Bardzo dziekuje oczywiście że postaram się jak najwięcej dowiedzieć przynajmniej podstawy. Pozdrawiam

Jurek ja analizowałem to tak zwane zaczopowanie... i najbardziej mnie przekonują wnioski kolegi z tego wątku z przed kilku lat , strona chyba 8 :jurek16a pisze:Nie umiem wkleić obrazka jak nie czopować, wygląda to jak kolektor wodny rozprowadzający soki do poszczególnych węzłów u góry ramieniatencia pisze:Chodziło mi o ten wpis .Przepraszam za zamieszanie.jurek16a pisze:100/100 Piotra dorady i wszystko jasne!
Pamiętaj aby nie zaczopować przepływy soków to tnij zawsze z jednej strony , nigdy nie na przemian
Chodzi o to co napisał Kapitan że należy zlikwidować dolne pąki na łozie formujacej ramię , tylko ostatnie oczko zostawiasz dolne aby przedłużyć ramię ,. W tym ramieniu są kanały przewodzące sokii muszą być drożne, jeżeli byś zostawił dolny pąk , on rozrastając się zatka kanaliki
Na jutubie widziałem ładny film ( Włoski chyba o czopowaniu ), ale nie mogę znależć
Poza tą jedną jedyną winnicą "zawisza" , żadna inna , nie podnosi tematu.tomekb1 pisze:Dominiko ja już skapowałem, o co chodzi szkółce Zawisza, zajęło mi to dużo czasu z uwagi na kompletne pomylenie pojęć przez szkółkę.
Nie chodzi o żadne światło łozy, tylko o światło wydłużającego się czopka (ogniwa owocującego). Być może autor ma rację, wychodzi mu wszystko pięknie na rysunkach, bo założył, że zawsze najniższa latorośl wyrośnie po prawej (dla niego zewnętrznej) stronie czopka. Wtedy na drugi rok taką najniższą łozę zostawiamy a wycinamy wszytko ponad nią, czyli z lewej (wewnętrznej strony). Autor pomija milczeniem co zrobić w przypadku,gdy dolna latorośl na czopku wyrośnie ze strony lewej, lub gdy ta po prawej np. wyłamie się od wiatru.
Autor też pisze: Należy pamiętać by zawsze ciąć łozę z jednej strony (Rys.3 A,B), a nową latorośl zostawiać zawsze po zewnętrznej stronie (Rys.3 C).. Tu powinno pisać: nową łozę zostawiać..
Pisze też tak: Ciecie łozy raz z jednej, raz z drugiej strony powoduje zmniejszenie światła łozy. A powinno być: Odcinanie czopka wraz z łozą raz z jednej, raz z drugiej strony powoduje zmniejszenie światła czopka.
Dlatego według mnie tekst jest niejasny i wprowadza dużo zamieszania.
Jurek jak nie, jak tak.jurek16a pisze:Jeszcze jedno, też mało o tym piszą)
Rozbawiłaś mnie. Żeby zacząć mówić o jakimkolwiek winie za 3-4 lata to trzeba już mieć posadzone min 10 krzewów odmian przerobowych lub ogólnoużytkowych. Z tych dwóch krzewów, które masz to i za 10 lat wina nie zrobisz. Pojeść też nie pojesz...i dobra lokalizacja nic nie da. Pomijam fakt, że jestem prawie pewien, że mączniaki dokumentnie je zmasakrują dużo wcześniej. Nie znam osób, którym udaje się z powodzeniem uprawiać v.v stosując wyłącznie wywar z pokrzywy. Jeżeli chcesz winogrono deserowe to Prim i Kristaly to dobry wybór. Podstawową zaletą Swensona jest jego "pancerna natura", silny wzrost co przy zapewnieniu odpowiedniej powierzchni pozwala w miarę szybko wyprowadzić okazałą formę. Na pewno nie są to odmiany "płotowe".Przylepa pisze: Owoce głównie do jedzenia a jak zostanie to na winko.