Maryniu,nieraz z niczego coś może powstać,ważne ,żeby nas to cieszyło,bo wtedy inaczej się odczuwa tą pracę i człowiek szczęśliwie zmęczony,pozdrawiam
_oleander_,powstań z kolan ,bo tak do końca nie wiadomo czy pomysł trafiony
Beatko,każdy pomysł jest dobry jak się sprawdzi,ja mam różne pomysły ,czasem w domu nie nadążają za nimi
Sabinko,te płaskie kamienie dałam ,żeby zasłonić tą słomę z boku,i one podtrzymują też cały szkielet,jak rośliny się ukorzenią to też korzenie zwiążą ziemię i jakoś będzie się to trzymało,,a jak opadnie to poprawię co nieco ,pozdrawiam
Tereniu,pewnie pamiętasz jak z tą słomą na samochodzie Ciebie odwiedziłam ,będzie trochę nowości ,jeszcze maja przyjechać różne ostróżki i będą na tyle tej kaskadowej rabaty,na najniższym poziomie i zrobią takie plecy,jak się zmieszczą ,a jak będzie za dużo to pójdą jeszcze w inne miejsca,pozdrawiam ,życzę zdrówka i miłego dnia
Grażynko,głaziska wynosiłam osobiście ,chociaż nie wyglądam jak Pudzian,a może mi się tylko tak wydaje
Wandziu,chciałabym ,żeby ładnie rosły ,będę pokazywać na bieżąco ,jeszcze ciągle obsadzam ,wczoraj znowu przybyło trochę roślin,
Gosiu,pokazywałam w jesieni te prace ,ale stwierdziłam ,że teraz przypomnę ,bo dopiero wtedy wszystko widać jak na dłoni ,obsypywałam liśćmi od razu w rabacie ,bo po co robić dwie roboty,a przez zimę pięknie sie rozkładało ,że ciągle tylko dosypywałam tych liści ,żeby było pełno,a co nie zdążyło się rozłożyć to się pod ziemią rozłoży do reszty,pozdrawiam
Dorotko,teraz jeszcze nie ma wyglądu ,bo nowe nasadzenia nigdy nie wyglądają dobrze,ale czas pokaże ,pozdrawiam
Kasiu,tak bym chciała,żeby ta góra kwitła cały rok i takie też sadzę rośliny ,bardzo różne i o różnych porach kwitnienia ,pozdrawiam









