Lobelia cz.3
Re: Lobelia cz.3
Winter, spróbuj posiać je tak jak ja to sobie wymyśliłam
(w ubiegłym roku potrzebnych mi było ok 10 lobelii-takie maluśkie nasionka to ja pierwszy raz widziałam (wcześniej nigdy nic nie siałam)-posiałam (tzn. sypnęłam) w doniczce-nie wzeszły; po kilku dniach dosiałam (sypnęłam więcej) do tej samej doniczki-po jakimś czasie urosła mi zielona poduszka w doniczce (pewnie wzeszły i te nasionka siane również wcześniej);jak podrosły to 10 sztuk wsadziłam do doniczek-a resztę... z żalem... wyrzuciłam
, nikt ze znajomych nie uprawia kwiatków jednorocznych (tylko drzewa i krzewy kwitnące-idą na łatwiznę, by nie biegać wokół roślinek). Dzień przed wysiewem tego roku (12 stycznia) stwierdziłam, że musi być jakiś sposób by wysiać nie tak obficie-szkoda później wyrzucać. Myślałam, myślałam (spać nie mogłam) i ...wymyśliłam. Jak wymyśliłam tak zrobiłam i jak dla mnie to "rewelka". Mianowicie: kartkę o wymiarach ok.10x10cm złożyłam na pół, po rozłożeniu jej w miejscu zgięcia powstaje rowek, na ten rowek nasypałam trochę nasion z opakowania i następnie delikatnie, po jednym nasionku "zsuwałam" z tego rowka do doniczki z ziemią za pomocą wykałaczki (ma ostry czubeczek co ułatwiło to pojedyncze zsuwanie). Dzięki temu w dwóch doniczkach mam po 7 nasionek i uniknę wyrzucania nadmiaru. Po 10 dniach zaczęła ładnie wschodzić-równiutko w rządku. Spróbuj mojego "wynalazku", może też uznasz go za dobry. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
- asta6265
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2409
- Od: 8 sty 2012, o 12:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Lobelia cz.3
Puk, puk, nikt nie sieje lobelii? Przyznać się bez bicia
Moja zaczyna kiełkować.
Moja zaczyna kiełkować.
Mój kawałek świata
Pozdrawiam Anka
Pozdrawiam Anka
Re: Lobelia cz.3
Witajcie, ja pierwszy raz się odzywam - choć podczytuję. Swoje posiałam 23 stycznia i wczoraj zauważyłam pierwsze zielone łebki. Część posiałam z tak zwanego rozrzutu do pojemnika, a z częścią się pobawiłam. Gdzieś tu na forum ktoś podał taki sposób: urywać malutki kawałek ręcznika papierowego, zmoczyć go i przykładać do nasionek rozłożonych na talerzu. taki kawałek z przyklejonymi drobinkami docisnąć w ziemię. Czekałam aż papierek wyschnie i zdejmowałam go. Może się komuś przyda. Pozdrowionka E.
-
aloz
- 200p

- Posty: 294
- Od: 25 kwie 2014, o 18:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Siemianowice
Re: Lobelia cz.3
Ja w tym roku zrezygnowałam z wysiania lobelii na parapecie. Mam nadzieję, że jakieś samosiejki wyrosną w ogrodzie z zeszłego roku.
Pozdrawiam Ola
Spadł bąk na strąk, a strąk na pąk. Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł.
Re: Lobelia cz.3
Liczysz na samosiejki w gruncie , czy w skrzynkach? U mnie się wysiewały w doniczkach, które w zimie stały w domu. Teraz wszystko mam w piwnicy i chyba nic z tego.
-
aloz
- 200p

- Posty: 294
- Od: 25 kwie 2014, o 18:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Siemianowice
Re: Lobelia cz.3
Miałam lobelie posiane w 3 skrzynkach, po upalnym lecie zeschły mi na pieprz. Więc może jakieś sadzonki "porobią" się same w skrzynkach. Ale jest też możliwe, że znajdę samosiejki na rabatkach. 
Pozdrawiam Ola
Spadł bąk na strąk, a strąk na pąk. Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł.
-
mariolad
- 200p

- Posty: 213
- Od: 10 mar 2013, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Lobelia cz.3
Ja wysiałam 21 stycznia pięknie wzeszła
W sobotę wysiewam drugą porcję.
W ubiegłym roku(po raz pierwszy),kwitła obficie aż do przymrozków.
W sobotę wysiewam drugą porcję.
W ubiegłym roku(po raz pierwszy),kwitła obficie aż do przymrozków.
Mariola
- calka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1413
- Od: 14 paź 2012, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelszczyzna
Re: Lobelia cz.3
Witam
Moje nasiona jeszcze w torebkach. Wysieję dopiero po 15.
Co do zimowania nasion, u mnie co roku na rabatach i w szczelinach między kostką pojawiają się samosiejki. Oczywiście nie są to ogromne ilości, ale można wykorzystać do uzupełnienia kompozycji.
Pozdrawiam
Moje nasiona jeszcze w torebkach. Wysieję dopiero po 15.
Co do zimowania nasion, u mnie co roku na rabatach i w szczelinach między kostką pojawiają się samosiejki. Oczywiście nie są to ogromne ilości, ale można wykorzystać do uzupełnienia kompozycji.
Pozdrawiam
Ewa
-
klik
- 1000p

- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Lobelia cz.3
Moje też już nadają się do pikowania. Miałem kilkuletnią przerwę lobeliową , wcześniej o sadzonki dbałem już w lipcu. Pod kwitnącą lobelię podstawiałem doniczkę z dosyć sterylną ziemią . Do jesieni lobelie z dolnej doniczki były zawsze już mocno podrośnięte. Potem przechowywałem w chłodnym jasnym pokoju i mało podlewałem. Świetnie przetrzymywały zimę , nie pamiętam żadnego przypadku zejścia , za to kwitły od maja przez parę miesięcy.
-
mariolad
- 200p

- Posty: 213
- Od: 10 mar 2013, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Lobelia cz.3
Mariola
Re: Lobelia cz.3
Mariola, z jednej porcji masz milion roślinek, z drugiej będzie drugi milion, hektary będziesz obsadzać? Będziesz to pikować w oddzielne doniczki? Ja mam zamiar wysiać lobelię zwisającą za jakiś tydzień i popikować do doniczek po ok. 5 roślinek.
-
mariolad
- 200p

- Posty: 213
- Od: 10 mar 2013, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Lobelia cz.3
Będę pikować i przesadzać do większych doniczek.
Potem do wiszących kompozycji,skrzynek,na pewno coś jej zostanie,więc wysadzam do ogródka i tworzy piękne niebieskie poduchy
Potem do wiszących kompozycji,skrzynek,na pewno coś jej zostanie,więc wysadzam do ogródka i tworzy piękne niebieskie poduchy
Mariola
Re: Lobelia cz.3
Zwisającą lobelię sadzisz do gruntu i z niej są te poduchy? Fajny pomysł, muszę wypróbować. Czy może nie zwisającą?
-
welkam
- 1000p

- Posty: 1491
- Od: 24 maja 2009, o 22:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Lobelia cz.3
Czy pikowanie lobelii jest konieczne?
Co roku wysiewam lobelie do kubków po jogurcie. Nie są to jakieś olbrzymie ilości.... co nie zmienia faktu, że rośliny są raczej gęsto wysiane. Jak wyrosną w kubku, tak dopiero w maju wędrują do skrzynek. Nigdy nie pikuję.
Co roku wysiewam lobelie do kubków po jogurcie. Nie są to jakieś olbrzymie ilości.... co nie zmienia faktu, że rośliny są raczej gęsto wysiane. Jak wyrosną w kubku, tak dopiero w maju wędrują do skrzynek. Nigdy nie pikuję.



