Madziu ja ogólnie nie mam włókniny bo mam ziemię cięższą i muszę co jakiś czas wzruszać motyczką przy roślinach więc zrezygnowałam z włókniny. Na skarpie jest bo tam plewienie było koszmarne. Ja do ogrodu dostęp mam codziennie więc nawet jak idę wieszać pranie to w drodze powrotnej coś tam skubnę coś wyciągnę. Nie mam z tym problemu. Problem w tym, że rabat przybywa bo coraz więcej trawy zdarłam i jeszcze sporo miejsc nie jest obsadzonych a więc chwasty będą się panoszyć . Z chęcią zainwestowałabym w korę ale co chwilę coś przesadzam i dosadzam i przy korze będzie to denerwujące. Kopczykowanie roślin przy korze też chyba nie jest proste ? Czas pokaże , póki co nie narzekam na plewienie bo w zasadzie nawet to lubię
Przydomowy ogródek Eweliny .
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
Może macie rację. W sumie to na początku jak powiedziałam , że tam zrobimy skarpę to się zastanawiał co ta kobieta wymyśla, po co skarpa , dlaczego? . Dla mnie ta różnica poziomów aż prosiła się o skarpę a On nie mógł sobie tego wyobrazić. Było dużo roboty przy tym ale jak posadziłam część roślin to zmienił zdanie i stwierdził , że to był dobry pomysł.
Madziu ja ogólnie nie mam włókniny bo mam ziemię cięższą i muszę co jakiś czas wzruszać motyczką przy roślinach więc zrezygnowałam z włókniny. Na skarpie jest bo tam plewienie było koszmarne. Ja do ogrodu dostęp mam codziennie więc nawet jak idę wieszać pranie to w drodze powrotnej coś tam skubnę coś wyciągnę. Nie mam z tym problemu. Problem w tym, że rabat przybywa bo coraz więcej trawy zdarłam i jeszcze sporo miejsc nie jest obsadzonych a więc chwasty będą się panoszyć . Z chęcią zainwestowałabym w korę ale co chwilę coś przesadzam i dosadzam i przy korze będzie to denerwujące. Kopczykowanie roślin przy korze też chyba nie jest proste ? Czas pokaże , póki co nie narzekam na plewienie bo w zasadzie nawet to lubię
. Za kilka lat rośliny będą większe i chwastów powinno być mniej . A tak w ogóle to nie podobają mi się takie całkiem sterylne ogrody
. Oczywiście nie urażając nikogo . Pozdrawiam
.
Madziu ja ogólnie nie mam włókniny bo mam ziemię cięższą i muszę co jakiś czas wzruszać motyczką przy roślinach więc zrezygnowałam z włókniny. Na skarpie jest bo tam plewienie było koszmarne. Ja do ogrodu dostęp mam codziennie więc nawet jak idę wieszać pranie to w drodze powrotnej coś tam skubnę coś wyciągnę. Nie mam z tym problemu. Problem w tym, że rabat przybywa bo coraz więcej trawy zdarłam i jeszcze sporo miejsc nie jest obsadzonych a więc chwasty będą się panoszyć . Z chęcią zainwestowałabym w korę ale co chwilę coś przesadzam i dosadzam i przy korze będzie to denerwujące. Kopczykowanie roślin przy korze też chyba nie jest proste ? Czas pokaże , póki co nie narzekam na plewienie bo w zasadzie nawet to lubię
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
Ja też sobie tłumaczę, że za jakiś czas będę miała mniej pielenia. Oby to szybko nastąpiło. Bo zdecydowanie do miłośników pielenia nie należę. Nie lubię syfu na rabatach i czyszczę je. Ale zdecydowanie bardziej wolę obfacać rośliny i je podziwiać. Albo po prostu leżeć na hamaku czy leżaku i czytać książki
. Ah...wiosno przyjdź.
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
Dziewczyny, dołączam się do grona wierzących, że jak rośliny podrosną to będzie mniej pielenia 
W minionym roku podczas zakładania rabaty pieliłam ją xxxxx razy.. i jeszcze późną jesienią!
Też jadąc na działkę wolę sadzić.. i podziwiać...
Rośliny sadzę w miarę gęsto, a na częste pytania dlaczego? Odpowiadam, że chcę żeby tu był busz kwiatów a nie chwastów.
Pomoc eM przy pracach ogrodowych jest nieoceniona.. ale taki lekki brak zainteresowania, nie czucia tematu, to mnie niestety u mojego irytuje. Ale jak pisze Madzia i Anitka.. spokojnie to kwestia czasu.. u mnie już widzę zmiany
W minionym roku podczas zakładania rabaty pieliłam ją xxxxx razy.. i jeszcze późną jesienią!
Też jadąc na działkę wolę sadzić.. i podziwiać...
Rośliny sadzę w miarę gęsto, a na częste pytania dlaczego? Odpowiadam, że chcę żeby tu był busz kwiatów a nie chwastów.
Pomoc eM przy pracach ogrodowych jest nieoceniona.. ale taki lekki brak zainteresowania, nie czucia tematu, to mnie niestety u mojego irytuje. Ale jak pisze Madzia i Anitka.. spokojnie to kwestia czasu.. u mnie już widzę zmiany
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
Mój M to akurat z tych zainteresowanych ogrodem, zwłaszcza do ciężkich prac się nadaje: kopanie, przerzucanie górki kompostowo-chwastowej.
Ale muszę pilnować na każdym kroku, bo czasami lubi zrobić coś "na odwal", żeby już mieć pozorny efekt i robić coś kolejnego. Tym sposobem wkopał mi głębiej w wielu miejscach kawałki kłączy chwastów: mniszki, osty, jaskier rozłogowy, perz - i teraz się z nimi męczę, bo często nie jestem ich w stanie wygrzebać w całości, urywają się w ciężkiej ziemi i musiałbym wszystko ryć jak dzik.
Teraz w nowych miejscach robi lepiej, bo już mu wytłumaczyłam, ale i tak pilnować muszę.
Jak kiedyś sam przesadził trzy róże - to potem pytam: na jakiej głębokości zostawiłeś miejsce szczepienia? Odpowiedź: "Yyy... Na dobrej". A oczywiście do głowy mu nie przyszło, że to ma jakiekolwiek znaczenie i żeby się przyjrzeć.
A - no i u mnie agro też się za bardzo nie sprawdza, bo właśnie ziemia jest ciężka, a pod spodem ryją nornice.
Ale muszę pilnować na każdym kroku, bo czasami lubi zrobić coś "na odwal", żeby już mieć pozorny efekt i robić coś kolejnego. Tym sposobem wkopał mi głębiej w wielu miejscach kawałki kłączy chwastów: mniszki, osty, jaskier rozłogowy, perz - i teraz się z nimi męczę, bo często nie jestem ich w stanie wygrzebać w całości, urywają się w ciężkiej ziemi i musiałbym wszystko ryć jak dzik.
Teraz w nowych miejscach robi lepiej, bo już mu wytłumaczyłam, ale i tak pilnować muszę.
Jak kiedyś sam przesadził trzy róże - to potem pytam: na jakiej głębokości zostawiłeś miejsce szczepienia? Odpowiedź: "Yyy... Na dobrej". A oczywiście do głowy mu nie przyszło, że to ma jakiekolwiek znaczenie i żeby się przyjrzeć.
A - no i u mnie agro też się za bardzo nie sprawdza, bo właśnie ziemia jest ciężka, a pod spodem ryją nornice.
- andzia458
- 500p

- Posty: 702
- Od: 19 sty 2014, o 18:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Łuków
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
To i ja się przyłączę i skrytykuję mojego mężusia.
Dzisiaj zobaczył, jak sieję kwiatki i stwierdził, że bez sensu się tym zajmuję bo z kwiatów zero pożytku. A co innego warzywnik bo przynajmniej jest co jeść latem i zimą w przetworach. I takie to praktyczne podejście mają faceci. No coments
Dzisiaj zobaczył, jak sieję kwiatki i stwierdził, że bez sensu się tym zajmuję bo z kwiatów zero pożytku. A co innego warzywnik bo przynajmniej jest co jeść latem i zimą w przetworach. I takie to praktyczne podejście mają faceci. No coments
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=91408" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
-
slanka-flora
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 15026
- Od: 3 gru 2011, o 09:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
Zaglądam i zyczę powodzenia w zbożnym dziele zakładania ogrodu
Będę życzliwie kibicował
Slawek
Będę życzliwie kibicował
Slawek
-
justysia138
- 50p

- Posty: 94
- Od: 19 wrz 2015, o 15:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
Witam. Jestem nowa na forum ale podczytuje go od jakiegoś czasu i ucze się jak zakładać i prowadzić piękne ogrody. Będę mogła do Pani zaglądać i podziwiać?
Pozdrawiam Justyna
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
Witajcie.
Właściwie to mój mąż gdyby trzeba było to służy pomocą , wykosi trawę, podleje rośliny. A jeśli chodzi o inne prace to ja jestem z tych kobitek co sobie radzą - rydel, siekiera i inne mi nie straszne. Oczywiście zielonemu płotkowi nie dałabym rady więc małżonek sam się z nim rozprawiał
. Wiecie po prostu brakuje mi czasem koncepcji albo jest ich zbyt wiele i fajnie gdyby coś doradził. No ale On twierdzi , że się nie zna i tyle. Ja też przecież nie jestem fachowcem ale staram się czegoś uczyć i podpatrywać od innych. Z resztą człowiek uczy się całe życie.
Agnieszko na szczęście rośliny można rozsadzać w razie czego więc nie ma problemu z gęstością sadzenia. Ja akurat mam wrażenie, że sadzę za rzadko .
Dario z tym pilnowaniem to masz rację, mój też czasem robi coś tak na "odwal się' , żeby mieć za sobą
. To chyba u facetów normalne
. Oczywiście są też wyjątki .
Andzia mój też czasem żartuje, że przynajmniej jak On coś złowi to można rybę zjeść a z moich kwiatków zupy nie zrobię
.
Sławku dziękuję. Zapraszam w wolnej chwili.
Justynko witaj. Po pierwsze nie Pani bo na forum mówimy sobie po imieniu
a poza tym oczywiście zapraszam. Póki co nie ma co podziwiać ale może z czasem to się zmieni.
Kilka fotek z minionego roku :










Właściwie to mój mąż gdyby trzeba było to służy pomocą , wykosi trawę, podleje rośliny. A jeśli chodzi o inne prace to ja jestem z tych kobitek co sobie radzą - rydel, siekiera i inne mi nie straszne. Oczywiście zielonemu płotkowi nie dałabym rady więc małżonek sam się z nim rozprawiał
Agnieszko na szczęście rośliny można rozsadzać w razie czego więc nie ma problemu z gęstością sadzenia. Ja akurat mam wrażenie, że sadzę za rzadko .
Dario z tym pilnowaniem to masz rację, mój też czasem robi coś tak na "odwal się' , żeby mieć za sobą
Andzia mój też czasem żartuje, że przynajmniej jak On coś złowi to można rybę zjeść a z moich kwiatków zupy nie zrobię
Sławku dziękuję. Zapraszam w wolnej chwili.
Justynko witaj. Po pierwsze nie Pani bo na forum mówimy sobie po imieniu
Kilka fotek z minionego roku :










- gosiak132
- 100p

- Posty: 120
- Od: 21 wrz 2013, o 23:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: DOLNY ŚLĄSK
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
Witaj Ewelinko
.Trafiłam do Ciebie przypadkiem, ale chętnie zostanę .Lubię oglądać jak inni tworzą swoje ogrody od początku ,chętnie podpatruję .Sama jestem na etapie tworzenia swojego .Również będę Ci kibicować . 
Pozdrawiam Małgosia
- andzia458
- 500p

- Posty: 702
- Od: 19 sty 2014, o 18:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie, Łuków
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
Ewelinko po tych zdjęciach stwierdzam, że Ty jesteś przede mną dużo do przodu
U mnie w ubiegłym sezonie były tylko pelargonie w drewnianej donicy i petunie- wszystko kupione na ryneczku i jeszcze aksamitki z własnej rozsady. Bardzo ubogo niestety ale widzę dla siebie jakieś światełko w tunelu
U mnie w ubiegłym sezonie były tylko pelargonie w drewnianej donicy i petunie- wszystko kupione na ryneczku i jeszcze aksamitki z własnej rozsady. Bardzo ubogo niestety ale widzę dla siebie jakieś światełko w tunelu
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=91408" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
Moje siedlisko na Lubelszczyźnie
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
Gosiu witam Ciebie i zapraszam częściej . Ja także trzymam za Ciebie kciuki
.
Andziu wszystko powoli zrobisz. Ja wcale nie jestem tak dużo do przodu . Właściwie to muszę przyznać, że większość zrobiłam w 2015 r. bo wcześniej to co posadziłam rok wcześniej musiałam przesadzić . Wiesz po prostu na początku sadziłam wszystko co miałam pod ręką i gdzie popadło a dopiero w 2015r. miałam jakieś wizje bardziej uporządkowane. Ogród przez cały czas zmienia się, niektóre rośliny wypadają inne zajmują ich miejsce . Bardzo dużo dało mi to forum poza tym kiedy podnieśliśmy i zrobiliśmy w 2014r. dach to obserwowałam, które miejsca są bardziej cieniste które mniej i teraz wiem co mogę gdzie sadzić. Trzymam kciuki za Ciebie
.
Andziu wszystko powoli zrobisz. Ja wcale nie jestem tak dużo do przodu . Właściwie to muszę przyznać, że większość zrobiłam w 2015 r. bo wcześniej to co posadziłam rok wcześniej musiałam przesadzić . Wiesz po prostu na początku sadziłam wszystko co miałam pod ręką i gdzie popadło a dopiero w 2015r. miałam jakieś wizje bardziej uporządkowane. Ogród przez cały czas zmienia się, niektóre rośliny wypadają inne zajmują ich miejsce . Bardzo dużo dało mi to forum poza tym kiedy podnieśliśmy i zrobiliśmy w 2014r. dach to obserwowałam, które miejsca są bardziej cieniste które mniej i teraz wiem co mogę gdzie sadzić. Trzymam kciuki za Ciebie
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
Niecierpki, chociaż nie tylko one wyglądają bardzo ładnie. Wysiewałaś je sama czy zakupiłaś sadzonki?
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
Niecierpki siałam sama i wyszły mi akurat całkiem nieźle. Czego niestety nie mogę powiedzieć o petuniach. W tym roku chyba też wysieję niecierpki bo dobrze rosły na północnym parapecie przed domem. Muszę tylko zakupić nasionka
.
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
Twoje niecierpki są jak z obrazka
. Ja poszukuję czegoś na południowy balkon ale zapewne skończy się na petuniach i pelargoniach. Te jak do tej pory wychodziły mi względne.
Re: Przydomowy ogródek Eweliny .
A ja nie umiem pielęgnować niecierpków. Mam dar do unicestwiania ich.. a tak mi się podobają.
Więdną mi na potęgę.. choć pilnuję wilgotności.
Więdną mi na potęgę.. choć pilnuję wilgotności.

