Moje małe zielone co nieco -cz. II
- carterka
- 500p

- Posty: 815
- Od: 29 sie 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Karniowice koło Krakowa
- Kontakt:
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Olu ja wczoraj miałam taki sam dzień jak Twój
ogród i firanki...aleśmy się zgrały
. Super sprawa z Twoimi siewkami, u mnie też wschodzi szałwia, do tego aminek, amarantus i pare innych, ale nie tak dużo jak u Ciebie 
Pozdrawiam Agata
mój wątek - Moja zieleń
mój wątek - Moja zieleń
-
Filemon24
- 1000p

- Posty: 1457
- Od: 1 sie 2014, o 14:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: północne mazowsze
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Niezła plantacja na twoich parapetach. Moje patyczki hortensjowe które dałam do wody mają już listki
mam nadzieje że coś z nich będzie.
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Witaj Oleńko , wcale się nie dziwię że tak wyglądasz wiosny ,bo masz roboty że ho, ho .Moc wysiewów poczyniłaś ,więc musisz zakasać rękawy,ale będzie piknie ! 
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Olka, ile siewek już u Ciebie, o matulu
Ja wczoraj coś tam posiałam, będę gonić
Mam nadzieję że coś się pokaże
Powodzenia z patyczkami, mi nie chcą się przyjmować
Ale jak Tobie się przyjmą to będziesz miała hortensjowy szpaler 
Ja wczoraj coś tam posiałam, będę gonić
Powodzenia z patyczkami, mi nie chcą się przyjmować
-
clem3
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
O matko, ale będziesz miała sadzenia
Ja się też muszę zmiłować nad tymi moimi nasionkami, bo w torebkach to mi raczej nie wykiełkują 
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Witajcie kochani...
Już tylko 8 dni nas dzieli od wyczekiwanej wiosny...
Ale dziś to bardzo mroźne powietrze dało się odczuć.Wcale nie wiosenne.
Ja jestem od czwartku wycofana z FO.Narobiło się zaległości co niemiara...
Ale od początku...
W czwartek będąc w pracy , ok.17 telefon ze szkoły. Syn na treningu siatkówki skręcił nogę , musiałam po niego pojechać i podjechaliśmy na urazówkę bo kostka spuchła. Bałam się czy czasem nie złamana.
Na pogotowiu zeszło nam dość dużo czasu, było prześwietlenie , czekanie i czekanie...w nieskończoność.
W końcu gips.
Niby tylko skręcenie stawu skokowego , ale aby uruchomić, założyli szynę.
Moje dziecko aż się popłakało, bo w środę grają ostatni ważny mecz w tej szkole...Aż mi przykro się zrobiło.
Ledwo z nim dokulałam się do domu, on na jednej nodze , bez kuli , w ręce nogawka spodni, które zlatywały mu z tyłka...i się zaczęło.Teraz jestem jego prawą nogą 24h na dobę.
W piątek po pracy kontrola czucia i ukrwienia w poradni rejonowej. Znowu cała wyprawa żeby dostać się na kontrolę...
A miałam przygotowywać sałatki i inne dobre rzeczy na przełożoną imprezę urodzinową Mateusza. Dzień mi zleciał na niczym i mało co zrobiłam.
Sobota jak zaczęła się rano w kuchni, tak trwała na wieki...Potem goście a w niedzielę czyli dziś, byłam od 7 mej w pracy...Ani czasu nie było żeby choć na chwilę wyskoczyć do ogrodu podejrzeć co tam się dzieje..
Ale była też niespodzianka, dostałam od taty spóźniony prezent na dzień kobiet...
Ojczulek podarował mi różę w kartoniku - Metanoia róża pnąca. Tylko jestem ciekawa na ile się to sprawdzi i co wyrośnie z tego krzaczka...
A dziś wychodząc z psem na siku, na trawie naprzeciw nas, znalazłam coś......... i aż się zdziwiłam... Rosła tam piękna kępka przebiśniegów!!! Skąd? Nigdy w życiu jej tam nie widziałam .
Ale jak tu coś zobaczyć ,jak zawsze były tam krzaczory po pas.
W zeszłym roku ktoś wykupił tam działkę , będą się budować (ciekawe czy sąsiadka będzie zielonozakręcona
) i tym samym, w sezonie wykosili z trzy razy te chaszcze. Dlatego teraz cebulki dojrzały słonko i udało im się zakwitnąć.
Oczywiście już je zaadoptowałam.
Teraz pozwolicie że odpowiem moim gościom ...
Soniu patyczki w domu już się zielenią, ciepło to pączki robią się coraz większe...
Przyjechały też patyki od Małgosi Pepsi - dziękuję kochana. Pobawię się trochę nimi a nóż coś z nich wyjdzie.
Martuniu dzieci już nie korzystają z domku więc pora zrobić w nim porządek.
Aniu floksy bardzo szybko wykiełkowały, szałwia trójbarwna również. Mam jeszcze jej trochę w zapasie więc mogę też jeszcze dosiać prosto w gruncie.
Dmuszka siałam po raz pierwszy, bardzo jestem go ciekawa...
Carterko czyżbyśmy się umówiły na te prace ...
na to wygląda...
Fajnie że u ciebie tez nasionka wzeszły. Mnie przeraża tylko brak miejsca na rośliny ,które trzeba będzie przepikować niedługo...
Anitko moje patyki też niedługo listki wypuszczą bo w domu ciepło. Już mają zielone noski nabrzmiałe. Tylko czy dadzą radę z korzonkami...Trzymajmy kciuki...
Elu moc roboty to my wszystkie mamy o tej porze. Ale dobrze że nas ona cieszy...
Zuza trzymaj kciuki za hortensjowe patyczki...Jak się uda to się z tobą podzielę...
Muszę ci powiedzieć że już trzy swoje małe hortensje mam. Tamte patyczki były wsadzane prosto do ziemi.
A dziś podglądałam róże z patyczków które jesienią wetknęłam w ziemię. Chyba wszystkie się
przyjęły bo widzę delikatne czerwone noski....
Ale się cieszę...
Więc dziewczynki , jeśli która będzie miała na zbyciu patyczki róż po cięciu ,piszcie...
Małgosiu no raczej w torebce to będzie im trudno wykiełkować...
że cię też ręce nie świerzbią do tego siania...Mnie to już kiedy nosiło...
Już tylko 8 dni nas dzieli od wyczekiwanej wiosny...
Ale dziś to bardzo mroźne powietrze dało się odczuć.Wcale nie wiosenne.
Ja jestem od czwartku wycofana z FO.Narobiło się zaległości co niemiara...
Ale od początku...
W czwartek będąc w pracy , ok.17 telefon ze szkoły. Syn na treningu siatkówki skręcił nogę , musiałam po niego pojechać i podjechaliśmy na urazówkę bo kostka spuchła. Bałam się czy czasem nie złamana.
Na pogotowiu zeszło nam dość dużo czasu, było prześwietlenie , czekanie i czekanie...w nieskończoność.
W końcu gips.
Niby tylko skręcenie stawu skokowego , ale aby uruchomić, założyli szynę.
Moje dziecko aż się popłakało, bo w środę grają ostatni ważny mecz w tej szkole...Aż mi przykro się zrobiło.
Ledwo z nim dokulałam się do domu, on na jednej nodze , bez kuli , w ręce nogawka spodni, które zlatywały mu z tyłka...i się zaczęło.Teraz jestem jego prawą nogą 24h na dobę.
W piątek po pracy kontrola czucia i ukrwienia w poradni rejonowej. Znowu cała wyprawa żeby dostać się na kontrolę...
Sobota jak zaczęła się rano w kuchni, tak trwała na wieki...Potem goście a w niedzielę czyli dziś, byłam od 7 mej w pracy...Ani czasu nie było żeby choć na chwilę wyskoczyć do ogrodu podejrzeć co tam się dzieje..
Ale była też niespodzianka, dostałam od taty spóźniony prezent na dzień kobiet...
Ojczulek podarował mi różę w kartoniku - Metanoia róża pnąca. Tylko jestem ciekawa na ile się to sprawdzi i co wyrośnie z tego krzaczka...
A dziś wychodząc z psem na siku, na trawie naprzeciw nas, znalazłam coś......... i aż się zdziwiłam... Rosła tam piękna kępka przebiśniegów!!! Skąd? Nigdy w życiu jej tam nie widziałam .
Ale jak tu coś zobaczyć ,jak zawsze były tam krzaczory po pas.
W zeszłym roku ktoś wykupił tam działkę , będą się budować (ciekawe czy sąsiadka będzie zielonozakręcona
Oczywiście już je zaadoptowałam.
Teraz pozwolicie że odpowiem moim gościom ...
Soniu patyczki w domu już się zielenią, ciepło to pączki robią się coraz większe...
Przyjechały też patyki od Małgosi Pepsi - dziękuję kochana. Pobawię się trochę nimi a nóż coś z nich wyjdzie.
Martuniu dzieci już nie korzystają z domku więc pora zrobić w nim porządek.
Aniu floksy bardzo szybko wykiełkowały, szałwia trójbarwna również. Mam jeszcze jej trochę w zapasie więc mogę też jeszcze dosiać prosto w gruncie.
Dmuszka siałam po raz pierwszy, bardzo jestem go ciekawa...
Carterko czyżbyśmy się umówiły na te prace ...
Fajnie że u ciebie tez nasionka wzeszły. Mnie przeraża tylko brak miejsca na rośliny ,które trzeba będzie przepikować niedługo...
Anitko moje patyki też niedługo listki wypuszczą bo w domu ciepło. Już mają zielone noski nabrzmiałe. Tylko czy dadzą radę z korzonkami...Trzymajmy kciuki...
Elu moc roboty to my wszystkie mamy o tej porze. Ale dobrze że nas ona cieszy...
Zuza trzymaj kciuki za hortensjowe patyczki...Jak się uda to się z tobą podzielę...
Muszę ci powiedzieć że już trzy swoje małe hortensje mam. Tamte patyczki były wsadzane prosto do ziemi.
A dziś podglądałam róże z patyczków które jesienią wetknęłam w ziemię. Chyba wszystkie się
przyjęły bo widzę delikatne czerwone noski....
Więc dziewczynki , jeśli która będzie miała na zbyciu patyczki róż po cięciu ,piszcie...
Małgosiu no raczej w torebce to będzie im trudno wykiełkować...
że cię też ręce nie świerzbią do tego siania...Mnie to już kiedy nosiło...
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
-
chmielakowo
- 200p

- Posty: 376
- Od: 11 mar 2015, o 20:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Olu dużo róż nie mam, ale mogę Ci zostawić patyczki oczywiście, pytanie tylko czy oczekujesz konkretnych odmian?
Ja dzisiaj podciełam hortensje i patyczki juz w ziemi
jak coś wyjdzie to radocha będzie ogromna 
Ja dzisiaj podciełam hortensje i patyczki juz w ziemi
Paulina
Chmielakowo-początki
Chmielakowo-początki
- zara
- 500p

- Posty: 512
- Od: 6 maja 2015, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: warmińsko - mazurskie
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Przykro mi Olu, że syn kontuzjowany, serce matki pęka w takich chwilach a bezradność bierze górę.
Trzymam kciuki za szybki powrót do kondycji i krótką rehabilitację.
Podarek od taty wspaniały
- tym bardziej że ja też ją kupiłam / będziemy porównywać i czekać na potwierdzenie zgodności.
U mnie Metanoia już od soboty w ziemi - dostała super miejsce do wspinaczki
Oleńko dużo cierpliwości i wytrwałości na nadchodzące dnia
i jeszcze łap
dla otuchy 
Trzymam kciuki za szybki powrót do kondycji i krótką rehabilitację.
Podarek od taty wspaniały
U mnie Metanoia już od soboty w ziemi - dostała super miejsce do wspinaczki
Oleńko dużo cierpliwości i wytrwałości na nadchodzące dnia
i jeszcze łap
- carterka
- 500p

- Posty: 815
- Od: 29 sie 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Karniowice koło Krakowa
- Kontakt:
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Olu wiem co to znaczy z tą kostką syna
....pare lat temu nasz syn też miał problemy z kostką....jeszcze na początku trafiliśmy na "lekarza", co to się za dużo "dr. Housa" naoglądał
. Na szczęście potem trafiliśmy na pielęgniarkę i prawdziwego lekarza, który zajął się i kostką i synem. Ech nawet teraz mi się ciśnienie podnosi jak o tym myślę
.
Mam nadzieję, że Twój syn szybko wyleczy nogę, a drużyna to drużyna, jak wygrają to jego zasługa też się liczyć będzie
.
Pozdrowionka!!!
Mam nadzieję, że Twój syn szybko wyleczy nogę, a drużyna to drużyna, jak wygrają to jego zasługa też się liczyć będzie
Pozdrowionka!!!
Pozdrawiam Agata
mój wątek - Moja zieleń
mój wątek - Moja zieleń
-
clem3
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Olu przykro mi z powodu syna, też byłam w szkole zakręcona na punkcie sportu, więc rozumiem co przeżywa z powodu straconego meczu.
Ja z nasionami do tej pory nie dogadywałam się zbytnio, a w tym roku do którego wątku bym nie zajrzała wszyscy chwalili się nowymi zakupami, to kupiłam i ja
Ja z nasionami do tej pory nie dogadywałam się zbytnio, a w tym roku do którego wątku bym nie zajrzała wszyscy chwalili się nowymi zakupami, to kupiłam i ja
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Ola, na wstępie należą ci się ogromne gratulacje za wyhodowanie takiej Tunbergi. Dwa razy robiłam podchody do tej rośliny i nigdy mi nie skiełkowała
Synowi współczuję. Moja pociecha przez kilka tygodni przygotowywała się do konkursu piosenki anglojęzycznej, a dzisiaj obudziła się z taką chrypą, gardło ma bordowe, a konkurs w przyszły poniedziałek.. Albo to zwykłe przeziębienie, albo zaczyna się coś poważnego. Mała aż się połkała, bo jako jedyna startuje z drugiej klasy i piosenkę też wybrałyśmy ciężką wokalnie i wykuła na pamięć, później było sporo prób i ćwiczeń, a teraz wszystko stoi pod znakiem zapytania.. Tak więc rozumiem doskonale rozgoryczenie syna
Synowi współczuję. Moja pociecha przez kilka tygodni przygotowywała się do konkursu piosenki anglojęzycznej, a dzisiaj obudziła się z taką chrypą, gardło ma bordowe, a konkurs w przyszły poniedziałek.. Albo to zwykłe przeziębienie, albo zaczyna się coś poważnego. Mała aż się połkała, bo jako jedyna startuje z drugiej klasy i piosenkę też wybrałyśmy ciężką wokalnie i wykuła na pamięć, później było sporo prób i ćwiczeń, a teraz wszystko stoi pod znakiem zapytania.. Tak więc rozumiem doskonale rozgoryczenie syna
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Tak to już jest z tym sportem,hasło ,,Sport to zdrowie" nigdy do mnie nie przemawiało
Dlatego nigdy nie daję z siebie 100%
Ale ważne,że wszystko dobrze
(Teraz kto zgadnie czego to się tyczy?
)
Lilie już masz,zazdroszczę,wziąłem za pobraniem i teraz wielka niepewność-kiedy dostanę,czy wszystkie dostanę
A na 3 osoby było robione,także pewno mi się dostanie
Dlatego nigdy nie daję z siebie 100%
Ale ważne,że wszystko dobrze
Lilie już masz,zazdroszczę,wziąłem za pobraniem i teraz wielka niepewność-kiedy dostanę,czy wszystkie dostanę
A na 3 osoby było robione,także pewno mi się dostanie
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Witajcie kochani
Dla odwiedzających mój ogród wielkie buziaki.
Paulinko a możesz mi napisać jakie masz róże?Może coś by mi wpadło w oko...
Ja mam nadzieję że coś z tych patyczków wyjdzie. A próbowałaś już kiedyś je ukorzeniać?
Aniu Zara dziękuję za dodanie otuchy w walce z unieruchomieniem syna.
Dziś byłam oddać wychowawczyni zwolnienie i mówi mi ona że to jakaś plaga...
Kolega z klasy Mateusza ,schodził po schodach jak ona wchodziła na górę. Popatrzył na panią żeby powiedzieć dzień dobry i źle stanął na schodzie. Noga skręcona. Pisał potem do syna , noga w gipsie na 2 tyg.
Ale się złożyło , też kupiłaś tą różę? Super, zobaczymy co w dwóch różnych kartonikach z tą samą nazwą siedzi...Właśnie myślę gdzie by ją wkopać.
Agatko lekarze to mnie rozbrajają. Byliśmy na drugi dzień u nas w poradni rejonowej na kontroli czucia i krążenia krwi. Nasza p. doktor patrzy na pielęgniarkę i mówi będziemy to ściągać? A do mnie pozwolili to w ogóle zdejmować? Ja mówię co, gips?
A ona nie , nie , nie będziemy ruszać , bo potem nie założymy...
Rozbroiła mnie tym...
Małgoś
no to siej szybciutko te nasionka i pokazuj kiełki...
Sabinko aż sama jestem w szoku że ta tunbergia tak pędzi....
Jakieś dobre nasiona może trafiłam.
Trzymam kciuki za twoją pociechę, żeby chociaż jej przeszło i udało się wziąć udział w konkursie i pokazać wszystkim na co ją stać...Bo my w naszej sytuacji to nie mamy na co liczyć, niestety...
Mati też mu mówiłam musisz się tak zawsze rzucać na tą piłkę....
Ale mówi mi że nawet nie zdążył i już był kontuzjowany...
Moje lilie siedzą w chłodnej piwnicy , ciekawe kiedy je wsadzę...
Na dodatek doczytałam się że od 21 wysyłają powojniki.... O matko! Napisałam do nich maila że chciałabym wysyłkę dopiero w połowie kwietnia...
[/i]
Dla odwiedzających mój ogród wielkie buziaki.
Paulinko a możesz mi napisać jakie masz róże?Może coś by mi wpadło w oko...
Ja mam nadzieję że coś z tych patyczków wyjdzie. A próbowałaś już kiedyś je ukorzeniać?
Aniu Zara dziękuję za dodanie otuchy w walce z unieruchomieniem syna.
Dziś byłam oddać wychowawczyni zwolnienie i mówi mi ona że to jakaś plaga...
Kolega z klasy Mateusza ,schodził po schodach jak ona wchodziła na górę. Popatrzył na panią żeby powiedzieć dzień dobry i źle stanął na schodzie. Noga skręcona. Pisał potem do syna , noga w gipsie na 2 tyg.
Ale się złożyło , też kupiłaś tą różę? Super, zobaczymy co w dwóch różnych kartonikach z tą samą nazwą siedzi...Właśnie myślę gdzie by ją wkopać.
Agatko lekarze to mnie rozbrajają. Byliśmy na drugi dzień u nas w poradni rejonowej na kontroli czucia i krążenia krwi. Nasza p. doktor patrzy na pielęgniarkę i mówi będziemy to ściągać? A do mnie pozwolili to w ogóle zdejmować? Ja mówię co, gips?
A ona nie , nie , nie będziemy ruszać , bo potem nie założymy...
Rozbroiła mnie tym...
Małgoś
Sabinko aż sama jestem w szoku że ta tunbergia tak pędzi....
Jakieś dobre nasiona może trafiłam.
Trzymam kciuki za twoją pociechę, żeby chociaż jej przeszło i udało się wziąć udział w konkursie i pokazać wszystkim na co ją stać...Bo my w naszej sytuacji to nie mamy na co liczyć, niestety...
Mati też mu mówiłam musisz się tak zawsze rzucać na tą piłkę....
Ale mówi mi że nawet nie zdążył i już był kontuzjowany...
Moje lilie siedzą w chłodnej piwnicy , ciekawe kiedy je wsadzę...
Na dodatek doczytałam się że od 21 wysyłają powojniki.... O matko! Napisałam do nich maila że chciałabym wysyłkę dopiero w połowie kwietnia...
[/i]
-
chmielakowo
- 200p

- Posty: 376
- Od: 11 mar 2015, o 20:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Moje małe zielone co nieco -cz. II
Olu na bank mam Red Eden Rose, Dwie NN w kolorze brzoskwioniowym musisz sobie u mnie zajrzeć, Mary Kronprinsesse i kolejną której nazwa mi umkneła...
Paulina
Chmielakowo-początki
Chmielakowo-początki





