O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5045
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Sylwio, kwanty i kwarki już samą nazwą mogą humanistę zabić ;:306.
notabene kibic ze mnie jak z koziej ... trąba, bo interesuje mnie tylko jedna drużyna (PSG), a w niej jeden piłkarz (Szatan Zlatan). To dzięki jego ekwilibrystycznym zagraniom odkryłam w tej "kopaninie" urok i dreszczyk emocji. A jest to całkiem inny futbol niż ten, który wykpiwał Wiech. I nie ma w nim tzw. kibolstwa.
Natomiast takich kulturalnych kibiców jak Ty każda drużyna by sobie życzyła ;:180. notabene kibice "mojej" PSG odgrywają na trybunach prawdziwe spektakle, potęgując wrażenia.


Ewelino, mówisz, że nie znasz kobiety pasjonującej się piłką nożną? No to już jedną znasz ;:306.
Oczywiście Twojemu M nie dorównam, patrz wyżej ;:218, ale co nieco o tym sporcie wiem i lubię sobie popatrzeć zarówno na dobry mecz, jak i na biegi narciarskie, spektakle teatralne, czy filmy. Jedno, co jest naprawdę ważne to wysoki poziom tychże.
Wspomniałaś EURO z ubiegłego stulecia, a ja swojego idola odkryłam dopiero na EURO 2012 ;:oj.
Róż się doczekasz i to szybko. U mnie praktycznie tylko jedna, Astrid Graffin von Hardenberg, przesiedziała cały sezon bez żadnego kwiatka. Reszta kwitła już w pierwszym roku, niektóre wręcz zachwycająco. Oby tylko pogoda im nie przeszkodziła... ;:224.

Pozdrawiam Was serdecznie - ;:196 Jagi
----------------------------------------------
Na marginesie: gdyby w Polsce przyrost naturalny dorównywał przyrostowi milczących obserwatorów mojego wątku, to nikt by się o to nie musiał martwić ;:306.
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jagi. Róża Rhapsody in Blue tak strasznie mi się podoba, że muszę ją gdzieś posadzić ;:224 . Tylko mam problem bo informacje na jej temat są różne. Ona taka bardziej rabatowa czy krzaczasta ?? W zasadzie to wolałabym taką mniejszą ;:218 . A panienka obserwująca zmagania Ligii zza płota równie urocza. Kupiłam ją jesienią, już się obudziła i jestem ciekawa czy pokaże mi chociażby jednego kwiatka ;:173 . Moja miłość do Ronalda ( tego z Brazylii oczywiście nie mylić z Krystianem ;:224 ) to była taka młodzieńcza i krótkotrwała ;:131 . Czytam, że następna będzie niemiecka Bundesliga (oho coś tam wiem ) ;:306 . Mój Małżonek ostatnio za sprawą naszego Polaka Roberta siedzi w tej lidze chyba najbardziej ;:108 . A więc popatrzymy ;:170 . Pozdrawiam serdecznie i słoneczka życzę :wit .
Awatar użytkownika
silvarerum
1000p
1000p
Posty: 1149
Od: 16 kwie 2012, o 21:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Po takich komplimentach nie pozostaje mi nic innego, jak wygodnie się umościć i ze spokojem czekać na ciągi. Dalsze.

Cygańskie chłopię jest na mojej liście i jesteś Jagi kolejną osobą, która utwierdza mnie w przekonaniu, że to róża prawie idealna (Dlaczego prawie? Bo nie biała :wink: ). Niby nie lubię żółtego, a tu proszę, podoba mi się kolejny żółtek - Gislena.

Mam nadzieję, że słońce świeci u Ciebie równie przyjemnie, jak u nas, czego Ci życzę :)
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5045
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Dzień dobry Paniom z loży honorowej ;:180.


Ewelino ;:196 !
Rhapsody in Blue na pewno rabatówką nie jest. Rośnie wysoko, chociaż krzaczek jest dość wąski. Moja ma ok. 1,60 m. Jednak ze względu n zniewalający jagodowy zapach nie powinna wylądować na tyłach rabaty, gdzie nos ogrodnika nie będzie miał do niej dostępu.
Na panienkę Ghislaine uważaj. Na każdy przejaw braku opieki (wody, nawozu, oprysku) reaguje dość histerycznie, jak to panienka ;:224. Żółkną jej i tak malutkie listki, kwiatki zasychają w ekspresowym tempie, za to mszyce lądują na niej w ilościach hurtowych, omijając (o dziwo!) pobliskiego Grahama Thomasa i Gipsy Boy'a. Ale zadbana potrafi zachwycić.
Ronaldo onegdaj był niekwestionowanym mistrzem, szkoda, że Twoja młodzieńcza miłość do niego tak szybko zgasła zamiast ulokować się w Cristiano ;:173. Ja się obawiam o moją, która trafiła mnie na tzw. stare lata ;:306, bo mój idol nosi się z zamiarem zakończenia kariery ;:145.
A jeśli już mowa o Polakach, to porozpełzali się po różnych ligach, wszędzie ich pełno, choć Lewandowski niewątpliwie świeci najjaśniejszym światłem.
W oczekiwaniu na Niemców coś chłodnego - moja duma narodowa, agapant ;:167.

Obrazek


Sylwio ;:196!
Siedź, siedź, ciągi nastąpią, te dalsze ;:306.
Gipsy Boy byłby różą idealną, gdyby nie jeszcze jeden feler (oprócz braku bieli). On kwitnie tylko raz ;:174.
Ghislaine zaś nie jest do końca żółta. Pączki są intensywnie pomarańczowe, ale kwiatki bardzo szybko bledną i stają się kremowe. Ładny jest ten kontrast kolorów.
Słońce u nas było wczoraj, dziś poszło do Ciebie, może zechce wrócić ;:224.
Dla Ciebie - chłodna biel, którą lubisz...

Obrazek


Bardzo miłego dzionka - ;:196 Jagi
Awatar użytkownika
Ewelina7
200p
200p
Posty: 411
Od: 28 mar 2012, o 23:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagi,
Mam trochę zaległości we wpisach u Ciebie? Team Harknessa należy myślę wzmacniać, w tym roku skusiła mnie jeszcze Chandos Beauty. Zobaczymy co pokaże. Do tej pory jednak żadna z nich mnie nie zawiodła, a czarują wszystkie, i to mimo niekoniecznie udanego sezonu.
Rapsody in Blue ? piękna, piękna i jeszcze raz piękna. Nie dziwota, że ma swoje miejsce na Twoim, Jagi, boisku. Jest to jedna z nielicznych róż, której sirenevyj kolor świetnie się broni.

Zaskoczyłaś mnie opinią o Ghislaine, ja ją traktuję nieco po macoszemu i nie zauważyłam ani humorów ani fluidów? Może moja jeszcze za młoda?
Paul Bocuse urzekający, bardzo lubię taki kształt kwiatów. Jagodo, a jak zapachem u niego? Prawdopodobnie trafi na moją listę życzeń.

Przy okazji ? wdzięczna Sylwii za podpowiedź pobiegłam oglądać żeglarskie róże. O ile Compass się jeszcze broni o tyle Róża 4 Wiatrów już niekoniecznie. Wszak ona wygląda raczej na jakąś Księżnę, Baronową, Grafinię lub ewentualnie Duszessę, która morze widziała na obrazie. A żaglowiec w butelce na kominku. Chyba jednak poczekam jeszcze, aż ktoś stworzy różę prawdziwą marynistyczną, o sukces podejrzewam tu zdecydowanie Anglików. Wszak tradycja zobowiązuje? Byle jej tylko nazwali na przykład Admirał Nelson. Śmiem twierdzić, że Tea Clipper jest niezłym początkiem ? piękna, dumna (uwaga ? austinka, która nie zwiesza kwiatów!), o niebanalnym kwiecie, niebanalnym kolorze, powalającym zapachu, za nic mająca sobie warunki atmosferyczne.
Co nie znaczy, oczywiście, że Rose des 4 vents odmawiam urody!

Jagodo, Victor o przydomku Madame? Moja feministyczna dusza kwiczy ze szczęścia.

Zmieniając temat ? Zlatan chce kończyć karierę? Ja wiem, że ważne jest umieć odejść we właściwym momencie ale czy to jest ten moment? Mamy wszak rok Euro?
Myślę jednak, że bakcyla złapałaś, idole kiedyś odchodzą, ale pojawiają się przecież następni. Ja futbol oglądam od Mundialu w 1994, mecz o którym wspomina Ewelina pamiętam (Ewelinko - Jagi, wybacz, proszę, ale muszę ? to były Mistrzostwa Świata!) cudowny finał Francja ? Brazylia, wspaniali Francuzi wygrali puchar po raz pierwszy, u siebie i w takim stylu. Mimo sympatii do furtki Ronaldo, całym sercem byłam za Francją (tak jak osiem lat później, o tym paskudnym z kolei finale wolę jednak nie pamiętać).

Jagi, wybacz moje gadulstwo, ale tu u Ciebie inaczej się nie da. Pozdrawiam speszona i czekam na niemiecką odsłonę Twojej Ligi.

P.S. Atkinson nie znalazłam. Ale czytam teraz Okrutne gwiazdy nocy, och..
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Dziękuję za przestrogę odnośnie Panienki. Prawdę mówiąc nie pocieszyłaś mnie ;:131 . To ja będę koło niej skakać skoro ona tak lubi ;:306 , może coś z tego będzie. Rhapsody in Blue jest bardzo ciekawą różą więc może jesienią o niej pomyślę. . Oj ja biedna gdybym ulokowała moje uczucia w Cristiano ;:224 . Tak się składa, że to chyba największy rywal dla FC Barcelony , którą bardzo lubi mój Mężulek ;:224 . Nie przepada za tym piłkarzem . Może Twój idol jeszcze nie zrezygnuje skoro mu tak świetnie idzie ;:170 ? . A więc czekam na tą ligę niemiecką. Pozdrawiam :wit .
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42148
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jagódko ;:196
Moja Rapsody in Blue jest trzyletnim krzaczkiem i nic nie wskazuje na to żeby osiągnęła 1,60 m. Bardzo ją lubię i często fotografuję. Odnoszę wrażenie, że książkowe wysokości niektórych roślin czy róż nie zawsze mają pokrycie w rzeczywistości. U mnie róże osiągają do 3 m, a powinny mieć właśnie 1,60 m. Za to Rapsody w tej samej glebie rośnie na wysokość metra :lol:
Ten stoliczek z białościami mnie zachwycił ;:167 czy to jest pelargonia?
Buziaczki dl Gospodyni, która potrafi mobilizować ;:196
Awatar użytkownika
silvarerum
1000p
1000p
Posty: 1149
Od: 16 kwie 2012, o 21:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Czyli Cyganek pasuje do Richelieu, zwanego pieszczotliwie Rychem (też pyka kwiatami raz, ale mu wybaczam, bo robi to z klasą) i Route 66 (ta z kolei powtarza się) i ewentualnie kontrastowych bylin...

Agapant piękny. A biały stoliczek z krzesełkiem i kwiatami bardzo mi się podoba, próbuję ślubnego namówić na podobny zestaw na balkon. A to mniejsze białe to co za kwiatuszki? Białej pelargonii w zeszłym roku szukałam bezskutecznie, Twoja jest piękna.

Pozdrowienia :)

I niech ta wiosna przyjdzie już na stałe, żeby można zanucić: "Bo znów wiosna! Srebrne kotki u wierzb. (...) Wiosna wzdłuż oraz wszerz. Ta wiosna! Ta miłosna!"
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25143
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

A ja koło panienki wcale nie skaczę i wręcz nawet zapominam o niej, bo rosnie tam, gdzie najmniej chodzę.
W dodatku rosnie lekko pod okapem, więc wody mam jeszcze mniej niż mieć powinna.
Dla mnie to róże rewelacyjna. Żadna z podanych przez Ciebie wad u mnie nie występuje. :shock:
Jak zwykle każdy musi sam sprawdzić róże u siebie
Wiem, że takie kupowanie kota w worku jest mało sensowne, ale to chyba wynik zimy.
Zachciało mi się róż i to bardzo, więc jak tylko zobaczyłam kupiłam
Tak kasa to nie kasa. Nawet nie będzie szkoda, kiedy nic z nich nie będzie.
Ale za to będę miała przygotowane miejsce na nowe ;:306
edulkot
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9887
Od: 4 lut 2011, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagodo wśród Twoich zawodników jest kilku, którzy i u mnie mają występy, niektórzy już opuścili mój gościnny ogród a niektórych ciągle cichutko pragnę.
Gipsy Boy dla mnie jest idealną różą, wolę jedno obfite kwitnienie niż jakieś tam marne parę kwiatków na krzyż i niby ma powtarzać ;:173
Choć mam już 2 Paulów to ciągle pragnę jeszcze jednego, Paula Bocuse ;:167

Pozdrawiam z loży Vipów i czekam na Niemców :wit
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5045
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Cześć wszystkim, którzy tu zaglądają ;:180.
Ponieważ ogród nadal ( :evil:) śpi i nie ma tam czego szukać, a tym bardziej pokazywać, można się z czystym sumieniem zająć zakończeniem rozgrywek Różanej Ligi Mistrzów. Zapraszam więc wszystkich, którym róże nie są obojętne, a szczególnie miłośników tych o niemieckim rodowodzie.

Dziś swoje możliwości zaprezentuje drużyna Kordes Verein. Zawodnicy może mało finezyjni, drągowaci, jak to Germanie, ale za to mocni, zahartowani w niejednym boju i nieustępliwi. Takie, dajmy na to, Rosarium Uetersen, czy to deszcz, czy słota, czy żar lejący się z nieba - ten zawodnik zawsze w formie. Choć niektórych razi koralowy kolor... W tym roku nawalił za to fotograf, bo zdjęć żałośnie mało ;:218.


Obrazek

W nazwie Muzykanci z Bremy, a na boisku - gieroje i jacy przystojni, prawie jak Robert Lewandowski, choć on nie Niemiec...

Obrazek

Obrazek

Z tego gracza trener może być zaiste dumny. Co prawda nie bryluje na boisku, ale jego skuteczność bije innych na głowę. Od pierwszego do ostatniego meczu sezonu w nieustająco dobrej formie. Taki niewielki, z nieśmiałym półuśmieszkiem, ale pazerny na sukcesy różany Leo Messi ;:224.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Żaden team nie może się obejść bez przepięknej panienki, która mu zawzięcie kibicuje. Tę, o słodkim i miłym memu sercu imieniu Jasmina (czyt. Jaśminka ;:167), tak to zajęcie wciągnęło, że o mały włos byłaby wpadła do pobliskiego jeziora... ;:224. Ciekawe, który gracz rzuciłby się jej na ratunek...

Obrazek

Doprawdy, złego słowa na Kordes Verein powiedzieć nie można. Może tylko to , że różowiutcy wszyscy ;:218. A jaką bogatą mają ławkę rezerwowych ;:oj. Może ci siedzący na niej zagrają w pierwszej reprezentacji w przyszłym sezonie. No i, być może, uda się uniknąć rozgrywek w Katarze... ;:224.

Na następną turę zostaje nam drużyna Rosenfreunde Tantau, proszę nie opuszczać stadionu...
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5045
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

A teraz słówko do kibiców (?), dam kibicujących (?), no bo przecież nie do kibicek ( :evil:) znaczy: do Was.


Ewelino 7, Ty masz zaległości we wpisach u mnie? To co ja mam powiedzieć :oops:?
Ofertę róż Harknessa bacznie obserwuję, ale na razie nie widzę kandydatów do uzupełnienia mojej jedenastki. Poza tym godne miejsca już się kończą. Potrzebna byłaby gruntowna przebudowa stadionu...
Ciesz się, że Ghislaine Cię nie zawodzi, moja pewnie odpłaca mi pięknym za nadobne, bo często ją zaniedbuję.
A propos Paula Bocuse, o którego urodzie mogę długo, ale o zapachu... wcale. Miałam chęć skompletowania drużyny Gillota, ale po wpadce z La Roche Guyon'em, który okazał się czerwonym paskudztwem, mój zapał nieco osłabł...
Zgadzam się z Tobą w całej pełni jeśli idzie o rozy marynistyczne. Jako Pomorzanka bardzo nad tym ubolewam. Mogłaby być seria słynnych żaglowców, choć Admirał Nelson też by mi nie przeszkadzał..., jak i inni żeglarze, np. Andrea Doria...
Ależ mi milo, że z Tobą można i o kopaninie pogadać ;:333.
Nie, nie, nie tak zaraz Zlatan chce zejść z boiska. Jeszcze Liga Mistrzów, Ligue 1, no i EURO 2016. Poza tym na pewno będzie namawiany, żeby jeszcze nie odchodzić, żeby poczekać, "kiedy w szatni płaszcz zostanie przedostatni..."
Gadaj, gadaj, ja to lubię.


Ewelino Podkarpacka ;:196 ( jakoś Was trzeba odróżniać...), dbaj o Ghislaine, ja się też w tym sezonie poprawię... Chciałam, żeby była ładna, bo rośnie przy samej furtce, a że ma drobniutkie kwiatki, to przechodnie ich nie zrywają.
Ja tam za Cristiano nie przepadam, za wielki z niego laluś, nie dziwię się, że i Twój M w nim nie gustuje ;:306.
Gdybym tak miała wpływ na decyzje Zlatana ;:224, sam mówi, że obecny sezon jest najlepszy w jego życiu...


Marysiu ;:196, to już zakrawa na skandal! W Twojej dobrej ziemi Rhapsody jest niższa od mojej? Znaczy nie ma żadnej reguły, niczego, czego można by na bank być pewnym...
To normalna granda, w dodatku nie ma gdzie złożyć zażalenia ;:306.
To białe na stoliku to pelargonia angielska, cudna jak kaczy puch ;:oj.


Sylwio ;:196, jeśli masz na myśli jednorazowe kwitnienie to faktycznie Gipsy Boy i Kardynał są do siebie podobni. Ale nie sadziłabym ich obok siebie, bo odcienie koloru się gryzą.
Pelargonii na stoliku towarzyszy biała lewizja. A pelargonia jest angielska, o tyle lepsza od zwykłej, że przekwitając nie zabarwia się na sracz.....y kolor ;:218.
Przywołuj wiosnę, bo nadal jej nie widać ;:145, zimno, psia kość, i sucho!


Margo ;:196, fajnie masz, że Ci Ghislaine nie kaprysi...
Masz rację, u każdego jest inaczej, żadna książkowa reguła w naturze się nie sprawdza.
A co do róż w kartonikach... to wolałabym chyba same obrazki, bo chociaż popatrzeć przyjemnie ( nie kartoniki, bo one nie urosną, jak stwierdziła Wandzia ;:306), a nawet niewielki pieniądz źle ulokowany wkurza.


Edulkotku, witaj ;:196!
Paul Bocuse zaiste wart jest Twojego zainteresowania.
Popatrz, aż mi wstyd, że nie mam żadnego Souvenir'a :oops:.
A różom, które powtarzają marnymi kilkoma kwiatkami mówimy stanowcze nie! Ja zasadniczo nie lubię róż raz kwitnących, ale kilka się załapało ( Gipsy Boy, Tuscany i Nevada) i nie żałuję.

Bardzo Wam serdecznie dziękuję za kibicowanie w imieniu wszystkich moich zawodników i swoim własnym;:180 - Jagi
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4351
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagi,
żebyś wiedziała, że nawet małe pieniądze źle wydane wkurzają.
W tym roku postanowiłam dlatego, że:
koniec z roślinami, które kiepsko zimują (na szczęście niewiele ich mam).
Odnośnie róż, wszystkie umarlaki idą na kompost.
Drażni mnie coroczne odrastanie od ziemi.
A w tym roku to chyba nawet kopce nie pomogły.
Tak więc - żegnajcie rabatówki i róże wielkokwiatowe, w tym te z kartoników.

Przy okazji polecam Ci różę Mrs John Laing - zdaje mi się, że mieści się ona w Twoim guście.
A na dodatek - wytrzyma wszystko i pachnie wprost powalająco.
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”