Myślałam nawet o takim ręcznym, ale czy ja takim dałabym radę...
Pierwsze koty za płoty
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty
Eh, mój trawnik od dawna doprasza się wertykulacji, tylko takiego sprzęciora nie mam
Myślałam nawet o takim ręcznym, ale czy ja takim dałabym radę...
Myślałam nawet o takim ręcznym, ale czy ja takim dałabym radę...
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Pierwsze koty za płoty
Iwonko nie będę oryginalna i powiem, że wiosnę masz już w ogrodzie na całego. Miłka i sasanek też Ci "zazdroszczę". Do korony przymierzałam się kilka razy, ale jakoś u mnie nie chcą rosnąć, może mają za mokro?
Pustynniki masz okazałe kępy. Ja w tym rok kupiłam, na razie siedzą w doniczce, ale jeszcze nawet nosa nie wyściubiły. Mam nadzieję, że nie będzie tak jak z zeszłorocznymi łubinami
.
Cieszę się, że byłam maleńkim trybikiem motywującym
Pustynniki masz okazałe kępy. Ja w tym rok kupiłam, na razie siedzą w doniczce, ale jeszcze nawet nosa nie wyściubiły. Mam nadzieję, że nie będzie tak jak z zeszłorocznymi łubinami
Cieszę się, że byłam maleńkim trybikiem motywującym
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty
Lucynko, daysy-rzeczywiście wiosna wreszcie zawitała i do mnie
Tak długo nie mogłam się jej doczekać, szukałam, wypatrywałam a tymczasem ona przyszła w zupełnie niespodziewanym momencie. O mały włos a bym przegapiła pierwsze jej objawy. Ale teraz już panoszy się na całego. Cieszą mnie kwitnące kolorowe kwiaty, ale chyba zawsze najbardziej wypatruję wszelkich listeczków i kłów wychodzących z ziemi. Każda roślina, która znowu wygrała z zimą sprawia mi ogromną radość
Zaczynają kwitnąć owocowe, co prawda na razie widziałam chyba tylko mirabelki, ale to już coś
Sasankę mam tylko jedną i to już bardzo stareńką, ale co roku kwitnie. Ostatnio się jej przyglądałam pod kątem przesadzenia, ale to chyba nie byłby dobry pomysł.
daysy, czasami małe trybiki bardzo dużo znaczą
Zuza, wertykulator wypożyczyliśmy z wypożyczalni sprzętu rolniczego i ogrodowego. W Twojej okolicy na pewno też gdzieś taka jest. Poszukaj
Pokaże Wam dzisiaj swoje osiągnięcia parapetowo-balkonowe. Dużo tego nie ma, ale zawsze.
Siałam kobeę oraz wilec red picotte. Ten ostatni gdzieś się ukrył


Popikowałam już też szałwię trójbarwną, Lunę, floksy drummonda oraz aksamitkę wysoką "Fantastik"

Już prawie całą powierzchnię balkonu pokrywają rozsady oraz wszelkiego rodzaju rośliny kupowane bez opamiętania zarówno w sklepach internetowych jak i stacjonarnych
Są tu pelargonie mojej produkcji

oraz lilie, ostróżki, dwa floksy, dwie ostróżki, jedna naparstnica, mak, ciemiernik, jarzmianka i pewnie jeszcze coś, co wypadło mi z pamięci


Muszę się jeszcze jakiś czas wstrzymać z sadzeniem, żeby uniknąć wsadzania jednego na drugie. Jak rośliny powychodzą z ziemi, będę mniej więcej wiedzieć gdzie mam miejsce (albo i nie
). Mogłam odrobinę przesadzić z zakupami
Pokaże Wam jeszcze swoje dwa zwierzaki. Psa Kaprysa i żółwia, który jest niby syna, ale cały czas jest w naszym pokoju i to ja go karmię. Żółw w okresie jesiennym i wczesnowiosennym lubi się wygrzewać przy boku Kaprysa, a ten nic sobie z tego nie robi

Mam nadzieję na dobrą pogodę w weekend, bo chcielibyśmy trochę podziałać na działeczce. Ciekawe, czy znowu będzie :życie sobie, plany sobie? Oby nie
Zaczynają kwitnąć owocowe, co prawda na razie widziałam chyba tylko mirabelki, ale to już coś
Sasankę mam tylko jedną i to już bardzo stareńką, ale co roku kwitnie. Ostatnio się jej przyglądałam pod kątem przesadzenia, ale to chyba nie byłby dobry pomysł.
daysy, czasami małe trybiki bardzo dużo znaczą
Zuza, wertykulator wypożyczyliśmy z wypożyczalni sprzętu rolniczego i ogrodowego. W Twojej okolicy na pewno też gdzieś taka jest. Poszukaj
Pokaże Wam dzisiaj swoje osiągnięcia parapetowo-balkonowe. Dużo tego nie ma, ale zawsze.
Siałam kobeę oraz wilec red picotte. Ten ostatni gdzieś się ukrył


Popikowałam już też szałwię trójbarwną, Lunę, floksy drummonda oraz aksamitkę wysoką "Fantastik"

Już prawie całą powierzchnię balkonu pokrywają rozsady oraz wszelkiego rodzaju rośliny kupowane bez opamiętania zarówno w sklepach internetowych jak i stacjonarnych
Są tu pelargonie mojej produkcji

oraz lilie, ostróżki, dwa floksy, dwie ostróżki, jedna naparstnica, mak, ciemiernik, jarzmianka i pewnie jeszcze coś, co wypadło mi z pamięci


Muszę się jeszcze jakiś czas wstrzymać z sadzeniem, żeby uniknąć wsadzania jednego na drugie. Jak rośliny powychodzą z ziemi, będę mniej więcej wiedzieć gdzie mam miejsce (albo i nie
Pokaże Wam jeszcze swoje dwa zwierzaki. Psa Kaprysa i żółwia, który jest niby syna, ale cały czas jest w naszym pokoju i to ja go karmię. Żółw w okresie jesiennym i wczesnowiosennym lubi się wygrzewać przy boku Kaprysa, a ten nic sobie z tego nie robi

Mam nadzieję na dobrą pogodę w weekend, bo chcielibyśmy trochę podziałać na działeczce. Ciekawe, czy znowu będzie :życie sobie, plany sobie? Oby nie
-
chmielakowo
- 200p

- Posty: 376
- Od: 11 mar 2015, o 20:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Pierwsze koty za płoty
Piękne kolory, roślinki się zmieniają i rosną po tych deszczach jak szalone, ja korony nie mam żadnej nad czym ubolewam...
U mnie też był prawie tydzień masakry pogodowej, ale dzisiaj popołudniu pokazało się słoneczko i jest nadzieja, że zrobi się wreszcie fajnie i w weekend popracuje
U mnie też był prawie tydzień masakry pogodowej, ale dzisiaj popołudniu pokazało się słoneczko i jest nadzieja, że zrobi się wreszcie fajnie i w weekend popracuje
Paulina
Chmielakowo-początki
Chmielakowo-początki
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Pierwsze koty za płoty
Iwonko następna która ma zastawione parapety
Dobrze ,ze masz też balkon i tam możesz przetrzymywać rośliny.Dostałam jesienią od brat sadzonki Trytom i chyba też mi padły, a przecież posadziłam je najsuchszym miejscu obok tuji.Korony też u mnie nie rosną są tylko liście, a kwiatów brak
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Pierwsze koty za płoty
Iwonko u mnie też kilka kubków z kobeą,będziesz wszystkie sadziła w gruncie?Zapasów masz sporo,ale jak posadzisz to wszystko zginie w tłumie
Piesek z żółwiem,super towarzysze,a to ci dopiero
Życzę słonecznego weekendu
Piesek z żółwiem,super towarzysze,a to ci dopiero
Życzę słonecznego weekendu
-
x-ja-a
Re: Pierwsze koty za płoty
Nie wiem jak to ująć, ale zwabił mnie tu wątpliwej urody zapach tułacza
Mamy co do niego podobne odczucia
Kaprys z żółwiem to mistrzostwo świata!
Fantastyczną będziesz miała różaną kolekcję. Wielu z tych róż nie mam, więc chętnie będę podglądała u Ciebie jak rosną i kwitną. Kapitalne te zdjęcia "z parteru", chyba kiedyś spapuguję
Kaprys z żółwiem to mistrzostwo świata!

Fantastyczną będziesz miała różaną kolekcję. Wielu z tych róż nie mam, więc chętnie będę podglądała u Ciebie jak rosną i kwitną. Kapitalne te zdjęcia "z parteru", chyba kiedyś spapuguję
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pierwsze koty za płoty
Iwonko, parapety i balkon zastawione jak u większości z nas.
Piękne kobee udało Ci się wyprodukować.
Masz tego dobra do wysadzenia, że głowa mała.
To dobrze, będzie co oglądać na Twoich zdjęciach.
Słoneczka na cały weekend życzę.

Piękne kobee udało Ci się wyprodukować.
Masz tego dobra do wysadzenia, że głowa mała.
Słoneczka na cały weekend życzę.
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Pierwsze koty za płoty
Ależ balkon zapakowany po sam sufit
, a tych dwoje przyjaciół, fantastycznie wyglądają 
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2652
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty
Cześć. Świetne zbiory na balkonie. Ja pomimo małego mieszkania też coś niecoś wysiałam, trochę dostałam. Praca wre. Szkoda, że ta wiosna taka krótka, cżłowiek musi do pracy chodzić i ani się obejrzy a tu ju po niej. Pozdrawiam
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty
Iwona, kaprys bardzo fajny, taki do wygłaskania, żółwia raczej wygłaskać się nie da, a ja wolę jednak zwierzaki mięciutkie
Dobra doniczkowego sobie tyle nakupiłaś, że przypomina sie mi zaraz moja wiosna zeszłoroczna. Ileż ja też tego wszystkiego nie nakupowałam
Ale mimo wszystko jakoś upchałam, a nawet w sezonie jeszcze co nieco dokupiłam
I Ty pewnie jeszcze sobie coś przy okazji wypatrzysz 
Dobra doniczkowego sobie tyle nakupiłaś, że przypomina sie mi zaraz moja wiosna zeszłoroczna. Ileż ja też tego wszystkiego nie nakupowałam
Ale mimo wszystko jakoś upchałam, a nawet w sezonie jeszcze co nieco dokupiłam
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty
Jadziu, Paulino-cesarskie korony rosną i kwitną zupełnie bez mojego udziału
Rosną tam, gdzie akurat było miejsce i są zadowolone. Nie kwitnie tylko perska, ale ona podobno wymaga wysokich temperatur i już chyba przestałam liczyć na jej kwiaty. No, ale nie można mieć wszystkiego .
U mnie większość roślin musi sobie radzić , nie stwarzam im nie wiadomo jakich warunków. Jedynie staram się, żeby cieniolubne raczej nie rosły na słońcu. Tych zresztą nie mam zbyt wiele, bo cienia u mnie jak na lekarstwo.
Balkon mam już prawie zupełnie zapełniony. Siewki, sadzonki. Wszystko rośnie i coraz bardziej się rozpycha. Jeszcze trochę i wylądują na działce. Teraz muszę pilnować temperatury w nocy, bo jeszcze mogą zdarzyć się przymrozki. Dzisiejszej nocy było -1 i siewki zabrałam do domu. Sadzonki są już zahartowane, ale młodziutkie roślinki jeszcze nie, a nie chciałabym ich stracić.
Aniu, kobei pozostało mi sztuk siedem. Dwie posadzę na balkonie a resztę wywiozę na działkę. W tym roku mam jeszcze wilce, to może jednak pnączy będzie zbyt wiele? Najwyżej nadwyżki rozdam
W pracy zawsze znajdą się chętne na sadzonki.
Lucynko, rzeczywiście w tym roku zaszalałam
Jak się napatrzyłam co macie w swoich ogrodach, to opanowało mnie ogromne chciejstwo
A te zasiewy, to niestety Twoja sprawka
Kobea, już raz uszczyknięta, osiąga właśnie drugie pięterko. Na razie jest cudna. Czasami marnuje się po wsadzeniu do gruntu, ale jestem pilną uczennicą wątku o kobeach, to mam nadzieję, że coś z tego będzie.
Jagno
tułacz rzeczywiście ma zapaszek szczególny. I masz rację, że wychodzi bardzo późno
Co roku mam nadzieję, że już wygrałam, a on jednak powstaje. Z roku na rok, mam go jednak zdecydowanie mniej. Wypowiedziałam mu wojnę i mam widoki na wygraną 
Róże będą dopiero pierwszy rok, dlatego każdy kwiatek będzie traktowany jak szczególne osiągnięcie. Też będę się im z przyjemnością przyglądać
iwona0042, Shire
Balkon już trzeszczy , ale jeszcze daje radę. Kaprys sobie z żółwia nic nie robi, ale czasami pozwala, żeby się wygrzał u jego boku.
Zuza, zdecydowanie jestem psiarą, ale żółw to znajdka. Syn znalazł go któregoś lata i przyniósł do domu. Chyba komuś się znudził, bo był zupełnie poza miastem, na łące. Pogłaskać go rzeczywiście nie można, ale nie mogliśmy go wyrzucić. Przez tyle lat już się do niego przyzwyczailiśmy.
Dzisiaj od rana przepiękne
, a ja w domu
Na działkę pojedziemy dopiero jutro i bardzo poproszę bez deszczu
Ja będę sobie szaleć z roślinkami, a eM z synem będą przerabiać ścieżkę. Nareszcie pozbędę się tego betonowego potwora, który zalegał tam od lat. Jakoś do tej pory nie mielimy pomysłu co zrobić z taką ilością betonu. A teraz eM znalazł kruszarnię, która przyjmie każdą ilość tego dobra
Ewa-ewka36jj, przepraszam
Jakoś umknął mi Twój post. Kronenburg mam dwie. Jedną staruszkę, która nie wiem czy przeżyła tegoroczną zimę, a druga to z kolei młodziutka panienka. Ta wcześniejsza jest z nami od samego początku i będzie mi żal, jak nie odbiję wymarzła do samej ziemi
A mąż co prawda nie wykazuje zbytniego zainteresowania kwiatami, ale gdy powiedziałam, że już dość, bo kasa, bo miejsce, bo praca - to jeszcze wybrał jedną różę niby dla siebie
Poprosił tylko, żebym zrobiła listę, jakie wchodzą w grę, a on już wybierze. I wybrał Anne de Kiev
I właśnie ta zimę przeżyła najlepiej
Życzę wszystkim
na weekend i udanych działań na działeczkach i w ogrodach 
U mnie większość roślin musi sobie radzić , nie stwarzam im nie wiadomo jakich warunków. Jedynie staram się, żeby cieniolubne raczej nie rosły na słońcu. Tych zresztą nie mam zbyt wiele, bo cienia u mnie jak na lekarstwo.
Balkon mam już prawie zupełnie zapełniony. Siewki, sadzonki. Wszystko rośnie i coraz bardziej się rozpycha. Jeszcze trochę i wylądują na działce. Teraz muszę pilnować temperatury w nocy, bo jeszcze mogą zdarzyć się przymrozki. Dzisiejszej nocy było -1 i siewki zabrałam do domu. Sadzonki są już zahartowane, ale młodziutkie roślinki jeszcze nie, a nie chciałabym ich stracić.
Aniu, kobei pozostało mi sztuk siedem. Dwie posadzę na balkonie a resztę wywiozę na działkę. W tym roku mam jeszcze wilce, to może jednak pnączy będzie zbyt wiele? Najwyżej nadwyżki rozdam
Lucynko, rzeczywiście w tym roku zaszalałam
Jagno
Róże będą dopiero pierwszy rok, dlatego każdy kwiatek będzie traktowany jak szczególne osiągnięcie. Też będę się im z przyjemnością przyglądać
iwona0042, Shire
Zuza, zdecydowanie jestem psiarą, ale żółw to znajdka. Syn znalazł go któregoś lata i przyniósł do domu. Chyba komuś się znudził, bo był zupełnie poza miastem, na łące. Pogłaskać go rzeczywiście nie można, ale nie mogliśmy go wyrzucić. Przez tyle lat już się do niego przyzwyczailiśmy.
Dzisiaj od rana przepiękne
Ewa-ewka36jj, przepraszam
Życzę wszystkim
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Pierwsze koty za płoty
Pięknie wzeszła Ci kobea, bardzo ja lubię, ale słabo kiełkuje. W ubiegłym roku z torebki zaledwie wzeszła 1 roślinka. W tym roku przezornie kupiłam 2 opakowania i mam 5 sztuk
Będziesz miała co sadzić w ogrodzie, tyle dobra wszelakiego czeka na parapetach i balkonie
Ty sie napracujesz, a my przyjdziemy na gotowe, żeby podziwiać 
Będziesz miała co sadzić w ogrodzie, tyle dobra wszelakiego czeka na parapetach i balkonie
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty
daysy, doskonale wiesz, że napracujemy sie wszystkie
Tak już mamy, że to nie robota nas szuka, to my nie możemy bez niej wytrzymać. Każda z nas sieje, sadzi, przesadza, latamy z wywieszonym jęzorem i z obłędem w oczach
Oj, nie znamy umiaru. A wieczorami, zamiast grzecznie pójść spać, to siedzimy przed monitorem i podziwiamy. A zaraz potem opanowuje nas nieokiełznana chęć posiadania kolejnego cudu 
Zapraszam, przychodźcie i podziwiajcie
A ja będę podziwiać Wasze starania. Do zobaczenia w ogrodzie 
Zapraszam, przychodźcie i podziwiajcie
- andzia458
- 500p

- Posty: 702
- Od: 19 sty 2014, o 18:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Łuków
Re: Pierwsze koty za płoty
O tej porze roku widok tak zastawionego parapetu, to cudny widok
Mi z kobeą się nie udało- wykiełkowała tylko jedna, przez kilka tygodni jak zaczarowana stała w miejscu, w ogóle nie rosła i wyrzuciłam ją w końcu 
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=91408" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie

