Beatko przesyłkę przed chwilą dostałam, zdziwko było duże, bo nic się nie spodziewałam, a tu Mżonek kopertę przynosi.
Dziękuję za nasionka, widzę, że koniecznie ze mnie zrobicie czosnkowo/ dyniowo/ cebulowego uprawiacza
Pomidorowo/paprykowa już byłam.
Co do de Barao, to ja nie byłam zachwycona, różowy się niczym szczególnym nie wyróżniał, a o czarnym to pisałam kiedyś z Amanitką, u niej też nie był za duży.
Może wpływ miało to, że miałam je w donicy, tylko czerwony i żółty były w gruncie posadzone 2/1, widok był ładny, ale same pomidorki to mogę wyróżnić za plenność i długie przechowywanie, podobno nie choruje, ale w tamtym roku żadne nie chorowały.
Pozdrawiam Irena