basga pisze:Hihihi...to znaczy tylko tyle,że jeszcze nie zdążysz go dobrze dotknąć a już masz kolce powbijane!
Właśnie tak!Jadziło się długo, cały kant dłoni.A w następnym roku znowu padłam ofiarą starca!Tam jest okaz około stuletni(tak ciocia twierdziła), w każdym razie był od zawsze i w tym samym miejscu stal.
Właśnie . To cyba nie rhypsalis. Rhybsalisy to takie patyczaki bez cierni. A ten mój dziwoląg ma maleńkie cierne. Pokazałam go na forum kaktusiarskim. Jednak jeszcze nikt mi go nie zidentyfikował. Jak będę znać jego nazwę to napiszę.
Wiesz co Basiu, już nie mam siły buszować w tych rhypsalisach i hatiorach. Na tyle co widziałam jestem jednak skłonna przyznać Ci rację. To pewnie jest rhipsalis.
Nazwą Hatiora zasugerowałam się, ponieważ taka widniała na doniczce. Potem otworzyłam jakąś stronkę i był malutki obrazek, z hatiorą bardzo przypominającą mojego stworka. Jednak po otworzeniu się większego zdjęcia, zobaczyłam, że wygląda inaczej.
Ten twój to nie z 4 tylko ten z 9 fotki,czyli pilocarpa.
Tych odmian jest mnóstwo,trudno się połapać.Hatiora rośnie troszkę inaczej ale jest baaardzo podobna,zwłaszcza jak jest malutka.Zobacz jaką ja siostrze zabrałam hatiorkę
A tu moje rypsiki -widzisz tego na dole?