Wiecie co, ja widziałam kiedyś skupisko podobnych wielkich kopców na Pomorzu Zach. Byliśmy z M na spacerze w miejscu, gdzie praktycznie nie ma żadnych ludzi, bo tamtejsze okolice wyludnione. Te kopce były w pobliżu strumienia. Teren był dość płaski i już był zmierzch. Wieeelka łąka, dookoła wieeelki las. A te kopce były tak nieprawdopodobnie wielkie, że wyglądały jak odpoczywające stado dzików. Zobaczyliśmy je z odległości 300 - 400 m. Takiego strachu się wtedy najadłam! Z jednej strony nie wierzyłam, że kopce mogą być tak wielkie (były dużo większe niż ten u Asi), a drugiej strony jeśli to dziki - to co robić - chcieliśmy tamtędy przejść, żeby dostać się jak najszybciej do domu teściów, bo jak nie, to byśmy musieli pokonywać kilometry obcego lasu już po ciemku i bez żadnych latarek. Byłoby raczej po nas. Ale pchać się prosto na dziki?

..................................
Zwątpiłam... Długo staliśmy w miejscu i patrzyliśmy, czy to coś się rusza. W końcu zdecydowaliśmy, że powoli podejdziemy jednak w tym kierunku. Na szczęście, okazało się, że to gigantyczne kopce. W życiu takich nigdy wcześniej ani później nie widziałam. Ufff!!!