzyba w ogródku,jest wielki jak piącha Wyczytałam,że to dobrze bo świadczy o braku chemii w ogródku no i że to również dobrze dla roślin. Ja zostawiam.

[emptio_spei]

A jak u Was z powtarzalnością owocowania smardzy?

[seedkris]

U mnie tylko jeden raz. W następnych latach cisza.