Czy trzeba od razu inwestować w tak drogie urządzenie ,piszesz 3-4 tysiące
 
 Nic nie jest wieczne ,więc może w ramach ulżenia sobie w pracach warto jednak zaopatrzyć się w rozdrabniacz w cenie na jaka nas stać...


 
 


 
   
   
   
   
  

 Byłam tam i chyba jeszcze wrócę.
 Byłam tam i chyba jeszcze wrócę. 
 

 Tzn. mniejsze wiórki szybciej się rozkładają, próchnieją i nikną. Zresztą wióry sypałam na grządkę, a nie do doniczki, więc nawet te "większe" są tam mało widoczne.
 Tzn. mniejsze wiórki szybciej się rozkładają, próchnieją i nikną. Zresztą wióry sypałam na grządkę, a nie do doniczki, więc nawet te "większe" są tam mało widoczne.


 i puszczania drewna z pustym dymem,
 i puszczania drewna z pustym dymem,
To jest oczywiste- początek jest zawsze taki sam; radzę by się zastanowić nad końcem- gałązki w rozdrabniarce nie znikną, tylko trzeba będzie te 'troty' znowu jakoś zagospodarować. Co z nimi zrobisz? Z mojej rozdrabniarki (ASGATEC EH2500) świetnie nadają się do palenia, praca maszyną jest łatwa i szybka, ale w ogóle by się nie nadawały na sciółkę i kiepsko na kompost. Wyglądają mniej-więcej tak:grigori24 pisze:potrzebuje rozdrabniarkę ponieważ nie mam możliwości pozbywania się wyciętych wilków i gałązek z drzew owocowych
Tak wygląda ok połowa sieczki- to po przebraniu. Druga połowa to tylko trochę wymamlane badyle.