
Bez chemii w kogrobuszu
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Witaj Grażynko,kociaki mnie rozbawiły ,one zawsze tak razem?,świetnie wyglądają w tym koszu,a jeden na szufelce pobił swój rekord,rzeka śnieżyczek cudowna ,i Wawrzynek tak obsypany kwieciem ,muszę jutro swój oglądnąć ,pozdrawiam 

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Stasiu - no jak nie rozpieszczać naszych milusińskich.
Dają radość i lepsze samopoczucie.
A co się stało z twoimi kociakami ?
Aniu13 - uwielbiam te szpalerki.
Ale chyba nie napatrzę się na nich w tym roku, bo znowu pada śnieg.
Może im nie zaszkodzi, ale spod śniegu nie będą wyglądały ładnie.
Dario - aksamitka to wspaniały wabik na wszelkie owady.
Kochają je przędziorki, nicienie a dodatkowo odstraszają mączlika.
Od kiedy sadzę w szklarni aksamitki, nie mam mączlika.
Wandziu - jakoś tak w ostatnich latach wychodzi.
Przedtem u nas wiosna była zawsze o dwa do trzech tygodni spóżniona.
To ocieplenie klimatu spowodowało takie zmiany.
Małgosiu - wawrzynki to bardzo samodzielne rośliny.
Ja całkiem o nich nie dbam i same rosną i kwitną.
Nie przycinam ich nawet, ani nie zasilam.
A rosną w kwaśnej ziemi pod świerkami.
Moja sałata to letnia masłowa, wysiana latem po zbiorze nasion, aż sama się nadziwić nie mogę, że przetrwała zimę bez szwanku i zdrowa rośnie mimo takiego ziąbu.
Bo szklarenkę mam nieogrzewaną.
Lidziu - widzisz to co u Ciebie pięknie rośnie u mnie nie chce .
I jak widać odwrotnie, chociaż powinno być teoretycznie tak samo.
Myślę, że może to być kwestia pH ziemi i nasłonecznienia / u mnie stok północny /.
Martuś - zawsze razem w domu, bo na dworze niekoniecznie.
Często walczą o moje względy i zazdrosne o mizianie.
Ale obie są kochane i bardzo mądre.
Lubią wyszukiwać takie dziwne miejsca do leżenia, jak to kociaki.
Znowu pada śnieg i jest pod zerem.
Nieprzyjemnie nam się marzec zaczął i podobno tak ma być do połowy miesiąca.
Jakoś ta wiosna nadrabia zimowe niedostatki, oby szybko.
Chyba szaleństwo zakupowe i mnie dosięgło
, bo zamówiłam sobie jeszcze nasiona warzyw, głównie zalecane na forum pomidorki ze wschodu.
Mam już 80 odmian najczęściej uprawianych, oszalałam chyba
, bo gdzie ja to przetestuję, jak miejsca mam na najwyżej 30 odmian po 1 krzewie.
Do tego z 10 odmian papryk nie mówiąc o kilkunastu odmianach ogórków.
Brakuje parapetów, ciepła i światła czy to nie szaleństwo ?
Pogoda paskudna, ale dobrze, że wcześniej zrobiłam kilka fotek.
Przynajmniej trochę ogrzeją śniegowa aurę.




I pierwsze krokusiki.
Szkoda że nie było słonka, bo pąki się zamknęły.
Żółte też już przy pierwszym słonecznym dniu się otworzą.





Dają radość i lepsze samopoczucie.
A co się stało z twoimi kociakami ?

Aniu13 - uwielbiam te szpalerki.
Ale chyba nie napatrzę się na nich w tym roku, bo znowu pada śnieg.

Może im nie zaszkodzi, ale spod śniegu nie będą wyglądały ładnie.
Dario - aksamitka to wspaniały wabik na wszelkie owady.
Kochają je przędziorki, nicienie a dodatkowo odstraszają mączlika.
Od kiedy sadzę w szklarni aksamitki, nie mam mączlika.
Wandziu - jakoś tak w ostatnich latach wychodzi.
Przedtem u nas wiosna była zawsze o dwa do trzech tygodni spóżniona.
To ocieplenie klimatu spowodowało takie zmiany.
Małgosiu - wawrzynki to bardzo samodzielne rośliny.
Ja całkiem o nich nie dbam i same rosną i kwitną.
Nie przycinam ich nawet, ani nie zasilam.
A rosną w kwaśnej ziemi pod świerkami.
Moja sałata to letnia masłowa, wysiana latem po zbiorze nasion, aż sama się nadziwić nie mogę, że przetrwała zimę bez szwanku i zdrowa rośnie mimo takiego ziąbu.
Bo szklarenkę mam nieogrzewaną.
Lidziu - widzisz to co u Ciebie pięknie rośnie u mnie nie chce .
I jak widać odwrotnie, chociaż powinno być teoretycznie tak samo.
Myślę, że może to być kwestia pH ziemi i nasłonecznienia / u mnie stok północny /.
Martuś - zawsze razem w domu, bo na dworze niekoniecznie.
Często walczą o moje względy i zazdrosne o mizianie.
Ale obie są kochane i bardzo mądre.
Lubią wyszukiwać takie dziwne miejsca do leżenia, jak to kociaki.

Znowu pada śnieg i jest pod zerem.
Nieprzyjemnie nam się marzec zaczął i podobno tak ma być do połowy miesiąca.
Jakoś ta wiosna nadrabia zimowe niedostatki, oby szybko.
Chyba szaleństwo zakupowe i mnie dosięgło

Mam już 80 odmian najczęściej uprawianych, oszalałam chyba

Do tego z 10 odmian papryk nie mówiąc o kilkunastu odmianach ogórków.
Brakuje parapetów, ciepła i światła czy to nie szaleństwo ?

Pogoda paskudna, ale dobrze, że wcześniej zrobiłam kilka fotek.
Przynajmniej trochę ogrzeją śniegowa aurę.




I pierwsze krokusiki.

Szkoda że nie było słonka, bo pąki się zamknęły.
Żółte też już przy pierwszym słonecznym dniu się otworzą.





Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Nie,jak i tak miałaś siać to po prostu mózg w kalkulacjach się policzył,zdarza się
Gorzej ze mną,jak z liczby 0 robi się 28,jak to z nasionami
Z tego wychodzi że Wielki Wybuch też powstał na skutek błędu liczeniowego ogrodnika,kiedy miało być nic a zrobiło się aż nadto

Gorzej ze mną,jak z liczby 0 robi się 28,jak to z nasionami

Z tego wychodzi że Wielki Wybuch też powstał na skutek błędu liczeniowego ogrodnika,kiedy miało być nic a zrobiło się aż nadto

- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11746
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko u mnie też zimnica okropna,jak dobrze,że pojechałam w niedzielę chociaż na dwie godzinki,mam kilka zdjęć i popatrzałam na różyczki i cebulowe.
Dzisiaj byłam w Auchan,podeszłam do stojaka z różami i tylko popatrzałam,po czym odeszłam zadowolona,że potrafię odmówić sobie zakupu róży
Moje parapety też coraz bardziej zastawione,kobea wystartowała szybko i mam już 9 siewek
Pozdrawiam
Dzisiaj byłam w Auchan,podeszłam do stojaka z różami i tylko popatrzałam,po czym odeszłam zadowolona,że potrafię odmówić sobie zakupu róży

Moje parapety też coraz bardziej zastawione,kobea wystartowała szybko i mam już 9 siewek

Pozdrawiam

- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Bez chemii w kogrobuszu
No kochana, nie pozostało Ci nic innego tylko postawienie kolejnej szklarni, wtedy w dobrych warunkach wszystko przetestujesz.
Twoja wiosenka co roku wcześniejsza od mojej a teraz znowu zima nastała, trudno, poczekam i ja na cieplejsze dni.
Od lata do jesieni w odstępach, wszystkie trzy koty zostały otrute, tak nam żal było tego młodziaka, wszyscy wkoło go kochali.
Ale widocznie polazły do kogoś,gdzie złakomiły się na coś zatrutego,jak to piszę to aż mnie ściska.


Twoja wiosenka co roku wcześniejsza od mojej a teraz znowu zima nastała, trudno, poczekam i ja na cieplejsze dni.

Od lata do jesieni w odstępach, wszystkie trzy koty zostały otrute, tak nam żal było tego młodziaka, wszyscy wkoło go kochali.
Ale widocznie polazły do kogoś,gdzie złakomiły się na coś zatrutego,jak to piszę to aż mnie ściska.

- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4512
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Ten link już pewnie widziałaś http://tvp3.tvp.pl/24197871/szlakiem-sm ... ych-warzyw
Szkoda, że nie ma filmu w całości.
Być może Cię zasmucę, ale jest ktoś, kto przebija Cię w ilości odmian pomidorów.
Szkoda, że nie ma filmu w całości.
Być może Cię zasmucę, ale jest ktoś, kto przebija Cię w ilości odmian pomidorów.

- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Asiu
no powiedz kto , kto się ośmielił "przebić" Grażynkę.
Grażko
ta Twoja wiosna po prostu zazdrość budzi moją , jak co roku zresztą.
U mnie w ogrodzie wszystko przywarło i zastygło w oczekiwaniu na ocieplenie.
Co noc temperatura spada kilka kresek poniżej zera a w ciągu dnia ledwo do 2-3 stopni dociąga.
Może i dobrze, bo mam czas przygotować sobie doniczki, narzędzia itp.
Też mam nasiona cynii i też czekam na dobry moment do wysiewu. Też zaszalałam z nasionami ale w większości kwiatków.
Nie oparłam się też angielkom w Carefoure i dwie dokupiłam do .. pieczywa.
A już dalie kupuję namiętnie.
Na razie nie myślę jeszcze ,gdzie to posadzę.
Zabawne miejsca zajmują Twoje kotki a już najbardziej ubawił mnie widok kota na szufelce.
Wymiziaj swoje kociaczki ode mnie.
Cudnie wyglądają te szpalerki śnieżyczek.



Grażko


U mnie w ogrodzie wszystko przywarło i zastygło w oczekiwaniu na ocieplenie.
Co noc temperatura spada kilka kresek poniżej zera a w ciągu dnia ledwo do 2-3 stopni dociąga.
Może i dobrze, bo mam czas przygotować sobie doniczki, narzędzia itp.
Też mam nasiona cynii i też czekam na dobry moment do wysiewu. Też zaszalałam z nasionami ale w większości kwiatków.
Nie oparłam się też angielkom w Carefoure i dwie dokupiłam do .. pieczywa.

A już dalie kupuję namiętnie.


Zabawne miejsca zajmują Twoje kotki a już najbardziej ubawił mnie widok kota na szufelce.
Wymiziaj swoje kociaczki ode mnie.
Cudnie wyglądają te szpalerki śnieżyczek.


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko, cudowny biały szpalerek masz. Ślicznie to wygląda. W ogóle tak u Ciebie kolorowo, że zapominam co u mnie za oknem jest.
Widzę że zamówieniowo poszalałaś w tym roku. No no... będziesz miała co robić.
Widzę że zamówieniowo poszalałaś w tym roku. No no... będziesz miała co robić.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Mati - ano zaszalałam, ale nie żałuję.
Już teraz widzę, że niektóre nasiona, które miałam sa słabej jakości jak na pomidory i muszę te dobre odmiany odnowić.
Tak więc na pewno redukcja będzie mocna i wszystkie słabsze i chorowite pójdą w zapomnienie.
My ogrodnicy już tak mamy, że jak za coś się bierzemy to na całego.
Co do wybuchu to tam nie było żadnych danych, więc pewno wszystko poszło "na żywioł".
Aniu 77 - mnie też już nie ruszają róże w pojemnikach.
Zmądrzałam nieco z ich zakupami i chociaż nadal mnie interesują, to mam świadomość, że nie byłoby już ich gdzie sadzić.
Zresztą mam ich tyle, że pokarmu dla duszy nie zabraknie a teraz czas na coś dla ciała.
Więc zabieram się za warzywa, bo reszta już sama rośnie przy małym nakładzie.
Stasiu - żebyś wiedziała, że mały foliak już jest w planach.
Inaczej wszystko padłoby ofiarą ptactwa, którego jest u mnie z racji dokarmiania mnóstwo.
Najgorzej, że gołębie uznały mój ogród za stołówkę i teraz trudno będzie je ukierunkować w inną stronę.
Jak czytam takie rzeczy o truciu to aż mi się niedobrze robi na myśl o takich ludziach.
Można czegoś nie lubić, ale żeby od razu zabijać i to tak bestialsko?
Ale z drugiej strony u ludzi teraz taka znieczulica na wszystko, że już teraz zabijanie czy odcinanie głowy to normalka.
A co będzie dalej to aż strach myśleć.
Asiu - tak....akurat....znowu mnie podeszłaś.
Filmiku całkiem nie ma, pewno komuś przeszkadzał i usunęli, albo termin edycji mu przeszedł.
Ale ja pamiętam że za dawnych lat na zagonach babci też było kolorowo i jeszcze jak smacznie.
Do dzisiaj czuję niemal tamte smaki.
Przebiłaś mnie w pomidorach ?........
......gratuluję.
Ja poszłam po bandzie.
Ale z doświadczenia wiem, że różnie jest z tymi nasionami i od przybytku głowa nie boli.
Sporo z nich jest zbyt wcześnie zebrana i mają bardzo słabą żywotność, albo nie kiełkują wcale, mimo że nie są F1.
Będę podglądać twoje zdjęcia z hodowli o ile się pochwalisz.
Krysiu - różnie z nią bywa.
Teraz niewiele się nią mogę nacieszyć bo stale jak nie deszcz to śnieg pada.
Tylko na zdjęciach wygląda tak dobrze.
Kupowanie róż wraz z pieczywem pewno jest ekscytujące.
Ja już mam szlaban i na razie trzymam się postanowień i rozsądku, na jak długo go wystarczy tego nie wiem, ale będę się starać.
Koty wymiziane, pogoda do kitu ale za to parapety zielenieją i to mnie cieszy.
Oby do szybkiego ciepła i słonka.
Madziu - no tak, nie miała baba kłopotu.......
Pracy będzie sporo, ale z pożytkiem o ile rok będzie w miarę normalny.
Zobaczymy....czas pokaże, póki co czekamy na wiosnę.
To w oczekiwaniu na jej przyjście.......
Chociaż prognozy u mnie nie są optymistyczne, ale mam nadzieję, że nie do końca się sprawdzą.








Już teraz widzę, że niektóre nasiona, które miałam sa słabej jakości jak na pomidory i muszę te dobre odmiany odnowić.
Tak więc na pewno redukcja będzie mocna i wszystkie słabsze i chorowite pójdą w zapomnienie.
My ogrodnicy już tak mamy, że jak za coś się bierzemy to na całego.

Co do wybuchu to tam nie było żadnych danych, więc pewno wszystko poszło "na żywioł".

Aniu 77 - mnie też już nie ruszają róże w pojemnikach.
Zmądrzałam nieco z ich zakupami i chociaż nadal mnie interesują, to mam świadomość, że nie byłoby już ich gdzie sadzić.
Zresztą mam ich tyle, że pokarmu dla duszy nie zabraknie a teraz czas na coś dla ciała.

Więc zabieram się za warzywa, bo reszta już sama rośnie przy małym nakładzie.

Stasiu - żebyś wiedziała, że mały foliak już jest w planach.
Inaczej wszystko padłoby ofiarą ptactwa, którego jest u mnie z racji dokarmiania mnóstwo.
Najgorzej, że gołębie uznały mój ogród za stołówkę i teraz trudno będzie je ukierunkować w inną stronę.
Jak czytam takie rzeczy o truciu to aż mi się niedobrze robi na myśl o takich ludziach.
Można czegoś nie lubić, ale żeby od razu zabijać i to tak bestialsko?
Ale z drugiej strony u ludzi teraz taka znieczulica na wszystko, że już teraz zabijanie czy odcinanie głowy to normalka.
A co będzie dalej to aż strach myśleć.
Asiu - tak....akurat....znowu mnie podeszłaś.

Filmiku całkiem nie ma, pewno komuś przeszkadzał i usunęli, albo termin edycji mu przeszedł.
Ale ja pamiętam że za dawnych lat na zagonach babci też było kolorowo i jeszcze jak smacznie.
Do dzisiaj czuję niemal tamte smaki.
Przebiłaś mnie w pomidorach ?........

Ja poszłam po bandzie.
Ale z doświadczenia wiem, że różnie jest z tymi nasionami i od przybytku głowa nie boli.

Sporo z nich jest zbyt wcześnie zebrana i mają bardzo słabą żywotność, albo nie kiełkują wcale, mimo że nie są F1.
Będę podglądać twoje zdjęcia z hodowli o ile się pochwalisz.
Krysiu - różnie z nią bywa.
Teraz niewiele się nią mogę nacieszyć bo stale jak nie deszcz to śnieg pada.
Tylko na zdjęciach wygląda tak dobrze.
Kupowanie róż wraz z pieczywem pewno jest ekscytujące.
Ja już mam szlaban i na razie trzymam się postanowień i rozsądku, na jak długo go wystarczy tego nie wiem, ale będę się starać.
Koty wymiziane, pogoda do kitu ale za to parapety zielenieją i to mnie cieszy.

Oby do szybkiego ciepła i słonka.

Madziu - no tak, nie miała baba kłopotu.......

Pracy będzie sporo, ale z pożytkiem o ile rok będzie w miarę normalny.
Zobaczymy....czas pokaże, póki co czekamy na wiosnę.
To w oczekiwaniu na jej przyjście.......
Chociaż prognozy u mnie nie są optymistyczne, ale mam nadzieję, że nie do końca się sprawdzą.









Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11746
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko ja liczę na to,że prognozy się mylą i już w marcu wykopię doły pod nowe róże 

- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko, dobrze wiedzieć: muszę na balkonie wysiać również aksamitki, bo w zeszłym sezonie jakieś mączliki się przypałętały i uszkadzały sadzonki.
- witch
- 1000p
- Posty: 3102
- Od: 9 cze 2013, o 10:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok.
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko, jak pięknie kiedy coś zaczyna pomału kwitnąć. Od razu nastrój lepszy 

- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko tak cudnie i kolorowo u Ciebie aż popatrzeć miło. Te śnieżyce masz boskie. Kiedyś je posadziłam i jakoś się nie przyjęły w ogrodzie. Dziwne bo przebiśniegi rozrastają się jak szalone.
Jejku ale szalejesz z pomidorkami
Jejku ale szalejesz z pomidorkami

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Przyszłam pooddychać u Ciebie świeżym powietrzem. Od razu mi lepiej. Pogody zapowiadają fatalne. W przyszłym tygodniu w nocy straszną u mnie na działce -4. Mam nadzieję że im się to odwidzi. Czekam na taki prawdziwy, piękny weekend 15-18 stopni i meeega słonecznie. Ah.. bajka.
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Bez chemii w kogrobuszu
U mnie w prognozie dwa tygodnie deszczu i tylko jeden dzień bez opadów.Nie powiem, woda roślinom potrzebna, zwłaszcza po zeszłorocznych upałach, ale na miłość Boską, za jaką karę mamy być w domach uziemieni, zamiast rozkoszować się grzebaniem w ziemi.


