Moje spełnione marzenie... tu.ja cz.1
Te korzenie wyglądają jak czacha jakiegoś prechistorycznego stwora , sama bym chciała mieć takie w ogrodzie , Iza naprawde są super
Do lasu mam pare kroków ale u nas nawet o tej porze jest masa kleszczy których się ch.....ie boję i na razie nie ryzykuję , poczekam aż trochę zmrozi może wtedy będzie bezpieczniej
Do lasu mam pare kroków ale u nas nawet o tej porze jest masa kleszczy których się ch.....ie boję i na razie nie ryzykuję , poczekam aż trochę zmrozi może wtedy będzie bezpieczniej
- kocica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3251
- Od: 22 wrz 2007, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pd kraniec Mazowsza pod Kozienicami
- Kontakt:
Fajne są takie korzenie, pięknie ozdabiają ogród. Mam takich kilka bo wyrywaliśmy w tym roku stare i chore drzewa owocowe.
Moje wątki
Pozdrawiam, Ewa.
Pozdrawiam, Ewa.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Widzę,że nie tylko mnie zauroczył ten korzeń.
Dzisiaj mimo dobrych chęci nici z pracy w ogrodzie. Z przerwami pada cały dzień. Wybraliśmy się co prawda na działkę, ale tak zmokliśmy po drodze,że zaraz wróciliśmy. Jedyna korzyść z tej wyprawy to że dostałam od sąsiadki kolejną partię dachówek, które wkopuję z jednej strony przy siatce by zasłonić prześwity pod nią - miejsce przełażenia wszelkich zwierzaków działkowych. Przy samej siatce od strony parku - tam gdzie posadziliśmy tuje - wkopaliśmy stare krawężniki po poprzedniku. Też mają zapobiec niechcianym wizytom osiedlowych psów i kotów.
Dzisiaj mimo dobrych chęci nici z pracy w ogrodzie. Z przerwami pada cały dzień. Wybraliśmy się co prawda na działkę, ale tak zmokliśmy po drodze,że zaraz wróciliśmy. Jedyna korzyść z tej wyprawy to że dostałam od sąsiadki kolejną partię dachówek, które wkopuję z jednej strony przy siatce by zasłonić prześwity pod nią - miejsce przełażenia wszelkich zwierzaków działkowych. Przy samej siatce od strony parku - tam gdzie posadziliśmy tuje - wkopaliśmy stare krawężniki po poprzedniku. Też mają zapobiec niechcianym wizytom osiedlowych psów i kotów.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Idzie zima - nie ma co ukrywać...
W wielu wątkach dziś czytałam o śniegu. A u mnie jak na razie gwiaździste niebo i -1 na termometrze.
W ciągu dnia było całkiem ładnie. godzinna wizyta na działce i 2 kolejne drzewa "ostrzyżone".
W Nomi kupiliśmy rollbordery w formie płotków. Były troszkę uszkodzone,ale za pół ceny. Te naprawy to przybicie kilku deseczek, a przynajmniej zostało trochę grosza na impregnat.
Na dowód przyzwoitej pogody kilka fotek nieba na działką:

Niestety nie zdążyłam jeszcze wszystkich roślin zabezpieczyć przed zimą. Mam nadzieję,że choć kilka dni będzie jeszcze na plusie.
W wielu wątkach dziś czytałam o śniegu. A u mnie jak na razie gwiaździste niebo i -1 na termometrze.
W ciągu dnia było całkiem ładnie. godzinna wizyta na działce i 2 kolejne drzewa "ostrzyżone".
W Nomi kupiliśmy rollbordery w formie płotków. Były troszkę uszkodzone,ale za pół ceny. Te naprawy to przybicie kilku deseczek, a przynajmniej zostało trochę grosza na impregnat.
Na dowód przyzwoitej pogody kilka fotek nieba na działką:

Niestety nie zdążyłam jeszcze wszystkich roślin zabezpieczyć przed zimą. Mam nadzieję,że choć kilka dni będzie jeszcze na plusie.
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5111
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Izo, ja tez z zabezpieczaniem na zime miałem niewyróbę. Ale według doświadczeń innych, to jeszcze jest czas. Na razie są przymrozki, nie mrozy. A poza tym, to już wiecej nie będę zabezpieczał. Jak coś ma paść, to padnie, tyle samo zlego mogę uczynić nieodpowiednim zabezpieczeniem 
A co jeszcze cięłaś o tej porze?
A co jeszcze cięłaś o tej porze?
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5111
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Ja wstrzymuję się z przycinaniem do lutego-marca. Na wypadek, gdyby jednak przyszły mrozy...
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- Raczek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3475
- Od: 31 mar 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Wiesz Krzysiu ja niedawno też wyciągnęłam takie same wnioski.bishop pisze:A poza tym, to już wiecej nie będę zabezpieczał. Jak coś ma paść, to padnie, tyle samo zlego mogę uczynić nieodpowiednim zabezpieczeniem
Po pierwszym swoim sezonie ogrodowym nie miałam pojęcia o tym,
że rośliny trzeba zabezpieczać na zimę.
Mimo nie zabezpieczenia doskonale sobie poradziły.
Przecież w naturalnych warunkach nikt je nie zabezpiecza.
Rosną tylko te,które są zdrowe i zahartowane.Słabsze padają.
Jest taka naturalna selekcja.
Idę dziś dalej przygotowywać rośliny przed zimą,ale ciągle mam wątpliwości,czy to potrzebne.
Pozdrawiam Ania
Ogródek Raczka 7
Ogródek Raczka 7
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Anuś, opatulanie niezbędne egzotycznym ( pochodzącym z ciepłej strefy klimatycznej)
i pierwszorocznym, które jeszcze mają słaby systemkorzeniowy.
Reszta, powoli sama dostosowuje swój metabolizm i immuno, do chłodów i snu.
Z zbyt szybkie okrycie, nie pozwala na zahartowanie.
I Pod okryciem roślinki myślą , że są w szklarni.
Nadymają się, wypełniają tkanki sokami, zaczynają pchac hormony wzrostu w górę
i gdy przychodzi nagły mróz -15C...pękają nasycone wodą tkanki.
Jak pajączki układu krwionośnego.
I zamierają kolejne pędy, łodygi, czasem cała roślina.
Więc?
Niech róże i inne krzaki naszego klimatu, spokojnie wejdą w czas małych mrozów,
podhartują się, "stwardnieją i odciągną soki z koron-> do ziemi".
i pierwszorocznym, które jeszcze mają słaby systemkorzeniowy.
Reszta, powoli sama dostosowuje swój metabolizm i immuno, do chłodów i snu.
Z zbyt szybkie okrycie, nie pozwala na zahartowanie.
I Pod okryciem roślinki myślą , że są w szklarni.
Nadymają się, wypełniają tkanki sokami, zaczynają pchac hormony wzrostu w górę
i gdy przychodzi nagły mróz -15C...pękają nasycone wodą tkanki.
Jak pajączki układu krwionośnego.
I zamierają kolejne pędy, łodygi, czasem cała roślina.
Więc?
Niech róże i inne krzaki naszego klimatu, spokojnie wejdą w czas małych mrozów,
podhartują się, "stwardnieją i odciągną soki z koron-> do ziemi".
- Raczek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3475
- Od: 31 mar 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Haniu masz racje,właśnie o to mi chodziło.
Tylko ty potrafisz to tak mądrze napisać.
Największy problem mam z hortensjami,okrywać czy nie?
Jeśli tak to kiedy?Po pierwszych przymrozkach wyglądają nieciekawie.
Tylko ty potrafisz to tak mądrze napisać.
Największy problem mam z hortensjami,okrywać czy nie?
Jeśli tak to kiedy?Po pierwszych przymrozkach wyglądają nieciekawie.
Pozdrawiam Ania
Ogródek Raczka 7
Ogródek Raczka 7
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Hania ma rację.
Ja też okrywam dopiero po pierwszych przymrozkach.
Wszystkie kwiaty tegoroczne kupione jesienią mam w szklarni a te na polu dopiero będę okrywać.
Ja też okrywam dopiero po pierwszych przymrozkach.
Wszystkie kwiaty tegoroczne kupione jesienią mam w szklarni a te na polu dopiero będę okrywać.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki


