Ludzie! Wstaję rano z myślą, że totalnie zaspaliśmy. Jasność jakaś nienaturalna uderza w zaspane oczy, niedobudzony mózg próbuje analizować sytuację, a od okna razi bielą. Koniec końców dotarło do mnie - wszędzie pełno śniegu
Jeszcze wczoraj około północy wszystko było normalnie (czyt. szaro-bure

) a tu takie zaskoczenie, jeszcze wczoraj plewiłam rabaty...
Jakby zaprzeczając wszystkiemu i utwierdzając mnie w przekonaniu, że to jednak wiosna przeczytałam maila od E-clem.. o wysyłce powojników. Dzisiaj mają być. Ciekawe w jakim stanie przyjdą. jeszcze nigdy u nich nie zamawiałam, a z tego co podczytuję w innych wątkach lubią przysyłać bardzo przyspieszone w rozwoju okazy.
Wczoraj udało się wyrwać bez dzieci do sklepu. Totalnie na luzie pojechaliśmy do Lidla, kupiłam wióry, przeszłam obojętnie obok resztek bylin i zestawów kolorystycznych (cebule: lilie, czosnek + byliny w określonych kolorach. Wypatrzyłam różowe białe i żółte) Wstąpiliśmy też przy okazji do Liroy, bo to zaledwie kilkanaście metrów dalej. Mąż porównywał ceny belek na trejaż (czyżby w tym roku.. aż uwierzyć nie mogę) szukał też drzewek owocowych, a ja napaliłam się na ozdobne: Migdałka i Hakuro. Jak znajdę odpowiednie miejsca to chyba przygarnę. I tak każdy ze swoimi planami wychodziliśmy już ze sklepu aż tu słyszę hasło "poważnie? nic nie weźmiesz?" i kiwnięcie w stronę koszy z roślinami

"No idź, może coś fajnego mają.. w lidlu jakieś resztki były"

Padłam.. myślę sobie- to jakiś podstęp.. Ale nie, skoro mam kupować to przecież nie musi mi nikt dwa razy powtarzać.. poszłam, wygrzebałam trzy paczuszki, nadal z niepewną miną wsiadłam do auta, pojechaliśmy do domu. Nie minęła godzina, a eM woła mnie do biurka. "Popatrz jakie fajne autko znalazłem: duże, przestronne, spory bagażnik.. przyda mi się do pracy.. może warto zastanowić się nad zmianą .."
A tu cię mam! Wiedział jak przygotować grunt, cwaniaczek mój kochany

Tyle tylko, że mi też marzy się nowe przestronne auto
Ala, doskonale przewidziałaś te minusy.. nie dodałaś tylko nic o śniegu
Ewelina, u mnie w domu wszyscy są potworami ciasteczkowymi. przynajmniej raz-dwa razy w tygodniu piekę coś na słodko. Jak nie ciasteczka owsiane to jakiegoś masowca.. No rozpieściłam ich i teraz ciężko się z tego wywinąć

U ciebie też biało??
Kasia, dziękuję
Agnieszka, przyznam, ze nigdy nie pociągały mnie białe kwiaty. od roku totalnie zmieniłam zdanie. A wszystko przez białe lilie - piękne i takie lekkie, czyste.. Dzisiaj jednak
to białe przesadziło.. Tęsknię do żółcielków
Monika, te fioletowe krokusy w ubiegłym sezonie były tematem numer jeden tu na forum. Stąd pamiętam ich nazwę Ruby Giant

Jedne z moich ulubionych.
Tolinka, dziękuję
Tulap, od dwóch lat nie kupowałam irysów, bo u mnie zanikają zamiast się mnożyć. Mam pełno
wąsów i tak ze cztery pączki. Może faktycznie się przełamię i kupię jesienią kolejne. W grupie wyglądają najładniej.
Aneczka, już popołudniu zrobiło się ponuro, ale nie spodziewałam się, że wreszcie sprawdzi im się zapowiadany śnieg. Krokusy będą tak zmaltretowane, że na samą myśl mi się przykro robi..
Zuza, botaniczne krokusy są wcześniejsze. Te duże są w większości w pąkach lub tak jak u ciebie wystawiły same
wąsy. teraz obawiam się, że te botaniczne będą już do niczego po tak ciężkim, mokrym śniegu. Jedyna nadzieją w wielkokwiatowych.
Wanda, wstyd się przyznać, ale po wczorajszym plewieniu mam aż zakwasy

Moja kondycja leży i kwiczy..
Dzisiaj mają przywieźć mi clematisy, za oknem nadal sypie i to nie jakiś drobniutki śnieżek tylko ogromne płaty jakby ktoś pierze darł. Tort zamówiła znajoma dla swojej mamy. Moja mamuśka w ubiegłym roku dopiero półwiecze "zaliczyła". Robiłam dla niej ogromny dwu piętrowiec
Tak było wczoraj
A tak jest dzisiaj
Oby wszystko było zgodne. Skusiłam się i ja na frezje.. tym razem posadzę w doniczce więc nie będzie problemu z wykopywaniem
