Mój mały ogród...
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Mój mały ogród...
Witaj . Piękne przebiśniegi się szykują u Ciebie . A ja nie mam wcale
. Miałam gdzieś dwie małe kępki ale musiałam przesadzić w dziwnym momencie . Nie widzę ich . Może jeszcze wyjdą . Pozdrawiam
.
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Mój mały ogród...
Boskiejak się nie obrócisz tak derriere z tyłu
Ewelinko, u mnie przebiśniegi też startują do kwitnienia, tulipany zaczynają wystawiać nosy na potęgę
Miałaś wspaniały pomysł z domkiem ogrodnika w postaci piwniczki
Ładna lista zakupowa. Niektóre odmiany jeżówek i lilii również kliknęłam "do koszyka", będziemy mogły porównywać w sezonie.
Masz rację, że lato 2014 było jeszcze gorsze niż 2015
Jaki będzie ten rok? Oby normalny

- Ewelina7
- 200p

- Posty: 459
- Od: 28 mar 2012, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Mój mały ogród...
Elwi, chcesz wiedzieć jaki będzie ten rok? Zaraz Ci powiem. Otóż, jeżeli zdołam uszczelnić studnię na deszczówkę, która bezwstydnie mi przecieka to sezon będzie deszczowy i absolutnie urągający zapasom wody do podlewania. Jeśli natomiast z braku już to środków, już to chęci czy możliwości studni nie uszczelnię, sezon na bank będzie suchy, gorący i skwarny. Jak widać, zasada, która tak Cię rozbawiła, nadal obowiązuje...
Przebiśniegi to absolutna konieczność, Ewelinko. Nie ma nic piękniejszego jak na przednówku ryć nosem w ziemi, nie bacząc na śnieg, błoto i ogrodniczą godność i wypatrywać pierwszych kiełków i pączków. Koniecznie musisz je mieć.

Madzia, załatwione zatem, w stosownym czasie odezwę się na pw w tej sprawie. A rogownicy nagadam, żeby Ci raczej za bardzo nie przeszkadzała
Dzidziu, mam nadzieję, że będzie... Oczywiście listy zakupów nie są ostateczne. Nigdy nie są, prawda? Popatrz, choć zdjęcie słabe, jak ładnie się działa Mme Alfred Carriere:

Kilka ostatnich dni spędziłam nurzając się w śniegu i szlejąc na nartach. Jak ja lubię zimę! (śnieżne ukłony, Daffo!)
Tutaj z zimą było kiepsko, więc znalazłam ją niedaleko, zaraz za słowacką granicą:



Przedwiośnie w ogrodzie to jak na razie ciemierniki. Nieco zdechłe i bardzo przyziemne...



Deszczowa aura im zdecydowane nie sprzyja. A tak mi się podobają bujne kępy ciemierników. Koniecznie muszę sobie odkupić cuchnącego, który po jakimś nieszczęśliwym przesadzeniu chciał był mi wypaść.
Na pocieszkę i na miłe sny bujniejszy bukiecik:

Dobrej nocy!
Przebiśniegi to absolutna konieczność, Ewelinko. Nie ma nic piękniejszego jak na przednówku ryć nosem w ziemi, nie bacząc na śnieg, błoto i ogrodniczą godność i wypatrywać pierwszych kiełków i pączków. Koniecznie musisz je mieć.

Madzia, załatwione zatem, w stosownym czasie odezwę się na pw w tej sprawie. A rogownicy nagadam, żeby Ci raczej za bardzo nie przeszkadzała
Dzidziu, mam nadzieję, że będzie... Oczywiście listy zakupów nie są ostateczne. Nigdy nie są, prawda? Popatrz, choć zdjęcie słabe, jak ładnie się działa Mme Alfred Carriere:

Kilka ostatnich dni spędziłam nurzając się w śniegu i szlejąc na nartach. Jak ja lubię zimę! (śnieżne ukłony, Daffo!)
Tutaj z zimą było kiepsko, więc znalazłam ją niedaleko, zaraz za słowacką granicą:



Przedwiośnie w ogrodzie to jak na razie ciemierniki. Nieco zdechłe i bardzo przyziemne...



Deszczowa aura im zdecydowane nie sprzyja. A tak mi się podobają bujne kępy ciemierników. Koniecznie muszę sobie odkupić cuchnącego, który po jakimś nieszczęśliwym przesadzeniu chciał był mi wypaść.
Na pocieszkę i na miłe sny bujniejszy bukiecik:

Dobrej nocy!
Ewelina
Mój mały ogród...
Mój mały ogród...
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Mój mały ogród...
Witaj. Piękny bukiecik. A widoków zimowych zazdroszczę
. Fajnie tak wypocząć na śniegu. A co do przebiśniegów to na kolejną wiosnę obiecuję mieć u siebie kilka kępek . Pozdrawiam
.
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Mój mały ogród...
Białe widoki jak z katalogu, ale mi zdecydowanie bardziej tęskno do naszych lokalnych, zielonych... Niemniej takie białe szaleństwo na pewno poprawia nastrój
Przebiśniegi też ostatnio odkryłam, choć już sądziłam, że wyginęły. Rosną przed ogrodem i codziennie idąc tam za każdym razem zatrzymuję się i przypatruję. Miejsce nie jest zbyt urocze (zwłaszcza teraz), więc sąsiedzi muszą mieć ze mnie ubaw
A ja chętnie zaprosiłabym do ogrodu złoć żółtą. To wiosenny kwiatek mojego dzieciństwa - pamiętam, jak wiosną w okolicznym parku było aż żółto pod drzewami. Nie wiem, czy ona u nas występuje w naturze, najlepiej byłoby tak pozyskać cebulki. Zresztą w ofertach cebulowych raczej jest niespotykana. Wiosną uśmiechnę się o kawałek tojeści - może nad strumykiem da sobie radę?
Imponującą masz Mme Alfred Carri?re, zwłaszcza jak na jej mrozoodporność. Pewnie też ciepła miejscówka pod murem zimą jej służy jak i ostatnie dwie "zimy". Pokaż więcej letnich wspomnień, mogą być z ubiegłych lat
Pamiętasz np. tę moją ulubioną w pomarańczach? Udało Ci się ją zidentyfikować?
Imponującą masz Mme Alfred Carri?re, zwłaszcza jak na jej mrozoodporność. Pewnie też ciepła miejscówka pod murem zimą jej służy jak i ostatnie dwie "zimy". Pokaż więcej letnich wspomnień, mogą być z ubiegłych lat
- Ewelina7
- 200p

- Posty: 459
- Od: 28 mar 2012, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Mój mały ogród...
Milenka,
nareszcie jesteś. Dla Ciebie Twoja pomarańczowa we flakoniku, oczywiście nadal nie zidentyfikowana:

Mme Alfred Carriere uwielbiam, jej mrozoodporność mi wystarcza, najwyżej odrośnie. A rośnie bardzo szybko. Ale, tak, jak piszesz, przy naszych "zimach" przemarznięcie jej nie grozi. Ona nie do końca rośnie pod murem, ta pergola osłania taras i jest dodatkowo na drodze wiatrów. Ale i na wiatry i na nagłe spadki temperatury sobie zwyczajnie bimba. Trochę będę musiał nad nią pomyśleć, bo bardzo się rozrosła, a doczytałam ostatnio (rychło w czas, prawda?) że nie przepada za cięciem. Chyba czeka mnie pracowite upinanie, dobrze, że ona mało kolczasta jest.
Złoci faktycznie nie widuję... Trzeba będzie wyostrzyć wzrok tu i ówdzie.
Czy tojeść da sobie radę nad strumykiem? Phi, raczej bałabym się o strumyk...
nareszcie jesteś. Dla Ciebie Twoja pomarańczowa we flakoniku, oczywiście nadal nie zidentyfikowana:

Mme Alfred Carriere uwielbiam, jej mrozoodporność mi wystarcza, najwyżej odrośnie. A rośnie bardzo szybko. Ale, tak, jak piszesz, przy naszych "zimach" przemarznięcie jej nie grozi. Ona nie do końca rośnie pod murem, ta pergola osłania taras i jest dodatkowo na drodze wiatrów. Ale i na wiatry i na nagłe spadki temperatury sobie zwyczajnie bimba. Trochę będę musiał nad nią pomyśleć, bo bardzo się rozrosła, a doczytałam ostatnio (rychło w czas, prawda?) że nie przepada za cięciem. Chyba czeka mnie pracowite upinanie, dobrze, że ona mało kolczasta jest.
Złoci faktycznie nie widuję... Trzeba będzie wyostrzyć wzrok tu i ówdzie.
Czy tojeść da sobie radę nad strumykiem? Phi, raczej bałabym się o strumyk...
Ewelina
Mój mały ogród...
Mój mały ogród...
-
akl62
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Mój mały ogród...
Widzę u Ciebie ładne ramki z decoupagem. Jeśli masz ochotę na drewnianą półkę na przyprawy do decoupagowania, to mam do oddania. Parę innych rzeczy też i serwetek trochę. Mi to jakoś nie wychodzi. Jak masz ochotę to wpadnij przy okazji.
-
daffodil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2217
- Od: 22 lut 2011, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: Mój mały ogród...
DziękujęEwelina7 pisze:
Kilka ostatnich dni spędziłam nurzając się w śniegu i szlejąc na nartach. Jak ja lubię zimę! (śnieżne ukłony, Daffo!)
Tutaj z zimą było kiepsko, więc znalazłam ją niedaleko, zaraz za słowacką granicą:
No tak, jak lubisz zimę to nie dziwne, ze narty też
Teren wygląda znajomo. Ale to chyba nie Zihelne? Polhora? Czy jeszcze gdzie indziej?
- Ewelina7
- 200p

- Posty: 459
- Od: 28 mar 2012, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Mój mały ogród...
Asiu,
To Rohacze-Spalena. Bardzo sympatyczne miejsce na krótszy wypad. W niedzielę jeździliśmy już w Zubercu, na Janowkach, ale niestety, tak jak w zeszłym roku stok już płynął. To bardzo ładny, rekreacyjny stok, z pięknymi widokami, ale niestety jest odsłonięty i bardzo nasłoneczniony. Kiedyś chciałabym tam pojeździć w minimalnie minusowej temperaturze.
Z narciarskich odkryć kulinarnych tegorocznego wyjazdu ? bombardino na stoku. W wersji słowackiej to po prostu podgrzany ajerkoniak z bitą śmietaną? ale dawał radę.
Aniu,
Czasem się bawię decoupage. Ostatnio trochę się zaniedbałam, a mam kilka rzeczy do zrobienia, i w związku z tym, jak zawsze, mocne postanowienie poprawy. Może umówmy się, że jeśli nie znajdziesz kogoś chętnego, to przygarnę Twoje materiały na wiosennym spotkaniu? Półka na przyprawy to może być wyzwanie.
W ramach przygotowań do sezonu kupiłam sobie sekator Fiskarsa do gałęzi. Teraz modlę się o chociaż jeden ładny dzień w weekend, żeby go wypróbować. Jest taki piękny (elegancki wręcz!), lekki, poręczny, w sam raz dla kobiecych rączek. Wczoraj prawie zszatkowałam pudło gałązek na opał, zanim się opamiętałam. W zestawie do niego był taki śliczny mały sekatorek, grzech było nie wziąć, prawda?
Milenka,
Ja nie wiem, czy ta pomarańczowa to nie będzie przypadkiem Monica. Zgadza się i wygląd i opis. Trwała, wigorna, kwiaty takie bardziej jak u florystycznej, zapach bardzo umiarkowany, prawie bezkolcowa. I rzeczywiście, u mnie wyrosła wyżej niż typowa herbaciana.
Z odgrzewanych kotletów znalazłam takie coś z minionego sezonu:


Pytanie, co to za róże? Zdjęcia zrobione tak idiotycznie, że ciężko mi nawet zidentyfikować miejsce? Milenka, wierzę w Ciebie.
Pozdrawiam na ogrodniczym głodzie.
PS. Czy spanie z sekatorem pod poduszką to już patologia czy tyko nieszkodliwa w sumie, mania?
To Rohacze-Spalena. Bardzo sympatyczne miejsce na krótszy wypad. W niedzielę jeździliśmy już w Zubercu, na Janowkach, ale niestety, tak jak w zeszłym roku stok już płynął. To bardzo ładny, rekreacyjny stok, z pięknymi widokami, ale niestety jest odsłonięty i bardzo nasłoneczniony. Kiedyś chciałabym tam pojeździć w minimalnie minusowej temperaturze.
Z narciarskich odkryć kulinarnych tegorocznego wyjazdu ? bombardino na stoku. W wersji słowackiej to po prostu podgrzany ajerkoniak z bitą śmietaną? ale dawał radę.
Aniu,
Czasem się bawię decoupage. Ostatnio trochę się zaniedbałam, a mam kilka rzeczy do zrobienia, i w związku z tym, jak zawsze, mocne postanowienie poprawy. Może umówmy się, że jeśli nie znajdziesz kogoś chętnego, to przygarnę Twoje materiały na wiosennym spotkaniu? Półka na przyprawy to może być wyzwanie.
W ramach przygotowań do sezonu kupiłam sobie sekator Fiskarsa do gałęzi. Teraz modlę się o chociaż jeden ładny dzień w weekend, żeby go wypróbować. Jest taki piękny (elegancki wręcz!), lekki, poręczny, w sam raz dla kobiecych rączek. Wczoraj prawie zszatkowałam pudło gałązek na opał, zanim się opamiętałam. W zestawie do niego był taki śliczny mały sekatorek, grzech było nie wziąć, prawda?
Milenka,
Ja nie wiem, czy ta pomarańczowa to nie będzie przypadkiem Monica. Zgadza się i wygląd i opis. Trwała, wigorna, kwiaty takie bardziej jak u florystycznej, zapach bardzo umiarkowany, prawie bezkolcowa. I rzeczywiście, u mnie wyrosła wyżej niż typowa herbaciana.
Z odgrzewanych kotletów znalazłam takie coś z minionego sezonu:


Pytanie, co to za róże? Zdjęcia zrobione tak idiotycznie, że ciężko mi nawet zidentyfikować miejsce? Milenka, wierzę w Ciebie.
Pozdrawiam na ogrodniczym głodzie.
PS. Czy spanie z sekatorem pod poduszką to już patologia czy tyko nieszkodliwa w sumie, mania?
Ewelina
Mój mały ogród...
Mój mały ogród...
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Mój mały ogród...
Przeczytałam Rohacze Splena i od razu myśli powędrowały ku pytaniu: "znów jakąś Czeszkę wynalazła? może podobna do Semipleny?". Cóż, dobry lekarz w okolicy poszukiwany
Poproszę zdjęcia tych cudów Fiskarsa i info, czy z Sz. czy od K. Spałaś z nimi? Nie przejmuj się, ja kiedyś spałam z nowymi łyżwami pod poduszką. Co do zdjęć, to coś mi chodzi po głowie, że to pierwsze dostałam od Ciebie latem (mmsem? mailem? nie mogę znaleźć jak na złość) i może to być ta nn ode mnie - (prawdopodobnie) Queen Elizabeth. Kojarzę właśnie taką fotkę z listkami malw... A drugą chyba też przysyłałaś? To nie ta miniaturka od mojej Mamuśki? Kwiaty podobne. Tam powinny być dwie róże - być może każda inna - tak zresztą pisałaś, a ja się upierałam, że wszystkie 4 były takie same, tylko zmienne.
To kiedy idziemy na barwinkowe szabry?
edit: znalazłam obie w mailach z 16 i 29 czerwca
To kiedy idziemy na barwinkowe szabry?
edit: znalazłam obie w mailach z 16 i 29 czerwca
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Mój mały ogród...
Ewelina, trafiłam do twojego królestwa i jeśli pozwolisz zostawię po sobie ślad.
"Hobbitówka" powala na kolana nie tylko bardzo trafną nazwą, ale ogólną aranżacją. Chcemy z eMem coś podobnego zrobić.. chcemy.. marzymy o czymś podobnym, głównie z myślą o roślinach, które trzeba zimą przechowywać w zamknięciu. Koniecznie muszę pokazać mu twoje zdjęcia, bo póki co jednym z pytań wstępnych było: jak tą budowlę wtopić w ogród
Czekam na odgrzewane kotlety i kolejne znaki przedwiośnia
"Hobbitówka" powala na kolana nie tylko bardzo trafną nazwą, ale ogólną aranżacją. Chcemy z eMem coś podobnego zrobić.. chcemy.. marzymy o czymś podobnym, głównie z myślą o roślinach, które trzeba zimą przechowywać w zamknięciu. Koniecznie muszę pokazać mu twoje zdjęcia, bo póki co jednym z pytań wstępnych było: jak tą budowlę wtopić w ogród
Czekam na odgrzewane kotlety i kolejne znaki przedwiośnia
-
akl62
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Mój mały ogród...
Mój M. do dziś płacze po swoim kowadełkowym (na czymś mu się zrobiła szczerba - ale po 10 latach chyba miał prawo się zużyć) więc Cię rozumiemy. Ciekawe z czym ja powinnam sypiać ?
Na wątku BB jest parę nowych osób. Trzeba tylko wybrać termin. Tak, żeby nie kolidował z ogrodowym amokiem niektórych, no i ze Świętami.
Na wątku BB jest parę nowych osób. Trzeba tylko wybrać termin. Tak, żeby nie kolidował z ogrodowym amokiem niektórych, no i ze Świętami.
- Ewelina7
- 200p

- Posty: 459
- Od: 28 mar 2012, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Mój mały ogród...
Milenuś,
Jeden lekarz nie wystarczy. Klinika?
Ja z łyżwami spałam w zeszłym roku. Jeździsz? Może wybierzemy się razem?
Kupiłam ten sekator do gałęzi, i z nim w kompleciku był taki. Całość za 147 zł w Castoramie (jeszcze ich trochę zostało), cena za oba przebija ceny w necie, o cenach w najbliższym moim ogrodniczym nie wspominając.
Wiedziałam, że mogę na Ciebie liczyć, jeśli chodzi o zdjęcia. QE sobie przypomniałam zaraz po wysłaniu posta, ale miniaturki nie
Patrz, jak ona ładna. Ciekawa jestem, jak zniesie przesadzenie.
A, i naczytałam się u Ciebie o lilii św. Antoniego (Józefa, etc. czyli candidum) i kupiłam dwie cebule. Ostatni, ale to naprawdę ostatni raz, biorę całe FO na świadka. Jak teraz nie wyjdą to się definitywnie poddaję.
Sabinko,
Witam Cię bardzo serdecznie, znam Cię Trochę, bo mijamy się w różnych wątkach. Kilka razy wpadałam do Ciebie, po cichutku, teraz grzecznie poczekam na wiosenne otwarcie. I trzymam kciuki za wasze przedsięwzięcie.
Jedną z cech tak zwanych dodatnich piwniczek w stylu mojej hobbitówki jest to, że zawsze się wpasuje w ogród. A możliwości i stylistycznych (projektowych?) i potem roślinnych ? ogrom. Życzę Ci dobrej zabawy przy wymyślaniu
I zapraszam jak najczęściej.
Aniu,
Coś Ci znajdziemy do spania, nie trać ducha.
Jeśli chodzi o nasze spotkanie - pooglądałam kalendarz i prognozy długoterminowe i wygląda to tak, że w okolicach 1 dnia wiosny ma być jeszcze paskudnie, ładnie w Wielki Czwartek (ale czy to dobry termin?), w święta ładnie, początek kwietnia paskudny? Czyli jak się nie obrócisz?
Cała nadziej w średnią sprawdzalność długoterminówek. Może wstępnie pomyślmy o dwóch terminach: okolice 18-20 marca i 1-3 kwietnia? I poobserwujmy pogodę.
Pogoda natomiast dziś nawet nie pod psem, ale, nie wiem, pod karaluchem? Pamiętam, chyba w 2013 jako pierwsza zakwitła mi, w lejącym przez dłuższy czas deszczu, róża absolutnie deszczu nie znosząca, moja ukochana Souvenir de La Malmaison. To co , na dobrą wróżbę?

Jeden lekarz nie wystarczy. Klinika?
Ja z łyżwami spałam w zeszłym roku. Jeździsz? Może wybierzemy się razem?
Kupiłam ten sekator do gałęzi, i z nim w kompleciku był taki. Całość za 147 zł w Castoramie (jeszcze ich trochę zostało), cena za oba przebija ceny w necie, o cenach w najbliższym moim ogrodniczym nie wspominając.
Wiedziałam, że mogę na Ciebie liczyć, jeśli chodzi o zdjęcia. QE sobie przypomniałam zaraz po wysłaniu posta, ale miniaturki nie
A, i naczytałam się u Ciebie o lilii św. Antoniego (Józefa, etc. czyli candidum) i kupiłam dwie cebule. Ostatni, ale to naprawdę ostatni raz, biorę całe FO na świadka. Jak teraz nie wyjdą to się definitywnie poddaję.
Sabinko,
Witam Cię bardzo serdecznie, znam Cię Trochę, bo mijamy się w różnych wątkach. Kilka razy wpadałam do Ciebie, po cichutku, teraz grzecznie poczekam na wiosenne otwarcie. I trzymam kciuki za wasze przedsięwzięcie.
Jedną z cech tak zwanych dodatnich piwniczek w stylu mojej hobbitówki jest to, że zawsze się wpasuje w ogród. A możliwości i stylistycznych (projektowych?) i potem roślinnych ? ogrom. Życzę Ci dobrej zabawy przy wymyślaniu
Aniu,
Coś Ci znajdziemy do spania, nie trać ducha.
Jeśli chodzi o nasze spotkanie - pooglądałam kalendarz i prognozy długoterminowe i wygląda to tak, że w okolicach 1 dnia wiosny ma być jeszcze paskudnie, ładnie w Wielki Czwartek (ale czy to dobry termin?), w święta ładnie, początek kwietnia paskudny? Czyli jak się nie obrócisz?
Cała nadziej w średnią sprawdzalność długoterminówek. Może wstępnie pomyślmy o dwóch terminach: okolice 18-20 marca i 1-3 kwietnia? I poobserwujmy pogodę.
Pogoda natomiast dziś nawet nie pod psem, ale, nie wiem, pod karaluchem? Pamiętam, chyba w 2013 jako pierwsza zakwitła mi, w lejącym przez dłuższy czas deszczu, róża absolutnie deszczu nie znosząca, moja ukochana Souvenir de La Malmaison. To co , na dobrą wróżbę?

Ewelina
Mój mały ogród...
Mój mały ogród...
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Mój mały ogród...
Witaj Ewelino. Przywiodło mnie do Ciebie słowo pisane. Rozbawiłaś mnie kilka razy i chcę więcej
.
Piwniczkę ładnie obudowałaś. Szukam pomysłu na moją, bo póki co rolę rogownicy pełnią poziomki i jeżyny - niestety dzikie - a cała budowla wygląda niechlujnie. Niestety moi Panowie (M. i tata), akurat w tej kwestii zgodnie, nie wiedzą, co mi się nie podoba
. Pracuję nad M., ale to może jeszcze potrwać.
Obiecujesz powtórkę sezonu na zdjęciach więc już zacieram ręce.
Piwniczkę ładnie obudowałaś. Szukam pomysłu na moją, bo póki co rolę rogownicy pełnią poziomki i jeżyny - niestety dzikie - a cała budowla wygląda niechlujnie. Niestety moi Panowie (M. i tata), akurat w tej kwestii zgodnie, nie wiedzą, co mi się nie podoba
Obiecujesz powtórkę sezonu na zdjęciach więc już zacieram ręce.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- Ewelina7
- 200p

- Posty: 459
- Od: 28 mar 2012, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Mój mały ogród...
Aniu - anullo,
witam Cię serdecznie i dziękuję za komplement
Dzikich jeżyn i ja mam trochę, i na piwnicy i na skarpach, to pozostałość po zdziczałym sadzie, który był w tym miejscu. Ciężko się z nimi walczy, urodą nie grzeszą, zatem doskonale Cię rozumiem. Ale, patrząc na Twój ogród, nie sądzę, żebyś maiła duży problem ze zrealizowaniem własnej wizji. Czego Ci oczywiście życzę
Czytam sobie pomału Twój wątek - drugą część, i już mi zamieszałaś w głowie. Krzewuszkami między innymi, bardzo mi się podobają Nana Purpurea i Naomi Campbell. Hm... Przydałyby mi się takie. I masz kaliny na punkcie których mam lekkiego fijoła, co mi nie przeszkodziło wykończyć już dwóch wonnych...
Tak czy inaczej, nastaw się na moje częste wizyty u siebie. A tutaj zapraszam kiedy tylko chcesz
Ewelinko - ewelkacha88,
dla Ciebie jeszcze jeden bukiet, cieszę się, że Ci się podobają. Tym razem same angielki:

Dzisiaj znów ktoś pomalował świat na biało. Popatrzmy, bo do kwietnia daleko, kto wie, czy wcześniej uda się nam zobaczyć taki piękny śnieg:



A jeżeli piękny śnieg nie zachwyca (bo jak zachwyca, skoro nie zachwyca?) to trochę wspomnień. Dzisiaj nostalgicznie, obrazy, których już nie ma.
Te dzwonki miały być wszystkie jednakowe, ale nie narzekałam za bardzo za nieco odmienny efekt. Po dwóch latach chyba, zginęły nie wiedzieć czemu i gdzie. Należy odkupić...

Z tego klombu zniknęły ostróżki, chyba nie wytrzymały konkurencji róż i lilii. Mam też pewne podejrzenia jeśli chodzi o ślimaki.

Tej kompozycji też już nie ma. Papageno przesadzona w inne miejsce a ostróżka? Zdecydowanie muszę zinwentaryzować ostróżki.

Łubiny nie miały długiej kariery u mnie, choć była ona całkiem oszałamiająca. Czy znajdę miejsce, żeby je mieć znowu? Choćby ten czerwony...

Tego widoku już też nie będzie

Będzie taki:

Stąd zdecydowana potrzeba uszczelnienia zasłony z drzew i krzewów od południa. W jedną wolną dziurę pójdzie najpewniej robinia Frisia, a cała rabatę muszę przebudować pod kątem rozmieszczenia krzewów.
Poza tym... Czy ktoś może mi powiedzieć, dlaczego ubzdurałam sobie, że Miss Fine to sport Souvenir de La Malmaison? Otóż żółtym sportem Souvenir de La Malmaison jest Souvenir de La Malmaison Jaune (nomen omen, psiakostka) zwana również Kronprinzessin Viktoria Von Preusen , Miss Fine to Augusta Louise. Żółta.
Czy w związku z tym ja muszę teraz Souvenir de La Malmaison Jaune kupić? Też pytanie.
Dziewczyny z Bielska i okolic, nie robicie może zamówienia u Kamili w Rosaplancie? Wolałabym się podłączyć pod kogoś, bo ryzyko, że do jednej róży się nie ograniczę (kto zamawia jedną różę?) jest zaiste wielkie.
Miłego weekendu. Nie spieszcie się z odśnieżaniem, jutro ma lać
witam Cię serdecznie i dziękuję za komplement
Dzikich jeżyn i ja mam trochę, i na piwnicy i na skarpach, to pozostałość po zdziczałym sadzie, który był w tym miejscu. Ciężko się z nimi walczy, urodą nie grzeszą, zatem doskonale Cię rozumiem. Ale, patrząc na Twój ogród, nie sądzę, żebyś maiła duży problem ze zrealizowaniem własnej wizji. Czego Ci oczywiście życzę
Czytam sobie pomału Twój wątek - drugą część, i już mi zamieszałaś w głowie. Krzewuszkami między innymi, bardzo mi się podobają Nana Purpurea i Naomi Campbell. Hm... Przydałyby mi się takie. I masz kaliny na punkcie których mam lekkiego fijoła, co mi nie przeszkodziło wykończyć już dwóch wonnych...
Tak czy inaczej, nastaw się na moje częste wizyty u siebie. A tutaj zapraszam kiedy tylko chcesz
Ewelinko - ewelkacha88,
dla Ciebie jeszcze jeden bukiet, cieszę się, że Ci się podobają. Tym razem same angielki:

Dzisiaj znów ktoś pomalował świat na biało. Popatrzmy, bo do kwietnia daleko, kto wie, czy wcześniej uda się nam zobaczyć taki piękny śnieg:



A jeżeli piękny śnieg nie zachwyca (bo jak zachwyca, skoro nie zachwyca?) to trochę wspomnień. Dzisiaj nostalgicznie, obrazy, których już nie ma.
Te dzwonki miały być wszystkie jednakowe, ale nie narzekałam za bardzo za nieco odmienny efekt. Po dwóch latach chyba, zginęły nie wiedzieć czemu i gdzie. Należy odkupić...

Z tego klombu zniknęły ostróżki, chyba nie wytrzymały konkurencji róż i lilii. Mam też pewne podejrzenia jeśli chodzi o ślimaki.

Tej kompozycji też już nie ma. Papageno przesadzona w inne miejsce a ostróżka? Zdecydowanie muszę zinwentaryzować ostróżki.

Łubiny nie miały długiej kariery u mnie, choć była ona całkiem oszałamiająca. Czy znajdę miejsce, żeby je mieć znowu? Choćby ten czerwony...

Tego widoku już też nie będzie

Będzie taki:

Stąd zdecydowana potrzeba uszczelnienia zasłony z drzew i krzewów od południa. W jedną wolną dziurę pójdzie najpewniej robinia Frisia, a cała rabatę muszę przebudować pod kątem rozmieszczenia krzewów.
Poza tym... Czy ktoś może mi powiedzieć, dlaczego ubzdurałam sobie, że Miss Fine to sport Souvenir de La Malmaison? Otóż żółtym sportem Souvenir de La Malmaison jest Souvenir de La Malmaison Jaune (nomen omen, psiakostka) zwana również Kronprinzessin Viktoria Von Preusen , Miss Fine to Augusta Louise. Żółta.
Czy w związku z tym ja muszę teraz Souvenir de La Malmaison Jaune kupić? Też pytanie.
Dziewczyny z Bielska i okolic, nie robicie może zamówienia u Kamili w Rosaplancie? Wolałabym się podłączyć pod kogoś, bo ryzyko, że do jednej róży się nie ograniczę (kto zamawia jedną różę?) jest zaiste wielkie.
Miłego weekendu. Nie spieszcie się z odśnieżaniem, jutro ma lać
Ewelina
Mój mały ogród...
Mój mały ogród...

