Jesień życia wśród kwiatów,zwierząt i ptaków cz. 4

[plocczanka]

Iwonko [00..] - żal sieweczek, ale rzeczywiście nie mają komfortowych warunków.
Moje mają parapet południowy i zachodni z lekkim odchyleniem na południe, a też w tym roku wyjątkowo źle wyglądają.
Mało słońca plus ziemiórki i moje zaniedbanie podczas remontu zrobiły dużo złego.
Mimo wszystko jednak cos tam przetrwało i jakaś część z tego dożyje do połowy maja. Tak sądzę.
Dla poprawy nastroju ...



Madziu [Madziagos] - wszyscy jesteśmy zakręceni przez te pogodowe huśtawki.
A mogłoby już być tak kolorowo ...



Dorotko 71 - pogrzeby to także część naszej wędrówki po życiu.
Nie martw się. Jutro będzie lepiej.
Może coś zakwitnie ...



Reniu - i jak? Nasiona posiane?
Nie przejmuj się, ja zwykle nie nadążam za niektórymi koleżankami. Ważne, że znalazłaś i jesteś.
Chcę takich obrazków na działce ...



Marysiu [Maska] - ależ ja się wcale nie cieszę tym, że ziemiórki u Ciebie grasują.
Walcz z ziemiórkami. Ja u siebie chemią zwalczyłam i część sieweczek uratowałam.
Wobec zimowego krajobrazu u Ciebie jestem bezsilna, ale podaruję Ci ... jak śnieg.




Wybaczcie, ale pędzę do kuchni, bo przyjechało mięsko i jestem zmuszona rozprawić się z nim.
Życzę wszystkim dobrej, spokojnej nocy, kolorowych snów pełnych kwitnących ogrodów, a na jutro jasnego słoneczka.

[IzabelaS]

Ja jeszcze raz upierdliwie wracam do szukania lucynkowego wątku, część 4. Bo u mnie właśnie ten mały fragmencik: "cz.4." obok tytułu wątku - jest nieaktywny. Klikając wchodzę na część poprzednią. O.

[renzal]

Bo Lucynka opis zmieniła, tylko zapomniała zmienić linku do wątku.

[Kasiula17]

Piękne pocieszenie, krokusiki szaleją a nie śnieg.

[sweetdaisy]

Wybaczcie, ale pędzę do kuchni, bo przyjechało mięsko i jestem zmuszona rozprawić się z nim.

Lucynko, ale chyba nie takie... żywe

[leszczyna]

Lucynko przyszłam do ciebie jako speca od siewów z informacją:

Pelargonie wykiełkowały i rosną a najważniejsze to pokazują się siewki bugenwilli ale się z tego powodu

[tencia]

A te krokusiki to już tegoroczne .

[plocczanka]

Witam wszystkich bardzo serdecznie w ten cudny słoneczny dzień!

Wprawdzie słoneczko już zmierza ku zachodowi, ale jest ślicznie, cieplutko. Na balkonie miałam 22 stopnie, wobec czego zrobiłam tam porządek i przygotowałam podstawki pod foliaki. Teraz już tylko czekam na wyższe temperatury w nocy, by roślinki mogły pójść zamieszkać na balkonie.

Izuniu - mam nadzieję, że już nie będziesz miała kłopotu z wejściem do cz.4. mojego wątku.
Sprawę załatwił warszawski synek. Na odległość. Nie rozumiem, jak on to zrobił i nigdy nie zrozumiem, ale najważniejsze jest to, że zrobił co trzeba.

Reniu - ależ ja nie zapomniałam zmienić linku.
Ja tego zrobić nie potrafiłam.

Kasiu [Kasiula] - gdy nie ma takich obrazków na żywo, to dobrze jest wracać do wspomnień i pomarzyć sobie.....

Zuziu - no, co Ty
Żywe mięsko to sobie biega na wolności i ma się bardzo dobrze.

Krysiu [leszczyna] - ze mnie taki sam spec, jak z każdej z nas.
Cieszę się, że wschodzą Twoje wysiewy. Niech Ci ładnie rosną.

Tereniu [tencia] - chciałabym tegoroczne krokusiki w takim stadium już na działce oglądać ....
Niestety, to tylko wspominkowe dla poprawy humoru.

[Dorota71]

Ja też miałam dzisiaj cudowne słoneczko.
Byłam na rezonansie i po drodze nazbierałam nasion glediczji, będę siać.

Cały czas za takimi foliaczkami jak Twoje się rozglądam, ale niestety na razie nic.

[iwona0042]

A ja z samego rana u doktorów byłam, a potem szybko na działeczkę oprysk miedzianem zrobiłam, poprzycinałam róże i hibiskusy, no co rusz mały kroczek do przodu

[Dorota71]

Jateż rano zdążyłam poprzesadzać siewki a później po rezonansach biegałam. Dopiero koło 17-tej w domku wylądowałam. A dzień piękny był. Nazbierałam sobie nasion glediczji, jutro będę siać.

[cyma2704]

Lucynko słońce nas dziś pobudziło do życia. Siewki w szklarenkach, będą mieć na balkonie lepiej, chłodniej i więcej słońca. Takie kępki krokusów pojawią się, jak jutro poświeci słońce. Komputer dla dzieci, to tak jak zeszyt i ołówek dla nas.

[Maska]

No popatrz nie poprawiłam Ci wczoraj kołderki wybacz Lucynko!
Wspomnienie mieszają się z obecnymi wiosennymi i już dałabym się nabrać, że te krokusy to już tak Ci kwitną
Namieszałam sobie z sianiem w tym roku, już sama nie wiem co robić ale sama muszę rozwiązać problem
Dobrej nocki Ci życzę, bo mam bardzo dużo zaległości i nie wiem czy jeszcze wpadnę

[plocczanka]

Pouszczykiwałam dzisiaj po raz pierwszy wierzchołki wzrostu moim heliotropom.





Dorotko 71 - drzewa siejesz, jesteś naprawdę niesamowita.
W mojej Biedr... też jeszcze się nie pokazały foliaczki. Teraz to oni zapełniają półki rozmaitym badziewiem związanym ze świętami. Bardzo możliwe, że akcesoria ogrodowe pojawią się u nich po świętach.
Kiedy podczytuję różne wątki, dochodzę do wniosku, że ja jestem spod szczęśliwej gwiazdy, bo jak dotąd jeszcze nie mam potrzeby lekarzy nawiedzać.I niech tak zostanie.
Tobie zdrówka życzę.

Iwonko [00..] - powtórzyłabym raz jeszcze to, co Dorotce napisałam, ale lepiej nie, żeby nie zapeszyć.
Mój M po różnych doktorach lata, to wiem, ile czasu się tam traci, a przy okazji zdrowia.
Życzę Ci , byś szybko wróciła do pełni zdrowia.

Soniu - jeszcze trochę sieweczki pomieszkają w domu. Boję się wychłodzić je za mocno. Młodziutkie są.
Jak chodzi o obsługę komputera, to trafiłaś w dziesiątkę.

Marysiu [Maska] - Miśka i tak zadbała, by źle mi się spało. Coś jej odbiło ... Może piąta klepka ... Całą noc spędziła na moich nogach. Ja ją zrzucałam, a ona z uporem godnym lepszej sprawy wracała i wracała. Zastanawiam się, jak będzie tej nocy, bo jak moja kota sobie coś upodoba, to nie ma zmiłuj.
Siewkami się nie przejmuj. One u mnie też takie mizerne jeszcze nigdy nie były.

M obiecał i dotrzymał słowa. Właśnie zaprasza mnie do pomocy w składaniu drugiego foliaka, tego na balkon.
Muszę go wstawić, bo za szybko rosną begonie. Boję się, że przekwitną, zanim na działkę pojadą.
Dzisiaj takie już są.



Słonko dziś nie tylko pięknie świeciło, pięknie też zachodziło.





Idę więc pomagać M, a Wam życzę spokojnej nocy i wiosennych snów.

[renzal]

Grunt, że już zmienione!
Moje begonie właśnie wyleciały do kosza...bo zostawiłam je przez pomyłkę w donicy na zewnątrz...