Permakultura cz.1

[ullak]

Pewnie że możesz kupną ziemią, jeśli masz takie fundusze. Przykrycie czymś słomy na rabatkach kwiatowych to tylko kwestia Twojej estetyki, Twoja decyzja.

Gleba pod tymi warstwami nie robi się taka twarda i zbita jak np. zglebogryzarkowana glina, która u mnie pod koniec sezonu zamieniała się w beton. Ciężko było z tego usuwać chwasty czy wykopać marchewkę.

Tak to wyglądało u mnie w zeszłym roku. Zdjęcie zrobione 8 sierpnia, w upały:


Widać na dole grudki, można w nich stosunkowo łatwo grzebać ręką, można jakoś wbić widły. Tam na dole cały czas wre życie, przerabia to wszystko, tworzy kanaliki. Spodziewam się, że będzie coraz lepiej.

Tak w ogóle ściółkowanie to tylko jeden z aspektów permakultury, to nie są synonimy. Akurat ściółkowanie jest chyba najłatwiej zastosować w praktyce. Jest na tym forum osobny wątek o ściółkowaniu jako takim, ale tam raczej stosują tradycyjną uprawę z przekopywaniem.

[Lyanna]

Super zdjęcie . Ściółkuję zrębkami dwie grządki pierwszy rok i też liczę na to, że moja glina będzie tak wyglądała latem.

[Aguss85]

Witam miło!
Od lutego kiełkowałam sobie ziemniaki na mój największy tegoroczny eksperyment- permakulturową grządkę ziemniaków. Na początku zdjęłam z ziemi darń (był to kawałek trawnika), potem przez półtora miesiąca grządka była przykryta 30cm warstwą słomy. W święta ze słomy zaczęła kiełkować pszenica (resztka ziaren wysypana z kłosów), więc podnosząc lekko dziesięciocentymetrową warstwę ziemi powkładałam tą słomę wgłąb i plewiłam dzielnie pszenicę aż do dziś. Ziemia ma teraz fajną strukturę Roi się w niej od dżdżownic, bardzo im się ta słoma w ziemi spodobała
Ziemniaki poukładałam na ziemi, podsypałam niskim kopczykiem ziemi z worka z dodatkiem popiołu drzewnego a na to "kożuszek" ze słomy. W moim regionie żadna prognoza nie przewiduje przymrozków, ale pod taką warstwą słomy i tak chyba nie wymroziłoby mi ziemniaków Bardzo ciekawa jestem z efektów (ziemniaki bez przekopywania grządki), ale pewnie będę je mogła ocenić dopiero jakoś w lipcu.

[ullak]

O masz, też miałam dać popiołu i zapomniałam. A dziś sadziłam.

[Aguss85]

ullak też siedzą pod słomą? Uprawiałaś je już w ten sposób? Czytałam zimą o takiej uprawie ziemniaków w słomie i koniecznie musiałam spróbować, wysadziłam 8 kg ziemniaków z dwucentymetrowymi kiełkami. Warstwa słomy jakieś 25-30cm, mam jeszcze kilka kostek do uzupełnienia, gdyby było trzeba. Najbardziej podoba mi się to bujne życie pod powierzchnią, w dużym warzywniku aż tylu dżdżownic nie ma, raczej więcej drutowców Chyba za rok włożę słomę zimą albo jesienią pod wszystkie grządki ( dynie, ogórki, pomidory, korzeniowe ).

[ullak]

Zajrzyj w tym wątku na stronę 32

Drutowce też chyba mam, i jakieś inne stworzenia, pewnie nie wszystkie są milutkie.

Wykładać możesz już w tym roku, jak już dynie i ogórki trochę podrosną.

[vanilia]

Dziewczyny, ja chciałam sobie przygotować na szybko grządkę ze słomy pod ogórki, ale tak czytam w internecie i wygląda na to że ta słoma musi być najpierw przerobiona trochę, więc u mnie jakby pomysł, odpada. Chyba pozostanie mi ściółkowanie bo nie ma już za bardzo czasu żeby się ta słoma przekompostowała trochę, obornika nie mam>

[ullak]

vanilia, nie bardzo rozumiem. Czym się różni przygotowanie grządki ze słomy od ściółkowania, które Ci pozostało?
(Moim zdaniem słoma nie musi być koniecznie przerobiona. Ale nie wiem tego z doświadczenia, bo moja słoma była bardzo stara, chociaż sucha, bo trzymana w stodole).

[Aguss85]

ullak ściólkę jakąś dostaną na pewno, ale chciałabym trochę tej słomy takiej już rozpadającej się wcisnąć pod ziemię, jak pod ziemniaki (podnosiłam lekko na szpadlu warstwę ziemi, wkładałam garść słomy i ziemię kładłam bez odwracania), mam gliniastą i ścisła ziemię a taka słoma wspaniale ją rozluźniła i jakoś tak, nie wiem, jakby zaprosiła te dżdżownice Już lecę na stronę 32 czytać

[vanilia]

vanilia, nie bardzo rozumiem. Czym się różni przygotowanie grządki ze słomy od ściółkowania, które Ci pozostało?
(Moim zdaniem słoma nie musi być koniecznie przerobiona. Ale nie wiem tego z doświadczenia, bo moja słoma była bardzo stara, chociaż sucha, bo trzymana w stodole).

Grządkę chciałam zrobić tak jak pisałam wcześniej, w obudowane wcześniej miejsce deskami chciałam położyć tekturę z dziurami na sadzonki, na to słoma i w dziury w słomie kompost bo kompostu mam mało. Ale teraz czytałam gdzieś o tym że ta słoma ma być przerobiona i że trzeba tam azotem zasilić, dopiero jak ta słoma trochę zmieni kolor, to podobno znak że zasiedliło się tam "życie" i można sadzić.

[dziad_Jag]

Czytam ten temat i głupieję powolutku. Trudno o bardziej sztuczne podłoża niż te wasze słomy, tektury, itp. Zrobić wysokie grządki wypełnione substratem i nie oszukiwać się, ze te wasze słomiane grządki mają coś wspólnego z ekologią.

[Aguss85]

ullak wydaje mi się, że czytałam tu i jeszcze na blogu jednego pana ten "przepis" na ziemniaki ze słomy już zimą, tylko nie pamiętałam teraz, gdzie to wyszukałam To znaczy, że trafiłam w dobre ręce bo zrobiłam tą grządkę prawie w 100% "po Twojemu" Bardzo chciałam spróbować czegoś takiego, niestety to co się dzieje z ziemniakami nim trafiają do nas w sklepach skutecznie mnie do nich zniechęca (mam na myśli zupełnie legalne opryski herbicydami o udowodnionej szkodliwości w celu dojrzenia skórki na odmianach późnych). Nie mogłam bez wyrzutów sumienia dawać czegoś takiego dziecku do jedzenia Kupowaliśmy od jakiegoś czasu tylko młode ziemniaki a te późne naprawdę od święta.
Czekam na własne z słomianej grządki

[ullak]

Aguss85, pierwsze słyszę o takiej metodzie wciskania To jest raczej zbędne, dżdżownice sobie wszystko same wciągną pod ziemię.

vanilia, kwestia pobierania azotu przy rozkładzie jest istotna, gdy mieszasz takie coś z ziemią. Gdy ściółka jest tylko położona na wierzchu, powierzchnia kontaktu z ziemią jest niewielka, rozkład odbywa się stopniowo i zapotrzebowanie na azot nie jest takie duże. (Tyle teoria). Tzn. zębków świeżych bym nie dawała, ale słoma już nie jest aż taka znów świeża, bo jest przecież już wyschnięta. Tyle że może warto poczekać, aż trochę wywietrzeją czy się rozłożą pozostałości stosowanych w uprawie tego zboża środków chemicznych?

dziad_Jag

[Aguss85]

W tym miejscu chciałabym w przyszłym roku siać warzywa korzeniowe a w mojej glinie to prędzej urwałabym marchewkę, niż ją wyjęła z ziemi Chciałam sobie ją już teraz trochę rozluźnić, ale starałam się by tej ziemi na wierzchu nie odwrócić, a położyć tak, jak była, więc żyjątkom z niej na pewno nie zaszkodziłam (z resztą widziałam to dziś, bo aż się w niej kłębiło) . Później już wszystko było jak w "przepisie" i na wierzchu też jest warstwa słomy

[Aguss85]

Nie mogę już edytować, ale tak wygląda mój ziemniaczany eksperyment: