Kompostownik i jego rola.
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2308
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: Kompostownik i jego rola.
Jeszcze dodaj wermikulit i będzie najlepiej, a jak opróżnisz "bunkier" to pomyśl o jakimś korycie z odwodnieniem, tak żeby biohumus Ci sam spływał.
- hafciarz
- 200p
- Posty: 472
- Od: 20 lut 2007, o 09:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zagroda bednarza ( Łowickie)
Re: Kompostownik i jego rola.
Dzięki Piotrze za podpowiedz , pomyślę - lecz to nie będzie łatwe .
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2308
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: Kompostownik i jego rola.
Ja mam łatwiej bo 1 x 1 m , jak nic nie dostanę, to zrobię formę z dech i zastosuję żywicę, taką co budują kadłuby łodzi, odpływ będzie już prosty.
- hafciarz
- 200p
- Posty: 472
- Od: 20 lut 2007, o 09:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zagroda bednarza ( Łowickie)
Re: Kompostownik i jego rola.
U mnie by trzeba było zrobić dach a to są koszta, masz zdecydowanie łatwiej przy tej wielkości.
Łatwiej będzie mi dostawić jakiegoś plastikowego mauzera z boku.
Łatwiej będzie mi dostawić jakiegoś plastikowego mauzera z boku.
Re: Kompostownik i jego rola.
Miałem poczekać do wiosny, dokończyć mój zaczęty na jesieni kompostownik i dopiero wtedy o nim napisać, ale co mi tam... ;-) A nie skończyłem go jeszcze, bo zacząłem zbytnio kombinować z obudową i najpierw brak czasu, potem deszczowa pogoda, potem znów brak czasu i na końcu mróz mi przeszkodził ;-).
Na razie jest więc podstawa, która zabezpieczy zawartość od kretów, a jednocześnie ją przewentyluje i odprowadzi wodę. Wiem, że z czasem się zapcha kompostem (hmmm... a może położę na to geowłókninę?), ale nadal będzie chroniła przed kretami i umożliwiała odprowadzanie wody (a pewnie i tak będę wtedy wrzucał na spód gałęzie). Konstrukcja wykonana ze skrzynek po piwie (6 zł szt. w skupie butelek) po bokach zakryta geowłókniną i miejscami folią elewacyjną, gdy zabrakło mi geowłókniny ;-). Chodzi o to, żeby po bokach nie wychodziły chwasty. Zdjęcie 1.
Są jeszcze gotowe ramy obudowy. Pomalowane izolacją budowlaną Ultrament, aby nie przegniły za szybko. Elementy drewniane są z impregnowanych łat 40x50 mm z Castoramy. Zdjęcie 2.
Tu zdjęcia budowanej konstrukcji się kończą, ale mogę dodać, że obecnie już są rozpięte na tych ramach dwie warstwy siatki: pierwsza stalowa powlekana o oczkach 100x75 (mocna - ma trzymać zawartość kompostownika) i na tym druga plastikowa o oczkach 20x20 (słabsza). Zamocowane za pomocą zszywek i takera do konstrukcji ram.
Na wiosnę planuję poskładać elementy ze sobą i od zewnątrz obić ładnie poziomymi deskami 10/20x100 mm - oczywiście pozostawiając między nimi 10 mm odstępy. Deski pomaluję tak, jak ściany domku działkowego i voila ;-).
Tak więc ściany kompostownika mają być od zewnątrz pokryte deskami z prześwitami, a od środka, w odległości 50 mm (grubość konstrukcji) ma być siatka, która ma utrzymywać kompost na dystans od desek, nie pozwalając na ich zawilgacanie i jednocześnie umożliwiając oddychanie kompostu z boków.
A sam kompostownik ma być dwukomorowy o podstawie (2x850)x1000 mm i wysokości 1000 mm. Od góry mają być pokrywy - do każdej komory dwie 850x500 mm (aby łatwo się je zdejmowało - kwestia ciężaru, ponadto nie zawsze trzeba ściągać całość znad komory, wystarczy odkryć połowę).
A od przodu każda komora będzie miała demontowaną klapę (też taką pokrywę) o szer. 1000 mm i wysokości 400 mm.
Może to trochę niejasne, ale starałem się wytłumaczyć, jak mogłem. Zdjęcia będą wiosną ;-)
Obecnie są tymczasowe kompostowniki - takie bardziej nieoddychające pudła wykonane z big bagów rozpiętych na drewnianym (impregnowanym i pomalowanym Ultramentem, a jakże) szkielecie. Zdjęcie 3. Ale to tymczasówka, bo musiałem gdzieś wrzucać trawę. Na wiosnę wszystko przerzucę do nowych kompostowników, przekładając to rozdrobnionymi gałęziami (rozdrabniarka już czeka, gałęzie do ścięcia też). No i zaproszę dżdżownice z Hameryki ;-)
Uff... Jak skończę właściwe kompostowniki, to wrzucę zdjęcia, a może i rysunki wraz z kosztorysem. Ale to za jakiś czas ;-)

Na razie jest więc podstawa, która zabezpieczy zawartość od kretów, a jednocześnie ją przewentyluje i odprowadzi wodę. Wiem, że z czasem się zapcha kompostem (hmmm... a może położę na to geowłókninę?), ale nadal będzie chroniła przed kretami i umożliwiała odprowadzanie wody (a pewnie i tak będę wtedy wrzucał na spód gałęzie). Konstrukcja wykonana ze skrzynek po piwie (6 zł szt. w skupie butelek) po bokach zakryta geowłókniną i miejscami folią elewacyjną, gdy zabrakło mi geowłókniny ;-). Chodzi o to, żeby po bokach nie wychodziły chwasty. Zdjęcie 1.
Są jeszcze gotowe ramy obudowy. Pomalowane izolacją budowlaną Ultrament, aby nie przegniły za szybko. Elementy drewniane są z impregnowanych łat 40x50 mm z Castoramy. Zdjęcie 2.
Tu zdjęcia budowanej konstrukcji się kończą, ale mogę dodać, że obecnie już są rozpięte na tych ramach dwie warstwy siatki: pierwsza stalowa powlekana o oczkach 100x75 (mocna - ma trzymać zawartość kompostownika) i na tym druga plastikowa o oczkach 20x20 (słabsza). Zamocowane za pomocą zszywek i takera do konstrukcji ram.
Na wiosnę planuję poskładać elementy ze sobą i od zewnątrz obić ładnie poziomymi deskami 10/20x100 mm - oczywiście pozostawiając między nimi 10 mm odstępy. Deski pomaluję tak, jak ściany domku działkowego i voila ;-).
Tak więc ściany kompostownika mają być od zewnątrz pokryte deskami z prześwitami, a od środka, w odległości 50 mm (grubość konstrukcji) ma być siatka, która ma utrzymywać kompost na dystans od desek, nie pozwalając na ich zawilgacanie i jednocześnie umożliwiając oddychanie kompostu z boków.
A sam kompostownik ma być dwukomorowy o podstawie (2x850)x1000 mm i wysokości 1000 mm. Od góry mają być pokrywy - do każdej komory dwie 850x500 mm (aby łatwo się je zdejmowało - kwestia ciężaru, ponadto nie zawsze trzeba ściągać całość znad komory, wystarczy odkryć połowę).
A od przodu każda komora będzie miała demontowaną klapę (też taką pokrywę) o szer. 1000 mm i wysokości 400 mm.
Może to trochę niejasne, ale starałem się wytłumaczyć, jak mogłem. Zdjęcia będą wiosną ;-)
Obecnie są tymczasowe kompostowniki - takie bardziej nieoddychające pudła wykonane z big bagów rozpiętych na drewnianym (impregnowanym i pomalowanym Ultramentem, a jakże) szkielecie. Zdjęcie 3. Ale to tymczasówka, bo musiałem gdzieś wrzucać trawę. Na wiosnę wszystko przerzucę do nowych kompostowników, przekładając to rozdrobnionymi gałęziami (rozdrabniarka już czeka, gałęzie do ścięcia też). No i zaproszę dżdżownice z Hameryki ;-)
Uff... Jak skończę właściwe kompostowniki, to wrzucę zdjęcia, a może i rysunki wraz z kosztorysem. Ale to za jakiś czas ;-)



Re: Kompostownik i jego rola.
A czy wiecie że ilość energii cieplnej wydzielanej podczas kompostowania
przez 10m3 wsadu pozwoliłoby na ogrzanie domu ok. 150m2 przez cały sezon grzewczy?
Ciepło odbierane wężownicą do pompy ciepła typu woda/woda. Dzięki schładzaniu pryzmy i spowalniania dzięki temu procesu kompostowania można wydłużyć kompostowanie
na cały sezon zimowy, np. od października do kwietnia.
Pompę ciepła mam, niestety brak dostępu do biomasy w tak dużej ilości.
przez 10m3 wsadu pozwoliłoby na ogrzanie domu ok. 150m2 przez cały sezon grzewczy?
Ciepło odbierane wężownicą do pompy ciepła typu woda/woda. Dzięki schładzaniu pryzmy i spowalniania dzięki temu procesu kompostowania można wydłużyć kompostowanie
na cały sezon zimowy, np. od października do kwietnia.
Pompę ciepła mam, niestety brak dostępu do biomasy w tak dużej ilości.
Re: Kompostownik i jego rola.
A mógłbyś podać źródło? Bo brzmi to nieprawdopodobnie. 10m3 biomasy to nie jest wcale tak dużo i jedyne co trzeba, to odebrać ciepło. Brzmi tak prosto i tanio, że aż nieprawdopodobnie. Każde większe gospodarstwo mogłoby się w ten sposób ogrzewać. Nie byłoby zanieczyszczania środowiska produktami spalania (co więcej i gaz można by z tego mieć) - bardzo ekologicznie. Gdyby tak było, to pewnie już dawno by to wykorzystywano. Wątpię, żeby to było odkrycie ostatnich lat. A jednak nie słychać o tym...
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3033
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Kompostownik i jego rola.
Myślę że , nie ma to zastosowania przy domach bo jest to krótkotrwałe ciepło. Inaczej musiały by być przy domu giga silosy aby pobrane ciepło ogrzało dom w naszych warunkach.
Wystarczy rękę włożyć w środek kompostu aby odczuć przyjemne ciepło.
Wystarczy rękę włożyć w środek kompostu aby odczuć przyjemne ciepło.
Re: Kompostownik i jego rola.
W tym rzecz. Też mi się wydaje, że 10m3 to objętość, z której wydzielone ciepło mogłoby co najwyżej podgrzać wodę na kąpiel, może kilka... Za dobrze by było, gdyby było tak, jak pisze artur1068. Wówczas mógłbym z mojego 1 m3 (i inni działkowicze ze swoich kompostowników) przez cały rok myć naczynia w letniej wodzie. No niestety - wyszła trochę taka kaczka dziennikarska...
A zmieniając temat na właściwy temu wątkowi - może jakieś uwagi projektu/pierwszej wykonanej części mojego kompostownika ;-) ?
A zmieniając temat na właściwy temu wątkowi - może jakieś uwagi projektu/pierwszej wykonanej części mojego kompostownika ;-) ?
Re: Kompostownik i jego rola.
To nie jest kaczka, trafiłem kiedyś na materiał z badań i symulacji na jednej
z naszych polskich AR. Nie potrafię teraz tak na szybko odnaleźć źródła.
Pompa ciepła pobiera ciepło z pryzmy, obniżenie zaś temperatury w pryzmie
spowalnia procesy.
Nie można porównywać 1m3 z 10m3 bo przecież w warstwie brzegowej procesy nie
zachodzą niemal wcale.
W materiale źródłowym były stosowne wyliczenia.
Niedawno u jednego z klientów (hodowca krów mlecznych) widziałem system
ogrzewania domu i CWU krowim mlekiem. Dokładnie MLEKIEM.
z naszych polskich AR. Nie potrafię teraz tak na szybko odnaleźć źródła.
Pompa ciepła pobiera ciepło z pryzmy, obniżenie zaś temperatury w pryzmie
spowalnia procesy.
Nie można porównywać 1m3 z 10m3 bo przecież w warstwie brzegowej procesy nie
zachodzą niemal wcale.
W materiale źródłowym były stosowne wyliczenia.
Niedawno u jednego z klientów (hodowca krów mlecznych) widziałem system
ogrzewania domu i CWU krowim mlekiem. Dokładnie MLEKIEM.
Re: Kompostownik i jego rola.
Arturze,
pierwszy link z brzegu: http://czysteogrzewanie.pl/2015/03/ile- ... -twoj-dom/ Super ocieplony dom o powierzchni 150 m2 wymaga spalenia 2 t węgla lub 7 m3 luźnego drewna. 10m3 kompostu i procesy zachodzące w takiej objętości, która po skończonym procesie nadal będzie podobna (no dobrze, mniejsza, mniejsza, ale wciąż znacząca w odniesieniu do całkowicie zużytego węgla lub drewna) nie może w żaden sposób konkurować z powyższym wyliczeniem.
Tak na chłopski rozum - 150m2 to ok 375 m3 do ogrzania. Trzeba, powiedzmy, podnieść tam zimą temperaturę o ok. 10 C (bardzo ciepła zima ;-)). Nie wnikając w straty, czas zachodzenia procesu itd. te 10m3 to 37,5 razy mniejsza objętość. Więc temperatura tej objętości musiałaby być w każdym momencie na poziomie 375 C przy założeniu prostej proporcji. To tak wprost się nie przelicza, ale proporcje są przynajmniej tego rzędu. To nie ma prawa działać. Gdyby działo, to, uwierz, świat na pewno wolałby skompostować 10m3 odpadów - i jeszcze mieć korzyść z "odpadów" procesu - niż bawić się dostarczaniem 2 t węgla...
A co sądzisz o moim kompostowniku? ;-) ;-) ;-)
********
Po drodze oczywiście trzeba uwzględnić fakt, że 375 m3 to powietrze, a 10m3 to kompost. Jest to istotne, ale wniosku nie zmienia. Takiego cudu nie ma. Może uda się co najwyżej wykombinować układ z pompą ciepła, gdzie ciepło kompostowania zamienione w energię elektryczną zasili diodę latarki ;-). To taka bateria z ziemniaka ;-)
pierwszy link z brzegu: http://czysteogrzewanie.pl/2015/03/ile- ... -twoj-dom/ Super ocieplony dom o powierzchni 150 m2 wymaga spalenia 2 t węgla lub 7 m3 luźnego drewna. 10m3 kompostu i procesy zachodzące w takiej objętości, która po skończonym procesie nadal będzie podobna (no dobrze, mniejsza, mniejsza, ale wciąż znacząca w odniesieniu do całkowicie zużytego węgla lub drewna) nie może w żaden sposób konkurować z powyższym wyliczeniem.
Tak na chłopski rozum - 150m2 to ok 375 m3 do ogrzania. Trzeba, powiedzmy, podnieść tam zimą temperaturę o ok. 10 C (bardzo ciepła zima ;-)). Nie wnikając w straty, czas zachodzenia procesu itd. te 10m3 to 37,5 razy mniejsza objętość. Więc temperatura tej objętości musiałaby być w każdym momencie na poziomie 375 C przy założeniu prostej proporcji. To tak wprost się nie przelicza, ale proporcje są przynajmniej tego rzędu. To nie ma prawa działać. Gdyby działo, to, uwierz, świat na pewno wolałby skompostować 10m3 odpadów - i jeszcze mieć korzyść z "odpadów" procesu - niż bawić się dostarczaniem 2 t węgla...
A co sądzisz o moim kompostowniku? ;-) ;-) ;-)
********
Po drodze oczywiście trzeba uwzględnić fakt, że 375 m3 to powietrze, a 10m3 to kompost. Jest to istotne, ale wniosku nie zmienia. Takiego cudu nie ma. Może uda się co najwyżej wykombinować układ z pompą ciepła, gdzie ciepło kompostowania zamienione w energię elektryczną zasili diodę latarki ;-). To taka bateria z ziemniaka ;-)
-
- 50p
- Posty: 51
- Od: 11 wrz 2007, o 12:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Kompostownik i jego rola.
Poczytaj o gościu Jean Pean. Jego pryzma, nie pamiętam jak duża, oddawała ciepło przez 18 miesięcy. W pełni zaspokajał potrzeby energetyczne domu z kompostu. Produkował również metan. Niestety zmarło się chłopinie.
JS
JS
Re: Kompostownik i jego rola.
Poszukałem. Poniżej kilka linków tak na szybko - to Jean Pain:
https://en.wikipedia.org/wiki/Jean_Pain
http://compostpower.org/
http://waldenlabs.com/compost-water-hea ... jean-pain/
Wygląda na to, że w tym rzeczywiście jednak coś jest. Uzyskiwano 4 l wody na minutę o temp. 60 C (czyli kąpiel ;-)) - ale to nie było wieczne, schładzanie pryzmy (przy okazji - znacznie większej) przez dostarczanie ciepłej wody wg mnie dość szybko by ją wyczerpało. Dalej jestem sceptyczny w kwestii ogrzewania domu o powierzchni 150 m2, choć zamiast jednej żarówki diodowej - tu zmieniam zdanie - dałoby się zasilić coś znacznie większego. Tylko cały czas jest jeszcze pytanie - jak długo...
Ale - Arturze - dzięki Jarkowi - zwracam częściowo honor, bo jednak nie jest to tak niedorzeczne, jak sądziłem na początku. W ten dom 150 m2 to i tak wątpię, ale coś w tym jest i wciąż pozostaje pytanie, dlaczego nie jest to powszechne?
A wracając do meritum - jakiś komentarz odnośnie zaproponowanej podstawy kompostownika? Bo jednak zdecydowałem, że przykryję to geowłókniną, aby się nie zapchało. to ma być taki erzac gałęzi na spodzie (bo, jakby nie patrzyć, takie gałęzie wolniej kompostują i mogą potem sprawiać problem przy wyjmowaniu kompostu od spodu)
https://en.wikipedia.org/wiki/Jean_Pain
http://compostpower.org/
http://waldenlabs.com/compost-water-hea ... jean-pain/
Wygląda na to, że w tym rzeczywiście jednak coś jest. Uzyskiwano 4 l wody na minutę o temp. 60 C (czyli kąpiel ;-)) - ale to nie było wieczne, schładzanie pryzmy (przy okazji - znacznie większej) przez dostarczanie ciepłej wody wg mnie dość szybko by ją wyczerpało. Dalej jestem sceptyczny w kwestii ogrzewania domu o powierzchni 150 m2, choć zamiast jednej żarówki diodowej - tu zmieniam zdanie - dałoby się zasilić coś znacznie większego. Tylko cały czas jest jeszcze pytanie - jak długo...
Ale - Arturze - dzięki Jarkowi - zwracam częściowo honor, bo jednak nie jest to tak niedorzeczne, jak sądziłem na początku. W ten dom 150 m2 to i tak wątpię, ale coś w tym jest i wciąż pozostaje pytanie, dlaczego nie jest to powszechne?
A wracając do meritum - jakiś komentarz odnośnie zaproponowanej podstawy kompostownika? Bo jednak zdecydowałem, że przykryję to geowłókniną, aby się nie zapchało. to ma być taki erzac gałęzi na spodzie (bo, jakby nie patrzyć, takie gałęzie wolniej kompostują i mogą potem sprawiać problem przy wyjmowaniu kompostu od spodu)
-
- 50p
- Posty: 51
- Od: 11 wrz 2007, o 12:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Kompostownik i jego rola.
Mysle, ze malo popularne z uwagi na duze koszty robocizny przy montazu. Druga rzecz, komu mialoby zalezec na promocji tego rodzaju rozwiazan, jezeli nie jest to obciazone vatem, akcyza i clem.
Przepraszam za polskie znaki.
JS
Przepraszam za polskie znaki.
JS
-
- 200p
- Posty: 399
- Od: 5 cze 2013, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Kompostownik i jego rola.
Na filmiku mowią, że jest to 40 ton zrębek i 20 ton wody: https://youtu.be/bVCaczil4W4?t=514 . Trzeba mieć przynajmniej mały las i tanią wodę, żeby robić takie eksperymenty, ale popieram w 100% takie próby, bo może ktoś znajdzie lepsze i tańsze sposoby ogrzewania niż dzisiejsze komercyjne rozwiązania.