Róże i nie tylko w ogrodzie Wioli
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Róże w ogrodzie Wioli
Wiolu,
z ogromną przyjemnością obejrzałam Twój ogród.
Widzę, że wiosna daleko bardziej zaawansowana u Ciebie niż w moich stronach.
Również sądząc po kondycji Twoich róż - styczniowe mrozy były u Ciebie znacznie łagodniejsze.
Wrażenie wywarł na mnie Twój wawrzynek - jest ogromny.
Jak długo go masz?
z ogromną przyjemnością obejrzałam Twój ogród.
Widzę, że wiosna daleko bardziej zaawansowana u Ciebie niż w moich stronach.
Również sądząc po kondycji Twoich róż - styczniowe mrozy były u Ciebie znacznie łagodniejsze.
Wrażenie wywarł na mnie Twój wawrzynek - jest ogromny.
Jak długo go masz?
- alana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: Róże w ogrodzie Wioli
Piękne bratki, zwłaszcza te fioletowe z żółto-brązowym środkiem, czemu u mnie takich nie ma? Lece jutro na miasto, może gdzieś dowieźli (no nawet przy bratkach nakręcamy się
).
Wiolu, Twoje róże ładnie ruszyły, gratuluje udanych nasadzeń jesiennych, zawsze boję się tego terminu do zakupu róż. Czekasz z cięciem róż na forsycje?
Wracając do nożyc aku, to myślę, że jak na bukszpan i róże te wspominane dadzą radę, ja sowim tnę żywopłot z ligustru, trochę głogu, no i jesień-wiosna wszystkie byliny przekwitnięte (zielone jak i zdrewniałe).
Pozdrów swoich futrzastych
i uwaga na kleszcze, moja Solka już złapała dzisiaj po porannym spacerze (w miejskiej zieleni).

Wiolu, Twoje róże ładnie ruszyły, gratuluje udanych nasadzeń jesiennych, zawsze boję się tego terminu do zakupu róż. Czekasz z cięciem róż na forsycje?
Wracając do nożyc aku, to myślę, że jak na bukszpan i róże te wspominane dadzą radę, ja sowim tnę żywopłot z ligustru, trochę głogu, no i jesień-wiosna wszystkie byliny przekwitnięte (zielone jak i zdrewniałe).
Pozdrów swoich futrzastych

Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16297
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże w ogrodzie Wioli
Ja się jednak zaparłam i czekam na kwitnienie moich forsycji. Tymczasem wycięłam ewidentnie suche pędy, co i tak w razie czego różyczkom nie zaszkodzi.
Aż mi się śmieją oczy do tych Twoich kolorów i młodych listeczków różanych. To wspaniały okres, gdy widzi się te czerwoniutkie wypustki na pędach.
Jeśli chodzi o nożyce, to mam takie nieduże do cięcia bukszpanów, ale powiem Ci, że tylko na początku ich używałam. Później stwierdziłam, że lepiej i przyjemniej tnie mi się jednak ręcznie.
Aż mi się śmieją oczy do tych Twoich kolorów i młodych listeczków różanych. To wspaniały okres, gdy widzi się te czerwoniutkie wypustki na pędach.
Jeśli chodzi o nożyce, to mam takie nieduże do cięcia bukszpanów, ale powiem Ci, że tylko na początku ich używałam. Później stwierdziłam, że lepiej i przyjemniej tnie mi się jednak ręcznie.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże w ogrodzie Wioli
Wiolu, Twój ogród chyba ma specjalnie podgrzewane rabaty
Wszystko już tak pięknie się prezentuje, a róże z młodymi listkami wyglądają prześlicznie
Napisz, dlaczego Pashmina Cię nie zachwyca? Ja właśnie dzisiaj odebrałam swoją. Muszę powiedzieć, że jeżeli kwiaty będą się tak prezentować jak sadzonka, to będą z niej ludzie
Ma wyjątkowo grube pędy i piękne korzenie. Bardzo jestem ciekawa jej kwiatów. Mam nadzieję, że mnie nie rozczaruje.


Napisz, dlaczego Pashmina Cię nie zachwyca? Ja właśnie dzisiaj odebrałam swoją. Muszę powiedzieć, że jeżeli kwiaty będą się tak prezentować jak sadzonka, to będą z niej ludzie

- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Róże w ogrodzie Wioli
Nareszcie piękny dzień się zapowiada. Mam zamiar oczywiście spędzić go w ogrodzie i dokończyć cięcie róż.
Grażynko, ja uwielbiam psiaki. Za kotami nie przepadam.
Róże rosną w oczach. Mają mokro, teraz mam nadzieję dostaną również słonka więc szybko będą przyrastać.
Aniu, moje powojniki też niejednokrotnie łapał uwiąd. Bardzo często jednak odbijały i to nawet bujniejsze. Daj Kaiserowi szanse, może się obudzi.
Co do Yorka, to strzyże ją fryzjer. Przed świętami nie miałam czasu, ale chyba pora go odwiedzić bo kudełki już spore.
Slimak, róże już wszystkie wystartowały a niektóre jesienne nasadzenia mają większe przyrosty niż starsze okazy.
Justynko, ja również różanym ekspertem nie jestem i dużo muszę się jeszcze nauczyć. Staram się jednak jak mogę najlepiej zadbać o moje róże i nie tylko one. Niektóre rosną pięknie, ale są też takie z których nie jestem zadowolona. Żal mi jednak pozbywać się róż, nawet jak chorują.
Joluś świętokrzyskie niby za ciepłe nie jest. Ja mieszkam na pograniczu stref 6a i 6b, ale w dolince. Jak jest ciepło to grzeje do upadłego a jak zimno to też konkretne. Obsadziłam ogród dużymi drzewami aby stworzyć zaciszne zakątki i powolutku uzyskuję efekt.
Magda, ja wszystkich róż jeszcze nie przycięłam, ale lecę po kolei. Większość mam za sobą i dziś myślę skończyć. Nawozy rozrzuciłam bo chciałam wykorzystać to że pada deszcz. Potem jak już przestanie to nie wiadomo kiedy znów nadejdzie
Kopców jednak jeszcze nie rozgarniam. Te osłonięte części pędów są bardziej wrażliwe na przymrozki niż te co całą zimę stały gołe. Jeszcze zdążę to zrobić.
Zuziu, miło było Cię gościć i oczywiście zapraszam.
Ewka, te młode wiosenne listki cieszą nie mniej niż później kwiaty. Przynajmniej ja tak mam. Bratki obowiązkowo muszę mieć co roku. To taki symbol wiosny
Sabinko, ja nigdy nie kierowałam się kwitnieniem forsycji przy cięciu róż. Robię to kiedy uważam że już pora. Ja nawet nie mam forsycji w ogrodzie i w ogrodach najbliższych sąsiadów też jej nie widzę.
Kiedyś miałam forsycję, ale bywało że przemarzała w zimie i wcale nie kwitła. Mogłam więc sobie czekać i czekać z tym cięciem w nieskończoność
Martuś rózyczki o które pytasz to młode egzemplarze a na dodatek w minionym sezonie nie miałam zbytnio weny do robienie zdjęc i mam tylko tyle co pokazuję.
Obiecuję jednak w tym sezonie dużo bardziej przyłożyć się do robienia zdjęć. Róże też będą większe, więc i będzie więcej obiektów do fotografowania.
Basiu Heritage powtarza kwitnienie, tak jaz zdecydowana większość angielek. Drugie jest trochę słabsze, ale tragedii nie ma.
Weź pod uwagę to, że ona szybko przekwita i dopóki nie będziesz miała wielkiego krzaka, który wytwarza masę kwiatów, to może Cię nie zachwycić.
Jest to jednak bardzo mrozoodporna róża i szybko osiąga spore rozmiary.
Jajagna, moje Heritage właśnie w takim lekko zacienionym miejscu rośnie. A dokładnie pomiędzy dwoma sosnami
Ona nie trzyma zbyt długo kwiatów a w pełnym słońcu to już naprawdę szybko może przekwitać.
Mimo tych swoich wad ja ją uwielbiam
Madziu, wawrzynek ma z pewnością 10 lat. Był już w tym ogrodzie przed moimi 'rządami', ale strasznie zaniedbany, obrośnięty ze wszystkich stron chaszczami.
Przez wiele lat nie podobała mi się jego pokrój, ale od mniej więcej trzech wygląda naprawdę fajnie.
Chhyba potrzebuje czasu.
Alu u nas fajne bratki i w ogóle rośliny można kupić raz w tygodniu na lokalnym jarmarku. Poza tym przez cały tydzień bieda okrutna pod tym względem. NAwet nie ma sklepu ogrodniczego z podstawowymi artykułami.
Nigdy z cięciem róż nie czekam na forsycje. Wspominałam już o tym powyżej, Sabince
Nożyc jeszcze nie zakupiłam, ale jak będę w pobliżu jakiegoś 'budowlańca' to się rozejrzę i może kupię.
Wandziu, ja nawet nie wiem czy w mojej okolicy forsycjom ma się już na kwitnienie, czy jeszcze nie. Kiedyś miałam w ogrodzie, ale zimy były wtedy bardziej srogie i mi przemarzała, więc się z nią rozstałam. Róże tnę jak już widzę że ma się na wiosnę a z kopczykami zawsze czekam dłużej.
Dorotko, to nie tak że mnie mnie Pashmina zachwyca. Kwitła i kwiaty bardzo mi się podobały. Jednak zła miejscówkę jej przydzieliłam. Miała za dużo cienia i nie powalała ilością tego swojego ślicznego kwiecia. Doczytałam że ona kocha słońce, więc ją w ubiegłym roku przesadziłam. Jak wiadomo przesadzanie uwstecznia róże, więc jeszcze nie doczekałam się dorodnego krzewu, który będzie zachwycał. Mam nadzieję że obecna miejscówka bardziej jej spasuje i wreszcie da popis. Czekam na to.
Wczoraj odebrałam przesyłkę z wymarzonymi różyczkami od samego Austina
Jestem bardzo zadowolona z jakości sadzonek. Róże moczyły nogi a dziś pójdą już na rabaty. Będę musiała wykopać ogromne doły, aby pomieścić w nich korzenie.
Joluś, dzięki, wiesz za co

Grażynko, ja uwielbiam psiaki. Za kotami nie przepadam.
Róże rosną w oczach. Mają mokro, teraz mam nadzieję dostaną również słonka więc szybko będą przyrastać.
Aniu, moje powojniki też niejednokrotnie łapał uwiąd. Bardzo często jednak odbijały i to nawet bujniejsze. Daj Kaiserowi szanse, może się obudzi.
Co do Yorka, to strzyże ją fryzjer. Przed świętami nie miałam czasu, ale chyba pora go odwiedzić bo kudełki już spore.
Slimak, róże już wszystkie wystartowały a niektóre jesienne nasadzenia mają większe przyrosty niż starsze okazy.
Justynko, ja również różanym ekspertem nie jestem i dużo muszę się jeszcze nauczyć. Staram się jednak jak mogę najlepiej zadbać o moje róże i nie tylko one. Niektóre rosną pięknie, ale są też takie z których nie jestem zadowolona. Żal mi jednak pozbywać się róż, nawet jak chorują.

Joluś świętokrzyskie niby za ciepłe nie jest. Ja mieszkam na pograniczu stref 6a i 6b, ale w dolince. Jak jest ciepło to grzeje do upadłego a jak zimno to też konkretne. Obsadziłam ogród dużymi drzewami aby stworzyć zaciszne zakątki i powolutku uzyskuję efekt.
Magda, ja wszystkich róż jeszcze nie przycięłam, ale lecę po kolei. Większość mam za sobą i dziś myślę skończyć. Nawozy rozrzuciłam bo chciałam wykorzystać to że pada deszcz. Potem jak już przestanie to nie wiadomo kiedy znów nadejdzie

Kopców jednak jeszcze nie rozgarniam. Te osłonięte części pędów są bardziej wrażliwe na przymrozki niż te co całą zimę stały gołe. Jeszcze zdążę to zrobić.
Zuziu, miło było Cię gościć i oczywiście zapraszam.

Ewka, te młode wiosenne listki cieszą nie mniej niż później kwiaty. Przynajmniej ja tak mam. Bratki obowiązkowo muszę mieć co roku. To taki symbol wiosny

Sabinko, ja nigdy nie kierowałam się kwitnieniem forsycji przy cięciu róż. Robię to kiedy uważam że już pora. Ja nawet nie mam forsycji w ogrodzie i w ogrodach najbliższych sąsiadów też jej nie widzę.
Kiedyś miałam forsycję, ale bywało że przemarzała w zimie i wcale nie kwitła. Mogłam więc sobie czekać i czekać z tym cięciem w nieskończoność

Martuś rózyczki o które pytasz to młode egzemplarze a na dodatek w minionym sezonie nie miałam zbytnio weny do robienie zdjęc i mam tylko tyle co pokazuję.
Obiecuję jednak w tym sezonie dużo bardziej przyłożyć się do robienia zdjęć. Róże też będą większe, więc i będzie więcej obiektów do fotografowania.
Basiu Heritage powtarza kwitnienie, tak jaz zdecydowana większość angielek. Drugie jest trochę słabsze, ale tragedii nie ma.
Weź pod uwagę to, że ona szybko przekwita i dopóki nie będziesz miała wielkiego krzaka, który wytwarza masę kwiatów, to może Cię nie zachwycić.
Jest to jednak bardzo mrozoodporna róża i szybko osiąga spore rozmiary.
Jajagna, moje Heritage właśnie w takim lekko zacienionym miejscu rośnie. A dokładnie pomiędzy dwoma sosnami

Mimo tych swoich wad ja ją uwielbiam

Madziu, wawrzynek ma z pewnością 10 lat. Był już w tym ogrodzie przed moimi 'rządami', ale strasznie zaniedbany, obrośnięty ze wszystkich stron chaszczami.
Przez wiele lat nie podobała mi się jego pokrój, ale od mniej więcej trzech wygląda naprawdę fajnie.
Chhyba potrzebuje czasu.
Alu u nas fajne bratki i w ogóle rośliny można kupić raz w tygodniu na lokalnym jarmarku. Poza tym przez cały tydzień bieda okrutna pod tym względem. NAwet nie ma sklepu ogrodniczego z podstawowymi artykułami.
Nigdy z cięciem róż nie czekam na forsycje. Wspominałam już o tym powyżej, Sabince

Wandziu, ja nawet nie wiem czy w mojej okolicy forsycjom ma się już na kwitnienie, czy jeszcze nie. Kiedyś miałam w ogrodzie, ale zimy były wtedy bardziej srogie i mi przemarzała, więc się z nią rozstałam. Róże tnę jak już widzę że ma się na wiosnę a z kopczykami zawsze czekam dłużej.
Dorotko, to nie tak że mnie mnie Pashmina zachwyca. Kwitła i kwiaty bardzo mi się podobały. Jednak zła miejscówkę jej przydzieliłam. Miała za dużo cienia i nie powalała ilością tego swojego ślicznego kwiecia. Doczytałam że ona kocha słońce, więc ją w ubiegłym roku przesadziłam. Jak wiadomo przesadzanie uwstecznia róże, więc jeszcze nie doczekałam się dorodnego krzewu, który będzie zachwycał. Mam nadzieję że obecna miejscówka bardziej jej spasuje i wreszcie da popis. Czekam na to.

Wczoraj odebrałam przesyłkę z wymarzonymi różyczkami od samego Austina

Jestem bardzo zadowolona z jakości sadzonek. Róże moczyły nogi a dziś pójdą już na rabaty. Będę musiała wykopać ogromne doły, aby pomieścić w nich korzenie.
Joluś, dzięki, wiesz za co


- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże w ogrodzie Wioli
Wiolu, no to doczekałyśmy się na nasze wymarzone różyczki
Twoje sadzonki, piękne z dorodnym systemem korzeniowym. Moja Olivia Rose, też bardzo ładna
Oby nam zdrowo rosły
Miłego sadzenia
Ja też biegnę posadzić te, które jeszcze czekają na swoją kolej, a że dzień mamy cudny, słoneczny, to będzie czysta przyjemność
PS. No, to Pashminą mnie uspokoiłaś, bo już się martwiłam, że z niej jakaś kapryśnica jest.



Miłego sadzenia

Ja też biegnę posadzić te, które jeszcze czekają na swoją kolej, a że dzień mamy cudny, słoneczny, to będzie czysta przyjemność

PS. No, to Pashminą mnie uspokoiłaś, bo już się martwiłam, że z niej jakaś kapryśnica jest.
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Róże w ogrodzie Wioli
Wiolu, bardzo ładne sadzonki, fakt. Z przyjemnością będę podglądała, jak się spisują w polskich warunkach.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- alana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: Róże w ogrodzie Wioli
Dziewczyny, ale Wam zazdroszczę tych Austinowych zakupów, aż piszczę na widok tych róż
Wiolu jak tam prace wczorajsze według planu? Pierwsza taka sobota idealna do działań ogrodniczo-działkowych. Jak poszłam na działkę, to wyżyłam się wreszcie. Pewnie większość z nas wczoraj ostro dawała (aż do zakwasów
).

Wiolu jak tam prace wczorajsze według planu? Pierwsza taka sobota idealna do działań ogrodniczo-działkowych. Jak poszłam na działkę, to wyżyłam się wreszcie. Pewnie większość z nas wczoraj ostro dawała (aż do zakwasów

Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Róże w ogrodzie Wioli
Dorotko, chciała bym aby Pashmina wreszcie u mnie 'zaskoczyła' i pokazała się ze swojej najlepszej strony. Mam nadzieję ze obecna miejscówka jej spasuje i będzie już tylko lepiej.
Aniu, sadzonki róż już w ziemi. Dostały miejsce chyba na najcieplejszej rabacie. Jestem dobrej myśli
Alu, róże od Austina posadzone. Teraz będę z niecierpliwością wyglądała pierwszych kwiatów. Jak zapączkują to chyba kilka razy dziennie będę oglądać ile zdązyły podrosnąć od poprzedniego oglądania
W weekend skończyłam przycinanie róż
Jeszcze może przy niektórych zrobię delikatne poprawki, ale to już naprawdę drobiazg. Najbardziej namęczyłam się z Cottage Rose, Jasminą i Edenem.
Zastanawiam się jak ja te wszystkie róże ogarnę za kilka lat jak już większość będzie duża.
Dziś spodziewam się przesyłki z F. Została nadana w piątek
Chyba pierwszy raz zdarzył mi się taki termin wysyłki roślin. Troszkę się niepokoję, ale zobaczymy. Dziś będzie moczenie a od jutra sadzenie. Ma być piękna słoneczna pogoda z temperaturą powyżej 20 stopni 
Aniu, sadzonki róż już w ziemi. Dostały miejsce chyba na najcieplejszej rabacie. Jestem dobrej myśli

Alu, róże od Austina posadzone. Teraz będę z niecierpliwością wyglądała pierwszych kwiatów. Jak zapączkują to chyba kilka razy dziennie będę oglądać ile zdązyły podrosnąć od poprzedniego oglądania

W weekend skończyłam przycinanie róż

Zastanawiam się jak ja te wszystkie róże ogarnę za kilka lat jak już większość będzie duża.
Dziś spodziewam się przesyłki z F. Została nadana w piątek


- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Róże w ogrodzie Wioli
Witaj
. Słodkie masz te futerkowe zwierzaczki
. Wiosna u Ciebie coraz piękniejsza i czekamy na dalsze kwitnienia . Sadzonki bardzo ładne. Będzie co podziwiać jak te wszystkie Twoje róże zakwitną
. Pozdrawiam i słoneczka życzę
.




- alana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: Róże w ogrodzie Wioli
Wiolu nie dziwię się, że tak bacznie będziesz obserwować pąki róż, na Twoim miejscu roniłabym to samo
Przesyłka z piątku faktycznie dziwacznie, chociaż w sumie kurier zawsze na sobotę dostarczał. Chociaż też zależy. A pogoda już dzisiaj dopisała, u nas było 19 stopni, jak na razie za ciepło, zbyt duży szok

Przesyłka z piątku faktycznie dziwacznie, chociaż w sumie kurier zawsze na sobotę dostarczał. Chociaż też zależy. A pogoda już dzisiaj dopisała, u nas było 19 stopni, jak na razie za ciepło, zbyt duży szok

Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Róże w ogrodzie Wioli

Czytałam, że zamówiłaś Amandine Chanel. Ja jestem z niej strasznie niezadowolona. Cały sezon chorowała, kwiaty się notorycznie przypalały. No wyglądała strasznie. W tym roku przesadziłam ją do półcienia. W słońcu sobie w ogóle nie radziła. Oby sobie lepiej radziła u Ciebie niż u mnie.
Re: Róże w ogrodzie Wioli
Też tak robię. I mam wrażenie, że jak tak do nich biegam, to one złośliwie zwalniają i ani rusz. Jak dam im trochę prywatności to jakoś swobodniej rosnątulipanka pisze: Alu, róże od Austina posadzone. Teraz będę z niecierpliwością wyglądała pierwszych kwiatów. Jak zapączkują to chyba kilka razy dziennie będę oglądać ile zdązyły podrosnąć od poprzedniego oglądania![]()

- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Róże w ogrodzie Wioli
No i wreszcie mamy ciepło. Można stwierdzić że temperatury wręcz czerwcowe, w słonecznym miejscu w południe sięgały 27 *C.
Różyczki z F już posadzone. Mimo iż zostały wysłane w piątek i cały weekend gdzieś tam sobie leżały, doszły naprawdę w świetnym stanie. Troszkę się martwiłam tym terminem wysyłki, ale widzę że niepotrzebnie.
Sadzonki bez zastrzeżeń, a korzenie ogroooomne. Musiałam nieźle namęczyć się kopiąc im wielkie doły (w glinie to naprawdę ciężka praca)
Trzy różyczki posadziłam do donic. Muszę spokojnie przygotować dla nich miejscówkę, tzn miejsce wybrane mam, ale koniecznie trzeba je porządnie odchwaścić. Nie będę tego robić na szybkiego i byle jak ale spokojnie zajmę się tym w wolnym czasie.
Zdjęć róż zapomniałam zrobić. Przypomniało mi się jak już je posadziłam.
Ewelinko, miło Cię gościć w ogródku
Tak, wiosna coraz piękniejsza i coraz bardziej ją widać w ogrodach (i nie tylko)
Aluś, pogoda popada w skrajności - albo niemożliwie zimno, albo od razu gorąco. U nas przez ostatnie dni można było z krótkim rękawkiem chodzić. Ciekawe jak to będzie dalej. Oby tylko takiej suszy jak w zeszłym roku nie było.
Witaj Madziu. Nie wiedziałam, że z Amandine taka kapryśnica
Na razie powędrowała do donicy, bo miejscówka dla niej się robi. Nie będzie to mocno nasłonecznione miejsce, więc może jej spasuje. Zobaczymy - gdyby bardzo kaprysiła, to zwolni miejsce dla innej pięknotki
Jagna w stu procentach się z Tobą zgadzam. Róże do rośnięcia potrzebują jak najbardziej prywatności
Zastanawiam się, czy nie poprosić moderatora o przeniesienie tego wątku do działu z ogrodami. Teraz wiosną pokazuje się mi prawie codziennie sporo nowych roślin i chciała bym je też pokazywać. Ogród pięknieje w oczach, więc ciężko będzie mi wytrzymać z fotkami do róż.
W niedzielę na przykład kwitły ...






Różyczki z F już posadzone. Mimo iż zostały wysłane w piątek i cały weekend gdzieś tam sobie leżały, doszły naprawdę w świetnym stanie. Troszkę się martwiłam tym terminem wysyłki, ale widzę że niepotrzebnie.
Sadzonki bez zastrzeżeń, a korzenie ogroooomne. Musiałam nieźle namęczyć się kopiąc im wielkie doły (w glinie to naprawdę ciężka praca)
Trzy różyczki posadziłam do donic. Muszę spokojnie przygotować dla nich miejscówkę, tzn miejsce wybrane mam, ale koniecznie trzeba je porządnie odchwaścić. Nie będę tego robić na szybkiego i byle jak ale spokojnie zajmę się tym w wolnym czasie.
Zdjęć róż zapomniałam zrobić. Przypomniało mi się jak już je posadziłam.

Ewelinko, miło Cię gościć w ogródku

Aluś, pogoda popada w skrajności - albo niemożliwie zimno, albo od razu gorąco. U nas przez ostatnie dni można było z krótkim rękawkiem chodzić. Ciekawe jak to będzie dalej. Oby tylko takiej suszy jak w zeszłym roku nie było.
Witaj Madziu. Nie wiedziałam, że z Amandine taka kapryśnica


Jagna w stu procentach się z Tobą zgadzam. Róże do rośnięcia potrzebują jak najbardziej prywatności

Zastanawiam się, czy nie poprosić moderatora o przeniesienie tego wątku do działu z ogrodami. Teraz wiosną pokazuje się mi prawie codziennie sporo nowych roślin i chciała bym je też pokazywać. Ogród pięknieje w oczach, więc ciężko będzie mi wytrzymać z fotkami do róż.

W niedzielę na przykład kwitły ...






- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże w ogrodzie Wioli
Jaka dorodna kępa pierwiosnków
Czy tak się u Ciebie rozrosły czy to kilka posadzonych sztuk?

Czy tak się u Ciebie rozrosły czy to kilka posadzonych sztuk?