Zioła w skrzynkach,donicach...
Re: Zioła w skrzynkach,donicach...
Ja tak ale moja mama nie xd nie chce tych folii zdjąć a u mnie by kot te zioła zjadł xd
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 39
- Od: 29 sty 2013, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Zioła w skrzynkach,donicach...
Spokojnie można przesadzić do ziemi, melisa i mięta jak chwast powinny dać radę, a co do bazylii to wątpię, ale w foli i sklepowych doniczkach długo nie przeżyją.
Re: Zioła w skrzynkach,donicach...
Całą ziemię jaka jest w tej "doniczce" z hipermarketu mam wyrzucić i dać nową uniwersalną? Nie zaszkodzi im to o tej porze roku? A i zapomniałem dodać że nawet korzenie nie mają miejsca i wychodzą z dziurek z tej "doniczki" i to nawet nie co zaczęły tylko widać że przez jakiś czas 
Zapomniałbym zapytać że jak zdjąłem folie z melisy to ona opadła, to normalne, nic jej nie jest ?

Zapomniałbym zapytać że jak zdjąłem folie z melisy to ona opadła, to normalne, nic jej nie jest ?
Re: Zioła w skrzynkach,donicach...
Nie można wyrośniętej roślinie usuwać ziemi, czy torfu z korzeni.Jeśli chcesz przesadzić to z całą bryłą korzeniową do niewiele większej doniczki.Jednak w przypadku wyrośniętych ziół z marketów o tej porze roku jest to bezcelowe, to są rośliny wyprowadzone i sprowadzone na bieżący użytek, raczej nie do dalszej uprawy.Jeśli chcesz posadzić do doniczki to kup wiosną młode, krajowe sadzonki i uprawiaj w sezonie wegetacyjnym, kiedy jest odpowiednia ilość światła i długość dnia.
- zara
- 500p
- Posty: 512
- Od: 6 maja 2015, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: warmińsko - mazurskie
Re: Zioła w skrzynkach,donicach...
Z doświadczenia wiem że te marketowe zioła nie wypalą w donicach marnieją w oczach i klapa.
Kiedyś córcia zima z nudów podjęła się hodowania tego typu ziół i mocno przeżyła porażkę.
Szkoda czasu, zaraz będą świeże sadzonki od naszych rodzimych ogrodników i próbuj na takich uprawę. Wiem z doświadczenia że warto - zioła te pięknie pachną i dają satysfakcję początkującemu ogrodnikowi.
Kiedyś córcia zima z nudów podjęła się hodowania tego typu ziół i mocno przeżyła porażkę.
Szkoda czasu, zaraz będą świeże sadzonki od naszych rodzimych ogrodników i próbuj na takich uprawę. Wiem z doświadczenia że warto - zioła te pięknie pachną i dają satysfakcję początkującemu ogrodnikowi.

Re: Zioła w skrzynkach,donicach...
Dokładnie tak, ja już więcej ziół nie kupię z marketu, bo szybko idą na zmarnowanie.
- Jane_Rose
- 100p
- Posty: 154
- Od: 10 lut 2016, o 18:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie
Re: Zioła w skrzynkach,donicach...
Nie na zmarnowanie, a do garnka
A doniczka do recyklingu.

Mów mi Jane!

-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zioła w skrzynkach,donicach...
Niestety aromat tych ziół, zwłaszcza bazylii w małych doniczkach jest marny. One się nadają do jedzenia jak pomidory w styczniu - się je bo człowiek tęskni za prawdziwymi..
Jednak najlepiej wysiać swoje, a jak się komuś bardzo spieszy to kupić duże zioła, w dużych donicach - ale to raczej nie w markecie.
Jednak najlepiej wysiać swoje, a jak się komuś bardzo spieszy to kupić duże zioła, w dużych donicach - ale to raczej nie w markecie.
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Zioła w skrzynkach,donicach...
Ripdem, kupiłam rok temu w markecie bazylię, oregano, pietruszkę, rozmaryn i ładnie rosły i w donicy, i w ogrodzie, może takie trafiłam dobre, bo to jednorazowe doświadczenie i mogłoby się następnym razem gorzej udać. Pietruszkę kupioną w styczniu mam do tej pory i wciąż dorastają nowe pędy. Z ciekawości kupiłam nawet sałatę w doniczce i przesadziłam do dużej donicy na parapet, podskubywałam ją i dawałam jej tak maksymalnie tydzień- rośnie już miesiąc i wciąż ją podskubuję
Tak więc jakby dla Ciebie miał to być z powodu odległości tych sklepów i wygody najlepszy sposób, to mogę potwierdzić, że marketowe doniczkowe zioła się czasem udają ;]

Tak więc jakby dla Ciebie miał to być z powodu odległości tych sklepów i wygody najlepszy sposób, to mogę potwierdzić, że marketowe doniczkowe zioła się czasem udają ;]
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Re: Zioła w skrzynkach,donicach...
A ja zamierzam moją bazylię z doniczek po tych przymrozkach wiosennych wsadzić do gruntu. Ale chyba nastąpi to nie wcześniej, jak w maju.
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Zioła w skrzynkach,donicach...
W tym roku też posadziłam takie marketowe, po zahartowaniu naprawdę dają radę. Mięta, szałwia, kolendra, lubczyk i rozmaryn mają się świetnie i sporo już w misie urosły. Tylko bazylia tajska nie dała sobie rady, ale była bardzo w tym sklepie wymęczona i temperatura też nie była dla niej najlepsza ;) Zwykłą bazylię już tak w poprzednich latach sadziłam, tylko wcześniej parę dni się hartowała po trochu na słońcu, żeby jej później nie popaliło.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Hodowla pseudo-skrzynkowa
Chcę założyć hodowlę ziół na działce. Klasyfikuję ją jako pseudo-skrzynkową ;-), ponieważ zamierzam posadzić zioła w doniczkach, a te doniczki zgrupować i wsadzić do drewnianych skrzynek, tak, aby tworzyły jednolitą powierzchnię. Kupiłem prostokątne doniczki:
http://i.imgur.com/X9FSMsx.jpg ?
i mam w związku z tym kilka pytań:
Doniczki nie mają otworów na spodzie, ale mają takie wypustki, słupki z dna do środka na wysokość 4-5 cm. Jak rozumiem, powinienem na szczycie każdego słupka wykonać otwór, który będzie odprowadzał nadmiar wody?
Na dno zamierzam wysypać żwirek do wysokości właśnie tych 4-5 cm, a dopiero na to dać ziemię. Rozumiem, że wszelkie przekładki pomiędzy żwirkiem a ziemią z geowłókniny spowodują, że może ziemia nie osypie się do żwirku, ale i korzenie tam nie przejdą, więc roślinom wtedy taki niedostępny zapas wody będzie na nic?
Czy to dobry pomysł, dać na wierzchu nawadnianie kropelkowe? Zamierzam posadzić tam miętę, bazylię itd. W zasadzie zmieniać charakter nasadzeń w zależności od pory roku i okresu hodowli każdej rośliny. Co więcej mogę je mieszać, bo będą osobne doniczki.
Jako pomysł-ciekawostka: Zamierzam pod spodem każdego zespołu doniczek zrobić szafki/szuflady na proste narzędzia ogrodowe, aby nie trzeba było ich za każdym razem wnosić do domku.
http://i.imgur.com/X9FSMsx.jpg ?
i mam w związku z tym kilka pytań:
Doniczki nie mają otworów na spodzie, ale mają takie wypustki, słupki z dna do środka na wysokość 4-5 cm. Jak rozumiem, powinienem na szczycie każdego słupka wykonać otwór, który będzie odprowadzał nadmiar wody?
Na dno zamierzam wysypać żwirek do wysokości właśnie tych 4-5 cm, a dopiero na to dać ziemię. Rozumiem, że wszelkie przekładki pomiędzy żwirkiem a ziemią z geowłókniny spowodują, że może ziemia nie osypie się do żwirku, ale i korzenie tam nie przejdą, więc roślinom wtedy taki niedostępny zapas wody będzie na nic?
Czy to dobry pomysł, dać na wierzchu nawadnianie kropelkowe? Zamierzam posadzić tam miętę, bazylię itd. W zasadzie zmieniać charakter nasadzeń w zależności od pory roku i okresu hodowli każdej rośliny. Co więcej mogę je mieszać, bo będą osobne doniczki.
Jako pomysł-ciekawostka: Zamierzam pod spodem każdego zespołu doniczek zrobić szafki/szuflady na proste narzędzia ogrodowe, aby nie trzeba było ich za każdym razem wnosić do domku.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1072
- Od: 8 gru 2011, o 07:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Hodowla pseudo-skrzynkowa
Pytanie: jak nadmiar wody (podlewanie, deszcze) wydostanie się z drewnianych skrzynek ? Jak rozumiem, ma lecieć prosto do "prostych narzędzi ogrodowych"?
Zielonym do góry!!!
Re: Hodowla pseudo-skrzynkowa
Wszystko jest przemyślane i zaprojektowane do najmniejszego szczegółu. W roboczym 3D wygląda to tak:

Pod skrzynkami jest płyta ze spadkiem i odpływem za szufladą. Płyta będzie pomalowana izolacją w płynie, a dodatkowo wyłożona folią budowlaną przybitą do niej i konstrukcji zszywkami. Ale, ale... A jak z wypełnieniem skrzynek - jakieś sugestie? Dawać tę geowłókninę, czy jednak nie dawać?

Pod skrzynkami jest płyta ze spadkiem i odpływem za szufladą. Płyta będzie pomalowana izolacją w płynie, a dodatkowo wyłożona folią budowlaną przybitą do niej i konstrukcji zszywkami. Ale, ale... A jak z wypełnieniem skrzynek - jakieś sugestie? Dawać tę geowłókninę, czy jednak nie dawać?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1072
- Od: 8 gru 2011, o 07:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Hodowla pseudo-skrzynkowa
Nie dawać - po co? To naprawdę nie jest konieczne, drenaż w doniczce nie musi być aż tak oddzielony od ziemi,nawet jeśli się przemiesza z glebą, to i tak spełni swoją rolę.
Tak prywatnie, to nie mam przekonania do takiej uprawy ziół, jeśli nie jest to spowodowane brakiem miejsca, np. jeśli masz do dyspozycji tylko balkon. Nie widzę konieczności aż takiej "zmiany charakteru nasadzeń w zależności od pory roku i okresu hodowli każdej rośliny" - te zioła nie zdążą osiągnąć takiego tempa wzrostu, aby "dojrzewały i przejrzewały" i była konieczność dosiewania nowych... Jeśli już, to obawiam się że np. uschną bo upał a one w małych doniczkach... i wtedy będzie konieczność wymiany doniczki na nową, z kupnymi roślinami.
Uprawa pojemnikowa (nie mówię o bardzo dużych pojemnikach) wymaga zawsze więcej pracy i uwagi niż uprawa tej samej rośliny na grządce.
Ale rozumiem, że tu pierwsze skrzypce będzie grała raczej skrzynia a nie uprawy i zioła będą tu tylko wypełniaczem...
Tak prywatnie, to nie mam przekonania do takiej uprawy ziół, jeśli nie jest to spowodowane brakiem miejsca, np. jeśli masz do dyspozycji tylko balkon. Nie widzę konieczności aż takiej "zmiany charakteru nasadzeń w zależności od pory roku i okresu hodowli każdej rośliny" - te zioła nie zdążą osiągnąć takiego tempa wzrostu, aby "dojrzewały i przejrzewały" i była konieczność dosiewania nowych... Jeśli już, to obawiam się że np. uschną bo upał a one w małych doniczkach... i wtedy będzie konieczność wymiany doniczki na nową, z kupnymi roślinami.
Uprawa pojemnikowa (nie mówię o bardzo dużych pojemnikach) wymaga zawsze więcej pracy i uwagi niż uprawa tej samej rośliny na grządce.
Ale rozumiem, że tu pierwsze skrzypce będzie grała raczej skrzynia a nie uprawy i zioła będą tu tylko wypełniaczem...
Zielonym do góry!!!