patryk10015Joze1802 pisze:I to też zależy co masz na myśli mówiąc mizerne bo dla jednych jest to 10cm a dla drugich 40cm.
Przyrosty, to tak max do 5cm rocznie.
Co do pH, to masz rację, jeden z sąsiadów posadził swoje w normalnej glebie bez zakwaszania. Po naszej uwadze zaczął podsypywać wiórami z piły łańcuchowej, ale poprawy nie było, okazało się, że te trociny były z drzew liściastych. Po zmianie na trociny z drzew iglastych krzaczki i zastosowaniu nawozów zakwaszających dopiero lekko odżyły, ale i tak jako 5-ciolatki mają dopiero ok 50-60 cm wzrostu.
iliaeniliaen pisze:ważna jest odpowiednia gleba, ściółka z trocin/wiórów (nie tylko pomoże utrzymać kwaśne pH, ale i zatrzyma wilgotność i uprości usuwanie chwastów), bardzo ważna jest woda i dobrze jest obrywać kwiaty u młodych krzewów aby inwestowały we wzrost.
Ja swoim te wszystkie warunki postaram się zapewnić, ściółkę z trocin świerkowych już mają, nawozy wiosną, z nawadnianiem też problemu nie będzie.
Co do cięcia to masz rację, ludzie boją się sekatora jak ognia, ja z tym problemów nie mam. Kolega, któremu kot złamał jedną gałązkę to tak rozpaczał jak by stracił cały krzak, mimo, że połowę co najmniej należało by wyciąć bo z ziemi wyrasta po kilkanaście pędów. Co do obrywania kwiatów i nie dopuszczania do owocowania w pierwszych latach - to słuszna uwaga moim zdaniem. Tak więc dziękuję za dobre rady, na pewno z nich skorzystam.
