Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
- andzia458
- 500p

- Posty: 702
- Od: 19 sty 2014, o 18:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Łuków
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Lucynko, tonący brzytwy się chwyta i bardzo proszę Cię o przepis
Mój Przemek ma już niestety astmę oskrzelową
Co prawda, nie jest to jakaś ostra postać ale inhalator często pracuje non stop a soli fizjologicznej zużywamy ogromne ilości
Także wszelkie domowe sposoby, które a nuż pomogą mile widziane 
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=91408" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Aniu, ja zawsze dostaję od siostry męża kit pszczeli w kształcie kulki wielkości orzecha włoskiego. Kruszę go na drobne kawałeczki i zalewam spirytusem w ilości półtorej szklanki, zakręcam słoik, wstrząsam kilka razy i odstawiam w ciemne miejsce. Co dzień wstrząsam i tak przez 4 tygodnie. Po tym czasie zlewam płyn, a kit zalewam ponownie , tym razem ćwiartką spirytusu i odstawiam. Będzie dobry jako odkażacz oraz na oparzenia po ok. 3 tygodniach.
Zlana mikstura to już gotowy lek. Podawałam dziecku co dzień po śniadaniu w ilości 20 kropelek na łyżeczce cukru.
Można podawać w różnych porach dnia, ale nie później niż do godz. 16:00, bo późniejsze przyjęcie leku może powodować bezsenność.
Dodam jeszcze, że przepis na tę miksturę dostałam od zaprzyjaźnionej pielęgniarki, a było to ponad 30 lat temu.
Zlana mikstura to już gotowy lek. Podawałam dziecku co dzień po śniadaniu w ilości 20 kropelek na łyżeczce cukru.
Można podawać w różnych porach dnia, ale nie później niż do godz. 16:00, bo późniejsze przyjęcie leku może powodować bezsenność.
Dodam jeszcze, że przepis na tę miksturę dostałam od zaprzyjaźnionej pielęgniarki, a było to ponad 30 lat temu.
- andzia458
- 500p

- Posty: 702
- Od: 19 sty 2014, o 18:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Łuków
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Lucynko dziękuję
Wg mnie wszelkie takie domowe sposoby leczenia różnych dolegliwości są o wiele bezpieczniejsze od antybiotyków. Powiedz mi jeszcze, kiedy najlepiej się pytać o ten kit pszczeli? Co by mnie nie wyśmiali 
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=91408" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Aniu, pszczelarze na ogół przechowują trochę kitu w domu, ale najlepiej teraz już sobie zamówić, to podczas pierwszego miodobrania podbiorą też kitu.
Można go kupić przez internet. Nie jest drogi, a dostępny zawsze.
Można go kupić przez internet. Nie jest drogi, a dostępny zawsze.
- andzia458
- 500p

- Posty: 702
- Od: 19 sty 2014, o 18:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Łuków
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Znam kilku pszczelarzy więc zapytam w najbliższych dniach a jak się nie uda, to tak jak radzisz- poszperam na necie
Dzisiaj już uciekam, bo młodego znów gorączka bierze, przywędrował do łóżka rodziców i chce się przytulać.
Dobrej i spokojnej nocy wszystkim życzę
Dzisiaj już uciekam, bo młodego znów gorączka bierze, przywędrował do łóżka rodziców i chce się przytulać.
Dobrej i spokojnej nocy wszystkim życzę
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=91408" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
- andzia458
- 500p

- Posty: 702
- Od: 19 sty 2014, o 18:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Łuków
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Witajcie
U mnie już spokojniej- ciekawe, jak długo
Pogoda niestety fatalna bo pada i nic nie podziałam na zewnątrz.
Na osłodę na szczęście mam swoją zieleninkę na parapecie. Niestety i tam zaczyna już brakować miejsca
Tutaj popikowanych kilka sztuk najwcześniejszych odmian pomidorków, które trafią do tunelu oraz kilka popikowanych papryk:
Por:
Pelargonia, która do tej pory rośnie bezproblemowo:
Papryka, która czeka na pikowanie:
Jeden z czterech pojemniczków petunii

Pogoda niestety fatalna bo pada i nic nie podziałam na zewnątrz.
Na osłodę na szczęście mam swoją zieleninkę na parapecie. Niestety i tam zaczyna już brakować miejsca
Tutaj popikowanych kilka sztuk najwcześniejszych odmian pomidorków, które trafią do tunelu oraz kilka popikowanych papryk:

Por:

Pelargonia, która do tej pory rośnie bezproblemowo:

Papryka, która czeka na pikowanie:

Jeden z czterech pojemniczków petunii

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=91408" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Ładne sadzoneczki
. Mnie też czeka pikowanie papryki i bakłażanów, może dziś jak znajdę czas. Pozdrawiam.
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Śliczne
,też bym chciała takie mieć. W tym roku pelargonie rozmnażam ze szczepek, a petunie dziś właśnie mam zamiar pikować, no ale moje to mikrusy.
- andzia458
- 500p

- Posty: 702
- Od: 19 sty 2014, o 18:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Łuków
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Asiu dziękuję
Ja ze wszystkich czynności i zabiegów pielęgnacyjnych najbardziej nie lubię pikowania i dlatego zazwyczaj przeciągam je tak długo jak tylko się da
Kropeczko, a ja się właśnie wkurzam, że jakieś małe te moje petunie
Siałam po raz pierwszy, nie znam ich tępa wzrostu. Warzywo rośnie w oczach a kwiatki jakoś wolniej
Kupiłam nawóz do kwitnących i planuję je trochę podpędzić zasilając je połową zalecanej dawki.
Kropeczko, a ja się właśnie wkurzam, że jakieś małe te moje petunie
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=91408" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Aniu zobacz moje petunie to Ci się humor od razu poprawi.
- Zenia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4871
- Od: 6 wrz 2007, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Ładne sadzonki pelargonii.
.Moje nawet nie wiem czy się ukorzeniły. Stoją w miejscu. 
- andzia458
- 500p

- Posty: 702
- Od: 19 sty 2014, o 18:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Łuków
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Zeniu a ja mam wrażenie, że to moje heliotropy stoją w miejscu
Niby czytałam, że one tak mają ale to ich wolne tempo naprawdę mnie zadziwia i irytuje jednocześnie 
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=91408" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42393
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Aniu urodziwy parapet
a pelargonie to chyba za rok wysieję, bo jeszcze nigdy nie siałam. Co prawda nie narzekam na brak siewek ale w zamian za coś co w tym roku nie wyszło. Piszesz że heliotrop stoi a mnie w ogóle nie wyszedł, a gazania padła chyba na zgorzel siewek. Kupiłam jakąś dobrą ziemię i takie są tego efekty jak siałam w zwykłej to nie miałam żadnej zgorzeli
Pogodę to wszyscy mamy
Pozdrawiam! 
- andzia458
- 500p

- Posty: 702
- Od: 19 sty 2014, o 18:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Łuków
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Marysiu ja odpukać- zgorzeli jeszcze nie miałam- a może miałam, tylko o tym nie wiem
Ja się kobei niedawno pozbyłam- wykiełkowała tylko jedna i jak wykiełkowała, to tak samo wyglądała po kilku tygodniach- wyrzuciłam bez mrugnięcia okiem.
Mam trochę jeszcze tej młodzieży na parapetach- innym razem pokażę
A co do ziemi, to ja od kilku lat kupuję ziemię do siewu i pikowania z firmy Kronen i póki co, nie narzekam
Ja się kobei niedawno pozbyłam- wykiełkowała tylko jedna i jak wykiełkowała, to tak samo wyglądała po kilku tygodniach- wyrzuciłam bez mrugnięcia okiem.
Mam trochę jeszcze tej młodzieży na parapetach- innym razem pokażę
A co do ziemi, to ja od kilku lat kupuję ziemię do siewu i pikowania z firmy Kronen i póki co, nie narzekam
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=91408" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
- Ela_2015
- 500p

- Posty: 543
- Od: 26 gru 2015, o 16:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Moje siedlisko na Lubelszczyźnie :)
Witaj Aniu.
Piękny ten Twój rozsadnik,aż miło patrzeć jak rosną roślinki.
Mnie też czeka pikowanie papryki reszta popikowana.
Moje heliotropy te ze stycznia jakoś rosną,a z lutego też nadganiają chyba coś się uchowa i będzie co sadzić.
Fakt jak pojawia się zgorzel siewek to nie dobrze.
POzdrawiam
Piękny ten Twój rozsadnik,aż miło patrzeć jak rosną roślinki.
Mnie też czeka pikowanie papryki reszta popikowana.
Moje heliotropy te ze stycznia jakoś rosną,a z lutego też nadganiają chyba coś się uchowa i będzie co sadzić.
Fakt jak pojawia się zgorzel siewek to nie dobrze.
POzdrawiam
Ela



