
Ogród na łące
Re: Ogród na łące
Straszna ta ustawa. Studia mogę sobie podyplomowe zrobić. Ale jakim cudem dam radę mieszkać od co najmniej 5 lat w gminie gdzie jest ta ziemia położona i przez cały ten okres prowadzić gospodarstwo? 

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42359
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Ja myślę, że ustawa dotyczy ziemi rolnej a są wydzielone działki zagrodowe czy budowlane i tam nie będą obowiązywały takie przepisy. W ustawie chodzi o to, żeby uniknąć sprzedaży ziemi przez tzw słupy osoby postawione. Ziemia na północy idzie w obce ręce eksploatowana, wyjaławiana nie nadaje się już do niczego. Sama widziałam hektary ziemniaków (frytkowych) na czarnej ziemi bez najmniejszego chwasta, a przecież tego nikt nie plewi.
Re: Ogród na łące
Nie wiem Marysiu, ale cieszę się, że już mam ziemię rolną a nie jestem rolniczką.
Od maja nie mogłabym już kupić mojej kochanej działki!
W planie zagospodarowania jest kawałek budowlany ale nie jest jeszcze wyłączony z produkcji rolnej. Mam nadzieję, że mi urzędy nie będą robiły schodów jak przyjdzie czas na budowę.
Po wakacjach zacznę rolnicze studia podyplomowe, przynajmniej dowiem się ciekawych rzeczy
. Ktoś się wybierze ze mną na UR w Krakowie?
Od maja nie mogłabym już kupić mojej kochanej działki!
W planie zagospodarowania jest kawałek budowlany ale nie jest jeszcze wyłączony z produkcji rolnej. Mam nadzieję, że mi urzędy nie będą robiły schodów jak przyjdzie czas na budowę.
Po wakacjach zacznę rolnicze studia podyplomowe, przynajmniej dowiem się ciekawych rzeczy

- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogród na łące
Witaj Dario. Fajnie, że pogoda dopisała a na działeczkę jest jeszcze czas. Amatorski statyw to też jakieś udogodnienie i pomoc
. Co do ustawy to chcecie mi powiedzieć, że nie będę mogła kupić sobie ziemi bo nie jestem rolnikiem ??
Chore. No to już pożegnałam się z tą ziemią obok
. A tak liczyłam na to w przyszłości. No chyba, że coś zmieni się w tym temacie. Pozdrawiam i spokojnej nocy życzę
.




- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Lucynko, dziękuję.
Również życzę Ci przyjemnej i słonecznej niedzieli.
My bardzo lubimy drzewa i mamy zamiar posadzić ich trochę.
Zarówno tych owocowych, jak i ozdobnych.
Vimen, Asiu, osobiście nie zapoznałam się jeszcze w całości z tą ustawą, ale to jest tak, jak Marysia pisze - rzeczywiście chodzi o ochronę polskiej ziemi przed masowym wykupem przez obcokrajowców. Dla Niemców czy jakichkolwiek zagranicznych inwestorów nasza ziemia jest śmiesznie tania, dla nas - chol...ie droga. Na północnym zachodzie kraju rzeczywiście olbrzymie areały są skoncentrowane w rękach Niemców, którzy tam produkują, sprzedają u siebie, zarabiają na tym sporo, bo koszty produkcji o wiele niższe, a przy okazji degradują tysiące hektarów ziemi na czystych, atrakcyjnych terenach.
W tej ustawie podobno będą chronione gospodarstwa rodzinne. Być może jeszcze inne przepisy się zmienią. Ale na dobrą sprawę - jeśli nie chcecie produkować żywności na większą skalę, to i tak bardziej potrzebujecie działki budowlanej czy siedliskowej, no nie? Przynajmniej wiadomo w takim przypadku, że macie gdzie postawić dom i nie trzeba czekać latami na odrolnienie?
Ja też rolnikiem nie zostanę, bo nie mam hektara przeliczeniowego. Ale przynajmniej mogę coś wybudować.
Ewelinko, a może macie w rodzinie rolnika? Może znajdzie się sposób, żeby tacy ludzie jak my, a nie zachodni inwestorzy, jednak mogli kupować małe kawałki ziemi rolnej?

My bardzo lubimy drzewa i mamy zamiar posadzić ich trochę.

Vimen, Asiu, osobiście nie zapoznałam się jeszcze w całości z tą ustawą, ale to jest tak, jak Marysia pisze - rzeczywiście chodzi o ochronę polskiej ziemi przed masowym wykupem przez obcokrajowców. Dla Niemców czy jakichkolwiek zagranicznych inwestorów nasza ziemia jest śmiesznie tania, dla nas - chol...ie droga. Na północnym zachodzie kraju rzeczywiście olbrzymie areały są skoncentrowane w rękach Niemców, którzy tam produkują, sprzedają u siebie, zarabiają na tym sporo, bo koszty produkcji o wiele niższe, a przy okazji degradują tysiące hektarów ziemi na czystych, atrakcyjnych terenach.
W tej ustawie podobno będą chronione gospodarstwa rodzinne. Być może jeszcze inne przepisy się zmienią. Ale na dobrą sprawę - jeśli nie chcecie produkować żywności na większą skalę, to i tak bardziej potrzebujecie działki budowlanej czy siedliskowej, no nie? Przynajmniej wiadomo w takim przypadku, że macie gdzie postawić dom i nie trzeba czekać latami na odrolnienie?
Ja też rolnikiem nie zostanę, bo nie mam hektara przeliczeniowego. Ale przynajmniej mogę coś wybudować.
Ewelinko, a może macie w rodzinie rolnika? Może znajdzie się sposób, żeby tacy ludzie jak my, a nie zachodni inwestorzy, jednak mogli kupować małe kawałki ziemi rolnej?
Re: Ogród na łące
W ustawie jest, że do hektara działki będą z niej wyłączone. Ale w tej postaci to i rolnik sobie ziemi nie będzie mógł tak łatwo kupić, bo w warunkach zakupu jest nie tylko wykształcenie. Ci co dla odmiany mają ziemię, będą mieć problem ze sprzedażą. Najprawdopodobniej ceny ziemi rolnej spadną przez to. Ale ustawa nie jest jeszcze podpisana - co prawda ostatnio wszystko jest podpisywane jak leci, więc i teraz marne szanse, żeby głosy sprzeciwu miałyby na nią jakikolwiek wpływ.
Gospodarstwa rodzinne będą chronione... - jeśli dzieci będa chciały uprawiać ziemię. A jeśli wybiorą inną drogę? A taki rolnik pochodzenia "miastowego" skąd sobie weźmie ziemię, zeby ją uprawiać?
Nie pierwszy taki przepis i nie ostatni - mam to na co dzień w pracy. Jeden z moich klientów w styczniu miał nędzną sprzedaż, miesiac zakończył lekką stratą, ale zgodnie z naszymi super przepisami (wprowadzonymi ponoć po to, zeby ulżyć małym firmom, takim jak jego) musi zapłacić ponad 2 tys. podatku.
A poza tym to czym się martwić - ja na przykład i tak nie mam funduszy na tę moją wymarzoną hacjendę. I nim je zdobędę to pewnie jeszcze z 5 razy zmienią tę ustawę
Gospodarstwa rodzinne będą chronione... - jeśli dzieci będa chciały uprawiać ziemię. A jeśli wybiorą inną drogę? A taki rolnik pochodzenia "miastowego" skąd sobie weźmie ziemię, zeby ją uprawiać?
Nie pierwszy taki przepis i nie ostatni - mam to na co dzień w pracy. Jeden z moich klientów w styczniu miał nędzną sprzedaż, miesiac zakończył lekką stratą, ale zgodnie z naszymi super przepisami (wprowadzonymi ponoć po to, zeby ulżyć małym firmom, takim jak jego) musi zapłacić ponad 2 tys. podatku.
A poza tym to czym się martwić - ja na przykład i tak nie mam funduszy na tę moją wymarzoną hacjendę. I nim je zdobędę to pewnie jeszcze z 5 razy zmienią tę ustawę

- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
No właśnie, bardzo możliwe.vimen pisze: (...) to pewnie jeszcze z 5 razy zmienią tę ustawę
Ale, ale - skoro piszesz, że działki do 1 ha będą z tego wyłączone, to nie rozumiem czym się w ogóle martwimy

Skoro nie zamierzamy być rolnikami, to po co nam takie duże?
Re: Ogród na łące
No wiesz.. ja tam ostatnio miałam na oku taką fajną 6 hektarów... 

- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogród na łące
Witajcie. Do hektara mówicie? E to spokojnie . Takiej wielkiej nie zamierzam kupować . Jedynie koło 10 arów więc nie mam co się martwić. Uff ale ulga
. Póki co czekam aż sąsiadka zdecyduje się na sprzedaż bo póki co nie potrafi się określić. Swoją drogą nie rozumiem tego. Odziedziczyla ziemię po zmarłych rodzicach , nie uprawia jej i tylko rosną tam chwasty których nawet nie raczy wykosić . Szkoda ziemi - ja z pewnością wykorzystalabym ją jak należy. Jakiś mały sad , warzywnik , trochę rabat i byłoby znosnie. A tak wszyscy sąsiedzi narzekają, że tylko chwasty się sieją z tego pola. W zeszłym roku mówiła, że nam sprzeda , że się dogadamy a potem stwierdziła, że jeszcze nie wie. No niepoważna kobieta. Mam nadzieję, że kiedyś się w końcu zdecyduje.

Re: Ogród na łące
Vimen
, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości.
Ewelina, myślę, że ciężko jest sprzedać ojcowiznę.
Daria
Moja łąka ma niestety ponad hektar. Nie jest nieużytkiem, jest koszona, mogłabym dopłaty na to brać
gdybym była rolniczką.
Mogę zarejestrować gospodarstwo rolne. Skończyć studia podyplomowe rolnicze, wybudować chałupę z budynkiem gospodarczym i miejscem na traktor, kosić łąkę, uprawiać warzywa, hodować kury... handlować na ryneczku... i tak przez 5 lat i wtedy zostanę rolniczką
. Taki mam plan, jak dożyję.

Ewelina, myślę, że ciężko jest sprzedać ojcowiznę.
Daria


Mogę zarejestrować gospodarstwo rolne. Skończyć studia podyplomowe rolnicze, wybudować chałupę z budynkiem gospodarczym i miejscem na traktor, kosić łąkę, uprawiać warzywa, hodować kury... handlować na ryneczku... i tak przez 5 lat i wtedy zostanę rolniczką

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród na łące
Moje kocice też mają ochotę na poskubywanie tego co na parapetach.
Wykazują wielką ochotę na świeżą sałatkę.
Mam nadzieję, że drugi zasiew będzie zdrowy i będziesz miała czym się pochwalić.
Mnie też nie wszystko się zawsze udaje, ale w końcu jakoś daję rady.
Lewkonie pamiętam z dzieciństwa, miały cudowny zapach i długo kwitły, babcia siała ich zawsze mnóstwo a potem sadziła pod oknami, żeby i w domu pachniało nimi wieczorami przy otwartym oknie.
Wykazują wielką ochotę na świeżą sałatkę.

Mam nadzieję, że drugi zasiew będzie zdrowy i będziesz miała czym się pochwalić.
Mnie też nie wszystko się zawsze udaje, ale w końcu jakoś daję rady.

Lewkonie pamiętam z dzieciństwa, miały cudowny zapach i długo kwitły, babcia siała ich zawsze mnóstwo a potem sadziła pod oknami, żeby i w domu pachniało nimi wieczorami przy otwartym oknie.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogród na łące
Asiu dlaczego ciężko ?? Chodzi Ci o przywiązanie do ziemi czy raczej o jakieś formalności ?? Jeśli chodzi o to pierwsza to zapewniam Cię, że tej osoby to nie dotyczy. Ta dziewczyna- kazała mi sobie mówić przez Ty , jest po prostu z tych upartych i dziwnych ludzi. Niestety
. No ale nic ja ciągle żyję nadzieją bo jeśli nie to pewnie za kilka lat rozglądniemy się za innym domem , z lepszym wjazdem . Dario wybacz , że w Twoim wątku tak politykuję
.


- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
vimen pisze:No wiesz.. ja tam ostatnio miałam na oku taką fajną 6 hektarów...

Asiu, też bym chciała mieć swoje kury (dla jajek), kaczki - żeby zjadały ślimaki

Czyli oprócz powierzchni to macie też ha przeliczeniowy? Z drugiej strony to ja już nie wiem, jak to działa - bo jak dzierżawiliśmy sąsiadom łąkę, to brali na nią dotację (wypasali krowy), mimo że ha przeliczeniowego nie ma (brakuje 0,09 ha).
Grażynko, no właśnie może i ja doczekam ładnej kępki lewkonii.

Nasze koty zawsze są bardzo zainteresowane jak przywozimy róże rośliny, warzywa z działki. Wtedy wszytko obwąchują pieczołowicie i czasem coś tam próbują też skubać.
Ewelinko, no chyba ta sąsiadka zastanawia się, czy może jakichś kokosów nie zbije na tych 10 arach, jak je przetrzyma. A nuż fortunę zarobi.


- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogród na łące
Dario jak mama sąsiadki żyła, jakieś 2 lata temu to sprzedali prawie całą ojcowiznę a to były hektary. Zostawili tylko ten niedobitek za stodołą a tam jest na oko około 10 arów. Oni odkąd mieszkam w ogóle nie zajmowali się tą działką tylko kosili chwast w ciągu lata. No ale jak ta starsza Pani zmarła to Jej córka została sama w domu i już w ogóle się tym nie interesuje. W tamtym roku obiecała, że wykosi bo jej głupio, że tak to się sieje i wiesz co ?? Pojechałam na turnus z córką a jak wróciłam chwasty nadal rosły. A to nie byle jakie chwasty bo to takie cholerstwo na ponad metr
. Nie wiem czy przypadkiem na jednej fotce nie widać tego w tle. Tak więc sama rozumiesz, że czuję rozgoryczenie bo ja z pewnością wiedziałabym co zrobić z taką ziemią a ona się po prostu marnuje i żal mi jej . Nie wiem na co Ona liczy , może myśli, że uzbroi działkę i sprzeda jako budowlaną ?? Ja nie wiem jakie są przepisy ale to chyba też nie jest takie proste. Wiem, że musimy znowu podejść do tematu bo to nawet nie jest kwestia większej działki ale tego wjazdu, który ułatwił by nam życie . Ten wjazd co mamy na dłuższą metę jest na prawdę bardzo uciążliwy. Czasem chciałabym cofnąć czas . Człowiek czasami głupi pewnych rzeczy nie przewidzi, a powinien
. No nic, to tyle moich problemów bo Ci wątek zaśmiecam
. Uśmiech- wiosna idzie
. Pozdrawiam .





- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Ewelinko, nie zaśmiecasz.Wszyscy mamy różne problemy związane z naszymi działkami i z kim sobie o tym pogadamy, jak nie z innymi zielono zakręconymi ludźmi? U mnie zawsze wątek dla wszystkich otwarty.
Czy Wy macie teraz jakąś tzw. służebność przejazdu? Czy po prostu wjazd na działkę jest niewygodny? Pokazywałaś to gdzieś u siebie?

Czy Wy macie teraz jakąś tzw. służebność przejazdu? Czy po prostu wjazd na działkę jest niewygodny? Pokazywałaś to gdzieś u siebie?