InesS pisze:W balotach też były ale nie miałam czasu oglądać. Dopiero rozpakowywali. A jakie są odmiany dokładniej tych róż po 5,99. Czy Elfe też tam można upolować??
O kurcze,róże w Obi .Tylko teraz pretekst wymyślić by pojechac do miasta
Zapierałam się, że już więcej róż marketowych w tym roku nie kupię, niestety na długo silnej woli mi nie starczyło. Sadzonki były bardzo ładne, w trakcie rozpakowywania i się skusiłam.
Byłam dziś w Obi, kupiłam jeszcze raz Louisa Odier za ok. 5 zł (w ub. roku tez kupiłam, ale wyrosło coś innego) i kartonikowe angielki za niecałe 10 zł. Mam jeszcze wielką ochotę na pnącą Parade.
Róże są podpisane odmianami. Moje zostały na zewnątrz i nie mam już siły sprawdzić ich nazw, ale wg strony Obi są to Cmbridge Castle, Nottingham Pride, Tower Bridge i Hickory Hill. Niestety znalazłam tylko info o Tower Bridge, wygląda zachęcająco.
Kupował ktoś może te róże w ub. roku?
W moim Obi była również kolekcja róż w doniczkach za ok. 20 zł - seria Eden, Holiday Islands, Ruffles, Painted, różne Harknesa i Blue, ale w szkółce, w której planuję zakupy większość jest tańsza lub w porównywalnych cenach, a liczę na ładniejsze sadzonki.
Oprócz róż kupiłam też dziś donice - w Ikea, 42x50cm za 39 zł.
Doniczki są plastikowe, ale za taką cenę całkiem ok., będę miała gdzie posadzić te moje nowe nabytki.
Mam nadzieję, że to nie spam i może się komuś taka informacja przyda:
Danka11: W zeszłym roku z tych angielek kupiłam tylko morelowy kartonik - zakwitł z niego Abraham Darby. Bartek (autor tego wątku) kupił wtedy czerwoną, ale niestety nie napisał nam co z niej wyrosło.
Wyrosła dokładnie taka jak na kartoniku czyli Cambridge Castle nawet powtórzyła kwitnienie i wytworzyła owocek Ale kwiaty nie były bardzo pełne. Macie może zdjęcie Louisa Odiera z obi ? Bo sam zaczynam się zastanawiać czy to ta niby zapach starych róż kwiaty pełne różowe i łodyżki czerwonawe z drobnymi kolcami i na ogonku liściowym jest 5-6 listków.
Floresito: dziękuję za informację, z Abrahama byłabym bardzo zadowolona, wcześniej kupiłam 2 pomarańczowe angielki w Carrefourze z nadzieją na Abrahama, mam nadzieję, że chociaż jedna się nim okaże.
Floresito, a masz może Parade? Niby nie mam gdzie posadzić pnącej, ale strasznie mnie kusi...
Bartku, moja ubiegłoroczna LO raczej nim nie była (nie podobna do LO na zdjęciach), chociaż była różowa. Niestety nie mam zdjęć. Dzisiaj też się skusiłam, możemy porównać latem.
Parade mam ale świeżynkę - kupioną niecałe 2 tygodnie temu w Biedronce. Od dawna chciałam ją mieć. Myślę że chyba jutro ponownie podejdę do Obi i ją wezmę, bo nie do końca ufam czy ta z Biedronki nią będzie. W ogóle to najbardziej mnie kuszą te balotowe w Obi - zdrowe, grube, żywe z maleńkimi kiełeczkami nowych pędów. I dlaczego mnie straszycie, że ich Louise Odier jest kimś innym? Kupiłam go dzisiaj specjalnie dla mojej mamy!
Floresito, ja Cię nie straszę, mój LO okazał się w ub. roku pomyłką. Miałam szczęście z angielkami w Auchan, podmiana mi się trafiła z LO, za taką cenę nie narzekam i kupiłam wczoraj drugą, może tym razem trafię lepiej.
U mnie w OBI też są bardzo ładne sadzonki - rozkrzewione, bez dużej ilości wosku, trzymane w chłodzie, więc bez dużych przyrostów. Właśnie dlatego się skusiłam i co gorsza, mam ochotę na kolejne - zawsze kupuję po 2-3 sadzonki, a tym razem wzięłam tylko po jednej angielce i tylko 1 LO.
Właśnie policzyłam, że kupiłam w tym roku już 13 róż, mam jeszcze listę 16 do kupienia w szkółce.
Chyba muszę kupić więcej donic...
Danka11: A mogłabyś napisać coś bliżej o tym zeszłorocznym Louisie z Obi? Mówisz, że okazał się pomyłką to znaczy co z niego wyrosło, róża wielkokwiatowa, czy jakaś inna pnąca? Bardzo mnie to ciekawi. Tak jak napisałam wyżej, w Obi podobają mi się zwłaszcza te róże w balotach, bo pomimo wosku to są krzepkie, grube sadzonki, o tyle strasznie rozczarowałam się obecnie tymi angielkami w kartonikach. W zeszłym roku w tych samych kartonikach były porządne sadzonki - żałowałam później, że kupiłam tylko 1 morelowy. Jechałam wczoraj do Obi głównie z zamiarem kupna pozostałych (a szczególnie cieszyłam się na białą). U mnie te kartoniki były postawione na niskim stole, więc z góry było widać zawartość wszystkich kartoników. Uwierz mi że nie było czego wybrać - wyglądały jak w 3 gatunku. Liche, cienkie dwie lub trzy zdrewniałe łodyżki, wierzchołki grubo zlepione woskiem, a dół tych łodyg wyglądał mi na całkiem suchy! Na żadnej z nich nie widziałam śladów życia - żadnych przebijających kiełków. W efekcie teraz nie kupiłam ani jednej angielki, wyglądały zbyt mizernie. Być może w innych miastach, w Obi trafiły się lepsze sadzonki, bo u mnie - porażka!
Danka11: Przypomniało mi się. W zeszłym roku Dorotka350 (ma swoje wątki w dziale Moje Róże) kupiła w Obi białą angielkę. Dopytywałam się o nią i odpisała, że zakwitła z niej Glamis Castle. Nie sugeruj się nazwami tych angielek na kartonikach, bo są to nazwy przypadkowe, chyba wymślone na poczekaniu. W ubiegłym roku też szukałam w internecie i nie ma róż o takich nazwach. Napisali coś na odczepnego na kartonikach, bo widocznie są to róże bez licencji.