Aniu bardzo mi szkoda malw- miały być piękne białe, pełne kwiaty a był tylko zielono-brązowy glut.
Stałam nad lawendą z sekatorem w garści, ale dałam jej jeszcze chwilę. Też boje się potencjalnych mrozów.
Lucynko szklarenki i możliwości siewów "zazdroszczę ale nie zawiszczę"
Walczę dziś cały dzień ze zdjęciami i wciąż wgrywają mi się obrócone, poddaję się
Queen of the night

I tulipany sadzone przez Melcię- "cubeckiem do góly". Przechowywałam w szopce i jak zajrzałam to się przeraziłam, jakie wielkie i wybujałe. Postawiłam w zacisznym miejscu w ogrodzie, mam nadzieję, że dadzą radę.





